goclik
Klubowicz-
Liczba zawartości
484 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez goclik
-
Witam, Na piasku pojawiły mi się okrzemki lub dino - nie jestem w stanie stwierdzić. W niektórych miejscach wchodzi na skałę. To co pojawiło się na piasku chciałbym odessać i wyczyścić piasek tak, abym mógł go dać z powrotem do akwarium (w niektórych miejscach zrobiła się grubsza warstwa). Pytanie w jaki sposób go wyczyścić po odessaniu? Na forum czytałem kiedyś, że ktoś używał wody utlenionej ale nie jestem w stanie tego znaleźć. Macie jakieś sprawdzone patenty? Jeżeli chodzi o samą "plagę" to jeśli kogoś interesuje to historia jest następująca: Jakieś 3 tygodnie temu wszystko było ok - piasek czyściutki. Miałem jednak trochę niskie według mnie zasolenie (1023) i chciałem nieco podnieść. Rozrobiłem więc trochę soli w 1 litrze wody i śup do akwarium. Następnego dnia na piasku pojawił się brązowy nalot. Nie było tego jednak dużo więc specjalnie się nie przejąłem, i tak to zostawiłem. W tym czasie nalotu raz było więcej raz mniej. Wczoraj przez przypadek (pośpiech) przesypałem suchej karmy dla ryb. Było tego tyle, że kaskada nie dała rady wciągnąć wszystkiego i część powlatywała w szczeliny skały. Wziąłem więc cyrkulator i ją przedmuchałem, przy okazji wzruszając piasek obok skały. Jak się okazało z piasku zrobiła się prawie że skorupa - był zbity, miejscami przy przedmuchiwaniu glutowaty. Zdecydowałem się więc przedmuchać całe dno. Część syfu odessałem. Zaczekałem aż woda się wyklaruje i cały sprzęt wyczyściłem a siporax przepłukałem (i tak już na to przyszła pora). Po tym zabiegu piasek był czysty i luźny. Następnego dnia z nastaniem światła zaczął pojawiać się nalot. Póki co na powierzchni piasku ale nie zamierzam tym razem zostawić tego samemu sobie. Stąd moje pytanie na początku tematu Co ciekawe większość nalotu znajduje się z przodu akwarium, gdzie cyrkulacja jest lepsza (cyrkulatory umieszczone na tylnej szybie dmuchają na przednią). Z tyłu za skałami jest tego dużo mniej.
-
To chyba zależy od zbiornika - z jakiej grubości szyby jest zrobiony (czy wytrzyma więcej wody) i czy posiada wzmocnienia. Raczej nie ryzykowałbym ich usuwania
-
Dziękuję bardzo za zdjęcia i opis - z pewnością się przydadzą. Przy średnicach rur, które użyłeś pompa idzie na 100%? Albo inaczej - jaki masz mniej więcej przepływ na godzinę?
-
Jak znajdziesz chwile to byłbym wdzięczny.
-
Ja bym chciał użyć maksymalnie 50mm, ponieważ musi ona lecieć środkiem i nie chciałbym aby za bardzo rzucała się w oczy. Przeczytałem Twój temat i główne pytanie to jak udało Ci się wszystko wyciszyć? Dalej gąbka w środku? Czy może w inny sposób?
-
Ponieważ pudełko wychodzi dużo drożej niż kilka kolanek i rur
-
Witam, Powoli przymierzam się do wykonania i uruchomienia sumpa, gdyż już widzę, że kaskada na dłuższą metę się u mnie nie sprawdzi - za mało możliwości. Niestety nie posiadam komina, wiercić otworów lub ciąć szyby nie chcę, pozostaje więc overflow. Znalazłem fajne video jak zminimalizować to rozwiązanie do jednej rury (film). Chciałbym jednak pomalować ją na czarno, gdyż tło również mam czarne. We wspomnianym filmie użyto takiego cuda. Czy jest u nas dostępny jakiś odpowiednik, który nadaje się do tego typu rzeczy i który można zastosować w akwarium morskim? Z drugiej strony hydraulika dostępna w sklepach z morszczyzną jest ciemnego koloru i myślę, że też by się nadała. Tylko jakich średnic użyć według instrukcji z filmu? Czy 40 mm jako rura zewnętrzna i 25 mm jako wewnętrzna będzie ok? Czy lepiej dać np. 40 mm i 20 mm lub 50mm i 25mm? W internecie znalazłem tabelkę według której nominalny przepływ przez rurę 25 mm wynosi około 60 l / min czyli 3600 l na godzinę, co w zupełności by wystarczyło przy moim 120 l akwarium. Jeżeli tabelka jest wiarygodna to nawet rura 20 mm byłaby wystarczająca.
-
Niestety nie mam zbiornika do kwarantanny. Poczekamy, zobaczymy. Zacznę podawać czosnek, herbtane jak przyjdzie, dołożę krewetkę i będę obserwował. Póki co nie jest to częste zachowanie.
-
No to raczej nie nastawiacie mnie optymistycznie. Niestety jednak przed chwilą znów zaobserwowałem to podcieranie się... czyli pewnie jutro odwiedzę erybkę, zobaczę co mi powiedzą. Myślicie żeby zabrać rybę ze sobą? Edit: Dzwoniłem do erybki. Komentarz: "Kupić coś czyszczącego, karmić czosnkiem i będzie dobrze". Na pytanie o jakiś rabat na krewetkę usłyszałem odpowiedź, iż "nie ma podstaw, gdyż jest to zdrowa ryba"
-
Właśnie nie mam krewetki i też się nad tym zastanawiałem czy nie kupić. Myślałem nad Lysmata Debelius - dużo bardziej mi się podoba od Lysmata amboinensis, jednak nie wiem, która jest lepszym czyścicielem. Na wszelki wypadek jednak herbtane zamówiłem z samego rana i będę stosował zapobiegawczo. Z drugiej jednak strony nie wiem czy jej zachowanie nie wynika z przekarmienia. Na jakimś forum (chyba dotyczącą malawi) wyczytałem, że ryby przekarmione mogą tak robić - głownie po karmieniu granulkami, które mogą pęcznieć w brzuchu. Dlatego podobno dobrze jest je wcześniej namoczyć. W każdym razie ryba zrobiła dzisiaj chyba ze 3 spore kupy i od tego czasu nie zaobserwowałem żeby się pocierała. Gdyby jednak okazało się, że to pasożyt to czy mogę w jakiś sposób dochodzić "odszkodowania" od sprzedawcy (kupiona w erybce) np. zejścia z ceny przy zakupie krewetki? Rybę kupiłem 5 dni temu i raczej u mnie tego nie załapała.
-
Witam, Kilka dni temu do zbiornika trafiła Nemateleotris magnifica. Wczoraj zauważyłem, że brzuchem pociera się o piasek. Wygląda to tak, że powoli podpływa do dna po czym nagle przyśpiesza, potrze brzuchem o piasek i odpływa w górę. Nie wiem czy robiła to wcześniej. Czy jest to naturalne zachowanie tej ryby? Czy może to sugerować jakąś chorobę? Zastanawiam się nad herbtaną. Edit: Ryba jest aktywna, pływa po całym zbiorniku, je dużo, po oględzinach nie zauważyłem nic nienormalnego (kropek, otarć itp.). Jedyny objaw to to pocieranie się o piasek.
-
Jeżeli chodzi o skimmer i przeróbke fzn3 to poniżej jest film z przykładowym wykonaniem. Z tego co jednak zaobserwowałem to rurka skimmera musiałaby być bardziej odsunięta na bok, gdyż wylot wody z kaskady zwyczajnie odsuwa film powierzchniowy i do rurki wpadnie woda z kaskady zamiast z powierzchni.
-
Nie była to krewetka. Wąsy okazały się być czerwone i należały do jakiegoś "robaka", również czerwonego. Zdjęcie poniżej (lepszego nie dałem rady zrobić) - ktoś wie co to?. Podstawkę zamieszkiwał również wieloszczet. Mieszkańcy opuścili swoje lokum. Niestety nie obyło się bez odcięcia grzybka od podstawki i ponownego przyklejenia. Edit: Czerwony robak to chyba Cirratulidae sp.2 (https://pl.reeflex.net/tiere/3606_Cirratulidae_sp2.htm#kattyp4).
-
W sumie chyba najlepsze rozwiązanie. Jutro się za to zabiorę z rana. Jeżeli się okaże, że to pistoletowa to będzie eksmisja - nie za bardzo chcę taką.
-
Czytałem przed założeniem tematu i nie znalazłem tam nic co mogłoby pasować. A jeżeli jest to proszę o wskazanie lub nakierowanie Edit: Przez myśl na samym początku przeszła mi krewetka pistoletowa ale nie jestem pewny
-
Witam, Wraz ze szczepką grzybka trafił do mnie jakiś pasażer na gapę. Widziałem go kilka razy - pierwszy przy aklimatyzacji korala w pojemniku. Było małe (może z 1 mm, nie wiem jakie długie), białe lub przeźroczyste, szybkie i wypychało piasek z norki pod grzybkiem. Potem w akwarium wystawiało głowę, wczoraj i dzisiaj jednak zauważyłem długi na 5 cm czarny wąs, którym ewidentnie badało teren dookoła. Zdjęcia nie zrobie - nie mam aparatu z takim makro. Eksmitować póki wiem gdzie jest czy zostawić?
-
Z tego co wyczytałem na forum to są dwa sposoby startu: 1. Zacząć świecić minimalną długość i stopniowo zwiększać 2. Świecić od razu docelową mocą i czasem Wybrałem tą drugą opcję. Co do korali to jutro robię zrobię małą trasę po śląsku - e-zoa, aquario i e-rybka, może uda mi się dorwać jakieś korale miękkie na start + coś z obsady czyszczącej.
-
Szyby czyszczone ze 3 godziny wcześniej wyglądają tak:
-
Według jakiego opisu robiłeś pudełko przelewowe? Jest ciche?
-
Tzn. już mam dawać? Nie czekać aż dojrzewanie się zakończy? Cała woda + medium filtracyjne jest z działającego zbiornika, piasek żywy. Jedynie skała sucha. Biorąc to pod uwagę myślałem, aby za tydzień dać pierwsze ślimaki, kraby i jakieś koralowce (o ile parametry by pozwoliły). Nie wiem jaki jest poziom No2 - nie mam testów. Jedynie No3, które stoi na poziomie 2,5 ppm. Jest możliwe, że No2 w ogóle nie podskoczy? Ani jedno, ani drugie, po prostu stwierdzenie
-
Dzień 7: No3 dalej wynosi 2,5 ppm. Szyby pokryte są zielonym nalotem. Skała przy świetle dziennym również, jednak przy zapalonych świetlówkach wygląda to na brązowy nalot. Po czyszczeniu szyb nalot osiadł również na piasku, a przez noc szyby ponownie zaszły glonem. Kolejny raz chyba nie będę czyścił tylko zaczekam, aż wszystko samo zejdzie.
-
Kontynuując wątek: Porównałem swój spławik z refraktrometrem, sprawdzając wodę z mojego akwarium. Spławik przy temperaturze 25 stopni pokazywał 1.021, natomiast refraktrometr 1.023. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę poniższą tabelę korekcji temperatury wychodzi, że spławik mierzy dobrze? Czy może źle myśle? )
-
A mają w ofercie tylko to co na stronie czy coś ponad to?
-
Dzień 5: No3 wzrosło do 2,5 ppm. Szyby zaczynają porastać zielonym glonem a skała brązowym nalotem. Zapewne okrzemki biorąc pod uwagę, iż klejone przy użyciu CX5. Z rana przywitał mnie również niespodziewany gość - biały robaczek na szybie wielkości 3-4 mm. Zapewne wirek lub inny przedstawiciel płazińców.