Skocz do zawartości

darecky3

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    972
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez darecky3

  1. darecky3

    Co to jest? i jak to wybic?

    chcialem tylko zapytac po kiego lejecie chemicleana jak dino wam skale przestawia?
  2. darecky3

    (S) sprzedany

    ...za jakies pol roku pewnie zajrze do twojego "komisu", co rusz to cos nowego wyszperasz...
  3. darecky3

    milosnicy audi TT

    ...uzupelniajac informacje z miejsca zdarzenia, wlasnie wrocilismy z kolega z prywatnej wizji lokalnej. Dokonalismy pomiarow. Z punktu, w ktorym sie znajdowalem, czyli takim od ktorego mozna bylo zauwazyc samochod w miejscu kolizji. Od tego punktu przyjelismy punkt hamowania i okazalo sie ze dystans wynosi rowne 30m. Wiadomo ze tego samochodu tam jeszcze nie bylo wiec punkt hamowania byl znacznie dalej, czyli horyzont odslania sie dopiero 8 metrow dalej, tak ze widac nadjezdzajacy samochod, bez wzgledu na to w jakim miejscu sie znajduje. Od tego miejsca odmierzona odleglosc wynosi 22m na mozliwa droge hamowania 30m wiec zabraklo kilku metrow dla predkosci 30mil/h. Poza tym dystans ten zostal skrocony gdyz samochod od strony przeciwnej byl w dalszym ciagu w ruchu. Ocenilismy widocznosc od strony przeciwnej i okazalo sie ze moj samochod musial byc widoczny juz z 236 metrow i nie ma opcji zebym nie zostal zauwazony, zwlaszcza bialy samochod. Ewidentnie obrazuje i potwierdza to moje odczucie, ze kierowca audi albo nie mial intencji hamowania, mogl przesadzic z predkoscia lub wykazal sie calkowita dekoncentracja, co skutkowalo tym ze moj dystans hamowania zostal skrocony za wiele. nic to, jade odetchnac na motorku bo ladna pogoda sie zrobila
  4. darecky3

    milosnicy audi TT

    loki toki, juz opisuje. Teren po jakim sie w wiekszosci poruszam to tzw "rural sites" czyli obszar nie zurbanizowany. Ciagnace sie dziesiatkami mil drozki asfaltowe, na ktorych czasem z trudnaoscia miesci sie tylko jeden samochod. Aby sie ominac sa co jakis czas male zatoczki, w ktore jeden samochod sie chowa i na zasadzie dzentelmenskiej jeden czeka, drugi przejezdza lub cofa do zatoczki aby przepuscic. Zdazenie mialo miejsce wlasnie na takim odcinku. A jak to bylo. Incydent przytrafil sie na wyjsciu z szerszego zakretu, na ktorym sie spokojnie moga ominac dwa autobusy. Zakret dosyc ostry ale szeroki, czyli wjazd do zakretu bardzo waska drozka i wyjazd z zakretu bardzo waska drozka. Dodam ze zakret jaki pokonywalem byl w prawo a pozycja moja w samochodzie to prawa strona, wiec widocznosc jaka mialem byla ograniczona zwrociwszy na fakt ze po obu stronch jezdni jest okolo 1.5metra sciany ziemnej, na ktorej rosnie zywoplot okolo 2 m wysokosci, czyli taka wkopana droga albo inaczej, poruszanie sie w tunelu. Perpektywa od strony audi jest nieco inna, gdyz kierowca zanim osiagnie zakret ma okolo 200m drogi prostej o dobrej widocznosci i jako siedzacy po prawej stronie samochodu moze zauwazyc kazdy pojazd z przeciwka nawet do 2/3 glebokosci zakretu. Czyli kiedy ja bylbym na 1/3 zakretu bylbym widoczny z odleglosci 200m przed zakretem od strony przeciwnej. Aby z mojej perspektywy zobaczyc jakikolwiek pojazd czyli te prosta musze przejechac prawie w calosci zakret. Punkt, w ktorym doszlo do stluczki jest widoczny po pokonaniu 2/3 zakretu od mojej strony, natomiast glebsza perspektywa widocznosci wymaga pokonania 3/4 zakretu. Poniewaz widocznosc jest ograniczona jazda z predkoscia wieksza niz 30-40mil/h jest ryzykowna pomimo limitu predkosci 60mil/h. Przynajmniej z kierunku jakim podazalem. Inaczej przedstawia sie sytuacja od strony przeciwnej. Perspektywa daje odczucie bezpiecznej predkosci co wielu ludzi juz blednie ocenilo i skonczyli bardzo podobnie akurat w tym miejscu. Nie jestem pierwszym trafionym, zatopionym. Przebieg sytuacji. Jadac przedkoscia 30-35 mil/h pokonalem zakret do punktu kiedy cokolwiek bylo widoczne. W momencie kiedy zauwazylem samochod byl on spokojnie wiecej jak 100m przed zakretem wiec zaczalem sobie wytracac predkosc delikatnie bo nawierzchnia byla lekko mokra i zabrudzona naniesiona ziemia po kolach ciagnikow. Poniewaz to jest zakret wiec nie ma sensu ostre hamowanie. Moja droga hamowania nie moglaby wyniesc wiecej jak jakies 40-50 m do calkowitego zatrzymania poniewaz nie zwalnialem drastycznie wiedzac ze mam zapas, czyli jakies 100m gdzie zobaczylem samochod plus pozostale metry wyjscia z zakretu. Scenariusz bylby taki ze audi zatrzymaloby sie jeszcze zanim osiagnelo by zakret a ja na jego wyjsciu wycofalbym dzentelmensko przepuszczajac. Takie zachowanie jest na porzadku dziennym i robie to codziennie ponad 20 razy. Dlaczego tak sie nie stalo? Kiedy wytracalem spokojnie predkosc, w polowie tego manewru zauwazylem ze pani w audi nie ma jakiejkolwiek intencji aby zwolnic. Zblizala sie do mnie w zawirowanym tempie. Liczac ze szybciej albo skuteczniej zahamuje postanowilem odbic samochod o siemna sciane w lewo liczac ze wbije sie troche w ziemie co mnie skutecznie zatrzyma. Ktos powie ze to absurd. Uwazam ze nie. Taka konfrontacja z ziemianka wcale nie jest grozna przy takiej predkosci zwazywszy ze juz sporo predkosci wytracilem. Niestety ale samochod zamiast sie wcisnac w ziemie to sie jedynie odbil i slizgnal poboczem na jakies 5 m az do kontaktu z audi. Byl to juz desperacki manewr, ktory nic nie wniosl a kolizja byla i tak nie do unikniecia. Teraz dla wyjasnienia. Pojawia sie problem predkosci. Dla samochodu osobowego, ktory jest o ponad polowe lzejszy przy idealnie dzialajacych hamulcach, nowych oponach, suchej nawierzchni , odpowiednim cisnieniu w kolach przy predkosci 30 mil na godzine czas reakcji to 9m a dlugosc wytracenia predkosci do zera to 20m. Razem 29m. Przy predkosci 40mil/na godz daje juz 40m. Podkreslam dla samochodu osobowego w linii prostej na idealnych warunkach. Dla zmiennych warunkow dlugosc hamowania moze sie wydluzyc nawet dwukrotnie. Dla samochodow o masie powyzej 2 ton wydluza sie 1.8 razy. Ja poruszalem sie vanem, ktorego laczna masa w danym momencie przekraczala spokojnie 2.5 tony a hamowanie odbywalo sie na mokrej zaziemionej nawierzchni po luku, nie po prostej. Od punktu hamowania do kolizji bylo 42m co odzwierciedla ze przy predkosci 30 mil/h powinienem zatrzymac sie okolo 55m w najlepszych warunkach wiec kolizja byla nie do unikniecia gdyby to byl zaparkowany samochod w tym miejscu. Nie ukrywam ze jechalem predkoscia troche powyzej 30-tki. Jakies 35mil/h. Pytanie teraz a co z audi? Ja pozostawilem slad hamowania od momentu kiedy zlapalem pobocze (normalne zjawisko). Za audi nie bylo zadnych sladow hamowania. Dlaczego? Pozostaja 4 wersje. 1. Samochod byl tam zaparkowany-----------odpada 2. Samochod hamowal bardzo delikatnie-----prawdopodobne 3. Samochod jechal bardzo powoli----------odpada, zapier...moze nie bardzo szybko ale solidnie 4. Nie bylo hamowania---------------------prawdopodobne Musze dodac ze audi akurat zostawilo za soba ladne odbitki bieznika opon na krowich zaschnietych gowienkach, co swiadczy o dwoch sprawach. Samochod sie poruszal albo powoli co ja podwazam z pelna odpowiedzialnoscia albo po prostu nie hamowal. Wniosek do jakiego ja dochodze jest nastepujacy. Moj van oddaje odczucie predkosci bo nie jest samochodem tak komfortowym ak audi TT. Jadac 60mil/h masz wrazenie ze sie powoli toczysz chociaz rzeczywistosc jest inna. Wiek kierowcy i czas reakcji. Pani z audi wygladala na wiek granic szesciesiatki, stad nawet przy prawidlowej predkosci czas reakcji mogl byc sporo opozniony lub zaskoczenie moglo spowodowac stan zaslupienia u kierowcy. Sadze ze ciezko ocenic po czyjej stronie lezy wina. Jest wiele faktorow, ktore przemawiaja raz to na jedna, raz to na druga strone. Po obejrzeniu i przeanalizowaniu faktu widac golym okiem ze przy bezpiecznych predkosciach obu stron, kolizja jest prawdopodobna i uznal bym to raczej jako zwykly incydent. W nieodpowiednim czasie spotkaly sie dwa samochody w nieodpowiednim miejscu
  5. darecky3

    milosnicy audi TT

    ...znaczy sie co lezy po mojej stronie? Wina za incydent? Zartujesz chyba.
  6. darecky3

    milosnicy audi TT

    na filmikach z crash test mamy do czynienia z wiekszymi predkosciami. Zwroccie uwage na fakt ze poduszki otworzyly sie natychmiast. Zgodze sie w pelni co do przeslanki stref zgniotu kontrolowanego. Akurat moj van posiada rowniez strefy takiego zgniotu, pomimo wszystko uszkodzenia sa smieszne. Po zderzeniu nie odczulem nawet zadnego wstrzasu w samochodzie. Najsmiesniejsze ze z mojego fotela nie spadl nawet laptop niczym nie zabezpieczony. Jedynie co powedrowalo na podloge to byl moj notes i kask BHP. Po ogledzinach uszkodzen w audi zrodzilo sie pewne zdumienie, a mianowicie dwie rzeczy, ktore przybily moja uwage. Gdybym przykladowo nie probowal wyhamowac i tak z niewielkiej predkosci, to uderzenie byloby o wiele wieksze i wierzcie mi lub nie (policjant na miejscu zdarzenia stwierdzil to samo) ale odnosze wrazenie ze pani mogla by miec powazne problemy z prawa noga, bo w desce podlogowej powstalo juz odksztalcenie. Po drugie, gdyby zahaczyla nie mnie lecz pieszego to pewnie ten odniosl by wiecej obrazen wynikajacych nie ze zderzenia lecz z odniesionych ran od skaleczen ostrych fragmentow karoserii. Strefy kontrolowanego zgniecenia maja za zadanie odebrac lub pochlonac najwieksza mozliwie dawke impaktu uderzenia i sa one ograniczone, czyli gniecie, lamie i wygina sie do pewnej bezpiecznej glebokosci. Cos mi sie wydaje ze nie hamujac swobodnie moglem sie wyminac z tym samochodem, oczywiscie pani mogla by tego nie przezyc. Nie zrozumcie mnie zle ale cos w tym modelu audi te bezpieczne strefy przebajerowalo.
  7. darecky3

    milosnicy audi TT

    dobra, strzala dostal samochod w kolo albo inaczej w os. Do jasnej ciasnej, nie mowcie mi ze solidny samochod, w dodatku sportowy po takim lekkim strzale ma kompletnie rozwalona przednia os. Moj van nawet nie wygial ciemnego plastiku, ktory niczym nie jest wzmocniony, powinien conajmniej odpasc. Male zagiecie blachy, ktora zamocowana jest doslownie na cieniutkim, miekkim stelazu. Po dziurach to ja jezdze codziennie i czasem w terenie tak mnie szrpnie ze mam wlasnie wrazenie ze kolo wyrwie i jakos jest dalej na miejscu. Moje spostrzezenie jest tego typu, ze sportowe auto naprawde przy duzych predkosciach dostaje na zakretach solidnie po osiach. Samo ostre hamowanie na autostradzie powiedzmy ze 150 km/h daje po osi ekstremalnie, to co ja mam sobie wyobrazic patrzac na te lekkie obrazenia przy samochodzie, ktorego design stawia na polce wytrzymalych wyczynowcow?
  8. darecky3

    milosnicy audi TT

    kidult nie wiem o co chodzi z tym kodeksem cywilnym ale podejrzewam przez nie zamazane numery rejestracyjne na zdjeciach. Nie musze tego robic bo zamieszczone zdjecie dotyczy samochodow ruchu publicznego UK a umieszczenie ich nie ma zamierzen komercyjnych. Numery rejestracyjne sa po to aby byly widoczne. Z tymi kolankami tej pani przy zderzeniu czolowym nie wiem ale w efekcie tego "caluska" mimo calej blachy dzwi w srodku rozlecialy sie w mak. Pani wysiadajac (z trudnoscia, bo drzwi nie mogly sie otworzyc) wysypala z kiecki pol tapicerki i roznych plastikow. Zastanawia mnie jedno. Moze w tych samochodach powinny byc obowiazkowe google na oczy?
  9. w tym tygodniu mialem bliskie spotkanie z piekna kobieta marki audi TT. Tak mi wpadla w oko ze doszlo do pocalunku. Tak na serio to pani lekko przeholowala z predkoscia i jak na moja ocene chyba zapomniala ze te samochody rowniez maja hamulce. No coz. Wstawiam 3 fotki z incydentu jako przestroge milosnikom audi wszystkich wersji sportowych. To nic tylko szmelc wg mojej opini. Zreszta sami ocencie po uszkodzeniach na obu samochodach. Predkosc moja przy zetknieciu byla niewiele powyzej 10 mil/h. Ile audi mialo, nie wiem ale zeby przednia os poleciala to juz smiech.
  10. no fajne te blondynki...wszystkie topless
  11. ..nie za maco...albo "zamaco".
  12. kolega nawet nie ukrywa ze zrobi na zamowienie. http://nano-reef.pl/topic/41970-pudelko-przelewowe-diy/
  13. darecky3

    żywy piach

    jak doladujesz krzemianow do akwa takim piachem, to zbombardujesz forum skad ci sie wzielo cyjano albo dino, ktorego nie mozesz zwalczyc pol roku.
  14. darecky3

    cyjano Pomocy

    sprawdz PO4 i Si. Skontroluj TDS na wyjsciu RO/DI. Jesli masz jakies z tych parametrow wykrywalne to musisz je najpierw ustabilizowac. Swiecenie mozesz troche skrocic. Jesli zaciemnisz calkiem albo zastosujesz chemicleana to cyjano powroci, bo usuniesz skutki. Przyjrzyj sie co moze byc przyczyna.
  15. ...inmar, przez ciebie musialem czyscic monitor... oczywiscie nie na widok awatara,
  16. jakos mi ciezko uwierzyc ze 8-mio centymetrowy brzydal polegl w gaszczu aiptazji. Wspominasz ze byl juz w kawalkach rozrywany. To jakie ty tam aiptazje miales ze daly rade go rozerwac? Uwazam ze przyczyna jest inna jego zejscia. Nie wiem jak u ciebie ale moj jest strasznie plochliwy i wyskakuje na wedrowki jak nikogo w pokoju nie ma albo nikt sie nie rusza. Jestes pewien ze jakis krabiszon w kominie ci nie urzeduje? Nawet zwlok aiptazja nie rozerwie...jak?
  17. ...siedzi w lesie jez i zajada jablko. Przechodzi niedzwiedz i pyta: - co jesz ? - co niedzwiedz ? ------------ jak ktos nie zalapal to musi sobie powiedziec ten dowcip
  18. darecky3

    Ile Litrow ma nasze Forum ???

    93942 +125 ------- 94067
  19. darecky3

    Pomysł na nicka na forum

    od mojego imienia wolano na mnie zawsze darecki. Tu w UK angielscy znajomi podlapali moja ksywke. Wielu wpisalo mnie do telefonu komorkowego jako darecky i tak zostalo od lat. Przy rejestracji na kilku forum darecky byl zarezerwowany wiec pojawila sie trojeczka.
  20. darecky3

    Milliput

    ...dokladnie mialem to samo. Yellow-grey odradzam. Poza woda super tylko trwardnieje skurczybyk zamiast godziny jak podaja osiem. W wodzie brudzi okropnie. Mleko w calym akwa. Odpieniek siadl na dwa dni.
  21. ja widzialem na youtubie filmik gdzie gosciu wcisnal gabke do wlotu a w srodek gabki wprowadzil zwykly wezyk i pomanewrowal nim troche az dobrze sie zassalo powietrze i bylo cichutko. Durso rozwalil mlotkiem
  22. osobiscie kazdy dom w UK budowany z drzewa, ktory widzialem na wlasne oczy powalal mnie swoim zapachem i w dodatku jak to z angielskimi maniakami, kazdy mial otwarty dzialajacy kominek. Domy tzw kanadyjki i to z prawdziwego zdarzenia. Moja pierwsza robota jakiej sie dorwalem w uk to byl "wood mil". Zdecydowana wiekszosc produkcji to paliki ogrodzeniowe na farmy, w zwiazku z czym byly one impregnowane nie cisnieniowo bo to jest niemozliwe, lecz podcisnieniowo. Byly wielkie i dlugie komory. Prowadzono rowniez uslugi na impregnacje i firmy przywozily bale roznych masci przeznaczone na budowy domow. Stosowano impregnat w/t/f (water/temperature/fire). Komory zasysaja podcisnieniowo tak ze drzewo oddaje soki do ostatniej kropli. Nie wyobrazacie sobie ile tego pompa wyprozniala z 20 letnich bali. W komorach prozniowych drzewiec tracil wlasna wilgoc i puchl otwierajac pory. Po ustaleniu odpowiedniego podcisnienia po jakims czasie dysze produkowaly mgle impregnatu az do wyrownania cisnienia. To wszystko wchlanialo drewno. Okolo jednego dnia jeden transporcik. Dlatego twierdze ze te domy co ja widzialem sa o wysokiej odpornosci na gnicie oraz ogien. Wiadomo ze ekstremalnie wysokich temperatur nie wytrzyma ale wadliwa elektryka nie wznieci latwo pozaru. No chyba ze ktos pali w piecu benzyna. Nie wiem jakich technologii i materialow uzywa sie w Polsce, ale te co ja widzialem zdecydowanie na tak, natomiast od konwencjonalnych metod budowlanych sa zdecydowanie drozsze.
  23. dzisiejsze domy "drewniane" sa trudne do spalenia. Drewno saczone, niepalne. Problem z tymi domami jest taki ze ludzie z co 4 w Europie wg statystyk sprzedaje dom ze wzgledu na uczulenia. Radze przed podjeciem decyzji na drewniany dom odtworzyc genetyczne drzewko najdalej jak to mozliwe i wylapac wszystkich uczuleniowcow, astmatykow itd a potem wszyscy czlonkowie rodziny kto ma zamieszkac niech zrobia testy uczuleniowe doslownie na wszystko. Mozna rowniez sporzadzic probki z materialow i oddac do labolatorium gdzie spreparuja odpowiednie proby uczuleniowe. Tak praktykuja w niemczech bo sam sie z tym spotkalem wiele razy. Nawet w Galileo niemieckim byl program o tym. Kosztuje niewiele a korzysci duze.
  24. darecky3

    Ostrzezenie przed przebiciem

    a czy mozesz chwilowo zablokowac wirniki w pompach nie odlaczajac ich od produ i zmierzyc jeszcze raz. Jak to mozliwe przy wylaczonym odpienku i pompie obiegowej. Jestem ciekaw czy ten voltaz to efekt przebicia czy produkcji przez wirnik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.