Skocz do zawartości

Carolin

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    293
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Carolin

  1. I tym razem bez zmiany - aktualizacja po dłuższej przerwie Na usprawiedliwienie jednak dodam, że brak czasu spowodowany remontem, który rzecz jasna jest okresem najcięższym dla kobiet - sprzątanie i jeszcze raz sprzątanie - w tym pilnowanie akwarium, by go nie zasypało gruzem (no dobra, może troszkę zdramatyzowałam). W akwarium sporo się wydarzyło - i dobrego, i złego - nie jakieś tragedie, ale jednak... (zapewne dużą część już zapomniałam, skleroza...) Ja zawsze wolę zaczynać od złych informacji, a dobre zostawiać na koniec. Problem nr 1: Mam problem z Gonioporą - przestała polipować. Oczywiście parametry w normie - właśnie, zapomniałabym już napisać, że NO3 wróciło do normy i jest na poziomie mniej więcej ok. 10. Przestała nagle, z dnia na dzień. I tak oto wygląda: Wyczytałam gdzieś, że niektóre po prostu tak mają i taki ich los. Jednak, że z natury nie poddaję się łatwo, doczytałam też, że goniopory potrzebują w wodzie żelaza. Przy okazji zakupów w erybce zakupiłam jednak (jednak, bo biłam się z myślami) testy z Red Sea do pomiaru Fe. Oczywiście samego testu do Fe nie znalazłam, stąd trzeba było odżałować na zestaw. Do tego dokupiłam preparat Red Sea Coral Colors C - zawierający różne pierwiastki, w tym Fe. Nie wiem czy była to rozsądna decyzja, zwracając uwagę na koszt tego przedsięwzięcia, który przewyższa cenę nowej Goniopory Rozłożyłam wszystko na stole i zbladłam. Całe szczęście, że rysunki pokazują krok po kroku jak dokonać pomiaru... Posegregowałam więc, które preparaty do czego i tych do pomiaru żelaza zostało całe szczęście niewiele Oczywiście wyszło, że mam zero, więc dolałam odpowiednią ilość. Od tego czasu pilnuję zawartości żelaza w wodzie, ale Goniopora wychyliła polipy na 3 mm i tyle ją widział No nic. Problem nr 2: A właściwie już po problemie. Padła Sinularia spp. biała - najpierw zaczęła brązowieć od góry, potem coraz bardziej a potem taka maź na niej się zrobiła i wywaliłam ją nim coś do wody by oddała niedobrego. Problem nr 3: Euphyllia ma coraz cieńsze końcówki, niektóre są pokręcone na innych nie ma żółtej końcówki. Nie wiem dlaczego tak. Problem nr 4: Inwazja ślimaków. Choć nie widzę, żeby korale cierpiały - fakt obłażą je i wszystko inne zresztą... Chętnie bym się ich pozbyła tylko jak... Problem nr 5: Znikające ślimaki Tectus... Winiłam za to kraba, później krewetki. A jednak. Pamiętacie jak miałam wesołą rodzinkę dziwnych ślimaków? Tak pięknie się układały w trąbki. Później odkryłam, że to Pericelis sp. 01 - Turbellaria http://www.reeflex.net/tiere/1429_Pericelis_sp01.htm i dzięki ostrzeżeniu jednego z forumowiczów, że zjadają one ślimaki, wywaliłam dwie szt. Jednak trzeci gdzieś zniknął - aż do wczoraj... Obecnie ma ok 7cm i ujrzałam go wczoraj jak oplótł biednego ostatniego znowuż, Tectusa i wyssał go. Owinął się wokół niego, wystając z szczeliny w skale. W te pędy chwyciłam za pęsetę ale bestia silna - urwałam jego połowę, reszta się schowała. Kurczę. Jak go wywabić i upolować? Zdaje się, że to awykonalne. Chyba tyle. Oczywiście, jak ktoś byłby na tyle hojny podzielić się wiedzą i poradami na temat tych zjawisk, będę bardzo bardzo wdzięczna. Z bardziej neutralnych zdarzeń - gąbki. Inwazja. Mam nadzieje, że to kolejne zjawisko, które z czasem zniknie. Większość biała, niektóre zielone, ta całkiem inna. Pewnie mordercza i przez ten otwór będzie wciągać ofiary. I teraz całkiem już przyjemne rzeczy. Koralom chyba u mnie pasuje, pomimo tego, że wciąż je przestawiam (niczym moja mama kwiatki w ogródku). Jeszcze nie wiem gdzie docelowo umieścić Lobophytona, bo mam wrażenie, że tam gdzie jest się jakoś tak gniecie. Mam w planie zamienić go miejscami z euphyllią jak tylko wykombinuję, gdzie tę przestawić, żeby nic nie poparzyła. W takim litrażu to prawie jak cud. Wracając do tematu, od którego zawsze skutecznie odbiegam, koralom jest na tyle dobrze, że zaczęły się "rozmnażać", co rzecz jasna wielce mnie raduje Aha, przeszukiwałam swój temat w poszukiwaniu nazwy tego mordercy ślimaków, bo gdzieś ją już kiedyś znalazłam, a teraz dzięki sklerozie nie pamiętałam. Mniejsza z tym. I zauważyłam, że ktoś prosił kiedyś o zdjęcie rozgwiazdy bez worka Proszę bardzo, specjalnie ją wygrzebałam i cyknęłam parę fotek - wraz z fascynującymi mnie mackami. Zawsze się zastanawiałam, jak rozgwiazdy się poruszają i odkąd mam akwarium morskie, przestało to być dla mnie tajemnicą Kilka fotek z życia akwarium Pomponiara: Nierozłączna para, nareszcie na stałe w ukwiale - dzień i noc Tutaj krewetka sexyshrimp coś tworzyła - próbowała zrzucić wylinkę, czy co? Myślałam, że będzie jakieś spektakularne zakończenie, ale po 15 min mi się znudziło siedzenie z aparatem Druga siedziała i się gapiła (ogólnie jest największa z nich wszystkich, choć na początku wszystkie były tej samej wielkości) W ciągu tych 15 min oczekiwania na sensacyjne wydarzenie, sfotografowałam trzecią krewetkę jak sobie skakała po koralach. Dość daleki dystans miała jak na swoje gabaryty ciała, ale robiła to z gracją, co oczywiście uwieczniłam Tak to chyba już nic ciekawego się nie wydarzyło. Oprócz problemów z dostawami prądu, którym zaradziliśmy zakupując odpowiedni sprzęt A nie, jeszcze jedno: mam ślimaka kamikadze i zaczyna mnie to przytłaczać. Babylonia jak tylko poczuje plankton, wyłazi z piachu, popełza trochę i dawaj do przedniej szyby. Wyłazi z akwarium i "skacze" na podłogę. Pilnuje tego nierozmyślnego zwierza i co chwila zrzucam go na dno aż w końcu mu się nudzi i zakopuje się w piasek. Jednak, gdyby na tym się kończyło byłoby super. Czasami po kilku godz. znowu wyłazi. Po czym rano znajduję go na podłodze. Przetrwał już kilka takich akcji. Mój sen stał się lekki i słysząc bezgłośne puknięcie biegnę sprawdzać czy to aby nie ślimak. Kilkakrotnie okazało się to prawdą, ale w większości to fałszywy alarm. Wykańcza mnie to. Niebawem w domu zawita nowy mieszkaniec - mam już wizję - ciekawski zapewne, jak to większość szczeniąt, będzie glimał sobie w pysku biednego ślimaka pół nocy, a ja w swej nieświadomości będę smacznie spała. Tym optymistycznym akcentem kończę Dobrej nocy wszystkim
  2. Carolin

    Akwarium 580L

    Zazwyczaj akwaria morskie tętnią życiem. To wygląda jak cmentarzysko korali. Jestem na nie.
  3. Właśnie moje tak nic się nie pokazują, miały ożywić baniak, a tu jak pustka tak pustka I miałam miałam cię odwiedzić Tylko jakoś czasu brak Póki co walczę z szefem o zatrudnienie kolejnej osoby, bo jak na razie w firmie mogłabym zamieszkać. Jak już do tego dojdzie i ciut więcej czasu wolnego będę miała, to na pewno cię nawiedzę Na 100%. Nie mogę się doczekać na żywo zobaczyć twoje cuda
  4. I rozwikłała się zagadka dlaczego ja mam jakieś mało ruchliwe błazny. Na początku jak u Miklasa - "przyklejone do tylnej szyby", dopiero jeden z czasem przekonał się do ukwiała, ale drugi siedzi z tyłu. A to kwestia tego, że są hodowlane... Zadam idiotyczne pytanie: a skąd wziąć dzikie?? Oczywiście wszystkie korale cudne i ta goniopora moja ostatnio przestała się otwierać widać nie każdy ma taką rękę
  5. Carolin

    [96L] Reef Space

    Gratuluje świetnego akwarium Bardzo fajnie skałę ułożyłeś. Masz więcej miejsca, ja zagraciłam skałą i nie ma takiego efektu głębi. Ale z drugiej strony też mi się wydaje, że ten filtr przelewowy powinien cały czas chodzić tak jak kolega Krakus pisał, i ten filtr z żywicą sobie dokup jeśli nie masz. Jak dla mnie to teraz tylko podziwiać wszystkie żyjątka. Wieloszczety i wężowidła jak wyjdą to zostaw, podobnie jak grzybki i inne takie. Na kraba trzeba uważać czy się nie okaże jednym z tych zjadaczy korali, musisz obserwować jak kupisz pierwsze. Albo spróbuj sobie go poszukać na reeflex. net - może tam jest już rozpoznany. Co do Aiptasi to trzeba je usuwać - jak wyjdzie na szybę to odessać rurką. Ze skał nie wyrywaj - bo przy uszkodzeniu one gdzieś się rozsiewają. Ja jak je mordowałam pęsetą to później miałam jeszcze więcej. Fajny patent znalazłam, by zagotować troszkę wody RO, nabrać do strzykawki i wstrzyknąć w sam środek. U mnie działało, choć tylko na większe, w małe ciężko trafić. Są też preparaty do ich zwalczania ale ja bym ich nie pakowała. Co się da to odessać, potraktować wrzątkiem a resztę zjedzą krewetki jak już wpuścisz. Powodzenia
  6. O masakra zaczynam się bać o moje sexy shrimp !
  7. Witam ponownie Od czego tu zacząć Może od początku - w akwarium działa nowy odpieniacz Tunze Comline DOC Skimmer 9004 (http://star-fish.com.pl/sklep/tunze-comline-skimmer-9004-p-846.html?cPath=12_151). Miał być zewnętrzny a skończyło się na takim przesunęłam trochę skałę i się zmieścił. Pieni jak marzenie Co najważniejsze to NO3 zaczęło spadać. Dolewam też preparat Red Sea - NO3:PO4 po 2ml dziennie. Za to dla odmiany teraz mam wyższe KH - ok 10 dKH... Mało co nie zszedł mi Salarias . Przestał jeść. Zapewne przez NO3. Ale nie dałam za wygraną i zaczęłam karmić go doustnie pipetką. Kilka dni pokarmiłam go na siłę i znowu zaczął przyjmować pokarm. Oczywiście musiał to nadrobić i je jak szalony. Ale nie mam mu już tego za złe, niech sobie je moje paskudne maleństwo Korale raczej w porządku poza kilkoma przypadkami, ale o tym później. Ukwiał zaczął łazikować po całym akwarium - widać coś mu nie pasuje. Poparzył sacro, gonioporę, cladiellę i pewnie na tym by się nie skończyło. Przeniosłam dziada z powrotem w to samo miejsce co był wcześniej i wpakowałam kawałek mrożonej krewetki (wcześniej rzecz jasna odmroziłam ;D ) i kazałam tam siedzieć. Miał czas na bieganie po całym baniaku jak nie było tyle korali. Ale oczywiście nic się nie słucha i na następny dzień znowu siedział na sacrophytonie i prawdopodobnie przepełzł też po zielonym lobophytonie... Pomyślałam, że może chce być wyżej, to przeniosłam go na skałkę obok odpieniacza. Zaczął kręcić się wkoło, ale w końcu przycupnął i mam nadzieję, że już tam zostanie. W nagrodę znowu dostał kawałek krewetki ;D (może z głodu biegał??) biedny lobophyton tak wyglądał nim miał bliskie spotkanie z quadri... Ale nie ma się co załamywać - teraz może być już tylko lepiej W sobotę 05.10 (czyli szmat czasu do tyłu) pojechałam po jedzenie do erybki i wróciłam z kilkoma nowościami: - Babylonia - Nassarius - Zoa pomarańczowe - Clavularia viridis - Briareum w gratisie oraz krewetka Lysmata kuekenthali . Ta jednak była u mnie tylko tydzień, po czym zamęczyły ją moje krewetki czyszczące... Trochę mnie to zdziwiło, myślałam że krewetki raczej wszystkie się lubią. A tu proszę.. A taka była ładna. Zdążyła zjeść aiptasię, która mi się odnowiła. Więcej nie kupowałam, z uwagi na moje cudowne NO3. Choć dość już tu napchane mam wszystkiego Może nie będę szaleć i zostawię miejsce na jakieś rarytasiki Co do lasonogów, oczywiście żyją, maja się świetnie i wciąż się mnożą... Ostatnio dałam błazenkom trochę suchego (z czego większość zjadł Salarias) ale kilka kulek spadło na dno. Patrzę i oczom nie wierzę - lasonogi targały je do siebie pod skałę - kulki kilka razy od nich większe! Musiałam to uwiecznić: Co do korali, to chciałam was spytać po czym poznać, że koral umarł? Bo moja sinularia brassica na początku była żółta, potem zaczęły wychodzić na niej brązowe :piegi" a teraz całkiem zbrązowiała. I nie wiem czy tylko się "wypłukała" z koloru, czy powinnam ją wyrzucić? Z piegami: I tu stan dzisiejszy - cała brązowa: Problem kolejny to biała sinularia - brązowieją jej wierzchołki. Nie wiem co to może być. W dodatku nie polipuje tak ładnie, przenoszę ją po całym akwarium i nigdzie jej nie pasuje, a teraz jeszcze ten nalot brązowy na czubkach... I kolejne niezidentyfikowane znalezisko - na szkielecie euphylli - jakiś ślimak czy coś, otwiera skorupkę a jak w niego poświecę to zamyka niczym małż. Ktoś miał coś takiego u siebie? Na koniec zdjęcie całości Dopiero teraz zauważyłam jak sprytnie się na nim zakamuflował Salarias Jak pewnie zauważyliście wszystko poklejone klejem. To zasługa mojego kolejnego rozrabiaki - jeżowca. Musiałam przykleić briareum w trzech miejscach, żeby go nie przykleił do siebie ponownie. Korale też pozmieniały miejsce przez ukwiała... I pomyśleć, że kiedyś fascynowało mnie akwarium słodkowodne. Tam wieje nudą - nic się nie dzieje A tu, w morskim, tętni życiem
  8. Witam Dzięki wszystkim za miłe słowa co do zdjęć, nie jestem zadowolona nawet w 50 % - moim obiektywem nie da się już bardziej zbliżać i traci się przez to na ostrości. Jednak zdjęcie całości na życzenie: Zrobione przedwczoraj, od tego czasu ukwiał przemaszerował już na sam środek i wcisnął się pod skałę zaraz za euphyllią. Widocznie wysokie NO3 mu nie służy. Jedzenia ma ful wypas, to pewnie z głodu nie łazikuje. Odkąd mam takie NO3 to nonstop szuka innego lokum. Co do błaznów, to najzwyklejsze ocellarisy z erybki w Zabrzu - pewnie hodowlane, bo ja to wiem chciałam picasso ale może dobrze, że nie kupiłam, biorąc pod uwagę zgon pierwszego. I może nie wyrobiłyby w warunkach jakie mają ostatnio (takie drogie, to może wymagania mają większe:) ). Co do mojego sukcesu wychowawczego, to błazny podziękowały za lokum pod skałą i już nie pławią się w mackach ukwiała... Nie zwracały na niego uwagi jak był po lewej z tyłu schowany. Dopiero jak przelazł trochę do przodu to zaczęły w nim pląsać (dwa mies. po jego zakupie), a teraz znowu mają go gdzieś - nie dziwię się Zakupiłam miernik TDS wyszło mi na nim 002ppm, mentor mówi, że jeszcze jest ok. Zamówiłam nowy odpieniacz, portmonetka pusta - myślę nad hodowlą jakichś pająków wewnątrz.. Po długich logicznych przemyśleniach, doszłam do wniosku (nie ja jedna, więc może to strzał w dziesiątkę), że mam takie wysokie NO3 bo system jest przeciążony. Ale czym? Główkowałam i pomyślałam o rzeszy lasonogów. MIAŁ KTOŚ PRZYPADEK, ŻE LASONOGI TAK SIĘ ROZMNOŻYŁY, ŻE OBCIĄŻYŁY CAŁY SYSTEM??? Próbowałam je odessać, ale nic to nie daje - czmychają jak tylko coś do nich się zbliża. Dziś odłowiłam 5szt... Stąd pytanie, czy jest jakieś stworzenie, które by się z nimi rozprawiło??? I takie, które żyło by w zgodzie z pozostałymi mieszkańcami? (żebyście nie musieli wertować - krewetki sexy, 2 kraby pustelniki, krewetki amboinensis, krab lybia tesselata, rozgwiazda piaskowa, jeżowiec, ślimak porcelanka, 2x błazenek, salarias) Co do tego "fajnego" ułożenia skałek - nigdy więcej. Są świetną kryjówką dla zwierzaków i czują się komfortowo (jak lasonogi) ale mnie niekomfortowo jest się do nich dostać... Będę wdzięczna za każdą podpowiedź, mnie już ręce opadają...
  9. Zobaczę, inni podpowiadają wymianę odpieniacza... Ten wzrost nagle nastąpił, po podmiance zmierzyłam i doznałam szoku bo było właśnie te 50-100, a tydzień wcześniej ledwo ledwo go pokazywało. Nic z życia w ten czas nie doszło. Nie wiem czemu tak...
  10. Witam ponownie Dopiero zauważyłam pytanie ssj44 , tak zgadza się Mała aktualizacja: - sesja krewetek - korale - kaskader - oraz na końcu - pełen sukces wychowawczy błazenki nareszcie zaczęły molestować ukwiał Z nowości i to tych nieciekawych, zmagam się ostatnio z b. wysokim NO3 Raz, że chyba zbyt pedantycznie zadbałam o czystość przedniej szyby i w tym celu odsunęłam piasek by ją wyczyścić... Nauczka, by piachu nie ruszać zbyt gwałtownie. Z innych przyczyn to może być wina żywicy, której jeszcze nie wymieniałam, a Marcin uświadomił mnie, że trzeba to robić częściej niż mi się wydawało (myślałam, że tak co pół roku). Czekam więc na nową żywicę oraz miernik TDS na przyszłość. Mam nadzieje, że to rozwiąże mój problem z NO3... W podskokach wynosiło 50-100, teraz po 4 podmiankach utrzymuje się w granicach 25-50. Inne parametry w normie. Nic, jak pisałam, mam nadzieję, że to przez żywicę i niebawem wszystko wróci do normy. Inne koncepcji nie mam. Trzymajcie kciuki
  11. Co do elegansa, to racja strasznie przestawia korale, wszystko trzeba kleić i pilnować żeby nie wlazł na świeżo klejone np. wczoraj przykleiłam grzybka, to ten już musiał na niego wleźć nim dobrze zastygło i grzybek znowu na dnie... Poza tym uwielbia łażenie po koralach... Dużo spokojniejszy jest ten drugi co mam Paguristes cadenati. Ten grzecznie sobie je glony, łazikuje tylko po skałce i tylko po tych płaskich, w przeciwieństwie do elegansa wspinaczek nie uprawia
  12. gratulacje Ułożenie skałki mi się bardzo podoba będziesz miał problem z czyszczeniem lewejj szyby, może uda ci się ją troche zsunąć do środka, byłoby później mniej dłubania wokoło jak by nie było, bardzo mi się podoba powodzonka!
  13. Carolin

    WPReef [210 + 64]

    Mnie parę zgonów też dobiło ... Ale poza tym nieprzyjemnym faktem, akwarium super Oby tak dalej
  14. Witam Troszkę nowości. Tydzień temu przywiozłam kilka nowych korali, dwie krewetki i parę ślimaków. Po aklimatyzacji wszystko trafiło do baniaczka. Później nastąpiło żmudne układanie całości, tak by efekt mnie zadowalał. Troszkę bardziej z bliska: - gratisikowy grzybek Discosoma - Ricordea - Sarcophyton - Sinularia brassica (nie mogę znaleźć jej miejsca, jakoś nie chce się tak ładnie otworzyć) - Sinularia spp. (ją też po całym akwarium przenoszę, nigdzie jej nie pasuje) - Duncanopsammia axifuga - Goniopora djiboutensis (tak mi się zdaje, nim siadłam popisać co kupiłam, zdążyłam zaponieć nazw) - Rhodactis spp. (jakoś przeoczyłam i nie pstryknęłam fotki) Kupiłam też slimaczka Acanthopleura gemmata, ale kilka dni później zauważyłam, że cosik go zjadało i w końcu dziś padł Bardzo mnie przygnębiają te ostatnie zgony Nie pamiętam czy już pisałam, chyba nie, padła mi też ostatnia krewetka (jak się okazało Beggessi a nie Wundermani). Testy robię na bieżąco, ale wszystko jest ok, także nie wiem czemu; nic jej nie było, po prostu przeszła wylinkę i dwa dni później przyszłam z pracy i leżała bidulka taka już martwa. Kupiłam więc dwie Amboinensis, jako że aiptasia wydawałoby się została tylko wspomnieniem. Jednak już widzę, dwie nowe różyczki. Muszę kupić strzykawkę i zaaplikować im wrzącą wodę RO - ostatnio na największych spróbowałam i rzeczywiście to działa. Jeśli jednak na dłuższą metę to nie wystarczy, zakupię jakieś aiptasiowych zjadaczy. Kolejnego i ostatniego już ślimaka znowu mi coś wtranżoliło - podejrzewałam niebieskonogiego krabika, bo przymierzał sobie muszelkę. Doszły więc znowu dwa Tectus fenestratus. Przy okazji dostałam dwie muszelki, takie nieco większe, dla krabików na nowy domek. Podstawiłam krabikom, jednak czerwony ani myślał ze swojej wyjść, natomiast niebieskonogi od razu przeskoczył, po czym ... po chwili powrócił do starej muszelki. Ech... I oczywiście maniakalnie porobiłam kilka fotek "starym" mieszkańcom: ( następny krabik polubił Zoa) Inwazja Syconów (można je wypatrzeć już wszędzie) I teraz znowu parę nieznanych mi samoistnie pojawiających się żyjątek: Tajemnicze małe krewetki, które na początku ledwo było widać, podrosły i budują sobie domki z piachu, w kształcie rurek. Też mam ich dość sporo, naliczyłam 9 - na każdy przypada chyba jedna krewetka. Jedna zrobiła sobie wzdłuż szyby, także powstał taki "przekrój" rurki i mogę ją obserwować. Wyrosło mi też coś zielonego, jakaś gąbka czy co to jest - uszukałam się na Reeflexie ale nie znalazłam nic identycznego (albo tak umiem szukać). I jeszcze te dziwne przeźroczyste bąble, które już dość długo mam - urosły i w ich środku pojawiły się żółte kulki. Zaczynam się obawiać co to takiego, czy nie powinnam jakoś tego usunąć... Też szukałam ale nie wiem co to może być, przypomina mi osłonice, ale mało o tym przekonana jestem... Może ktoś podpowie?? Podobnie, na Zoa rozprzestrzeniają się jakieś krzaczki - coraz więcej też tego jest... Tym razem znalazłam coś podobnego na Reeflexie (Barentsia discreta - http://pl.reeflex.ne...ia_discreta.htm), w dziale robaki ale oczywiście po niemiecku to ja tylko znam achtung i sposoby witania się po Polsku nic nie mogę znaleźć co to jest i czy lepiej się pozbyć, czy zostawić... Na dziś chyba tyle, jutro czeka mnie czyszczenie i podmianka. Miałam to dzisiaj zrobić, ale taka ładna pogoda była, że nie usiedzieliśmy w domu Pozdrowionka dla wszystkich
  15. Carolin

    30-steczka guzalków

    Ten glon z ost. zdjęcia to chyba makroglon halimeda, też miałam takiego, wpuścilam kraby i śladu po nim nie ma
  16. Carolin

    WPReef [210 + 64]

    Dołączam się do poprzednika z prośba o aktualizację
  17. Witam ponownie Jestem pewna na 100% że moje małe znaleziska, które wypłynęły ze skałki z Zoa to jednak rzeczywiście lasonogi (mysis). Urosły troszkę, i widać je już dość wyraźnie Co więcej, mnożą się jak szalone, niebawem zacznę je chyba sprzedawać Salarias ponoć żywi się też lasonogami, ale do moich jakoś się nie zabiera (chyba, że tak szybko się mnożą). Zrobiłam króciutki filmik, na którym widać ile ich jest - a to i tak nie wszystko, reszta siedzi pod drugą skałką...
  18. No dobra, wraca do akwarium dzięki za pomoc w sumie milutki ________________ 15.08. Już wczoraj nie pisałam, ale jeszcze wypatrzyłam, że wygląda podobnie do ślimaka o nazwie Diodora - też ma taki stożek z maleńką dziurką. Na google znalazłam najb. podobnego kolorystycznie do mojego: Bystre oko PaterSana z NR wypatrzyło również, że moja krewetka to nie Lysmata Wundermani a Lysmata Boggessi - są niesamowicie podobne i łatwo się pomylić Podpowiedział też ze ślimakiem z wąsami - to Trochus sp.
  19. Co do niby strzykwy (wg mnie), zrobiłam jeszcze fotkę po zgaszeniu światła: I po zgaszeniu światła wypełzło mi coś takiego: Kolorystycznie zbliżony do Asteriny, ale to ślimak, z rogiem na środku muszli jakby popatrzeć na niego z profilu. Nie wiem znowu co to, czy pożyteczny (pewnie nie), lecz nim skończy tam gdzie bezużyteczne i szkodliwe znaleziska, muszę się upewnić. Szukam właśnie na reeflexie ale nie widzę na razie nic takiego..
  20. Dzięki za szybką odpowiedź Rzeczywiście, to Sycon, na moich fotkach słabiutko widać, ale rzeczywiście to jest to Całe szczęście, piszą, że jakaś gąbka niegroźna Uspokoiłam się
  21. Mała aktualizacja Testy na dziś: NO3: 2ppm Mg: 1140ppm KH: 7,7 dKH Ca: 410ppm Coraz bardziej spada mi Mg, powinnam coś z tym robić? Troszkę maniakalnych fotek: Potworek już mniej bojaźliwy <clap> za to źre na potęgę, glony mu nie wystarczają. Nie da rady, muszę dawać całą kostkę z czego on większość zjada , błazenki mało co w porównaniu z nim ... Ukwiał z wszech stron... Trzecie jego zdjęcie, to podczas karmienia. Dałam mu troszkę, a on taką postać przybrał, więc karmiłam póki przyjmował... Nie wiem czy ma to związek, od tej pory co go nafaszerowałam jedzeniem, te swoje polipy, macki czy co to jest, ma bardzo cienkie i długie, a nie takie grube jak na zdjęciach. Czy to efekt przekarmienia??? Mój ostatni ślimak (poprzedniego znowu coś wszamało...) Ogólnie nie wiem co to za odmiana, ale wcinał glony szybciej niż tamte dwa co na samym początku kupiłam. Tamte byly białe, a ten jest czarny i ma takie długie wąsy dookoła. Kolejna próba uchwycenia moich znajd (żyją i mają się świetnie) I tutaj coś co mam już od dawna, szukałam i nie znalazłam co to. Troszkę się rozprzestrzeniło. Słabo widać bo jest przeźroczyste z delikatną poświatą żółtego/zielonego. na skałce po drugiej stronie akwarium też coś podobnego ale jakby bardziej zielone... I tutaj moje ostatnie dwa znaleziska, zupełna nowość w moim baniaku, zapewne krwiożercze i diaboliczne znając moje szczęście do przyciągania kłopotów... Pierwsze: Nie mam na to żadnej koncepcji. Drugie: Wyglądem przypomina mi strzykwę, tzw ogórka morskiego, ale oczywiście mogę się mylić. Ricordea mi się "podzieliła" - albo dostała nóg i sama przeniosła się na dół, albo ktoś jej w tym pomógł :???: Oprócz tego mam wysyp maleńkich rurówek na skałach, przy koralach... I te maleńkie coś na Euphylli rośnie sobie, czasem przez kogoś podgryzane: Wszystko na dziś. Najbardziej ciekawią mnie te dwa znaleziska. Nie wiem czy się cieszyć nimi, czy martwić... <help>
  22. Carolin

    Początek - 112l

    może jakaś aktualizacja i parę fotek??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.