Skocz do zawartości

Carolin

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    293
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Carolin

  1. Oby, niech będzie coraz więcej morszczaków Zwłaszcza w mojej okolicy przydałoby się paru
  2. Witam po dwumiesięcznej nieobecności Akwarium w majówkę skończyło pierwszy roczek Jakoś przetrwałam ten okres z większymi i mniejszymi porażkami Ale chyba i tak nie było tak źle jak sobie to z początku wyobrażałam Oczywiście wiele jeszcze mi brakuje do pozostania chodzącą encyklopedią w dziedzinie akwarystyki morskiej (o ile w ogóle to możliwe), ale sporo się nauczyłam i bynajmniej mój zapał nie zgasł. Co najważniejsze, nauka na małym baniaczku przyda się do lepszego startu z większym Koniec zanudzania. Co z nowości? Na początek, od strony technicznej - zmieniłam pompkę cyrkulacyjną Tunze na Aquael 2600 (http://erybka.pl/pro...lator-2600.html). Powodem zmiany był ciągle rdzewiejący magnes od strony wewnętrznej akwarium. Poza tym pompka zaczęła się rozlatywać i coraz głośniej brzęczała. Jednym słowem wielka kicha z tej Tunze. Z nowego nabytku jestem ogromnie zadowolona. Co najważniejsze jest mega cicha a dzięki całkowicie zalanemu magnesowi nie ma prawa rdzewieć. No i ma wiele więcej możliwości ustawienia ukierunkowania wylotu wody. Bardzo duży plus. Zachwycam się nią codziennie. Jeśli chodzi o życie - parę strat - zaginęła jedna krewetka czyszcząca Lysmata Amboinensis. Z dnia na dzień a raczej z nocy na poranek. Ani śladu. Ani jednego wąsa. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Choc może to i nie tak tragicznie, bo bardzo się uspokoiła ta co została sama jak palec. Nie dokucza już krewetce Kuekenthali. Spokojnie sobie biega po całym akwarium. Dzięki temu, nie widziałam od dawna ani jednego ukwiała Aiptasia. Kolejną stratą była babka Cryptocentrus cintus, która tyle zła doświadczyła za swego życia (tortury ze strony Salariasa jak i kilka wyskoków z akwarium). Akwarium przykryłam, choć została mała luka tam gdzie kable wychodzą od pompek. No i skoczyła ten ostatni raz... Ale jak ona wycelowała w tę lukę?? Kupiłam też w erybce kilka nowych nabytków. Jednym z nich (Lima scabra) długo się nie pocieszyłam. Cieszyłam się z drugiej pięknej małży, tak ładnie się otwarła - piękna jednym słowem. Ale zainteresował się nią krabik elegans. Jak wróciłam z pracy, moim oczom ukazał się taki widok: Zaginęła w akcji też jedna iglicznia. Także została jedna. Bardzo fajny zwierzak. Cieszy oko Nie ma problemu z pobieraniem pokarmu, pływa z innymi rybciami i nieraz jak dorwie taki duży kawałek jedzonka, że aż się dziwię jak to jej się do pyszczka zmieściło Krewetka pistoletowa strzela sobie dalej, aczkolwiek dalej nie widziałam jej ani razu. Za to znalazłam kolejną wylinkę (a raczej jej maleńki kawałek) Z nowych nabytków, o których wspominałam, do ekipy dołączył krabik Mitrax: Oraz moje ulubienice (odkąd są w akwarium) Nemateleotris decora 2 szt. Są cudnie kolorowe i co najważniejsze pływają centralnie przed przednią szybą. Niewiarygodne. I jak się pięknie mienią Na początku schowały się w jamce wykopanej przez babkę piaskową i nie wypływały ze trzy dni. Teraz już wypływają z niej jak tylko zaświeci się światło i idą spać, po tym jak zgaśnie Decory są za Pterapogony, które zdecydowałam się oddać do innych (różnych) baniaczków, bo bardzo się biły. Jeden już ma nowy domek, drugiego nie mogę złapać, także jeszcze pływa. Z nowych korali (a jednak) dołączyły fioletowe grzybki (fotka następnym razem), jeden fluo (nazwy zapomniałam): i jeden (pierwszy) SPS - zdaje się Pocillopora Udało mi się kupić też dwa ślimaki na cyjano cerithium caeruleum Właśnie, cyjano... Robił się poważny problem, sami zobaczcie Pomimo wielu obaw, idąc za radą użyłam Chemiclean. Nic nie padło, krewetki przeżyły i wszystko inne wrażliwe też. Straty zerowe. Poza cyjano Tutaj po użyciu Aczkolwiek znowu zaczęło mi troszkę wychodzić. Odsysam z piachu, na pompki zakładam watę, żeby zebrała pływające farfocle. Do kaskady dałam więcej węgla. Zobaczymy co to będzie. Może już takiej tragedii jak ostatnio nie będzie Zgapiłam się przy wymianie żywicy i nie wymieniłam reszty filtrów. Już zamówiłam wkłady. Nie wiem czemu mi wyszło, czy czymś przedobrzyłam, czy to od filtrów.. Zobaczymy jak je wymienię, czy się cofnie do reszty. Na koniec mej długiej opowieści, reszta uchwyconych w wolnej chwili mieszkańców akwarium Krabik zjadający glony z muszelki Strombusa I wesoły błazenek
  3. Decory koniecznie. Pięknie się prezentują jak dobrana para i co ważna pływają na środku akwarium. Podpinam się do kolegi wyżej, błazny wnoszą sporo życia do akwarium zawsze to są w różnych kolorach, nie muszą być te klasyczne
  4. Dziewczyny to potrafią ładne baniaki zrobić Gratki
  5. Carolin

    Kostka 91l Bieruń

    Uwielbiam takie pomocne rady jak od kolegi wyżej Tak to jest, że czytać można latami, a jak przyjdzie co do czego to człowiek nie wie co robić i wpada w panikę, a teoria wydaje się zupełnie nie do zastosowania w praktyce Dlatego nie ma co puszyć piór i pomagać jak tylko się da, w końcu te hobby ma przynosić radość a nie zmartwienia. Z mojej strony gratulacje i byle do przodu. No i dużo cierpliwości P.S. fotki rzeczywiście przydałyby się większe
  6. Gdybyś nie mieszkał tak daleko to przyjechałabym ukraść te Zoaski
  7. Oj tam, jeszcze nieraz czegoś będę się pozywać mogę mieć cię na oku jeśli chcesz ;P a do Piekar jeżdżę często Bardzo ładne i zadbane masz te akwarium, bardzo mi się podoba
  8. Dopiero teraz zauważyłam nowy temat gratulacje nowego baniaczka A takie idiotyczne dla wielu zapewne pytanie - czemu aż tyle jedzenia dajesz??? aż takie głodomory z tych korali???
  9. Carolin

    Co to takiego?

    Już się bałam że jakieś majano to mnie uspokoiłeś dzięki bardzo
  10. Witam, pojawiło mi się coś takiego na skałce, co to może być?
  11. już wygląda świetnie, za parę miesięcy będzie bajka Aipitasia X działa skutecznie, potwierdzam
  12. Widać nie jeden taki przypadek, mam ten sam problem...
  13. Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny
  14. Carolin

    [96L] Reef Space

    Ponoć w Cladielli błazny też lubią pomieszkiwać, choć u mnie tego nie zauważyłam (może dlatego, że jest ukwiał). Jakby ci się chciało do mnie przyjechać, to mogę cię nią obdarować
  15. Dzięki a żywicę faktycznie muszę zmienić.
  16. Carolin

    [96L] Reef Space

    bardzo mi się podoba zarówno ułożenie skałki jak i rozsądek w zakupach cierpliwość to podstawa ukwiała dla błaznów przemyśl. Ja już raczej bym się nie zdecydowała. Jak siedzi jest fajnie, ale jak mu coś nie spasuje, zaczyna łazić...
  17. Jako ostrzeżenie haha Żartuje oczywiście Ja też wnoszę o pokazanie baniaczka, takie pozarastane też ma swój urok
  18. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Skoro tak mówicie... Dzięki za pomoc
  19. Nareszcie znalazłam czas by opisać co się wydarzyło ciekawego w baniaczku Oczywiście jak zwykle, muszę się wytłumaczyć, że cały czas myślałam, żeby coś napisać, ale tego czasu tak mało. Przechodząc do sedna, bo jak zwykle zaczynam się rozpisywać... Dawne dzieje, ale jeszcze nie opisane, to mój krabik Elegansik urządził sobie polowanie na nowego ślimaka Turbo, gdyż zapragnął wziąć w posiadanie jego muszelkę. Co zrobić, przyroda. Miał pełno muszelek, ale tylko je przymierzał, po czym wracał znowu do starej. I tak stało się co miało się stać... Nie pozostało nic innego jak pstryknąć fotki, prędzej czy później i tak by go dopadł. Wrażliwych proszę o zamknięcie oczu. Następnie Babilonia wyczuła mięsko... I tu rzeź: Elegansik po godzince miał już nowe lokum: Zaś jego krewniak pustelnik czaił się do świeżo zrzuconego domku: Co ciekawego, nie spasował mu i tak sobie dreptał po akwarium jeszcze ze dwa tygodnie, po czym znalazłam jego muszelkę a krabika ani śladu do tej pory Obok leżały czerwone szczypczyki i zdaje się, że nie była to wylinka. Podzielony ukwiał miał się dobrze, nie wiem skąd te dziwne opisy, że po podziale ukwiał umiera. Co prawda, dwa lub trzy dni był wyraźnie osłabiony, ale potem w pełni sił przechadzał się po skałce (depcząc i parząc korale- pożegnałam w ten sposób nową Ricordeę Yumę, która rozpadła się na drobny mak). Ukłony w stronę erybki za przygarnięcie bliźniaka Co do krewetek Kuekenthali, po zabiciu jednej, krewetki lysmata znudziły się polowaniem (fakt, że przekarmiałam je, aby dały biedaczce spokój). Chyba ponad tydzień okupowały skałkę, w której siedziały Kuekenthali. Teraz już straciły zainteresowanie, na szczęście. Także została jedna Kuekenthali i na razie pozjadała większość jak nie wszystkie aiptasie (przynajmniej żadnej nie widzę). Także Salarias znalazł nowy domek i w moim akwarium zapanował względny pokój. Nie licząc goniących się Pterapogonów, ale nie męczą się nawzajem jakoś mocno, od czasu do czasu jeden pogoni drugiego. I oczywiście mój ślimak nagoskrzelny Pericelis, pogromca tectusów grasuje nadal. Wszamał kolejnego. Nie mam koncepcji na pozbycie się go. Zszarpałam go tyle, że chyba został z niego kawałeczek 5x5mm, więc albo potrafi odrodzić się z takiego skrawka, albo mam kilka osobników. Oczywiście przerażenie wywołują we mnie jeszcze szczypce krewetek Lysmata - ja wiem że one tylko czyszczą, ale ja rąk wolę do akwa nie wkładać. Okropne odczucie. Tyle do opisania, że więcej tekstu niż zdjęć, musicie mi to wybaczyć Taki numer mi jeszcze małż wywinął - trochę blady się robił, więc wywnioskowałam, że może za mało światła ma i spróbuję go wyżej przenieść na skałkę i zobaczę, czy coś mu się poprawi. Aczkolwiek położyłam go tak na chybił trafił. Koloryt mu się poprawił, więc chciałam poszukać bardziej sensownego miejsca dla niego a tu kiszka. Przykleił się do skały. Co prawda czytałam gdzieś, że tak mają, ale w naturze, a w akwarium zjawisko takie nie występuje. Z góry podziękowania dla autora tego tekstu. No nic, odrywać nie można, żeby go nie uszkodzić, więc sobie został Grunt, że zdrowy. Pięknie się otwiera. Pojawiły się na nim tyko małe białe ślimaczki w takich stożkowych muszelkach - pasożyty takie. Trzeba ściągać jak tylko się pojawiają. Tak by się wydawało, że człowiek tyle wie i tyle wyczytał, a tu jednak praktyka to całkiem coś innego. Jak zwykle dzięki za rady dla bardziej doświadczonych akwarystów Czy coś miałam jeszcze opisać? Hmmm... A tak. Po odprawieniu Salariasa wypuściliśmy babkę Cryptocentrus na wolność. Oczywiście nie pocieszyła się nią długo, bo czyszczące krewetki zaczęły grzebać jej w ranie i wyjadać co lepsze. Ech. Znowu więc trafiła do kotnika. Nie było problemem jej złapać, bo bardzo słabiutka była. Później babka kopiąca zadowolona z braku prześladowcy zaczęła sobie kopać norkę i podkopała mi pół skały. Minął tydzień, babka Cryptocentrus zaczęła szaleć w kotniku, więc doszłam do wniosku, że chyba już będzie miała siłę opędzać się od szczypców krewetek. Po raz kolejny została wypuszczona i pierwsze co to starła się z babką kopiącą... Choć nie było tragedii bo tylko siedziały na przeciw siebie z rozdziawionymi pyskami i tak kołowały wokół własnej osi. Cryptocentrus odpuściła i chyba był to dobry wybór. Parę dni później zamieszkały w norce wykopanej przez babkę kopiącą i siedzą sobie cały czas koło siebie Co ciekawe, tej krewetki pistoletowej co mi strzela w akwarium wciąż nie zlokalizowałam, nie zsymbiozowała się z Cryptocentruem póki co. Strasznie dziś was zanudzam. Czas na fotki Wciąż fascynuje mnie szorstnik, jest piękny a tu jak dostał porządny kawałek mrożonki: To fascynujące , myślałam, ze on jakiś niemrawy jest i go pipetką karmiłam. A tu się okazuje, że one sobie świetnie radzą i tymi mackami łapią jedzonko można patrzeć i patrzeć na to zjawisko, wrzucę kiedyś filmik Uwielbiająca pozować babka kopiąca: i druga babeczka z już prawie pogojonym ciałkiem A już wiem co miałam pisać. Przez moją głupotę pożegnałam pomarańczowego mandaryna. Stwierdziłam, że jak Salariasa nie ma to nie będzie miał powodów do skakania i zdjęłam moją zmyślną pokrywę. To był błąd. Mówią, ze do trzech razy sztuka. Kupiłam więc trzeciego mandaryna. Mam nadzieje, że zagrzeje dłużej miejsce. Przynajmniej lubi pozować Przy okazji jak pojechałam po jedzenie jak zawsze zresztą, nowy domek znalazły dwie iglicznie karmię z miłością drobnym planktonem, zawsze wyłączam pompki na chwilę, żeby zdążyły się namyśleć, który kąsek zjeść, także na brak jedzonka nie narzekają. Jedna bardziej upasiona jest, druga troszkę drobniejsza (ciekawe czy to jakiś sposób na odróżnienie płci) i pływają sobie obok siebie, już w sklepie taką parkę tworzyły Aczkolwiek bardzo szybko te przecinaki pływają i ciężko o dobrej jakości zdjęcie Oczywiście nie mogłam się oprzeć pokusie kupienia kilku korali, tak, tak - udało mi się znaleźć jeszcze odrobinkę miejsca Favia spp. Sąsiedztwo ukwiała -Euphyllia (ancora) i zobaczyłam coś pięknego, co jak się okazało kosztuje fortunę. Nie wiem co ja mam ze sobą, ale nie potrafiłam wyjść bez tego koralowca. Scolymia spp. Był jeszcze zielony, który na początku bardziej mi się podobał, ale jak tylko włożyłam do akwarium czerwonego - zmieniłam zdanie. Wygląda rewelacyjnie. I po zgaszeniu światła. Głodomorek I tym sposobem zakończyłam kolekcjonowanie korali. Teraz tylko niech rośnie wszystko, byle nie za szybko, bo jeszcze chwila nim będzie drugie... Ta, łatwo powiedzieć, trudniej na tyłku usiedzieć. Muszę przepaskę na oczy kupić jak znowu pojadę po jedzonko... Doszły jeszcze dwa ślimaki Turbo (polecam super są) , jeden Strombus (fajną ma trąbę ) i jeszcze jeden którego nazwy nie znam ani znaleźć nie mogę. Tu nieestetyczne zdjęcie jeszcze w torebce: A tak, to z mniej ciekawych i przyjemnych rzeczy - zrobił mi się rdzawy nalot na piasku z bąbelkami powietrza (to chyba cyjano było?), ale tylko tam gdzie babka kopiąca piachu nie rusza, tj. koło szorstnika. Na razie odsysam i idąc za radą, wrzuciłam więcej węgla do kaskady. Poza tym mam multum gąbek, jedne zaduszają mi Zoa i muszę je wyrywać jak chwasty. Poza tym porobiły mi się gloniska jakieś takie pod skałami i tam gdzie mniej światła dociera: I jeszcze pełno chwastów mi się porobiło tego typu: Ale co to jest, czy tak ma być podczas dojrzewania itd., nie wiem. Pomęczyłam was dostatecznie. Fotka całości (rurówka w lasce Mikołaja jest nadal, ale nie lubi fotek, zawsze się schowa) Miłych snów!
  20. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Hmmm to w takim razie poczekam
  21. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Ale to pełza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.