Arduan

Kiedyś Batrek (Tester) wziął trochę sprzętu i testów do Egiptu. Wydaje się, ze to co mamy w akwarium to ultra stale warunki zasolenia, a wahania od sklepu do sklepu o 1ppt to pikuś. Poza tym dlaczego akurat 35, a nie 34 albo 36, przecież i tu i tu są ladne koralowce?

Maciek, wszystko jedno. 1023g/1l czy 1.023kg/1l. Natomiast SG jes ułamkiem, bo wynika z dzielenia np. 1023g/998g, albo 1.023kg/0.998kg. I już.

No to najlepsze wyjscie, zanim nie kupisz tefraktometru i plynu do kalibracji. Musisz pamiętac, ze do okreslenia stopnia zadolenia mozna uzyc wielu skal, przy czym największe wątpliwosci są zawsze przy gęstosci (density) i ciężarze własciwym (SG - Special Gravity). Density mowi wprost, ile wazy litr danego roztworu, natomiast SG porownuje (dzieli) cięzar litra danego roztworu na cięzar litra czystej wody, zwykle w tej samej temperaturze. W podlinkowanym artiklu z RH zrobilem tabelkę z wyliczeniem SG z density, dla roznych zasolen i temperatur.

Nie, patrz wyzej. Napisalem, mierzy gęstosc. Trzymaj 1.023. A skala konczy się tam gdzie powinna. Powodzenia. Cyt.:The JBL Precision hydrometer set for measuring salt density in marine water aquariums contains a measuring cylinder with which measurements can be conducted outside of the aquarium.

Bo patrzysz na złą rubrykę. Napisales wartosc konduktancji a dopisales jednostkę ppt. Edit. Poprawileś się :-) A swoją drogą, nie ufaj temu co piszą na ulotce, to jest "mniej więcej". Wystarczy ze sol zlapie trochę wody i dane dą so niczego. Znajdź lepiej kogos, kto zmierzy refraktometrem Twoją solankę, bo sądząc po zielonych polach, splawik raczej pokazuje gęstosc, ale za chwilę poszukam cos w necie. Bingo... JBL podaje na swojej stronie, ze splawik mierzy gęstosc, wiec 1.023 jest to 35ppt.

A, bo 1.023kg/l to SG=1.0264, a to rowna się 35g soli w 1kg roztworu, czyli 3.5% , lub 35 promila. I wszystko jasne. I znowu powtórzę, po jaki gwizdek upierac się przy pomiarze typu 1.023, skoro i tak do konca nikt nie wie, czy mowa o gęstosci czy ciężarze wlasciwym (gęstosci względnej). http://reefhub.pl/pomiar-zasolenia/

Nie warto. Jesli masz miejsce to kup normalny zestaw ro4 lub ro5 z korpusami prefiltrow 10cali, z zaworem czterodroznym i baniakiem na RO. Bedziesz mial wode do akwarium i do picia.

Paweł, eee tam, nie ma. Powiem Ci w tajemnicy ;-) ze nawet są gotowe zestawy z systemem płukania membrany. W membranie po stronie solanki jest tak duze stężenie roznych jonow, ze niestety moze tam dochodzic do wytrącania osadów, krystalizacji. Puszczenie wody "z grubej rury" wyplukuje te kryształki. Malo tego, jak te kryształki przedostaną się do ogranicznika ścieku, to z np 500ml/min będziesz miał ogranicznik 100ml/min, zo zaburzy produkcję RO.

Ok, Debora. Poszukam Twojej mieszanki, gdzieś dawałaś na forum przepis i zobaczę jak będzie. U mnie w 100cm głębokości będzie cieżko karmić "dopaszczowo", więc póki co popuszczam w system. Dzięki. Edit: Jednakowoż, zgon całego, dosłownie, całego zooplanktonu jest bardzo dziwny. Akwarium przeżyło malowanie całego parkietu takim zajzajerem, że wejść się nie dało, a tu nie wiadomo czemu takie wyjałowienie systemu. W sumie było malowanie kilku stopni schodów, ale w porównaniu z malowaniem całego parkietu to pikuś.

Tak, zgadza się. 3 x na tydzień. Co do karmienia w nocy, to kiedyś karmiłem, potem przestałem. To po przeczytaniu artikla, że korale kramione w dzień rosną szybiciej. Co prawda, jak jestem w domu, to nocą coś podrzucę, albo w/w mieszankę, albo (bo zapomniałem) Coral F ze 2x/tydzień, Coral A i Coral V też ze 2 razy tygodniowo. W sumie nie wydaje mi się, aby były głodne. Patrzyłem na Twoje fotki, u mnie nigdy korale tak nie polipowały podczas karmienia. Jeśli już, to działo się to spontanicznie i nie miało związku z podawaniem pokarmu.

No fakt, nie napisałem o karmieniu. 3 x 5 kostek artemii mrożonej dziennie 1 x dziennie suche One Flakes 3 x /tydzień 2 kostki mrożonego fito i do tego dokładałem po kostce jakiejś innej mrożonki (krewetki, małże, zooplankton, drobny kryl), taka "morska zupa" Nic nie było płukane. LPS i miękkie nie ucierpiały. Problem był tylko z SPS. Nie wiązałem tego z fosforanami, bo pamiętasz Debora jak 2 lata temu w starym też poleciały mi SPS, wtedy stawiałem na przekarmienie preparatami DD. Wtedy nie miałem spagetti w sumpie, a fosforany były wykrywalne, nawet dość znacznie. Teraz zanik glonów, wysokie azotany (raczej, nie upieram się ale...) sugeruje niskie PO4.

Skoro woda wychodzi z odcieku, to znaczy że dochodzi do membrany. Więc albo nie przepuszcza membrana w stronę RO, albo strona RO jest zapchana, albo strona odcieku jest "zbyt drożna" i wszystko. Zakładam, że ciśnienie w instalacji nie spadło.

Ooooo. Piękny kotlecik do odgrzania. I jak to jest z tymi zerowymi fosforanami??? Powiem z własnego przykładu. Po przeprowadzce było ok. Korale rosły, w skałach pełno drobnego życia, spagetti w sumpie rosło pięknie. Jak to w młodym akwarium zaczęło się trochę plag, dino, cyjano, troche okrzemek. Plagi ustąpiły, prawie, zostało coś brązowego, coś co jest pomiędzy dino a okrzemkami, ni pies ni wydra. Postawiłem na dino i wyczytałem gdzieś, że cholerstwo potrafi żyć na minimalnych poziomach fosforanów (a wtedy jeszcze troche fosforanów było), a jedynym sposobem na pozbycie się go, jest "wytrzepanie" fosforanów. No i poszło 1000ml Phosphate Minus, w teście saliferta czysta woda, nic tylko się cieszyć. Ale... Po ok. 3 tygodniach zaczęły obumierać twarde koralowce i zaczęły się pokrywać tym samym brązowym nalotem. Glon na tylnej szybie zrobił się brązowy, a skała - szara, prawie bez oznak życia. Pomyślałem, że plaga się rozrasta i "kontynuowałem terapię". Po następnych 3-4 tygodniach zaczął głodować mandaryn (był u mnie prawie 3 lata, w tym rok w nowym) i prawie roczny Chelmon. Hm. Chelmon padł pierwszy. Co ciekawe, oba już jadły mrożonki. Do do glonów w sumpie - ilość zmniejszyła się do 1/4. Z ciekawych jeszcze obserwacji, szyby zachodziły pyłem, nie jak kiedyś zielonym glonem, ale pyłem - szaro-brązowym. A NO3 prawie 25. Nie zostało mi nic, jak tylko zmienić front walki i podnieść fosforany. Wywaliłem Phosphate minus i zacząłem podnosić fosforany. Tak więc, podnoszę fosforany już prawie 2 tygodnie, przy czym dodaję dawkę wyliczoną, aby podnieść z zera do 0,03 (robiłem test przed podaniem i po podaniu, i zamierzony cel został osiągnięty), a po 2 dniach znowu zero. I tak w kółko. Czy coś się zmieniło??? Tak. Spadło NO3, spagetti zaczęło przybywać, w sumpie przybyło drobnego życia, pojawił się delikatny zielony nalot na skałach, a brązowy pył na szybach zmienił się w zielony. Glony na tylnej szybie zaczęły się zielienić, co ucieszyło jeżowce i Dolabellę, asteriny zaczęły wychodzić na szyby. Prawie martwa Paciliopora zaczęła znowu polipować, a monti zaczęła mieć znowu przyrosty. Nawet odciek z odpieniacza się zazielenił ;-). I taki naprędce wniosek, dodawanie fito to jedno, ale własne, akwariowe fito to podstawa życia całego systemu. A poza tym fosforany to podstawa oddychania ;-)

Czyli elektrozawór masz przed membraną, tak? No to zostają trzy opcje. Puściła uszczelka na membranie RO, albo zapchała się membrana (mało prawdopodobne), albo zapchał się wężyk od membrany do akwarium.

To sprawdź jeszcze, czy w całym "orurowaniu" od membrany do dolewki nie ma wody. Odepnij zawór czterodrożny i zobacz czy nie ma wody po membranie, czyli przez zaworem. Jeśli tam nie będzie, to w kolanku za membraną jest zawór zwrotny. Wykręć go i zobacz, czy jest wypływ bezpośrednio z membrany.

Teoretycznie jest możliwe, że zapchała się membrana, ale bardziej prawdopodobne, że popsuł się ogranicznik ścieku.

http://www.reefcentral.com/forums/showthread.php?t=2283594&highlight=wp40+connect+to+apex A co do złącza, to mikrofonowe :-)

Cała woda w akwarium jest preparatem do podnoszenia pH, reszta preparatow to półśrodki dzialające chwilę. Aby trwale zmienic pH wody akwariowej, należałoby calkowicie zmienic jej skład, a dokładniej bufor czyli wodorowęglan. Zamiana buforu na inny w grę raczej nie wchodzi, więc zostaje wyeliminować kwas, czyli CO2. Sposoby są dwa, pierwszy to wentylacja wody np. odpieniaczem, drugi - zmniejszenie ilosci producentów CO2 i już.

Ja miałem w starym akwa w FZN-3, pomieszane z siporaxem, a na górę włożone troche gąbki (jakieś 1-1,5cm). XL nie potrzebują "mieszania", przynajmniej w/g instrukcji. Co do ich działania trudno mi się wypowiedzieć, bo NO3 spadło dopiero po dołączeniu octu. Może peletki wtedy ruszyły, a może ocet zrobił swoje, a może sól probiotyczna??? Jedno co mogę powiedzieć, to siporax zarastał syfkiem bardzo szybko, a po tygodniu gąbki były prawie całkowicie zapchane. Płukałem co tydzień gąbki i w/w mieszankę w wodzie po podmiance - błoto.

Oj tam, oj tam. Kifl masz rację, nie wyrazilem się precyzyjnie... Faktycznie, procent, promil to waga w wadze, nie waga w objętości, więc w 1kg roztworu powinno być 36.5g soli kuchennej. Pozostaje pytanie czy ta kuchenna jest rzeczywiscie czysta, więc moze lepiej wziąć cz.d.a. Swoją drogą, w przypadku malych stężeń, dosc często uzywa się zamiennie kg/kg i kg/l. W naszym przypadku litr wody morskiej waży 1023g i zalezy od temperatury :-).

Robisz roztwor czystej soli 36.5g/l i kalibrujesz refraktometr na 35ppt. Opisane na RH. Pozdrawiam.

To Mądralo napisz to w tytule posta. Tutuł "coris gaimard" nic nie mówi, a forumowicze chcieli Ci pomóc nie tylko w kwestii zgodności obsady. Jeśli już zadajesz pytanie o konkretną rybę, to jest prawdopodobne, że myślisz o jej zakupie. Warto więc coś więcej o niej wiedzieć, a nie tylko czy nie wpierniczy Ci krewetek. Pozdr.

Zgadzam się. Coris to bardzo ruchliwa ryba i strasznie bałagani. 100l to za mało. W moim 1000 przestawia nawet spore skały, koralowce leżące na piachu, przekopuje piach. W nocy śpi zakopana w piachu, dlatego musi go być min. 3cm.

Teoretycznie tak. Ale poczytaj sobie o filtrach gąbkowych i polipropylenowych, gąbki dają duzo większy spadek cisnienia.

A ja mam Coris gaimard, też łobuz. To ze kopie to nie problem, po piasek ładnie wygląda, ale przestawia wszystko co na piasku leży. Catalaphyllia już wiele razy leżała "na gębie", musialem jej dokleić kawalek skaly, zeby sama się przewracala polipem do góry.