Skocz do zawartości

Carolin

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    293
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Carolin

  1. Carolin

    Początek - 112l

    będzie dobrze, mnie też zrobili tylko wodę z akwa sobie jak nalejesz np do jakiegos pojemniczka to tak zeby byl pełen po brzegi, żeby powietrza w nim nie było bo ja pojechałam z buteleczką 500ml napełnioną do połowy, i się dowiedzialam ze tak nie może byc,bo sie wlasciwosci wody zmieniają czy jakoś tak.
  2. Carolin

    Początek - 112l

    Ja u nich właśnie parę dni temu byłam ślimaczki wzięłam 2 szt Tectusy (powolne, ale dokładne), 2 krewetki na aiptasię, kraba Percnona (młóci glony jak kosiarka, polecam), krabika pustelnika polecam też elegansa niebieskiego, ciekawy i pozyteczny- choć srajda na potęgę. Wzięłam tez takiego z czerwonymi,mało ruchliwy - można odpuścić. Zresztą wszystko u siebie w temacie wypisałam Najb. zadowolona jestem z Percnona, polecam jak się boisz, to na początek weź sobie ślimaka Tectusa - jakby co to mały koszt, ale napewno żadnemu nic się nie stanie blisko masz, to możesz kilka razy podejsć, ja muszę hurtem kupować bo paliwo drogie
  3. Carolin

    Początek - 112l

    Się nie wypowiadam, bo do czynienia z dino jak i z innymi takimi do czynienia nie miałam, także niech się specjaliści wypowiedzą. Ale raczej nie, bo niektórzy mają ryby, bezkręgowce i inne stworzonka, a dino im wychodzi i strat nie mają (przy najmniej nie piszą) , ale nie będę mącić. Może fotkę zrób jak to wygląda to bardziej ci pomogą i stwierdzą czy to dino czy nie. Pozdrowionka
  4. Carolin

    Początek - 112l

    Nie pozostaje ci nic innego jak skoczyć po ekipę czyszczącą swoją drogą ci zazdroszczę bliskości erybki
  5. Krabik czerwony się odnalazł, także przedstawiam zaginionego: Koral troszkę jakby się podniósł, ale nadal kiepsko wygląda... Poza tym nic ciekawego. Oprócz krabika Percnona, który przegania krewetki wymachując szczypcami Mam nadzieję, że tak tylko na ostrzeżenie, bo jak którąś tylko capnie, wraca skąd przybył
  6. Carolin

    Początek - 112l

    Ja tam nie wiem, mój mędrzec polecił wpuścić ekipę to wpuściłam
  7. Carolin

    Początek - 112l

    Ojojoj ileż u ciebie glonów masz jakieś ślimaki albo coś glonożernego? Ja to myślę, że spokojnie można zrobić test NO3, zasolenie napewno sprawdzasz na bieżąco, i jakieś zwierzaki wprowadzić, to ci wyczyszczą glony moje akwa ma 1,5 msc i bynajmniej też nie śpieszę się, ale wprowadziłam już pierwszych glonożerców. Mają się świetnie, wszystko im pasuje, więc i u ciebie będą czuły się dobrze. Spokojnie możesz już coś kupić, u mnie dwa dni i skałki odczyszczone, choć ja aż tyle glonów nie miałam
  8. Dzięki za identyfikację, zaraz zobaczę jak powinien wyglądać chociaż na wieczór się wyprostował, ale nic poza tym. Może przetrwa do poniedziałku Co do odmulacza, to przydałby się do zbierania efektów ubocznych pustelników ale niestety padł. Morska woda mu nie posłużyła..
  9. I znowu troszkę czasu minęło Nic szczególnego w zasadzie się już nie działo, czego bym nie sfotografowała i nie opisała W zasadzie tylko ten jegomość z ostatnich fotek się rozmnożył, jest jeszcze jeden mniejszy i drugi całkiem malutki. Niestety siedzą w takim miejscu, że ciężko uchwycić. Zrobiłam tylko kolejną fotkę "mamusi": Oprócz tego późnym wieczorem (obowiązkowo z latarką) przyuważyłam coś jakby maleńką meduzę: Poza tym powtarzałam testy NO3 ale cały czas wychodzą w ten sposób: Ale z ciekawszych nowości, wczoraj przybyła ekipa czyszcząca Nareszcie można popatrzeć na coś innego niż robaki... Aklimatyzacja - woreczki pływały sobie, żeby wyrównała się temperatura i co jakiś czas wlewałam troszkę wody z akwarium. Przedstawiam więc moje maleństwa: 1 x Oliva spp. Porcelanka: Od razu dała nura pod piasek i tyle ją widzieliśmy (mam troszkę brudku na piasku, bo miałam awarię odmulacza i nie było czym "posprzątać") 2x Tectus fenestratus Baaardzo powolne z nich sprzątacze... 1x Percnon planissimum Świetny jest!!! Tak się rzucił na glony, jak kosiarka! Rewelacyjny 2 x Lysmata wurdemanni Wybrałam ze względu na szerzącą się populację aiptasi. Dziś mało co zostało 1 x Calcinus elegans Na fotkę wkradł się ślimaczek Miałam nie brać tego Pana, gdyż chodzi i srajda tylko, ale jak go zobaczyłam na żywo... Stwierdziłam, że będę sprzątać choćby co dzień, byleby go mieć 1 x Calcinus z czerwonymi nogami Niestety nie uwieczniony. Nie chciał się wczoraj na tyle pokazać, by zrobić fotkę, a dziś gdzieś go wcięło Może wieczorkiem wyjdzie... Dostałam w gratisie jakiegoś korala, nazwy zapomniałam oczywiście (skleroza). Jednak kiszka, wogóle się nie pompuje - pokurczył się i nie ma go. Nie dość, że biedaczka przygniotła w transporcie skałka na której rośnie, to jeszcze chyba mu światła mało... Zamówiłam już nowe światełko, także na poniedziałek dotrze, mam nadzieje, że przetrzyma to jakoś Na koniec zdjęcie całości: Troszkę chyba prześwietliłam. Fotograf ze mnie żaden Apropos z fotografii - chciałabym robić fotki z większym zbliżeniem, póki co mam obiektyw 18-55mm. Niewystarczający jest jednak i muszę kupić jakiś lepszy, ale znowuż będę musiała pomęczyć biednych sprzedawców Najlepsza jest ich mina, gdy mówię, że to do fotografowania życia w akwarium. Spojrzenie - bezcenne. Nie zanudzam, idę szukać zaginionego pustelnika...
  10. Skałka fajnie ułożona, będzie miejsce na korale tylko nie wiem czy z prawej strony nie jest zbyt blisko szyby - dostałam radę na tym forum, żeby skałka była na tyle odsunięta od szyby, żeby czyścikiem można było ją wyczyścić - i to bardzo dobra rada Co do korali to się nie wypowiadam, bo sama zaczynam i nie rozpoznaję ;D Życzę powodzenia i kibicuję nowemu morszczakowi
  11. Carolin

    czy to jest aiptasia

    Ja wyczytałam gdzieś żeby wodę RO zagotować, albo bardzo mocno przygrzać, nabrać do strzykawki i wstrzyknąć w "nogę" aiptasi. Poskutkowało Rozpłynęła się we mgle
  12. Za miłe słowa dziękuję Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Znaleźliśmy kiedyś jeszcze jedno stworzonko, ale ciężko było je sfotografować bo siedziało w skale. Dziś rano wyszło na piasek. Nie mam pojęcia co to może być - takie z bardzo cieniutkiej nakrapianej błonki, pełza jak płaszczka, ale i zwija się w trąbkę. To jakiś ślimak czy co?? To najlepsze zdjęcia jakie udało mi się zrobić, przy czym mało co nie spóźniłam się do pracy. Ogólnie siedział obok takich glutów. Co to może być? Dziwne to to. I jeszcze zauważyłam, że robią mi się też nieco inne gluty na glonach. Miejscami pajęczynki czy coś. Kiedyś czytałam coś o tym i wiem że to nic dobrego, ale nie mogę znaleźć jak potrzeba. Podpowiecie? Bo już panikuję __________________ Nakrapiany jegomość zidentyfikowany przy pomocy Marcinusa to Pericelis - http://pl.reeflex.net/tiere/1429_Pericelis_sp01.htm - podobno niegroźny i żywi się glonami. To się okaże
  13. Troszkę czasu minęło Jak czytałam o akwariach innych, zawsze denerwowałam się, że nie robią aktualizacji i nie piszą na bieżąco co tam słychać w baniaczku - a teraz sama nic nie piszę Może dlatego, że czasu brak i tak szybko on upływa, ale zachwycam się nim codziennie(akwarium). Siedzę jak nawiedzona do późnych godzin z latarką, płosząc wszystkie stworzonka.. A nawet w nocy jak się przebudzę, sprawdzam czy nic nowego się nie pojawiło ;P Ale od początku... Mąż zrobił mi niespodziankę jak wróciłam z pracy, poznałam nowego mieszkańca Żarty żartami Posklejałam do reszty skały. Zaczęłam jednego dnia (pod wpływem impulsu o godz 23), ale okazało się, że ten cały klej to nic innego jak cement, zaprawa itp. Troszkę za późno się zorientowałam, a dokładnie w chwili kiedy po uklejeniu dość sporej kuli i przemyśleniu co jak i z czym, chciałam wziąć jej kawałek... A tu beton!! I tu sugestia - jak chcecie posklejać skałki, najpierw zastanówcie się jak , sklejcie małą kuleczkę i od razu ją użyjcie Po tej krótkiej lecz bardzo pouczającej lekcji, przystąpiłam do klejenia ponownie, ale tu okazało się znowuż, że trzeba ją trzymać nieruchomo dłuższą chwilkę. Nim co do czego, już się nie przykleiła Po chwili, doszłam do wniosku, że może tak miało być, bo źle by to wyglądało.... Ale już nie szło oczywiście oderwać kleju, który "chwycił" skałkę.... Po większej ilości nerwów, odpuściłam. Zabrałam się za to dnia kolejnego, już bardziej świadoma i z większym sukcesem Kawałek kleju z samego przodu akwarium nie wygląda rewelacyjnie, ale z czasem zarośnie (pocieszam się). Dnia 21.05 czyli w zeszły wtorek, przedmuchałam ostatni raz skałki, odessałam resztki, które z nich wypłynęły i wsypałam piasek. Czytając relacje innych wiedziałam, że tak czy siak, mleko będzie. Dlatego nie stresowałam się sypaniem. Całość zajęła mi ok 5 min. Efekt... Później czekałam aż się woda wyklaruje, co zajęło parę dni, bo jak zaczęło coś widać, przerzucałam piasek Ogólnie ekscytowałam się nim, jest piękny bo w nim pełno muszelek np. Od tego czasu mało się działo. Aż do wtorku... Obserwuję ja sobie akwarium jak zwykle z latarką, aż tu widzę wężowidełko, które wyłazi ze skały bez jednej macki. Myślę gdzie on ją stracił, a tu za chwilę po tym jak do skały wlazł, znowu z niej wychodzi bez następnej Krzyczę do małżonka: coś je nasze wężowidełko!!! Po chwili uzbrojeni w latarki obserwujemy o co chodzi. Wężowidełko bez kolejnej macki!!! Trzy macki walają się na skale poniżej... Myślę, jakiś krab może krwiożerczy albo krewetka!!! Szukamy, świecimy - kolejne wężowidło wybiega ze skały bez nogi!!! Szukamy, patrzymy - a tu wężowidło goni te pierwsze... Mały (pierwszy zaobserwowany) ucieka, Większy (drugi zaobserwowany) je goni. To normalne??? Mały spadł ze skały i skręcał się na piasku... Myślę, już po nim... Ale wdrapał się na szybę. Ku mojemu zdziwieniu, stwierdziłam że na miejsce straconych wyrosły mu trzy małe (jakiś matrix). Tymczasem jego oprawca też jakby poturbowany, siedział na skale obok i się na niego gapił. Poza tym incydentem odkryłam jakieś coś: (z bliska) (z daleka) Nie wiem co to, nie moglam nic takiego znaleźć. Oprócz tego, jakąś rurówkę wypatrzyłam - niby przeźroczysta, ale jak się na nią pod kątem popatrzy, to mieni się tęczowo ale też nie wiem cóż to może być za odmiana. W dodatku niefotogeniczna i tylko takie coś uzyskałam: Jeszcze wynalazłam zielone cosik, co zdaje się jest określane jako makroglon Halimeda - przynajmniej tak mi najbardziej pasowałoby po wyglądzie. Znalazłam jeszce dwie krewetki maleńkie - mają ok 4 mm , białe z pręgą brązową na "karku" - poszukałam na google i chyba to pistoletowe są, ale pewności nie mam, a ciężko skubańce uchwycić Troszkę zaczęło i się już akwarium "brunatnić", także chyba dojrzewa. Kusi mnie już coś kupić, jakąś krewetkę czy ślimaka, ale rozsądek bierze górę. Z małych - mikroskopijnych wręcz żyjątek, pojawiły się małe białe robaczki na szybie - widać je na zdjęciu poturbowanego wężowidełka na szybie. Jak czytałam, to chyba oczliki. Maleńkie, ruchliwe i z czułkami, więc chyba tak. Jest ich od groma I na koniec zdjątko całości (skałka w ostateczności jest tak poukładana, ciężko ją było ułożyć inaczej, ale przynajmniej odsunęłam ją od szyby i czyścikiem z trzech stron mogę je wyczyścić) Na razie tyle, pozdrawiam!!! P.S. Warszawiak dziękuję, mąż bardzo się uradował na ten komentarz
  14. Skrzydlicę masz świetną - taka hmmm tresowana I znowu uwierzyłam że może być z innymi rybciami ech chyba się jednak na nią skuszę w przyszłości. Czekam dalej na opisy jej zachowań - bardzo ciekawych zresztą pozdrawiam
  15. Za cenne uwagi dziękuę, rzeczywiście światło nocne nawet mnie razi, w weekend coś z nim zrobie, własnie miałam je od góry gdzieś zamontować odpieniacz jest jakiś malutki... O pompie nie myślałam, ale skoro mówisz, to pomyślę. Światełko jak najbardziej wymieniam, ale to tak bez pośpiechu - na razie i tak tam nic nie ma za dwa trzy tygodnie coś zakupię. A póki co, uczę się na tym akwarium. Nie chciałam w nie za dużo inwestować , bo to tylko na rok może dwa, potem stawiam duże z sumpem i ustrojstwami z prawdziwego zdarzenia. I tak koszta wyszły dużo większe niż myślałam i rzeczywiście mogłam sie wstrzymać i od razu większe postawić - ale ja w gorącej wodzie kąpana... Ja oczywiście "graciarni" też mówię stanowcze nie Jak przyjdzie co do czego szczęka opadnie taką mam nadzieję przynajmniej.. A z tego akwarium jak znalazł będą szczepki korali itp i szybciej duży zbiornik udekoruję Ach i oczywiście dziękuję za każde mile slowo i proszę o więcej porad i krytyki jak będzie trzeba
  16. Zmartwiłam się, pierwsze ładniejsze życie od robaków i kiszka... tą mniejszą z drugiego foto wywaliłam, a ta większa czując co się święci schowała się.. Chociaż ta z pierwszego zdjęcia trochę jakby inna, te ramiona ma zaokrąglone i nie ma takich czerwonych plamek, może to dwa różne rodzaje?
  17. Minęło parę dni, moczenia rąk i przyglądaniu się wszystkiemu co się rusza Na razie nic się wielkiego nie dzieje, ale i tak siedzę z aparatem i latarką w ręce po zapadnięciu zmroku. Udało mi się zrobić sesję zdjęciową robakowi, który wylazł ze skałki i nie mógł znaleźć drogi powrotnej Zaobserwowałam ciekawe zjawisko jak zgubił się i dotarł do przedniej szyby , zaczął robić rundkę wzdłuż szyby. Trzymał się jej "ogonkiem" (chyba żeby chociaż jej nie zgubić) a "pyszczkiem" próbował sięgnąć wgłąb akwarium w poszukiwaniu skały. Przełaził kawałek i cofał się. Trwałoby to bez końca, ale zlitowałam się i poszturchałam go moimi dizajnerskimi szczypcami w kierunku skały. Odnalazł się i uciekł zaszywając się przed fleszem aparatu A tu nowe i jakże intrygujące zjawiska - jedno większe i drugie całkiem maciupkie. Ciekawam co to za rozgwiazdy - ale chyba nie drapieżne, bo jak czytałam to te zadziorne mają żywe kolorki, a te trochę jakby piaskowe, albo i mylę się w 100 % i na koniec wężowidełko, które rośnie w oczach
  18. Carolin

    Początek - 112l

    lubie właśnie jak akwarium jest robione bez pośpiechu, wszystko na spokojnie. Gratuluję i dalszej cierpliwości życzę
  19. Dzisiaj przedmuchałam skałki i odessałam sporo farfocli ze skały i moja konstrukcja troszkę się naruszyła bez kleju nie da rady. Muszę cierpliwie na niego poczekać i popodklejać wszystko na gotowo Później pooglądałam akwarium, a raczej skałkę i wypatrzyłam dwie zdumiewające rzeczy. Jedna to coś jakby różowe rureczki, poskręcane muszelki czy co? Większych zbliżeń mój cudowny obiektyw nie może zrobić trzeba kupić lepszy. A drugie to też jakby korale różowe ale inne: Pewnie mało co widać. Ciekawa jestem co to - raczej tego nie było - jakby po tym wyszorowaniu skały wyszło, choć mogę się mylić i dopatruje się życia, cudów i znaków tam gdzie ich nie ma
  20. Carolin

    Początek - 112l

    gratulatki, czekam aż moja tak porośnie chociaż ja wyczyściłabym dno z tego zielonego i wsypała piasek- skałki nigdy nie wyczyścisz na tip top, a jak mówił zielony mintaj piasek ma dobry wpływ na dojrzewanie baniaka
  21. Dziękuję Wiem, ale przy tym wymiarze akwarium niemożliwe jest ułożyć to inaczej, nie da się jej już przesunąć. Ale to jeszcze kwestia pomyślunku, przyjdzie klej do skałek, to poprzyklejam i poprzesuwam trochę - może da radę coś skombinować
  22. Pomyśl, pomyśl - wystarczy 10cm tu i 15 cm tam (75x75) i już 85 l więcej
  23. Chciałam zasugerować zmianę akwarium na większe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.