Mat_Mat

Cześć Wszystkim, Mimo bardzo pechowego i słabego dnia, mając trochę wolnego, postanowiłem, że wykonam sobie sumpa z akrylu. Tak tam na odpiernicz się ale chciałem spróbować. Odpaliłem paint'a porysowałem coś tam, pomierzyłem w szafce wszystko i przeniosłem znów na paint'a. Pojechałem do znajomego, wybrałem pleksi ( miało być wszystko 6 mm ale nie jest bo nie było materiału ) i ruszyłem z cięciem. Dominuje czarny kolor ( chciałem czerwony + czarny + opal + szyba przód bezbarwna ) ale nie było ani czerwonego ani opal Krótki opis: Sump z akrylu 5 mm + jedna przegroda 8 mm + szyba przód 6 mm. Zastosowałem 2 skarpety z możliwością wyjęcia całej podpory ( płytka na skarpety trzyma się na wspornikach ). Dodatkowo przyszło mi do rozumu odpierniczyć jeszcze deszczownie, uboga ale niby jest ( niby bo w niedziele test zalania i pewnie wszystko do sąsiada za płot poleci ) Robiłem takie coś pierwszy raz. Kleiłem pierwszy raz ( na kleju jest czaszka ale niby jak wyparuje to powinno być ok :-P ). Właśnie pokończyłem prawie wszystko ( jeszcze ballinga dokleić ) i zalewam. Kilak zdjęć + projekt poniżej. PS. jutro wrzucę jak wygląda w całości bo teraz jeszcze dosycha mi jedna ściana

Dzięki dla Was za miłe słowa. Naprawdę bardzo mi szkoda tych ryb. Zawsze jak tylko mnie widziały nawet gdzieś ukradkiem to od razu wszystkie w lewy róg i czekanie na jedzonko. Chromiski, pokolce to były ryby które mogłem już swobodnie łapać w rękę przy karmieniu gdybym chciał ;/ Wrzucam zdjęcie ale żal d**e ściska i pewnie długo nie puści...

Ślimaków jest 4 sztuki ale duże. Już jeden potrafi zrobić "robotę" a co dopiero jak kilku odbije... Ja wodę wyczyściłem w ciągu 2 godzin do stanu kryształowego ale niestety przy tym skutków się nie cofnie. To trwało wszystko zaledwie max 5 godzin od 01:00 do 06:00. Głębsza myśl jest też taka, że jeżeli ktoś ma podtrzymanie tylko cyrkulacji w czasie braku prądu i ślimaki pójdą na całość to można się liczyć z tym, że obsada padnie.

Dzień dobry nawet nie mówię bo dla mnie jest fatalny. Dziś miałem straszną nauczkę co natura okrutna zrobić potrafi Moje podopieczne trafiły na wieczną rafę. Wszystkie prócz babki kopiącej W skład nich wchodziły np: piękny i zdrowy Sohal, Żółtek, Hepatus i Xanthurum. Prócz nich nie brzydsze 2 błazenki snowflake i wiele innych wspaniałych ryb które w większości były ze mną od prawie roku... Przyczyna tego żalu okrutnego jest i moja i ślimaków. Niestety rozum mój i zmęczenie wczorajsze nakazały mi po przyjeździe do domu wyłączyć odpieniacz bo był pełny kawy i bałem się przelania. Tak, zamiast poświęcić 30 sec na umycie go, postanowiłem odłożyć to na jutrzejszy ( dzisiejszy ) ranek. Dziś o 7 moim oczom ukazał się widok okrutny. 98% obsady poszło na wieczną rafę poprzez uduszenie. Niestety, brak włączonego odpieniacza + amory ślimaków w nocy doprowadziły do tego, że woda to było istne mleko. Korale pompowały się jak nigdy dotąd, bakterie wariowały doprowadzając do zakwitu? Skutkiem czego NO3 wynosi 0,00 a było pod 40. PO4 jedynie mi skoczyło do mojego rekordu świata: 1,57. I tak o to brak poświęcenia dodatkowych 30 sec może i 1 min a nawet niech będzie i 10 minut doprowadziły do tego, że akwarium jest puste i smutne a najgorsze, że to ja sprawiłem taki los. Ślimaki daje w odstawkę bo to już nie pierwszy raz ale nigdy z takim skutkiem ( zawszę odpieniacz działał ) i widziałem maks 1 ślimaka "zapładniacza" ale teraz podrosły pozostałe i im też się chyba "zachciało"...

No to jest jeszcze jedna opcja: Była dostawa, zostało zrobione zdjęcie a koral długo nie schodził ze stanu. W tym czasie doszło do utraty kolorów przez, jak mówi bober6662, parametry. Raczej to mało możliwe, że przez 5h tak "zmarniał" choć ja tam się nie znam.

Coś mnie się wydaje, że to nie ten koral Ten z lewej ma wielkość około 9 x 10 cm. Do Twojego nie mam punktu odniesienia ale porównując podstawki korali zakładam, że nie ten

Tak to disco... U mnie tego pełno wszędzie. Już powoli traktuje jak plagę bo rośnie to na potęgę. Wybarwi się w zależności od tego jak szybki będzie miała przyrost.

Jeszcze nie. Na razie go fotografuje i obserwuję zmiany co do milimetra. Póki co zatrzymała się ta plaga. Najdziwniejsze jest to, że na noc się pompuje ten koral niesamowicie, nawet jego strzępy na główkach które poleciały... Przestawiłem go na piasek i dałem większą cyrkulacje aby był płukany lepiej + krewety wyczyściły dziś wszystko do końca z tych główek które poleciały.

Jak będzie jutro dalej lecieć to tnę na szczepki go. Po dipie wyleciało pełno syfu przede wszystkim to coś białe zaczęło marnieć w oczach i się odczepiać. Było tego naprawdę dużo. Ten pasożyt czy co to jest, jest bardzo podchwytliwy ponieważ zapuszcza się pod tkankę korala i niszczy go od środka tak, że na pierwszy rzut oka wygląda, że jest ok z główką a po dniu jest tylko ta biała pajęczyna... Od krawędzi widać szkielet ale takiego go nabyłem. W tym miejscu nie przechodzi na sąsiadów.

Poświęcę choćby zbiornik dla niej. Dzięki za informacje mimo wszystko. Wykąpałem ją w dipie raz jeszcze + pipętą pod ciśnieniem wydmuchałem co się da z acany. Dodatkowo 2 kolejne wiaderka z wodą z akwarium i kolejne płukanie. Wygląda to tak teraz:

Wykąpałem w dipie tą acane kilka dni temu i położyłem na szczepkarium blisko lustra wody tak aby cyrkulacja była minimalna i aby żadne ryby ani krewetki nic jej nie robiły. Proces tracenia główek faktycznie się zatrzymał ale od wczoraj znów coś z nią nie tak :| ma jakiś biały nalot jak pajęczyna na szkielecie ( w miejscu gdzie straciła główki ) ale widzę, że to przechodzi na sąsiednie zdrowe głowy i chyba je ubija :| Zrobić ponownie kąpiel w dipie? Sam już nie wiem co jej...

Leci tylko z tej strony którą widać. Była niestety jedna główka przysypana ale nie cała. Dziś rano miałem tylko 3 główki stracone a już po południu zauważyłem, że lecą kolejne dwie :| Jeszcze krewetki robią swoje bo grzebią przy nich cały czas...

Ja miałem kilka razy, z mojego niedopatrzenia, wtłoczenie przez pompę obiegową masy bąbelek ( niski stan wody w sumpie ) i zazwyczaj na 2 czy 3 dzień leciała jakaś główka. Czy to ma jakiś wpływ sam nie wiem Wrzuciłem ostatnio chemiclean tak zapobiegawczo i będę powtarzał to co miesiąc. Póki co od początku grudnia jest ok, odpukać Nic nie poleciało, jedynie mój najulubieńszy koral leci i teraz tu szukam przyczyny...

Wrzucę tutaj zdjęcia acany rainbow i dla porównania innej odmiany która wygląda dużo, dużo lepiej:

Cześć Wszystkim, Potrzebuje pomocy. Mam od miesiąca acane rainbow. Na początku przez jakieś 7 dni było z nią wszystko super pięknie. Niestety po tym czasie acana się nie pompuje w dzień. W nocy wystawia polipy ale mordki ma tak jakby ściśnięte... Jak tylko światło się zapali to acana całkowicie się kurczy aż do samego szkieletu. Pierwsze co kombinacja ze światłem, zmniejszenie mocy + przestawienie korala w ciemniejsze miejsce. Poleżała tam z 5 dni i dało to tylko taki efekt, że straciłem 4 główki i lecą kolejne Przestawiłem ją wczoraj znów tam gdzie była ale dalej nie drgnie nic z nią... Obawiam się, że jak nic się nie zmieni to stracę ten okaz czego bym bardzo ale to bardzo nie chciał... A teraz coś o zbiorniku: 315l - piasek i skała = około 240l wody. Zbiornik stoi już ponad rok a parametry na 25.12.2016 wyglądają tak: Ciężar właściwy: 1.025 Temperatura: 25 pH: 7.4 - 7.8 KH: 8.3 Ca: 480 ppm Mg: 1380 NO3: 10 ppm PO4: 0,04 ppm NH3: niewykrywalny NO2: niewykrywalny Mam lekki chaos w głowie ponieważ słyszałem, że jest to bardzo wymagająca odmiana i nie lubi za dużo pierwiastków śladowych a zaraz inną opinie, że musi być bogactwo jeżeli chodzi o te pierwiastki...

Powinna dać rade sama się zregenerować. Jak się pompuje to bardzo dobry znak. Moje 2 po utracie dość dużej części tkanki bardzo ładnie się regenerują. Już prawie nie ma śladu, że coś było nie tak.

Cześć, Trochę się naczytałem o tym pH ale dalej jestem "łysy". Metoda z wyprowadzeniem wężyka za okno odpada, za daleko. Do rzeczy. Od dłuższego czasu mam pH na poziomie 7.4 - 7.7 W sumpie mam deszczownie co dodatkowo powinno natleniać wodę. Obudowa akwarium jest zbudowana tak aby powierzę docierało do środka bez problemu. Akwa ma już równy rok a testy z przed chwili wyszły mi takie: Ciężar właściwy: 1025 Temperatura utrzymuje zawsze równo na chłodni: 25 pH: 7.4 - 7.7 KH: 8.3 Ca: 460 Mg: 1380 PO4: 0.08 NO3: 25 Mam bardzo dużo korali miękkich i lpsów oraz pytanie do Was: jaki ma wpływ niskie pH na nie? Czy jest możliwe, że euphyllie mogą padać od tego? No i najważniejsze: Czy macie jakąś radę jak to pH podbić?

Możesz mi jeszcze powiedzieć, czy przed tym jak euphyllia zaczęła lecieć miałeś jakieś "bąblowanie" w akwarium? Np. pompa obiegowa łapała powietrze i tłoczyła bąbelki do akwarium?

Raczej balling nie ma nic do umierania euphylli. Parametry faktycznie słabe ale stabilne? Ja mam ten sam, identyczny problem. Zeszło mi od 3 miesięcy już kilka sztuk różnych odmian. Zawsze ten sam schemat działania: pięknie napompowana, nagle długa, dziwna wydzielina z okolicy mordki, odpadająca od dołu szkieletu tkanka, 2 dni i nie ma euphylli. Teraz testuje bardzo słabe oświetlenie, może za silne ma wpływ negatywny na nie?. Napisz czym świecisz? Na koniec dodam że kąpiele w różnych środkach do odkazania nic nie pomagają. Nie ma też ślimaków nagoskrzelich ani innych pasożytów na pierwszy rzut oka.

Jeszcze kilka

Cześć Wszystkim, Coś tam w trawie piszczy . Tak na szybko z telefonu.

Przecież to dwie zupełnie inne obiegowki Gyre 150 jest dużo za duża do 130 cm zbiornika. Ja ją miałem w zbiorniku 150x42x55 i na najmniejszej mocy przy różnych kombinacjach z montażem na szybie, wiało u góry i na dole tak, że lpsy i miękkie były zawsze prawie na maksa zamknięte. Jebao RW-8 też mam najmniejszej mocy i programie H. Zamontowałem ją na przeciw wylotu z obiegu i jest wszędzie idealnie.

Niestety przy miękkich i lps'ach ta pompa w takim akwa to nie wypał. Ja walczyłem jak mogłem z ustawieniami i na pompie i na sterowniku i nic z tego, to samo co u Ciebie jest teraz. Wyjąłem, włożyłem Jebao RW-8 i problem z głowy. Bynajmniej bo mam jakiś syf ale to raczej nie przez złe obmywanie skały tylko mój błąd przy pelletach. Być może jest ktoś komu udało się to ustawić w tak krótkim baniaku i z chęcią sam bym zastosował takie ustawienie jeżeli tylko istnieje

Bawiłem się cyrkulacją raz czy 2 razy, ale unikałem sytuacji przemieszczania się piasku. Raczej nie było sytuacji abym coś grzebał. Staram się nie wkładać rąk do akwarium, tylko jak muszę bo koral spadł i parzy, ale to bardzo rzadko. FunWorld - sorry chyba zrozumiałem dokładniej o co Ci chodziło za pewne o pierwszy pomiar z poniedziałku. Otóż, nie ruszałem nic w akwarium u góry. Tylko to co spisałem powyżej, największa zabawa była w sumpie.

No trzeba wziąć pod uwagę, że nie mam nic a nic co by czyściło piach który jest w granulacie 1 do 2 mm i trochę drobnego. Piasku jest sporo a rekin na pewno zrobił robotę. Nie twierdze, że to ona zbiła tak NO3 bo jak pisałem, obserwuje i na pewno wiele czynników się na to złożyło więc Panowie - czytać ze zrozumieniem