CzaQ

Cześć, Chciałbym się Was zapytać czy są jakieś zalecenia co do przetrzymywania świeżej wody RO? Kiedy zaczynam się już brać za produkcję, przeznaczam cały dzień aby mieć nadwyżkę. TDS po żywicy zawsze 0 jednak dzisiaj przyszły mi testy z MarinLab i niektóre parametry są mniej i bardziej wykrywalne, w szczególności krzem i sód. Wodę przetrzymuję w plastikowych kanistrach. Niestety nie mam do nich zakrętek więc woda ma dostęp do powietrza a zapewne przez to zachodzi jakaś reakcja. Czasami bywa, że woda jest potrzebna do dolewki dopiero po tygodniu czy dwóch. Czy to może być przyczyną takich wyników z laboratorium?

To jeszcze ja mam pytanie do osób w tym temacie. Kupiłem STC, wentylatory itp. Chciałbym żeby w zależności od temperatury załączała się grzałka lub wentylatory. Na tą chwilę podłączyłem wszystko tak jak na zdjęciu. Zastanawiam się co powinienem zrobić, czy umieścić jakiś zasilacz czy coś innego... ponieważ grzałka jest 220V, a wentylatory 12V. @silvia Pamiętam, że Ty jesteś specjalistą od STC 1000

Również bym obstawiał na robaka piaskowego. Przyglądnij się czy z którejś strony nie wystaje biała cienka glisda

Podsumowując wasza teoria chyba się potwierdziła. Po kolejnej nocy od zrobienia powyższego zdjęcia krewety wyczyściły całą podstawkę z acany i został tylko szkielet. I rzeczywiście biały to on nie jest, raczej czarno-ciemnozielony. A dzień wcześniej szczepka została włożona do zbiornika więc nie wydaje mi się, że nagle coś się z nią stało. W tej samej dostawie przyszły 4 inne acany lordy, które od razu się napompowały na maksa, bardziej niż na aktualnych zdjęciach ze sklepu i polipowały. A ten jeden okaz siedział skurczony. Zakładałem, że to dopiero po transporcie i jeszcze się pootwiera, ale jednak nie zdążył. Z drugiej strony lepiej, że krewetki sprzątnęły ją zanim by się miała sama zgnić i zanieczyścić zbiornik, tyle z tego chociaż dobrego

Podczas walki używałem dokładnie tego samego dokumentu, który załączył VDR. Dopiero jak zastosowałem uderzenie masowe z wszystkimi opisanymi radami (oprócz chemicznych) , dino i cyjano zaczęło się znacznie cofać .

@atk Ja bym powiedział że masz jednocześnie dino i cyjano co jest dość częstym przypadkiem. Tylko dino jest jeszcze na dość wczesnym etapie. Jeśli nic nie będziesz robił, zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza, szkło zacznie się szybciej budzić, ogólnie cały zbiornik zrobi się glutowato śliski. W sumie przez ostatnie 4 miesiące meczylem się z dino oraz cyjano i wiem że to nie jest sprawa do załatwienia w jeden tydzień. Tak długo mi zajęło między innymi dlatego że cały czas obstawialem, że dino to okrzemki, ponieważ właśnie, jak u Ciebie, nie było pęcherzyków powietrza... Które pojawiły się później. Najlepiej przedmuchaj pipeta cała skalę, w miejscach gdzie będzie się odrywal bordowy/czarny/zielony korzuch głównie będzie to cyjano, a w tych gdzie masz brunatny, "pylkowy" nalot (jak wydaje mi się na dnie) to młode dino. Nie wiem jak to będzie wyglądało u Ciebie ale u mnie dino od okrzemkow rozpoznalem po tym, że rano kiedy jeszcze nie zapalalem światła piasek był całkowicie czysty. A w ciągu dnia im oświetlenie było mocniejsze tym bardziej wychodził brunatny nalot. Podobno okrzemki raczej zostają na stałe niezależnie od światła. Dopiero później po zmienieniu strategii walki z okrzemkow na dino, teraz wszystko wychodzi na prostą.

@atk Czym swiecisz? Nie robiłeś żadnych zmian z oświetleniem ostatnio? Wydaje mi się że coś tam za biało...

Chyba jednak posmakowały... Rano miałem nadzieję, że jedynie ta krewetka siedzi na acanie i szuka jedzenia. Wróciłem po pracy i z całej główki zostało tyle co na zdjęciu czyli prawie sam szkielet. A szczepka wczoraj jeszcze była ciepła bo wczoraj włożona do zbiornika. Pytanie co teraz? Próbować odławiać winnego czy bardziej karmić? Czy może już raz posmakowana acana będzie lepszym posiłkiem dla krewetki niż nawet mrożonki?

Cześć, Ostatnio zauważyłem większe zainteresowanie krewetek Lysmata seticaudata moimi Acanami i Lobophyllia. Siedzą na nich i coś tam szukają od strony mordek LPSów. Czy ogólnie te krewetki podskubują koralowce? Szczególnie ich nie dokarmiam, ponieważ nie chcę żeby się przyzwyczaiły do mrożonek, a ładnie wcinają aiptasie i ślimaki osiadłe. Karmię LPSy 2x w tygodniu wieczorami jednak krewetki na nich siedzą nawet rano kiedy nie były kilka dni wcześniej LPS karmione. Macie podobne doświadczenia?

@Mini To zielone na skale i piasku to najpewniej cyjano, z kolei włoski z bąbelkami to na moje oko tzw. golden algae (złoty glon) - bardzo podobny do dino jednak z tego co wiem to różni się tym, że nie jest toksyczny. Metody jego zwalczania są dokładnie takie same jak w przypadku dino, nie musisz tylko np wkładać węgla aby pozbyć się toksyn. Jednak w twoim przypadku to cały czas dojrzewanie i nic bym drastycznie nie pchał. Jesteś dopiero na 2 miesiącu i profilaktycznie lepiej uzbroić się w cierpliwość, chociaż pewnie już wiele razy wszyscy to wspominali. I to, że twój zbiornik zamknął cykl azotowy wcale nie oznacza, że już nigdy nie będziesz miał cyjano, dino czy innych ciekawostek. Wręcz przeciwnie, jeszcze nie raz Cię to spotka więc lepiej przygotuj nerwy Wystarczy rozchwiać biologię w zbiorniku (przerybić zbiornik, za dużo karmić, zapomnieć o włączeniu odpieniacza, nadużyć ozon itp) nawet jak już był grubo po dojrzewaniu a plaga od razu się pojawi. Jeśli masz odpieniacz to nie wystarczy, że lejesz bakterie tylko na początku, ponieważ właśnie odpieniacz będzie Ci je skutecznie wyrzucał do kubka. Podobnie jeśli używasz lampy UV. Dlatego wg mnie bakterie powinny być dodawane systematycznie aby je uzupełniać, od tego zacznij. Po drugie sprawdź TDS i czy nie masz zarówno w zbiorniku jak i RO krzemianów, dino je dość lubi.

Na ilość wody w obiegu, czyli teoretycznie mozesz też odjąć skalę, sprzęt w sumie itp

Jaka sól? Ja bym się nawet pokusił o stwierdzenie, że dla LPSów PO4 i No3 tak wyzerowane jak u Ciebie to nie są dobre parametry. Jak reszta koralowsów LPS?

Widzę ją już od 3 miesięcy jednak jakoś szybko nie rośnie. Czymś szczególnym powinna być karmiona? Na taką odpowiedź liczyłem To znak, że jednak warto będzie zostawić, ale jeśli bym miał ich więcej to chętnie się podzielę, będziesz pierwszy w kolejce

Najlepiej zrób przegląd czy nie wyrosły na koralowcach. Kiedyś też cieszyłem się jak głupi, że tyle pożytecznych filtratorów narosło dopóki nie zaczęły drażnić polipów LPS. No i taką gąbkę ciężko jest w 100% usunąć, ponieważ często odrasta. Szczególnie jak masz widoczne wartości krzemu w zbiorniku. Od kiedy włożyłem absorber krzemianów udało mi się to wszystko opanować.

Chyba masz rację, co z nią robić? Czy pozostawienie jej może sprawić kłopoty?

Proszę o identyfikacje, na szczycie szkieletu Tubastrea znajduje się coś co przypina wyglądem gąbkę. Nie przemieszcza się, posiada widoczne otwory, dziuple. Całość zbudowana z tkanki miękkiej, dość szybko kurczącej się pod wpływem dotyku. Nie wydaje mi się, żeby samemu koralowcowi mocno on przeszkadzał, kupując go 80% skałki był samym szkieletem, teraz powoli wraca do życia. Wygląda na jakiegoś filtratora, jednak jestem ciekawy nazwy tego "czegoś".

Cześć, zastanawiam się jakie rozwiązanie mogę zastosować kiedy szczepka koralowca jest już tak duża, że wylewa się poza podstawkę? Chodzi mi tutaj o gatunki, które są teoretycznie niemożliwe do odseparowania od podstawki jak np. rozlewający się favites, favia czy echinophora. Chciałbym uniknąć sytuacji kiedy koralowiec zaczyna rosnąć na głównej konstrukcji skały, żeby mieć jeszcze w miarę możliwość ich poprzestawiania. Co robicie w takim przypadku? Doklejacie kawałki skał do podstawki szczepki? Czy może macie inne ciekawe i bardziej praktyczne pomysły?

Chyba na szczęście mam podobną sytuację jak Ty. Od 2 tygodni Salarias miał pusty i zapadnięty brzuch, dzisiaj przychodzę po pracy i co prawda brzuch nie jest wypełniony na maksa jak zawsze ale powiedzmy w normie... Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Jednak tak jak mówicie chyba na apetyt takich okazów nie da się nic poradzić

Cześć, od prawie roku posiadam Salariasa, był pierwszą rybą jaką wpuściłem do baniaka ok 2 miesięcy po zalaniu. Ryba od początku była mocno wybredna jeśli chodzi o jedzenie - podawałem mrożonego solowca, lasonogi, drobny kryl, glony nori, artemie, pokarm Hikari dla małych roślinożerców, masstick i... nic. Salarias co prawda podpływa do pokarmu, czasami coś go skubnie i od razu wypluwa. Mimo tego przez prawie cały rok ryba była w pełni najedzona, brzuch wypchany, ponieważ ciągle coś skubała czy to na skale czy szybach. W ostatnim czasie jednak zaognił mi się problem z cyjano/dino. Nie ma ogromnego dramatu, dino raczej jest tylko na piasku, cyjano pojedyncze małe korzuchy jednak salarias zdecydowanie przestał skubać skałę, szyby, ma zapadnięty brzuch i wygląda na dość niemrawego w porównaniu do wcześniejszych miesięcy. Innych oznak nie zaobserwowałem. Z samymi plagami ciągle walczę jednak wiadomo, że to proces raczej długotrwały a obstawiam, że jest główną przyczyną. Parametry wody się znacząco nie zmieniły w przeciągu kilku miesięcy. Czy macie pomysł co zrobić aby zwiększyć apetyt takiego Salariasa? Pozdrawiam i z góry dziękuję za rady

Według mnie to ten ze zdjęcia bardziej pasuje temu gatunkowi Equetus punctatus

@Xionc Najlepiej opisz na szybko swój zbiornik, litraż, jaka filtracja, sposób prowadzenia, co dokładnie padło. No i na twoim miejscu jak najszybciej bym poleciał po test PO4 żebyś miał pełny widok co tam się dzieje.

@fresz33 ile sztuk takich krewetek w twoim przypadku sobie poradziło? Dalej je trzymasz czy po problemie przekazałeś je komuś innemu?

Cześć @afgi Trochę czasu minęło i możliwe, że poradziłeś sobie z tym problemem, ale może czysto informacyjnie przedstawię Ci pomysł jaki u siebie zastosowałem. Sam mam dość wysoki zbiornik na dolewkę tak aby mieściło mi się w nim wody RO na 2 tygodnie i szkoda mi było marnować prawie 1/3 pustego zbiornika. Rozwiązałem to podobnie do twojego pierwszego pomysłu i to dość prosto - zrobiłem wysoką dziurkę i włożyłem wężyk dolewki w trochę większą rurkę pcv. Dzięki temu co prawda woda wylewa się minimalnie przez tą dziurkę, która odpowietrza wężyk ale wszystko spływa od wewnątrz rurki pcv. Proste rozwiązanie a nie trzeba kombinować ze zmienianiem komór itp.

Na twoim miejscu w dolewkę i tak bym zainwestował. W tak małym zbiorniku jakiekolwiek wahania zasolenia będą widoczne i miały większy wpływ niż w tych większych zbiornikach. Za kilka miesięcy zacznie się lato, upały i będziesz musiał może nawet kilka razy dziennie bawić się i pamiętać o dolaniu wody + pomyśl o wyjazdach. Ogólnie będziesz miał jeden poważny problem z głowy. Dla lepszej wymiany gazowej pozostawiłbym odkryty baniak, ph na pewno będzie wyższe.

Mam kilka ślimaków osiadłych i to na pewno nie jest podobne do nich W sumie nie wiem dlaczego nie przyszedł mi do głowy pomysł z robakiem piaskowym... Może dlatego, że do tej pory robaki piaskowe widziałem tylko w ich rurkach z posklejanego piasku i nie myślałem, że są aż takie długie W każdym razie dobrze, że to pożyteczny zwierzak