Adam_Szczecin

Oj, ja też tutaj za często bywam

Inmar, dzięki... Chyba każdy trochę racji ma.

Sorry ale w tym przypadku podaję informację o chęci sprzedaży skały, która jest pod innymi skałami i zdjęcie jest po prostu niemożliwe, bo i tak jej nie będzie widać, może jakiś skrawek. Opis jest dokładny, a oprócz tego podaję informację, iż preferowałbym odbiór osobisty, aby osoba zainteresowana mogła sobie tę skałę przed zakupem obejrzeć. Jakbym zrobił zdjęcie, pokazałbym nie tę skałę, którą mam sprzedaż. I tak źle i tak niedobrze...

Cena i ilość jest, fotki nie ma ale nie wszystkie oferty sprzedaży są ze zdjęciami. Wcześniej dodawałem i działało, a teraz nie. Sprzedaję pojedyncze rzeczy, a niektórzy sprzedają jak sklepy.

Witam. Czy ktoś z adminów mógłby mi powiedzieć, dlaczego moje posty sprzedaży na targowisku się nie ukazują? Po wciśnięciu przycisku 'dodaj' pojawia się informacja, że po sprawdzeniu przez moderatora itd ale się nie ukazują. Widzę, że posty innych osób się ukazują, a moje nie.

A ja mam żonę i psa labradora. Synka 4 latka nie zaliczam... bo to mój najlepszy przyjaciel.

Co do głośności, to u mnie po czyszczeniu pomp są ona zawsze trochę głośniejsze, co z czasem ustaje.

Eno, Twistman, tyle to ja wiem, aż tak źle ze mna nie jest. Mimo wszytsko dziękuję za odpowiedź.

Dzięki Jerzyk, tak myślałem, że to dwie różne pray butów. Długo myślałem ale niczego nie wymyśliłem ale widzę, że nie tylko ja

... i bardzo dobry pomysł. Ja jeżdżę daleko po korale i ryby i zawsze wszystko staram się dokładnie obejrzeć. A to wynika z nienajlepszych doświadczeń przy wysyłkach i zamawianiu z internetu.

Postaram się wrzucić, jak wrócę z pracy = ok. 18.

Nie wiem, co się dzieje z moim sacro. Od jakiegoś czasu się nie otwiera i nie unosi - już dość długo. Na początku myślałem, że sąsiedztwo niektórych korali mu przeszkadza i przeniosłem go w inne miejsce. Nic się nie zmieniło oprócz tego, że wydaje mi się, że robi się siny. Za 2 dni wyjeżdżam i zastanawiam się, czy nie wypuścić go dla pewności na wieczną rafę, bo sąsiad, który będzie opiekował się akwa może nie zauważyć złych zmian.

Nie kombinuję, to tylko moje spostrzeżenia. Ktoś mi kiedyś napisał, że on sobie wodę RODI jakoś dodatkowo przygotowuje... ale nie napisał już jak. Ja dolewam właśnie czystą RODI.

Ja mam coś na sprzedaż

Witam. Ja mam możliwość sprowadzenia praktycznie wszystkiego, co trzeba - niestety trzeba uzbroić się w lekką cierpliwość - z reguły jest to kilka dni. Nie jestem sklepem ale od niedawna zacząłem ogarniać temat i współpracuję z kilkoma dostawacami. Mam dostęp praktycznie do całej techniki, preparatów, pokarmów (suchych), korali i ryb. Muszę tutaj dodać, że ja jeżdżę po towar i szczególnie korale i ryby są przeze mnie wybierane. Nie kupuję w ciemno! Na miejscu mam kilka miękkich i trochę twardych na sprzedaż (10-15szt.) Niedługo będą również szczepki na sprzedaż. W piątek wyjeżdżam na urlop ale jadę oczywiśćie w miejsce, gdzie w pobliżu będzie kilku moich dostawców. Przed powrotem będę na 100% robił zakupy. Jeśli ktoś z okolic Szczecina byłby zainteresowany życiem, mogę przywieźć. Będę wracał około 7-8 sierpnia. Kto chciałby ryby, będzie musiał odebrać je bezpośrednio po moim powrocie, a to może być w nocy lub bardzo wczesnym rankiem. (Nie mam możliwości przechowania ryb, a i podwójna aklimatyzacja może być niekoniecznie najlepszym wyjściem.) Z koralami nie ma juz takiego problemu. Proszę o PW jeśli ktoś jest czymś zainteresowany. Mogę również zrobić zdjęcia zwierząt przed zakupem. Właściwie od 24 lipca mogę dosyłać zdjęcia i rezerwować zwierzęta. Rezerwacji i zakupu dla kogoś dokonuję na podstawie przedpłaty, tzn. przysyła mi ktoś np. nazwę, ja sprawdzam dostępność, przesyłam zdjęcia i ceny. Jeśli ktoś się na coś decyduje, robi przelew, a ja w dzień wyjazdu zabieram zwierzęta i przywożę. Osobom zainteresowanym, które nie wiedzą, co chciałyby konkretnie, mogę zrobić listę tego, co będzie dostępne. Serdecznie pozdrawiam Adam

Mógłbym się prawie założyć, Twój z.flavescens pochodzi z centralnej Polski - co by nie wymieniać nazw sklepów. Oglądałaś film: "Gdzie jest Nemo"? Odpowiedź brzmi: bąbelki, bąbelki, bąbelki...

Witam wszytskich. Jak przygotowujecie swoją wodę, którą uzupełniacie wodę odparowaną? Oczywiście zakładam, że jest to RO DI... ...ale co dodajecie i czy w ogóle coś dodajecie. Skąd moje pytanie? Więc mam wrażenie, że u mnie spadki różnych wartości spowodowane są dolewką RODI. Co do niej dodać (jak ją przygotować), żeby nie było spadków, np. kH? I inaczej zadane pytanie: czego nie dodawać? Czy lepiej wszystko uzupełniać w głównym. Na razie jeszcze nie leję Ballinga. Kh uzupełniam Grotechem (3 butle) na razie.

Sorry ale debil jakiś

Wydaje mi się, że gdzieś czytałem, że robisz podmianki, żeby zbić Mg. Czy wodę do podmianki odpowiednio przygotowujesz? Czy podnosisz w niej również kH? Oprócz tego dolewasz pewnie RODI, żeby uzupełnić odparowaną wodę. RODI ma kH=0 czyli obniżasz kH. Jaki preparat stosujesz do podnoszenia kH? Ja na razie stosuję Grotecha Kh+ 1. Tam jest napisane, że 50ml na 100l podnosi o 2 stopnie. Inne preparaty mogą mieć różne koncentracje, więc dawkowanie może być inne. Więc ja robie to tak. Po zasoleniu wody i rozpuszczeniu soli (minimum 12 godz. + mieszanie palstykową łyżką) dodaję Mg, a później kH+ w odpowiednich ilościach, które sobie wcześniej pomierzyłem i tak mniej więcej wyliczyłem. I dopiero tę wodę używam do podmianki. Mieszkam pod Szczecinem, więc mamy podobną wodę. Faktycznie wcześniej nie dodawałem ani Mg ani kH+ do świeżej solanki i też się dziwiłem, dlaczego nie mogę podnieść kH w ogólnym zbiorniku. Wręcz kH leciało powoli w dół lub zatrzymywało się w okolicy 6,6kH i podobną wartość miała u mnie świeża solanka (ok. 6,7kH). W razie co, proszę o PW. Można wspólnie na miejscu ewentaulnie wymienić się informacjami. Nie podnoś więcej niż 0,5kH dziennie. Raz mi się za dużo wlało i podskoczyło o 1kH ale na szczęście porażki żadnej nie było. Wiele osób (chyba coś musi w tym być) na forum pisało jednak, żeby więcej niż 0,5 dziennie nie podnosić. Pewnie poziom kH jest również uzależniony od soli. Ja używam TM BA.

Może się tylko czyszczą? Czy jakiś strumień wody z pomp cyrkulacyjnych nie udeża prosto w nie? Może posypałaś na nie trochę soli?

A ja ostatnio oglądałem ciekawy program o rafach na "National Geographic". Mówili tam, że na przełomie dziesiątek tysięcy lat rafy koralowe zanikały i po jakimś czasie znów się odradzały. Odradzały się nawet na terenach, które doszczętnie wyschły, a po setkach lat ponownie zalane wodą odżywały i się odradzały. Wydaje mi się, że ta wersja jest chyba bardziej prawdopodobna. Ile to razy kupowało się jakąś wyschniętą skałę, a z tej skały coś po jakimś czasie wyrastało, np. Apitasia. Nie mniej jednak chętnie przyjmę dotację na utrzymanie eko-systemu

Zerknij tutaj http://nano-reef.pl/topic/40223-ospa-by-reefkeeping/ i zerknij na mój post. Mam nadzieję, że i Tobie się uda.

Może być i mysis - a to jeszcze lepiej. Jest żywy pokarm w akwa

A ja powiem troszeczkę inaczej... Też miałem ten problem i długo ale niestety nie za dobrze z nim walczyłem. Jak kiedys ktoś na forum opisał - to nie choroba, to stres... i teraz trzeba znaleźć przyczynę tego stresu. Jak się ją usunie, będzie wszystko ok. Przypuszczam, że gdzieś w filtracji jest jakaś gąbka lub inny materiał filtracyjny (np. watę) albo i jedno i drugie. Wyczyścić to idealnie, a watę wymienić na nową i podmianki ok. 10-15% co 2-3 dni i tak ok. ponad tydzień - u mnie wystarczyły 3 lub może max 4 podmianki i czyszczenie gąbki i waty przy każdej podmiance. Podmianki robiłem co 3 dni i za każdym razem dodawałem bakterii filtracyjnych. Ja przestawiłem odpieniacz jednak na sucho, bo za dużo wody wywalał i dodatkowo skakało mi zasolenie, co też stresuje niepotrzebnie zwierzęta. Wcześniej stosowałem Parasite Stop Saliferta, a później Herbtanę i Artemiss (powinno się stosować oba preparaty na przemian co 12 godz.). Oprócz tego podawałem pokarm moczony w czosnku i witaminy. UV-ka (9W - tu trzeba uważać na przepływ) też była ale krótko (kilka dni), ponieważ obawiałem się wybicia również dobrego życia. Nic nie pomagało! Może na chwilę. Ale co się nerwów najadłem i ryb straciłem, to już chyba tylko ja wiem. Po wszytskich zabiegach się wkurzyłem i powiedziałem sobie, że ryb już nie utrzymam ale szkoda byłoby korali, krewetek i ślimaków. Odstawiłem wszystko i postanowiłem skoncentrować się na polepszeniu warunków dla zdrowych zwierząt licząc się ze stratą reszty ryb. Więc aż za dokładnie wyczyściłem gąbkę w sumpie, watę wymieniłem na nową + oczywiście podmiana i następnego dnia się zdziwiłem... Wszystkie rybki chulają aż miło popatrzeć po całym akwarium, a wcześniej były pochowane i tylko na karmienie wychodziły. Większość kropek zniknęła. Krewetki, które siedziały w jednym miejscu nagle skaczą po całym akwarium... Korale się pięknie pootwierały. Na drugi dzień ryby nie miały już ani jednej kropki. Życzę udanej walki! Chętnie podzielę się moimi doświadczeniami telefonicznie. Również z osobami, które dopiero będą z tym problemem walczyły. Proszę tylko o PW.

A ja powiem troszeczkę inaczej Też miałem ten problem i długo ale niestety nie za dobrze z nim walczyłem. Pewnie u rybek pojawią się (lub już są) kropki. Jak kiedys ktoś na forum opisał - to nie choroba, to stres... i teraz musisz znaleźć przyczynę tego stresu. Jak ją usuniesz, będzie wszystko ok. Podajesz parametry, które są za wysokie Przypuszczam, że gdzieś w filtracji masz jakąś gąbkę lub inny materiał filtracyjny (np. watę) albo i jedno i drugie. Wyczyść to idealnie, a watę wymień na nową i rób podmianki ok. 10-15% co 2-3 dni i tak ok. ponad tydzień - u mnie wystarczyły 3 lub może max 4 podmianki i czyszczenie gąbki i waty przy każdej podmiance. Podmianki robiłem co 3 dni i za każdym razem dodawałem bakterii filtracyjnych. Ja przestawiłem odpieniacz jednak na sucho, bo za dużo wody wywalał i dodatkowo skakało mi zasolenie, co też stresuje niepotrzebnie zwierzęta. Wcześniej stosowałem Parasite Stop Saliferta, a później Herbtanę i Artemiss (powinno się stosować oba preparaty na przemian co 12 godz.). Oprócz tego podawałem pokarm moczony w czosnku i witaminy. UV-ka (9W) też była ale krótko (kilka dni), ponieważ obawiałem się wybicia również dobrego życia. Nic nie pomagało! Może na chwilę. Ale co się nerwów najadłem i ryb straciłem, to już chyba tylko ja wiem. Po wszytskich zabiegach się wkurzyłem i powiedziałem sobie, że ryb już nie utrzymam ale szkoda byłoby korali, krewetek i ślimaków. Odstawiłem wszystko i postanowiłem skoncentrować się na polepszeniu warunków dla zdrowych zwierząt licząc się ze stratą reszty ryb. Więc aż za dokładnie wyczyściłem gąbkę w sumpie, watę wymieniłem na nową i następnego dnia się zdziwiłem... Wszystkie rybki chulają aż miło popatrzeć po całym akwarium, a wcześniej były pochowane i tylko na karmienie wychodziły. Krewetki, które siedziały w jednym miejscu nagle skaczą po całym akwarium... Korale się pięknie pootwierały. Życzę udanej walki! Chętnie podzielę się moimi doświadczeniami telefonicznie. Również z osobami, które dopiero będą z tym problemem walczyły. Proszę tylko o PW. Pozdrawiam Adam