Skocz do zawartości

brawos

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    569
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez brawos

  1. Nie twierdzę, że nie użyję, cały czas się zastanawiam jaką strategię przyjąć, stąd też ten temat. Mimo wszystko wolałbym naturalną ewolucję, a nie chemiczną rewolucję, nawet jeżeli dochodzenie do pożądanego stanu miałoby trwać dłużej. Mam wewnętrzne przekonanie, że wszelkie adsorbenty to droga na skróty i w wypadku plag jedynie środek doraźny bez szukania i eliminowania prawdziwych przyczyn. Na dłuższą metę to może być błędne koło.
  2. Tu znowu powołam się na Baumeistera, który twierdzi, że okrzemki zawsze muszą i znikną same i nie powinno się nic dawać z chemii, podobnie glony - dominująca populacja zawsze z czasem się załamuje i znika (pomijam przypadek przekarmiania i takich tam). Tylko cytuję.
  3. Testy Saliferta już czekają w pogotowiu. A na ile jest to realne, by od początku były problemy z wapniem, magnezem i twardością zakładając stosowanie soli IO i braku jakichkolwiek organizmów na starcie? Chyba, że macie na myśli sytuację, w której w/w parametry są w miarę o.k., a jedynie dąży się do tego, by parametry te były jak najbliższe zakładanym normom. Jeśli tak to na ile warto się tym zajmować od początku - jakie wymierne korzyści można osiągnąć (np. łatwiejsza kontrola poziomu PO4?)?
  4. Załóżmy teoretycznie, że sól będzie nie ta co trzeba i od początku parametry Ca/Mg/Kh się rozjadą i będę musiał je modyfikować. Pytanie: w jaki sposób można to robić, jeżeli "zwykły" start zbiornika wyklucza wczesne podmiany wody, nie mówiąc już o takich działaniach jak np. balling albo wykorzystanie reaktora. Odnośnie soli - już czeka 15 kg IO.
  5. Wszystko jasne, serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Za parę dni założę wątek, gdzie będę opisywał na bieżąco "walkę". Dobrze, że naprostowaliście mnie z tą chemią bo w tym kierunku byłem nastawiony przez dłuższy czas, zanim nie zacząłem szczegółowo czytać początków innych nowicjuszy, którzy stosują masę chemii "na zapas", a nie objawowo i w razie potrzeby na zasadzie przyczyna-skutek. Nie ma to jak rady doświadczonej "kadry"
  6. Dokładnie tak myślałem, czyli związki azotu, fosforany i zasolenie. Zapytam się więc jeszcze o samo świecenie, bo też jest sporo rozbieżnych opinii. Niektórzy twierdzą, że na początku w ogóle nie świecić. Będę używał lampy Zetlight Qmaven 6600, którą kupiłem celowo, by mieć duże możliwości wyboru ustawień. Jednak przy nadmiarze dobrodziejstwa głowa też boli - w związku z tym, pytanie: wiem oczywiście ile świecić przy standardowych lampach np. T5, ale tu przy 5 czy 6 możliwych temperaturach barwowych i 32 stopniach natężenia światła dla każdej z barw pojawia się problem - jak zacząć świecenie dla tej konkretnej lampy i jak długo? Świecić na początek tylko niebieskim, czy może inaczej i jak długo?
  7. W zasadzie to więcej tematu tam nie rozwija. Książka jak dla mnie dobra, ale trochę pobieżnie potraktowane ciekawe zagadnienia. Ale chyba nie mówimy tu o pierwszym miesiącu, ewentualnie okresie póki nie przeminą zielone glony?
  8. Dzięki za odpowiedzi. Powracam więc do pierwotnej koncepcji i nie dam się ogłupić marketingowej propagandzie. Nie będzie więc chemii na początek. Jedynie natura + bakterie. Czy na pewno od samego początku zwracać jednak uwagę na Ca, Mg, KH i bawić się w ich regulację. Czy np. na balling nie jest to za wcześnie?
  9. Witam, za chwilę startuję ze swoim pierwszym zbiornikiem o wym. 85x45x45 z 22 kg LR. Po kilkumiesięcznej lekturze forum oraz kilku książek byłem do tej pory zdecydowany do wystartowania bez żadnych pochłaniaczy, jedynie z dozowaniem Nite Outu II i Specjal Blendu. Planowałem jedynie wkładać węgiel co jakiś czas i to jedynie na 2 dni, by wyciągnął żółte barwinki wody zaburzające widmo światła. Jednak im bliżej startu, tym większe mam wątpliwości, czy rzeczywiście rezygnować ze specyfików typu Purigen, czy PhosGuard ]. Czytając forum odnoszę wrażenie, że prawie wszyscy nowicjusze pakują "kupę" tych wspomagaczy już od pierwszych dni, ich sumpy obwieszone są skarpetami i jakoś nie wychodzi im to na złe, a wręcz przeciwnie. Nawet węgiel trzymany jest tygodniami - jak to więc jest skoro np. Baumeister w "Akwarystyce morskiej" podaje, że nie wolno trzymać węgla dłużej niż 2 dni, bo w przeciwnym wypadku będzie on np. wyciągał kwasy organiczne, co z kolei może prowadzić do niekontrolowanych skoków Ph, pierwiastki śladowe również będą usuwane, a więc wyjaławiać się będzie woda. Dodatkowo węgiel efektywnie robi swoją robotę już w ciągu kilku godzin i nie jest potrzebne trzymanie go tak długo. Podsumowując: miałem pewien plan, by jak najmniej pakować chemii, przynajmniej na początku, ale w tej chwili mam już mętlik i nie wiem, czy wieszać na starcie w sumpie coś w skarpecie i co, czy też nie? Bardzo prosiłbym doświadczonych morszaczaków o konkretną poradę w tym zakresie.
  10. Rurka jest wysoko bo testowałem odpieniacz na zwykłej wodzie kranowej i chciałem jak najwyżej podnieść poziom wody w odpieniaczu. Rozumiem, że przy słonej wodzie piana będzie szła przy dużo niższym poziomie? Czy mogę na stałe zostawić te gąbki wygłuszające pluskanie? Nie będą działały jak filtr mechaniczny i zbieracze bakterii? Przy zostawionych gąbkach odpieniacz jest cichy, bez gąbek woda pluska.
  11. A gdyby bardzo zależało mi na wyciszeniu - bez tych gąbek słychać pluskanie. Kto ma żonę, ten wie co to znaczy Czy nie można dać chociaż jakiegoś przewodu giętego - coś w stylu loc-line?
  12. Witam, właśnie kończę kompletowanie podzespołów do pierwszej solniczki. Zakupiłem odpieniacz Blau Scuma IT110 (zdjęcie poniżej) i mam w związku z tym trzy pytania: 1) obserwując wątki na forum zauważyłem, że większość osób ma zrobione wyjście odpieniacza pod powierzchnią wody. W moim odpieniaczu nie ma takiego gadżetu, a jedynie tandetne gąbki, które co prawda ograniczają pluski wody, ale rozumiem, że z tego samego powodu, dla którego na dłuższą metę nie stosuje się filtracji mechanicznej gąbki te nie powinny na stałe być umieszczone na odpieniaczu? Pytanie: czy to wyjście pod powierzchnię wody to coś w rodzaju durso w kominie? W jaki sposób powinienem zmodyfikować to wyjście wody by było pod powierzchnią i na co zwrócić przy tym uwagę? Bardzo bym prosił o szczegółowy opis modyfikacji 2) jak widać na zdjęciu tłumik powietrza nie jest zbyt okazały (wielkości paczki zapałek) i niestety trochę słychać siorbanie. Czy zaopatrując się w konkretny tłumik (np. taki: http://www.reefspot....lumik-t-50.html ) siorbanie całkowicie zniknie? 3) do jakiej wysokości odpieniacz powinien być zalany?
  13. O.K. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Mniej więcej wiem czego się spodziewać - jednym słowem: są zaworki będzie o.k., nie ma zaworków to też powinno być dobrze. Nie ma co się więcej doszukiwać dziury w całym
  14. Też mi się wydaje, że nie ma co liczyć, że membrana nie wyschnie bo różne cuda się zdarzają i niczego do końca nie da się przewidzieć - zastanawiam się tylko, czy taka stojąca brudna woda w przewodzie od odpadu przez dłuższy czas nie spodowoduje np. rozwoju jakichś bakterii w filtrze (w końcu to woda zatężona i bogata we wszystko co filtr oddzielił).
  15. Wybacz, ale nie rozumiem o czym piszesz. Może trochę zawile odpowiadasz, a może ja jestem tak głupi...nie wnikam. Zasadę działania filtra ro+di znam - opis powyżej zbyteczny. Dlatego jeszcze raz pytanie proste i krótkie: w których miejscach powinny być zaworki przy filtrze ro+di, by membrana nie wysychała (bez uwzględniania czy rurka filtra DI jest wyżej, czy niżej i że w takiej sytuacji potrzeba, a w innej nie - po prostu książkowo, gdzie powinny być).
  16. O.K. rozumiem, że ogranicznik przepływu na brudnej wodzie będzie blokował przepływ bez ciśnienia t.j. przy zamkniętym zaworku dopływu i zaworek na brudnej wodzie zbędny, ale czy na pewno usuwać również zaworek na wyjściu wody czystej t.j. pomiędzy membraną, a filtrem DI? Nie jestem przekonany.
  17. Witam, zakładam właśnie swój pierwszy słony zbiornik (85x45x45), o którym niedługo będę pisał w oddzielnym temacie. W dniu jutrzejszym będę montował filtr RO+DI 75 Aquarius. Przewertowałem forum i nie jestem jednoznacznie przekonany, czy oprócz zaworka na czystej wodzie RO, zaworek na wodzie odpadowej również jest potrzebny w celu zabezpieczenia membrany przed wyschnięciem. Producent t.j. Aquarius daje zaworek tylko na czystej wodzie, dodatkowo proszę spojrzeć na punkt 11 poniższego opisu filtra: http://filtrydowody.eu/filtr-akwarystyczny-aquarius-ro-75-p-25.html , który wskazywałby, że wystarczy zaworek wyłącznie na wodzie czystej, by uchronić membranę przed wysuszeniem. Jak to więc jest? Dodatkowo: czy nie wydaje Wam się, że w przypadku zastosowania takiego zaworka na wodzie odpadowej bogatej w różne wyłapane wcześniej związki i przetrzymywanie jej zamkniętej w układzie filtra np. przez tydzień lub dwa może doprowadzić do rozwoju szkodliwych bakterii w filtrze? I jeszcze jedna wątpliwość, czy po filtrze DI również zastosować zaworek, czy wystarczy ten "fabryczny" na przewodzie czystej wody RO przed filtrem DI?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.