Dziękuję Panowie za mniej lub bardziej konstruktywną dyskusję, jest interesująco. U mnie - dzisiaj kolejne tarło i podejmę kolejną próbę - do skutku. Chcę wykorzystać to, że parka jest chętna o co 10 dni składa ikrę (teraz to jest 5 tarło z rzędu). Uczę się hodowli planktonu i nie jest to łatwe, euglena dafnia i pantofelek były łatwiejsze. Wszystko przebiega gwałtowniej.
Co do fito, na razie kryzys a wylęg za ok.8 dni. Nastawiłem 2x 75l było już ładne zielone, tydzień temu gmerałem coś i doszło do zaprószenia 'wrotką'. Dzisiaj ku zdumieniu obejrzałem 2 zbiorniki czystej wody... skandal. Teraz myślę co z tym zrobić bo szkoda wylać a nie wiem jak wyjałowić tyle wody do ponownego nastawu fito. Tam gdzie to trzymam nie mam możliwości podgrzania.
Co do wrotki. Mam teraz z 3 źródeł. Od Konrada i 2 innych kolegów z FB. Trochę lat już mam ale ślepy nie jestem. Nie jest to wrotka którą oglądam tu i na YT, chociaż namnaża się i równie zdumiewająco pochłania wszystko co się wleje. Jest na tyle duża że chromisy i anthiasy widzą ją i na niej żerują.
Mam teraz 4 kulturę z tym co odłowiłem ze skarpety są tam dominujące 'wrotki' oraz pierwotniaki o 1/3 mniejsze, kuliste oraz jakiś drobny oczlik. Może taka zróżnicowane mieszanka będzie ok.
Jutro rozmawiam z chłopakami z Laboratorium ciekawe co powiedzą, mają czyste kultury planktonu , może coś z tego będzie. Mają dostęp do sprzętu, mają warunki do sterylizacji.
W najgorszym wypadku robię reset wszystkiego, kupię wreszcie mikroskop, ściągnę czyste linie (oby) z poza kraju. Ale to nie może być takie skomplikowane. Nie sądzę aby było to trudniejsze od np. kąsaczowców a rozmnażałem i tetry i ukośniki, bojownik też jest mały i wrażliwy.