Skocz do zawartości

Carolin

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    285
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Carolin

  1. Oj tam, jeszcze nieraz czegoś będę się pozywać mogę mieć cię na oku jeśli chcesz ;P a do Piekar jeżdżę często Bardzo ładne i zadbane masz te akwarium, bardzo mi się podoba
  2. Dopiero teraz zauważyłam nowy temat gratulacje nowego baniaczka A takie idiotyczne dla wielu zapewne pytanie - czemu aż tyle jedzenia dajesz??? aż takie głodomory z tych korali???
  3. Carolin

    Co to takiego?

    Już się bałam że jakieś majano to mnie uspokoiłeś dzięki bardzo
  4. Witam, pojawiło mi się coś takiego na skałce, co to może być?
  5. już wygląda świetnie, za parę miesięcy będzie bajka Aipitasia X działa skutecznie, potwierdzam
  6. Widać nie jeden taki przypadek, mam ten sam problem...
  7. Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny
  8. Carolin

    [96L] Reef Space

    Ponoć w Cladielli błazny też lubią pomieszkiwać, choć u mnie tego nie zauważyłam (może dlatego, że jest ukwiał). Jakby ci się chciało do mnie przyjechać, to mogę cię nią obdarować
  9. Dzięki a żywicę faktycznie muszę zmienić.
  10. Carolin

    [96L] Reef Space

    bardzo mi się podoba zarówno ułożenie skałki jak i rozsądek w zakupach cierpliwość to podstawa ukwiała dla błaznów przemyśl. Ja już raczej bym się nie zdecydowała. Jak siedzi jest fajnie, ale jak mu coś nie spasuje, zaczyna łazić...
  11. Jako ostrzeżenie haha Żartuje oczywiście Ja też wnoszę o pokazanie baniaczka, takie pozarastane też ma swój urok
  12. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Skoro tak mówicie... Dzięki za pomoc
  13. Nareszcie znalazłam czas by opisać co się wydarzyło ciekawego w baniaczku Oczywiście jak zwykle, muszę się wytłumaczyć, że cały czas myślałam, żeby coś napisać, ale tego czasu tak mało. Przechodząc do sedna, bo jak zwykle zaczynam się rozpisywać... Dawne dzieje, ale jeszcze nie opisane, to mój krabik Elegansik urządził sobie polowanie na nowego ślimaka Turbo, gdyż zapragnął wziąć w posiadanie jego muszelkę. Co zrobić, przyroda. Miał pełno muszelek, ale tylko je przymierzał, po czym wracał znowu do starej. I tak stało się co miało się stać... Nie pozostało nic innego jak pstryknąć fotki, prędzej czy później i tak by go dopadł. Wrażliwych proszę o zamknięcie oczu. Następnie Babilonia wyczuła mięsko... I tu rzeź: Elegansik po godzince miał już nowe lokum: Zaś jego krewniak pustelnik czaił się do świeżo zrzuconego domku: Co ciekawego, nie spasował mu i tak sobie dreptał po akwarium jeszcze ze dwa tygodnie, po czym znalazłam jego muszelkę a krabika ani śladu do tej pory Obok leżały czerwone szczypczyki i zdaje się, że nie była to wylinka. Podzielony ukwiał miał się dobrze, nie wiem skąd te dziwne opisy, że po podziale ukwiał umiera. Co prawda, dwa lub trzy dni był wyraźnie osłabiony, ale potem w pełni sił przechadzał się po skałce (depcząc i parząc korale- pożegnałam w ten sposób nową Ricordeę Yumę, która rozpadła się na drobny mak). Ukłony w stronę erybki za przygarnięcie bliźniaka Co do krewetek Kuekenthali, po zabiciu jednej, krewetki lysmata znudziły się polowaniem (fakt, że przekarmiałam je, aby dały biedaczce spokój). Chyba ponad tydzień okupowały skałkę, w której siedziały Kuekenthali. Teraz już straciły zainteresowanie, na szczęście. Także została jedna Kuekenthali i na razie pozjadała większość jak nie wszystkie aiptasie (przynajmniej żadnej nie widzę). Także Salarias znalazł nowy domek i w moim akwarium zapanował względny pokój. Nie licząc goniących się Pterapogonów, ale nie męczą się nawzajem jakoś mocno, od czasu do czasu jeden pogoni drugiego. I oczywiście mój ślimak nagoskrzelny Pericelis, pogromca tectusów grasuje nadal. Wszamał kolejnego. Nie mam koncepcji na pozbycie się go. Zszarpałam go tyle, że chyba został z niego kawałeczek 5x5mm, więc albo potrafi odrodzić się z takiego skrawka, albo mam kilka osobników. Oczywiście przerażenie wywołują we mnie jeszcze szczypce krewetek Lysmata - ja wiem że one tylko czyszczą, ale ja rąk wolę do akwa nie wkładać. Okropne odczucie. Tyle do opisania, że więcej tekstu niż zdjęć, musicie mi to wybaczyć Taki numer mi jeszcze małż wywinął - trochę blady się robił, więc wywnioskowałam, że może za mało światła ma i spróbuję go wyżej przenieść na skałkę i zobaczę, czy coś mu się poprawi. Aczkolwiek położyłam go tak na chybił trafił. Koloryt mu się poprawił, więc chciałam poszukać bardziej sensownego miejsca dla niego a tu kiszka. Przykleił się do skały. Co prawda czytałam gdzieś, że tak mają, ale w naturze, a w akwarium zjawisko takie nie występuje. Z góry podziękowania dla autora tego tekstu. No nic, odrywać nie można, żeby go nie uszkodzić, więc sobie został Grunt, że zdrowy. Pięknie się otwiera. Pojawiły się na nim tyko małe białe ślimaczki w takich stożkowych muszelkach - pasożyty takie. Trzeba ściągać jak tylko się pojawiają. Tak by się wydawało, że człowiek tyle wie i tyle wyczytał, a tu jednak praktyka to całkiem coś innego. Jak zwykle dzięki za rady dla bardziej doświadczonych akwarystów Czy coś miałam jeszcze opisać? Hmmm... A tak. Po odprawieniu Salariasa wypuściliśmy babkę Cryptocentrus na wolność. Oczywiście nie pocieszyła się nią długo, bo czyszczące krewetki zaczęły grzebać jej w ranie i wyjadać co lepsze. Ech. Znowu więc trafiła do kotnika. Nie było problemem jej złapać, bo bardzo słabiutka była. Później babka kopiąca zadowolona z braku prześladowcy zaczęła sobie kopać norkę i podkopała mi pół skały. Minął tydzień, babka Cryptocentrus zaczęła szaleć w kotniku, więc doszłam do wniosku, że chyba już będzie miała siłę opędzać się od szczypców krewetek. Po raz kolejny została wypuszczona i pierwsze co to starła się z babką kopiącą... Choć nie było tragedii bo tylko siedziały na przeciw siebie z rozdziawionymi pyskami i tak kołowały wokół własnej osi. Cryptocentrus odpuściła i chyba był to dobry wybór. Parę dni później zamieszkały w norce wykopanej przez babkę kopiącą i siedzą sobie cały czas koło siebie Co ciekawe, tej krewetki pistoletowej co mi strzela w akwarium wciąż nie zlokalizowałam, nie zsymbiozowała się z Cryptocentruem póki co. Strasznie dziś was zanudzam. Czas na fotki Wciąż fascynuje mnie szorstnik, jest piękny a tu jak dostał porządny kawałek mrożonki: To fascynujące , myślałam, ze on jakiś niemrawy jest i go pipetką karmiłam. A tu się okazuje, że one sobie świetnie radzą i tymi mackami łapią jedzonko można patrzeć i patrzeć na to zjawisko, wrzucę kiedyś filmik Uwielbiająca pozować babka kopiąca: i druga babeczka z już prawie pogojonym ciałkiem A już wiem co miałam pisać. Przez moją głupotę pożegnałam pomarańczowego mandaryna. Stwierdziłam, że jak Salariasa nie ma to nie będzie miał powodów do skakania i zdjęłam moją zmyślną pokrywę. To był błąd. Mówią, ze do trzech razy sztuka. Kupiłam więc trzeciego mandaryna. Mam nadzieje, że zagrzeje dłużej miejsce. Przynajmniej lubi pozować Przy okazji jak pojechałam po jedzenie jak zawsze zresztą, nowy domek znalazły dwie iglicznie karmię z miłością drobnym planktonem, zawsze wyłączam pompki na chwilę, żeby zdążyły się namyśleć, który kąsek zjeść, także na brak jedzonka nie narzekają. Jedna bardziej upasiona jest, druga troszkę drobniejsza (ciekawe czy to jakiś sposób na odróżnienie płci) i pływają sobie obok siebie, już w sklepie taką parkę tworzyły Aczkolwiek bardzo szybko te przecinaki pływają i ciężko o dobrej jakości zdjęcie Oczywiście nie mogłam się oprzeć pokusie kupienia kilku korali, tak, tak - udało mi się znaleźć jeszcze odrobinkę miejsca Favia spp. Sąsiedztwo ukwiała -Euphyllia (ancora) i zobaczyłam coś pięknego, co jak się okazało kosztuje fortunę. Nie wiem co ja mam ze sobą, ale nie potrafiłam wyjść bez tego koralowca. Scolymia spp. Był jeszcze zielony, który na początku bardziej mi się podobał, ale jak tylko włożyłam do akwarium czerwonego - zmieniłam zdanie. Wygląda rewelacyjnie. I po zgaszeniu światła. Głodomorek I tym sposobem zakończyłam kolekcjonowanie korali. Teraz tylko niech rośnie wszystko, byle nie za szybko, bo jeszcze chwila nim będzie drugie... Ta, łatwo powiedzieć, trudniej na tyłku usiedzieć. Muszę przepaskę na oczy kupić jak znowu pojadę po jedzonko... Doszły jeszcze dwa ślimaki Turbo (polecam super są) , jeden Strombus (fajną ma trąbę ) i jeszcze jeden którego nazwy nie znam ani znaleźć nie mogę. Tu nieestetyczne zdjęcie jeszcze w torebce: A tak, to z mniej ciekawych i przyjemnych rzeczy - zrobił mi się rdzawy nalot na piasku z bąbelkami powietrza (to chyba cyjano było?), ale tylko tam gdzie babka kopiąca piachu nie rusza, tj. koło szorstnika. Na razie odsysam i idąc za radą, wrzuciłam więcej węgla do kaskady. Poza tym mam multum gąbek, jedne zaduszają mi Zoa i muszę je wyrywać jak chwasty. Poza tym porobiły mi się gloniska jakieś takie pod skałami i tam gdzie mniej światła dociera: I jeszcze pełno chwastów mi się porobiło tego typu: Ale co to jest, czy tak ma być podczas dojrzewania itd., nie wiem. Pomęczyłam was dostatecznie. Fotka całości (rurówka w lasce Mikołaja jest nadal, ale nie lubi fotek, zawsze się schowa) Miłych snów!
  14. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Hmmm to w takim razie poczekam
  15. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Ale to pełza
  16. Carolin

    Ślimak na rhodactisie

    Na bank pasożyt, rusza się, ale nie idzie odczepić. Poza tym na drugim siedzi centralnie na mordce. Udało mi się zrobić fotkę:
  17. Witam, na moim rhodactisie zauważyłam coś jakby ślimaka nagoskrzelnego w białym kolorze. Widać, że go podżera, bo koral jest cały pokurczony. Miał już ktoś z takim do czynienia? Najpierw odruchowo chciałam go ściągnąć, ale przylepiony na amen- tylko go trochę postrzępiłam. Jak się go pozbyć??? Jedynie takie zdjecie udało mi się zrobić, już bardziej przybliżyć nie mogę.
  18. Carolin

    Salarias przestał jeść

    Mój jak przestał jeść, to do pipetki nabierałam mrożonek rozpuszczonych w wodzie i do pyska mu ładowałam Jeśli coś mu jest i jest słaby, to nie będzie uciekać. Jak ucieka tzn że póki co jest pełen sił. Ja swojego karmiłam doustnie kilka dni, większość wypluwał, ale jakąś częśćmusiał połknąć
  19. Z racji tego, że jednak tego typu korale nie mają zbyt wiele miejsca w moim akwarium, sprzedam Cladiellę i Sarcophytona. Cladiella ma ok 15cm, Sarcophyton wysokości ok 10cm (musiałam skrócić, żeby go odczepić od skałki; obecnie przyczepiony gumką do małego kawałka skałki), a średnicę "kapelusza" ma ok 15cm. Cladiella - 60zł Sarcophyton - 40zł Tylko odbiór osobisty z Ogrodzieńca (śląskie). Ponieważ cały tydzień pracuję do późna, odbiór tylko w sobotę po 14:30.
  20. Dzięki za nazwanie korala, dzięki tobie nie pozostanie bezimienny Z tym miejscem to jakaś makabra, ja myslałam, że starczy mi baniak co najmniej na półtora roku, jak nie na dwa i że te większe postawię sobie na spokojnie. A tu jeszcze długo nim rok mine, a już nie ma gdzie upychać. Tyle fantastycznych korali, ryb - a tu nie ma gdzie pakować Także trzymanie kciuków za szybkie postawienie wiekszego baniaka jest konieczne Wieczorkiem napiszę co nowego
  21. A tak, to ślepota Odpieniacz z Tunze bardzo fajny, ja mam i polecam Mam też kaskadę z Aquaela FZN-3 i jest w niej sporo miejsca na wrzucanie jakichś wkładów. No i nie zajmuje miejsca w środku akwarium tylko na zewnątrz. Estetyka to druga sprawa. Takie tam klamotarium jak u mnie. Nie ma to jak sump Ale odpieniacz też dołożyłam z czasem, kaskadę również. Teraz spokojnie można odpalać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.