goclik

Gdzieś ostatnio widziałem na stronie w polskim sklepie niby żywą skałę za około 90 zł / kg. Bodajże z Bali była.

Szczerze mówiąc to nie koniecznie. Jakoś wcześniej tego nie powiązałem ale faktycznie odkąd zacząłem zbijać Mg to glonów zaczęło przybywać więc może coś w tym jest. Hm... może zacznę podbijać bo prochy do Mg mam i zobaczymy. Nie wiem tylko czy długo utrzymywany wysoki poziom nie wpłynie jakoś niekorzystnie. Poczytam, pomyślę A dolcia żre bryopsis?

Myślę, że pora na małe odświeżenie tematu kilkoma informacjami i zdjęciami z okazji 8 m-cy funkcjonowania akwarium. Przez ten czas były wzloty i upadki. Nie obyło się również bez strat w koralach. Ostatnimi czasami zmagałem się z brown jelly, przez co musiałem wyrzucić dwie piękne euphylie. Brown jelly jak szybko się pojawiło, tak samo szybko zniknęło. Poza tymi dwoma euphyliami nie padło nic. Chemiclean zamówiłem, ale jeszcze nie aplikowałem i wstrzymam się do czasu wystąpienia kolejnego przypadku. Drugim problemem, z którym zmagam się od miesiąca-dwóch to bryopsis. Zanim się zorientowałem, że to właśnie ten glon to zacząłem go rwać, co niestety spowodowało rozsianie po całym zbiorniku. Póki co dalej usuwam go mechanicznie ale przymierzam się do zapodania fluconazole bo powoli mnie to męczy. Pierwsze pół roku akwarium prowadziłem na soli AF Reef Salt co w efekcie wywindowało mi magnez do 1600. Zmieniłem więc sól na Red Sea Salt i powoli schodzi w dół. Obecnie dozuję Kh (na podtrzymanie, inaczej leci w dół) oraz Ca (aby podnieść, bez dozowania też leci w dół). W miarę aktualne parametry w stopce. Kilka zdjęć poniżej. P.S. Poniższe zdjęcia nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego

Mój skromny ogródek

Dobre szkło można zawsze oddać do ponownego sklejenia

Póki co wywaliłem tylko te dwie euphylie w ubiegłym tygodniu. Pozostałe 3 (oraz inne korale) mają się ok (tfu, tfu). Chemiclean do mnie jedzie. Nie wiem teraz czy stosować go czy nie? Jak długi jest czas życia bakterii w akwa? Czy może stale znajduje się w systemie czekając na słabszego korala?

Witam, W czasie swojej krótkiej przygody z morskim kilkukrotnie obił mi się o uszy sposób prowadzenia akwarium oparty na robieniu podmian wodą pochodzącą z innego akwarium. Załóżmy, że akwarium "dawca" jest dojrzałe, z dobrymi parametrami, gdzie koralowce pięknie rosną. Czy tego typu prowadzenie może być korzystne? Czy wymaga to stosowania takiej samej soli w obu akwariach? Nadmienię, iż miałoby to być jedyny sposób podmian. Bez mieszania nowej solanki. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Mam componet a i c od aquaforest. Wlałem ze dwa razy po pół dawki. Później zrobiłem większą podmianę (około 15%), po czym padła mi szczepka acry (w jedną noc straciła całą tkankę). Było to ponad miesiąc temu. Od tej pory podmianki robię 5% i leję jedynie kh, ca i vsv.

Niedawno chyba erybka chwaliła się, że takowe posiadają

Te co były to już wywaliłem. Pozostałe póki co wyglądają ok

Temperaturę mam taką chyba od czerwca i było ok do tej pory. Kh mam 8, stopka nie chce się coś zaktualizować. Chemiclean zamówiłem, ale jest czwartek. Jak wyślą jutro to będę miał najszybciej w poniedziałek. Nie wiem czy wykąpać te euphylie, które mają się ok w wodzie z dodatkiem jodu? Czy lepiej ich nie stresować dodatkowo?

Żeby być pewnym to trzeba by było obejrzeć pod mikroskopem. Wszystko pasuje według opisów. Nie wiem co innego mogłoby się rozwinąć w ciągu jednej nocy. Niestety nie jestem w stanie kupić chemiclean. Tzn. kupić kupię ale zanim wyślą + czas przesyłki to zapewne dopiero w połowie przyszłego tygodnia będę miał. Z tych parametrów co mierzę (w stopce) to nie. Nawet ostatnie podmianki zmniejszyłem do 5%, aby ograniczyć skoki. Dozuję jedynie kh (aby podtrzymać wartość) i ca (aby nieco podbić).

Witam, Niestety i mnie dopadło brown jelly. Wczoraj wywaliłem jedną euphylie, dzisiaj druga poszła do kosza (piękna i wielka główka granatowej glabrescens). Jednego dnia się pompowały i nic nie zapowiadało plagi. Następnego całe były pokryte bj i w ogóle nie polipowały. Nie było nawet czego ratować. Zostały mi jeszcze 3 euphylie m.in. moje ulubiona zielona glabrescens. Dwie, które dopadło bj znajdowały się na dole zbiornika. Pozostałe są na samej górze. Niestety nie mam dostępu do chemiclean (podobno skuteczne na bj) ani żadnego dipa. Mam tylko jodyne. Czytałem, że najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie zdrowych korali. Stanu swoich nie jestem w stanie określić, chociaż wydaje mi się, że są w dobrej kondycji (z resztą dwa, które wywaliłem też były). Moje pytanie brzmi czy wsadzić te, które zostały do kąpieli z jodyną + ro (podobno działa) lub woda z akwa + jod? Czy nie zestresuje to korali i nie zrobią się bardziej podatne na bakterie? Czy brown jelly może przejść na inne lps np. cataphyllie (jest na dole akwa)? Nie wiem skąd to się nagle wzięło. Nie kupowałem żadnego korala od kilku tygodni...

Mam rozgwiazdę piaskową ze 4 m-ce. Raz w tygodniu wstrzykuję pęsetą trochę mrożonek (najczęściej solowiec lub lasonogi) do piasku obok niej. Póki co jest w dobrej formie.

W zależności od potrzeb. Pompe odpieniacza myłem raz przez ostatnie 3 m-ce. Zdarza się również, że cyrkulatory czyszczę co tydzień. Niedawno ślimaki tak mi jednego jajkami i jakimś śluzem oblepiły, że ledwie się kręcił.

Mnoży się to to na potęgę. Jakiś czas temu oblepiły mi jajkami cyrkulator, cały był pokryty mazią do tego stopnia, że ledwo co się kręcił. Domyć go nie umiałem. Co chwilę odnajduję ich jajeczka w różnych miejscach. Co do ich efektywności to mam mieszane uczucia. Ja polecam Astralium spp. Kilka tygodni temu takiego kupiłem i we włosowate wpadł jak przecinak. Tylko ścieżkę było widać - wyjadał do gołej skały.

Co poniektórych trzeba informować nawet o tym, że gorąca kawą można się oparzyć...

Na rękawiczke wystarczy 1-2 gumki recepturki, aby woda się nie wlała - nawet do krótkiej. Poza tym użycie rękawiczki zabezpiecza również akwarium - nie rozpuszczasz w wodzie tego wszystkiego co masz na rękach - bakterii, detergentów itp. No i nie chciałbym przez przypadek dotknąć gołą ręką np. wieloszczeta

Widać jednak Ty nie rozumiesz tego co piszę. Nie podaje żadnego źródła bo nie jestem obrońcą żadnej teorii na temat palythoa. W ani jednym poście nie stanąłem po którejś stronie. Więcej - nie dbam o to czy palythoa jest faktycznie trujące czy nie. Za to Ty przedstawiasz tutaj jakieś toerie, na których potwierdzenie nie dodajesz żadnego źródła. Nie jesteś nawet w stanie nawet odnieść się do własnych oskarżeń, że niby Cię obrażam. Czepiasz się za to słówek i wymagasz ode mnie jakiś bzdurnych definicji teorii i prawa, które nijak mają się do głównego tematu. Odpowiadasz wymijająco bo albo sam nie wiesz o czym piszesz albo lekceważysz rozmówcę. Tak czy inaczej nie mam ochoty prowadzić z Tobą dalszej wymiany zdań bo rozmowa stała się jałowca jak kupa gruzu.

Ja również. Niestety od największego obrońcy tej teorii nie mogę otrzymać żadnego źródła. Jedynie informację, że go obrażam i hejtuję. Chociaż wskazania miejsca, w którym to robię również nie mogę się doczekać...

Zgadza się, nie mam bo i nie mam czego dowodzić. W ani jednym poście w tym temacie nie napisałem niczego co wymagałoby udowodniania. Ale przecież to wiesz, skoro nawet lepiej ode mnie rozumiesz co piszę. I dalej czekam na informację, w którym miejscu Cie obraziłem.

Dla mnie Twoje doświadczenia również nie stanowią żadnego dowodu. Dlaczego więc mam wierzyć w Twoją opinię a wątpić w to co opisał autor tematu? Nie przedstawiłeś wszak żadnych bardziej wiarygodnych argumentów.

Czekam na odpowiedź gdzie i kiedy Cie obraziłem

Myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Powiedz mi tylko czym i w którym miejscu Cie obraziłem?

Ty tak serio? Dobrze, że masz własne zdanie, według mnie jakby każdy miał takie samo, to świat byłby nudny. Nie zmienia to faktu, że póki co w żaden sposób nie potwierdzasz głoszonych przez siebie tez. Gdzie źródło? Gdzie potwierdzenie tego? Nie ma? Czyli fake news. Nie hejtuje. Jestem otwarty. Wiesz coś czego inni nie wiedzą? To się podziel, wyprowadź wszystkich z błędu, napisz swój artykuł, zbieraj tą sławę, którą to rzekomo zbiera Tester. Bądź jak Twój Rydzyk - zrób a nie gadaj! Bo póki co jesteś jak Greta