-
Liczba zawartości
1 301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Arduan
-
Uuuuu. Kicha. U mnie w ten sposób poleciały wszystkie SPS, jeszcze trzymają się jakieś kawałki Paciliopory. Możesz spróbować odłamać zdrowy kawałek, ale żeby absolutnie nie dotknął białego, a potem przykleić go gdzieś dalej. Niestety, wygląda to jak RTN, choć moim zdaniem to nie jest RTN, a co? Nie wiem. Po raz pierwszy zrobiło mi się to w starym akwarium, po przekarmieniu (tak mi się wtedy wydawało). Przestałem karmić korale i to co zaczęło zdychać niestety zeszło, a zdrowe zostało. Potem odłamywałem martwe patyki i kawałek upadł mi na zdrowego korala i znowu się zaczęło. W nowym przez jakiś czas było dobrze, potem pochowałem akry, pacilkę białą, seriatoporę, a teraz obumiera pacilka fioletowa. Tym razem pomór zaczął się od podania BioDigest, ale sam już nie wiem, czy to należy z tym wiązać. Miękasy mają się dobrze.
-
No tak. Tyle, że zmodyfikowałbym na "Każde życie potrzebuje fosforu (fosforanów)". Fosforany są nośnikiem energii, a często też rozpoczynają większość reakcji, chociażby glikolizy. Nośnik energii to ATP (adenozynotrójfosforan), który rozkłada się do ADP (adenozynodwufosforan), czasem AMP (adenozynomonofosforan) / cAMP (cykliczny AMP, ale to już inna sprawa), uwalniając sporo energii, ta energia zużywana jest w innych procesach, np. przy budowaniu tkanek / białek. "Zużyty" ATP, czyli ADP wchodzi ponownie w jakiś cykl (np. glikolizy, cykl Krebsa), gdzie ładuje się przez przyłączenie reszty fosforanowej i powstaje ATP, uniwersalny nośnik energii. Bez fosforanów nie jest możliwe oddychanie i nie należy tego mylić z poruszaniem klatką piersiową. Oddychanie to spalanie, czyli reakcja egzotermiczna, utlenianie substancji, przy czym powstaje właśnie energia magazynowana w postaci ATP. W ten sposób energię można "przetransportować" do innego cyklu w komórce. Aby życie istniało, potrzebne są fosforany. Zwłaszcza nowe życie potrzebuje fosforanów, bo musi sobie wytworzyć nowy zapas nośników energii, czyli zasymiluje fosforany, a my je wywalimy odpieniaczem. Sama błona komórkowa to fosfolipidy, więc jak widzisz, fosforany są wszędzie. Tak to z grubsza wygląda. Jest jeszcze jeden ciekawy temat, "Defosfatacja denitryfikacyjna", właśnie go zgłębiam, do poczytania. http://www.pfb.info....owska-sudol.pdf A propos denitryfikacji to warto jeszcze przeczytać: http://www.os.not.pl...nska_4-2003.pdf Stani, nie wiem co się stało, przyduchy u ryb nie było widać, ryby zachowywały się normalnie, natomiast masowo leciały SPS, wyglądało to jak RTN, mało tego miało tendencję do przenoszenia się kontaktowego. Ułamałem kawałek chorego patyka, który upadł mi na zdrowe miejsce. Od tego miejsca zaczęło się obumieranie. Zaznaczam, że nic więcej nie dodawałem, zakupów nie było, stara obsada, ampułka bakterii i buuuuuum, w kilka godzin. Wiesz, zastanawiałem się właśnie nad brakiem tlenu dla tych wrażliwszych mieszkańców, w sumie w moich wymiarach 2000/500/1000H to całkiem możliwe. Mała tafla wody w stosunku do głębokości i całej objętości.
-
Ech, to do tej dyskusji jeszcze coś dorzucę. Jeśli mówicie o denitryfikacji, to nie zapominajcie, że są dwa rodzaje, dwie drogi denitryfikacji. Stani, trochę zapędziłeś się z tymi dekoracjami, ale to za chwilę... 1. Denitryfikacja dysymilacyjna - można powiedzieć oddychanie beztlenowe, czyli to to, o co nam chodzi w skale, albo lepiej w DSB. Bakterie przenoszą elektron na ostateczny akceptor i z NO3 robią N2, który trafia do atmosfery. Co prawda, każde żywe stworzenie potrzebuje azotu do budowy swoich białek, więc tu też część tego NO3 będzie w taki czy inny sposób wbudowywana do ciała bakterii i następnych pokoleń, ale i tak większość denitryfikacji to przetwarzanie (dysymilacja), nie przyswajanie (asymilacja). 2. Denitryfikacja asymilacyjna - hmmm, czyli żarcie i sr..., sory, kupy robienie ;-). To co się przyswoi, zostaje "zamknięte" w tkankach rosnącej populacji bakterii, a co się nie przyswoi, zostanie wydalone. Z grubsza można założyć, że te bakterie, które ufiksowały się w formie filmu na dekoracjach, oczywiście odpowiednie szczepy w odpowiednich warunkach (myślę o beztlenowych), będą przetwarzały NO3 do N2 (dysymilacja). Te które osiadły w warunkach tlenowych będą żyły, jadły (też NO3, ale energię czerpią z wódki, octu, cukru, odchodów zwierząt), rozmnażały się, umierały i jako odpady trafiały do odpieniacza, a ich miejsce zajmie nowe pokolenie. Bakteria nie żyje wiecznie i tu mamy właśnie denitryfikację asymilacyjną. Podobnie, denitryfikacja dysymilacyjna zachodzi w każdym mikrolitrze wody akwariowej. Bakterie żyją, budują swoje komórki, rozmnażają się, a odpieniacz je wywala, żywe lub martwe. Ich miejsce zajmują nowe bakterie, z nowym ładunkiem NO3 (nowym białkiem). Bardzo prawdopodobne jest, że bakterie z wody osiadają na dekoracjach, te z dekoracji idą sobie popływać i tak w kółko. Czyli, dla życia potrzebny jest budulec, czyli białko, które syntetyzowane jest miedzy innymi z azotu branego z NO3, oraz energia, którą bierze się z węgla organicznego w dowolnej postaci. No i oczywiście potrzebne jest coś do oddychania, wiem że może nie wszyscy to są w stanie zrozumieć, ale wcale nie musi być to tlen ;-) Probiotyka to może być to wszystko razem, z życiem włacznie, ale pod warunkiem, że da się to zapakować w pudełko i sprzedać. To co to jest co na tych dekoracjach jest??? Bakterie??? No właśnie nie koniecznie. Bakterii tam może być stosunkowo mało, to też zależy od gatunku, bądź substratu energetycznego (węgla) jakim się żywią. Otóż, znalazłem gdzieś opracowanie, jak je wygrzebię, to powiem dokładniej. Chodzi mniej więcej o to, że bakterie tworzą sobie nowe środowisko życia, odseparowywując się od szkodliwych dla nich warunków, a jednocześnie ograniczają możliwość zasiedlenia tego miejsca przez inne bakterie. W tym celu, w miejscu gdzie siedzą tworzą śluz złożony z proteoglikanów i innych złożonych substancji organicznych. W artykule było napisane, że bakterie hodowane na wódce i cukrach tworzą więcej śluzu niż te hodowane na occie. Kontekst był taki, że w "bardziej śluzowych" bakteriach jest mniejsze tempo metabolizmu, bo populacja na cm2 jest mniejsza, bo więcej zajmuje śluz niż komórki bakteryjne. Podobnie, zakwit to wcale nie mleko z bakterii, tylko z pływającego wytworzonego śluzu. Z drugiej jednak strony zakwit powoduje przyduchę, bo bakterie konsumują dużo tlenu. To w kontekście powyższego, czy możliwa jest przyducha, jak nie wydać zakwitu? Prawdopodobnie tak. No to teraz jak jest z tą probiotyką. Bardzo podobało mi się "że ułatwia życie". No właśnie. To coś takiego, co utrzymuje równowagę pomiędzy dobrym i złym. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować wszystkich patogenów z akwarium, możemy ograniczyć ich rozwój przez wspomaganie "jasnej strony mocy". Jednakowoż myślę, że i na to trzeba uważać. To jednak jest konkurencja i łatwo przedobrzyć. Sam ostatnio miałem coś takiego, po czym nie mogę się pozbierać do tej pory. Coś mnie podkusiło na dodanie jednej ampułki BioDigest / 1000l. Za dwa dni padła połowa SPS. Nic innego nie dodawałem, woda klarowna, LPS i miękasy zdrowe. No i tyle. Znowu się rozpisałem.
-
Bartku. Plyny Ballinga w klasycznej wersji to 1M NaHCO3 i 0.5M CaCl2,więc to 1 jon/mol Na+, HCO3-, Cl-, i pół "jonu", w zasadzie mola Ca2+. To dla obliczen nie ma większego znaczenia, bo napisales dobrze, ale utrwala pewne wielkosci, wagi itp. Jarku. Nie wiemy, juz Ci napisalem, co z czym się łączy, jesli mowimy o kalcyfikacji to mamy na mysli CO32-, ale moze to byc cokolwiek innego. Jednak metale z 1 i 2 grupy generalnie tworzą dosc dobrze rozpuszczalne sole, za wyjątkiem węglanow własnie. Stąd ten wniosek. Skad się biorą dodatkowe jony na magnez... a no z wody i innych dodatkow do niej dodawanych, napisalem Ci juz o kwasie węglowym (normalna reakcja taka jak przy wiązaniu wapna/cementu budowlanego), a takze z SBS.
-
Nie zagłębiam się w Twoje obliczenia bo z komorki ciężko, ale dobrze kombinujesz. Lejąc chlorek magnezu dodajesz magnez i chlor, z czego mozemy zalozyc, ze zuzywany jest magnez, a chlor zostaje. Zwiększa więc zasolenie o 71g z kazdego mola. Z drugiej jednak strony, ten Mg tez cos przyjąd do pary, aby się strącic/kalcyfikować, zajladamy ze jest to HCO3- o wadze 61g/mol. W zwiazku z tym wzrost spowodowany wymianą Cl na kH jest tylko 10g/mol, a nie 71. Ale to przy zalozeniu ze jest to wymiana na HCO3- a nie co innego. Jesli natomiast myslisz o ballingu (skrot myslowy), to tu z zalozenia Ca ma lapac dodane kH i w efekcie powstaje NaCl jako produkt uboczny a Ca i HCO3 znikają z roztworu. Tu wzrost masz o 58,5g z kazdego mola (litra) dodanego roztworu kH. Oczywiscie piszę o wzroscie masy rozpuszczonej, a nie zasolenia, bo do zasolenia musisz podzielic przez objętosc systemu. Hm. No ale co jesli dajesz Ballinga nierowno? To juz trudno policzyć, bo nie wiadomo czemu stechiometria się rozjechala. Nie wiadomo co z czym reaguje, bo zaczyna byc nadmiar jednego z proszkow. Powstaje sytuacja jak przy Magnezie, zakladamy, ze pozostalosc wyciąga cos co jest w wodzie, prawdopodobnie HCO3, albo Ca, albo Mg, zaleznie od tego, czego w nadmiarze dodajesz. Watro tez wziąc pod uwagę jeszcze jeden aspekt, a moanowicie CO2, ktory po rozpuszczeniu w wodzie dake H2CO3, czyli H+ i HCO3-. Nic nie stoi na orzeszkodzie, aby CaCl2 przytulił ten HCO3 z CO2, co da CaCO3 i.... HCl. I tak to się wszystko w tym akwarium kisi, miesza, łączy, strąca.
-
Wszystko co trafia do roztworu, podnosu jego zasolenie. Jak z niego "wychodzi" zasolenie się obniza. Z roztworu mozna wyjsc na dwa sposoby, poerwszy - "się wylało", drugi - się wytrąciło w postaci soli nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych. To wytrąciło to też, jesli nie głównie kalcyfikacja. To wszystko dotyczy tez Magnezu, ktory dodajemy w postaci soli super rozpuszczalnej, czyli chlorku, a w wyniku kalcyfikacji otrzymujemy jego węglan. To co jest w postaci soli łatwo rozpuszczalnych jest zdysocjowane i w całej swej krasie podnosi zasolenie. To co wchodzi w procesy biologiczne, jest w ciągłym ruchu, tzn lata z i do komórki. Za część ktora nie podniosi zasolenia, mozemy uznac to, to siedzi w komórkach, ale w ustabilizowanym akwarium, ze wzglęnoe stałą biomasą, jest to pula stała, więc ruch tych jonow nie wpływa na zasolenie. Tak jak Bartek napisał. Ilosc plusow musi się rownac ilosci minusow, to znaczy ze jesli konsumowany w jakikolwiek sposob jest kation, to "ciągnie" on za sobą anion. Więc jesli powstaje, wytrąca się MgCO3, to zostaje zawsze Na+ z wodorowęglanu sodu i Cl- z chlorku magnezu. Czyli mamy NaCl. Obliczając więc wzrost zasolenia, bierzesz gramy proszku ktore dodaleś, i odejmujesz gramy soli, ktore się wytrącily. Zostają gramy NaCl, ktore plywają w akwarium i podnoszą zasolenie. Zarowno Cl jak Na podnoszą zasolenie o tyle ile wazą, z masy atomowej i ilosci dodanych moli. Trudno jednak przewidziec w takiej zupie jonowej co z czym się wytrąci. Zaklada się, ze glownym sprawcą wytrącania jest węglan. Czyli,zawsze po podaniu jakiegos plynu/proszku masz wzrost zasolenia,a potem spadek do poziomu wynikającego z pozostawania odpadow z jakiejs reakcji. Jesli jednak podnosisz poziom czegoś,a potem utrzymujesz ten poziom Ballingiem, to masz wzrost o to co dodales do podniesienia (tu spadku byc nie moze), a potem pompa powoduje hustawkę, co moze wyglądac jak sinusoida idąca pod górę. Wyrownanie poziomu podnosi poziom sinusoidy.
-
Dlaczego nie produkuje się soli 2:1? Hm. Najprościej chyba powiedzieć, ze tak nie ma w naturze, poza tym sklad nawet sztucznej wody morskiej jest dobrze opisany. Do akwarysty nalezy polnowanie poziomow poerwiastkow, roznymi metodami. Wracając na szybko do obliczen, bo z komorki kiepsko się pisze. Musisz sobie wyobrazić, bo de facto tak jest, ze lejąc Ballinga sypiesz suche proszki. Forma roztworu ma Ci tylko ulatwić dawkowanie, podawanie itd. Jak wlejesz cos do baniaka, to zwiększysz objętość systemu, ale parowanie nadal dziala i dolewka zadziala dopiero jak wyparuje woda ktorą dodales. Czyli sumaryczne w systemie zostanie sam proszek, rozpuszczony w wodzie do jakiej dodałeś płyn. No i teraz, jesli masz system 100l, to masz w nim 3500g soli, czyli zasolenie 35g/l. Jak wlejesz 1l kH, to dodasz 84g proszku, czyli w 100l bedziesz mial po wyparowaniu 3584g soli, czyli zasolenie 35,84g/l. I tak ze wszystkim. Jesli jednak zuzyty zostanie wodorowęglan, to zostanie sam sod, więc zasolenie wzrosnie tylko o 0,23g. Ot co.
-
Jarku, trochę chyba pomieszałeś. Ale od początku. Balling "rowny" ma sens wtedy i tylko wtedy, jesli konsumpcja jest zgodna ze stechiometrią. Czyli, na kazdy jon Ca2+ zuzywane są dwa jony HCO3-. Jesli jednak cos szybciej konsumuje wodorowęglany, albo pojawia się jakis proces, ktory potrzebuje tylko wodorowęglanów (np. denitryfikacja), pojawia się nadmierne zuzycie jednego składnika i Balling się rozjeżdża. Malo tego. Sam Balling, podmianki i odpieniacz matematycznie wykluczają równego Ballinga. Dlaczego? Dlatego, ze w wodzie morskiej zawartosc wapnia i dwuwęglanow nie jest 1:2. Jesli rownym balliniem podniosłeś zasolenie, to wyrownując zasolenie podmianką zabierasz więcej tego, czego w roztworze bylo więcej, czyli w tym przypadku Ca2+. Mimo stosowania rownego ballinga będziesz miał stopniowy spadek wapnia. W ten sam sposob dziala odpieniacz i wyrownywanie zasolenia wodą RO. Cale szczęscie wodorowęglany są konsumowane jeszcze na wiele innych sposobow,co powoduje,ze ich ubytek zawsze jest większy niz ubytek Ca. Jak chcesz,to jutro Ci to dokładnie rozpiszę. To co wydaje mi się pokitrałeś z aquakalkulatorem, to próbujesz polączyc 3 oddzielne funkcje. Pierwsza to korekta stalego dozowaooa ballinga, druga to korekcja poziomow, a trzecia to korekcja zasolenia. Te funkcje nie są ze sobą powiązane z tego co pamiętam, ale mozna przenosic pewne wartosci, aby dokonac obliczeń. Adapt salt concentration dotyczy podmianek solanką, ktorą wybierzesz w oknie wyboru. Ale dawno nie uzywalem Aquacalculatora. Balancing i Adaptation to rozne funkcje. Pierwsza to dozowa ie do utrzymania stalego poziomu (czyli wzrost zasolenia dotyczy tylko NaCl) a adaptation to korekcja, podnoszenie poziomu, czyli nie czekamy na zuzycie Ca i kH, więc na wzrost zasolenia wplywa wszystko.
-
He, he. Dziękujemy za uznanie. Ale he he nie dla tego... Napisalem wczesniej, ze podmianki okradają system. Moze wlasnie to obserwujesz. Piszesz, ze wyrownujesz poziom Ca i Mg bo Ci spada, a podczas wyrownywania misisz obnizac gwaltownie zasolenie. No i tu jest problem, bo z kazdym obnizaniem zasolenia zabierasz z systemu to co dodales, wyrownales, musisz wiedziec, ze z kazdym obnizaniem zasolenia okradasz system najbardziej z tego, czego jest w nim najwięcej, czyli Cl-,Na+,So42-, Mg2+, Ca2+. W tym przypadku dla Ciebie bardzoej istotny jest calkowity wzrost zasolenia, nie tylko samego NaCl, bo i tak podmianką czy RO zastępujesz wszystko, nie tylko NaCl. Zwroc tez uwagę, ze w tej sytuacji ilosci konieczne do dodania będą duzo większe niz obliczone na starcie korekcji, bo po kazdej podmianie poziomy Ca i Mg bedziesz mial nizsze niz przed podmianą ;-).
-
Nie mam ostatnio czasu, zeby cos napisac, choc projekt lezy juz okolo roku. Chodzi o matematyczno-chemiczną symulację akwarium na dłuższy okres czasu. Wnioski są ciekawe i sam zobaczylem wiele rzeczy. Dosc ciekawym faktem jest "stabilnosc" podstawowych parametrow, w tym zasolenia. Drugim ciekawym wnioskiem jest co się dzieje z kazdą podmianką, co juz wielu forumowiczów zauwazylo, ze są duuuze rozbieżnosci w pomiarach przed i po podmianie, mimo ze teoretyczne uzywamy soli o podobnych parametrach do docelowych. Kolejnym tematem jest odpieniacz, czy i jak wplywa na parametry, a juz temat SBS to rzeka. W aquakalkulatorze jest opcja dodawania SBS podczas podmiany. Zastanawiales się moze po co? Tak czy inaczej. Jesli kiedykolwiek dojdzie do sytuacji, ze w związku z Ballingiem trzeba będzie kazdego dnia wyrownywac zasolenie, to znaczy, ze w akwarium jest tylko sucha masa :-).
-
Jarku. Masz rację. Ten element jest tylko informacyjny, tym bardziej, ze nie wyrownujemy zasolenia obliczonego, tylko zmierzone jakimkolwiek urządzeniem. Nalezy tez pamiętac, ze odpieniacz do pewnego stopnia obniza zasolenie, bo woda wywalana przez niego zastępowana jest przez dolewkę RO. Kazdy litr wylanego odcieku obniza zasolenie o ok. 35g/obj. systemu. Tak więc nie ma sposobu na obliczenie wzrostu/spadku zasolenia, bo sklada się na to wiele czynnikow. Warto jednak miec na uwadze pewne zaleznosci, wielkosci, reakcje jakie dzieją się w akwarium i dlaczego tak jest. Jesli teraz powiem Ci, ze odpieniacz z rownym Ballingiem i podmiankami powodują sukcesywny spadek poziomu Ca2+ (choc jestem pewien ze nie tylko), to bez zrozumienia istoty wzrostu zasolenia przy Ballingu w zyciu tego nie złapiesz. Ale... czy to do konca ma jakies znaczenie? Wazne ze masz urządzenie do pomiaru zasolenia i robiąc podmianki wyrównujesz zasolenie. ;-) Jesli trzeba.
-
Bo widzisz. Kazdy dodawany preparat podnosi zasolenie, jak pisalem wczesniej. Dopóki dodane w roztworze Ca2+ HCO3- Mg2+ i inne nie zostaną włączone w szkielet koralowca, też podnoszą zasolenie. Jak zostaną już "zjedzone" zostaje tylko Na+ i Cl- wplywające na zasolenie. Czyli innymi slowy, po chwilowym wzroscie zasolenia po podaniu Ballinga zaczyna się stopniowy spadek zasolenia wynikający ze zuzycia niektorych jonów. Finalnie zostaje tylko NaCl. Z kazdego dodanego ml (czyli z kazdych 2 ml) powstaje Ci 1mmol NaCl, czyli 58mg soli kuchennej. Resztę mozesz policzyć. :-) Jesli zmieniasz poziom jonow (tzn korygujesz, nie utrzymujesz) to powinienes liczyc do wzrostu zasolenia wszystkie jony nie tylko NaCl. Rozumiesz?
-
Jarku, zasolenie to nie tylko NaCl, to wszystko co znajduje się w wodzie, czyli Na+, Cl-, Ca2+, HCO3-, K+, SO42- i wszystko co sobie wymyślisz. Każdy jon podnosi zasolenie w innym stopniu, a Mg2+ np. zasolenie mierzone refraktometrem obniża. Ten sam Mg2+ podnosi zasolenie mierzone popularnym spławikiem. Musisz zrozumieć podstawową rzecz, każdy jon waży, więc po dodaniu zwiększa wagę próbki (no i jej objętość oczywiście). Proponuję przeczytać tematy odnośnie pomiaru zasolenia oraz wad i zalet refraktometru i spławika, tam wyjaśniliśmy prawie wszystko. Jeśli chodzi o AquaCalculator, to autor pewnie podszedł do tematu z założeniem, że podmianka ma wyrównać tylko powstający nadmiar NaCl w roztworze, który de facto zostaje po konsumpcji Ca i HCO3, dlatego jeśli nie powstało NaCl z powodu "niepodania" jednego z substratów, to uznał, że wzrostu zasolenia nie ma. Nie jest to do końca prawdą, bo jak dodasz CaCl2, to po zuzyciu Ca2+ zostanie 2Cl-, które też podniosą zasolenie, rozumiane jako zawartość rozpuszczonych związków w wodzie, a nie NaCl. Jeszcze raz, zasolenie to nie tylko chlorek sodu, to wszystko co w wodzie się znajduje. Pozdrawiam.
-
He. No wlasnie. Po 2-3 testach przestalem go robic. Zawsze bylo bardziej mętne niż żółte, choć może trochę bylo. Tak z mojego doswiadczenia bardziej istotny jest wzrost NO3 niż spadek NH4 i NO2. To znaczy, ze wszystko idzie w dobrą stronę. Po tym tylko glony i... kupa radochy. Czego Ci życzę ;-)
-
Jarek, ja mam na zbyciu te testy. Muszę tylko zobaczyc datę waznosci, bo mają ze 2 lata :-).
-
He, He, mam swoją teorię, ale poczekam... To bardzo złożony temat. Hypotrermia dobra jest... dobra... wielka moc w niej ukryta. Ale większa w normotermii, większa... ;-)
-
Jak wymieniasz prefiltry, to one mają te same uszczelki. Wystarczy odkleic i wlozyć na puszkę DI. Jesli masz zapasowe prefiltry, to pozycz od nich, przy najbliższej wymianie oddasz. :-)
-
Heniochus acuminatus :-) Wykosił wszystkie. Czasem mu coś z sumpa podrzucę. Szarpie jak Reksio boczek.
-
Tak, Bartku, tyle ze pamiętasz o asymptocie ;-) i dlatego pytamie jest, czy dojrzewanie, plagi itd. to nie jest właśnie dążenie do asymptoty? Wyeliminowanie nadmiaru mikro z świeżej solanki? Poza tym po paru tygodniach i tak dochodzimy do punktu wyjścia.
-
Z założenia SBS=SÓL-NaCl Ale czy tak na 100% jest to tajemnica firm. Balling podnosi zasolenie i to nie jest dziwne, bo "odpadem" Ballinga jest NaCl i dlatego daje się SBS, aby utrzymać stosunek NaCl do SBS jak w roztworze "pierwotnej" soli. SBS teź podnosi zasolenie, ale powinna też podnosić Ca2+ i kH, bo to wynika z zalozenia napisanego na początku. Rzeczą dziwną, o ile się człowiek nad tym matematycznie nie pochyli, jest fakt, ze podmiany mogą okradać system z mikroelementów, zamiast je dostarczać. Zapytacie pewnie jak to... ? Wynika to z konsumpcji, która jest rownomolowa,a sol podmiankowa nie. Najłatwiej sobie to wyobrazc na przykładzie Ca i kH. Z kazdą podmianką usuwamy więcej wapnia (420mg/l czyli ok 10.5 mmola) i okolo 2,5mmol/l kH. Obnizając zasolenie ktore wzoslo z powodu Balingowania dostarczamy mniej Ca niż kH, bo obniża się wszystko procentowo, czyli Ca spada po podmiance. Podobna sytuacja moze mieć miejsce z mikro, nawet przy podawaniu SBS. Mamy więc sytuację, gdzie stęzenie NaCl ciągle rośnie, wypierając SBS, bo jednynymi mierzalni dla mas parametrami są zasolenie Ca i kH. Zaden z tych parametrów nie mowi nam co jest z resztą jonów, choćby SO42-, nie wspominając o reszcie. Konkludując. Woda w akwarium nigdy nie będzie miała parametrów nowej solanki. Podmianki doprowadzają tylko system do pewnego stanu, który jest wypadkową zużycia, suplementacji i podmian. Znalezienie optymalnego poziomu "niewidocznych" mikro, to sukces akwarysty wynikający z doświadczenia, dobrego dobrania suplementów, oraz... obsady. Pytanie moje, które zadałem kiedyś Bartkowi brzmiało: skąd mam wiedzieć ze mam za dużo NaCl i jak temu zapobiec. Hm. Uwazam ze się nie da. To system dyktuje co chce mieć w zbiorniku i pokazuje nam to np. plagami, bieleniem, brązowieniem. My mozemy jedynie podążać za jego wskazówkami, a czy utrzymanie zbiornika jest możliwe na parametrach jak w nowej solance... zostawiam do dyskusji.
-
Bimetal został już skalibrowany firmowo do kakiegoś zakresu temperatur i tego nie poprawisz. Ty kalibrujesz jedynie offset skali. Przesuwasz skalę o parę milimetrów. Bimetal został już skalibrowany firmowo do kakiegoś zakresu temperatur i tego nie poprawisz. Ty kalibrujesz jedynie offset skali. Przesuwasz skalę o parę milimetrów. Bimetal został już skalibrowany firmowo do kakiegoś zakresu temperatur i tego nie poprawisz. Ty kalibrujesz jedynie offset skali. Przesuwasz skalę o parę milimetrów.
-
Mozna wziąc trochę wody z akwarium, np 20l, domieszać 0.5kg i powoli wlewać. Mozna wsypać sól do sumpa - nie polecam. Można dosypać sól do dolewki jak masz odobny zbiornik, tylko zależy ile wody Ci schodzi na dobę, można też zwiększać podmiankami, ale tu będą największe straty soli, ale za to trochę nutrientów się usunie.
-
No to tak wychodzi dla ok 500l. Proponuję jeszcze sprawdzić jakimś refraktometrem od kolegi.
-
Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania, jesli będziesz uzywał refraktometru z ATC w temp. 20stC, to będzie inny odczyt niż w 25stC. Przecież kalibracja to nic innego jak normalny pomiar, więc ATC go koryguje.
-
Daj spokój, a Marek nie mąć ;-) Refraktometr ma ATC, więc koryguje temperaturę. Refraktometry bez ATC trzeba kalibrować w takiej temperaturze jak jest podana. Napis na skali 20stC oznacza, że refraktometr podaje SG w tej temperaturze (czyli już po korekcji przez ATC). Trzeba zrozumieć co to znaczy, mianowicie SG jest skalą "porównawczą", to znaczy, że SG20/20 to nic innego jak gęstosć wody o danym zasoleniu, podzielona przez gęstość wody czystej, przy czym obie sa w temp. 20stC. Gęstość wody czystej w temp. 20stC to 0,9982 Gęstość wody 35PSU w temp. 20stC to 1,02478 Co daje SG20/20 dla 35PSU = 1,026628 żeby było ciekawiej My przywykliśmy do 1,0264 dla 35PSU, ale to jest prawdziwe dla SG25/25