-
Liczba zawartości
2 618 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Słony leszcz
-
Oj, oj, nie nabijajcie się. Te "niteczki" to ramiona polipów. Kiedy koralowiec poczuje jedzonko, pompuje je, żeby chwytać pokarm. Jest to jak najbardziej pożądany objaw, im częściej tym lepiej, wskazuje na kondycję i "zadowolenie" z warunków koralowca.
-
No szczególnie u nas. Nie za duży rynek i iluzoryczna konkurencja pomiędzy sklepami, a w efekcie przeciętny akwarysta ma wybór brać co jest albo nie brać wcale. Żeby nie było, klienci też mają w tym swój udział. Mentalność "allegro", czyli zakupy przez internet i szukanie najtańszej oferty niezależnie od innych aspektów nie poprawia sytuacji. Ale to się moim zdaniem skończy już nie długo. Ograniczenia w obrocie zwierzętami na użytek akwarystyki prędzej czy później obejmą wszystkie zwierzaki. Taka jest tendencja od lat i tego się nie uniknie. Poniekąd słusznie, bo presja na siedliska naturalne jest ogromna w zglobalizowanym świecie. I w końcu dojdzie do sytuacji, że import zwierzaków będzie na tyle utrudniony, że zacznie się opłacać je hodować.
-
W starszych zbiornikach xenia wyłazi z każdej dziury i z każdego kamyka, więc podejrzewam, że daje "przerzuty":-) No ale ja mam swoją od miesiąca czy 1.5 i zdecydowanie ekspertem nie jestem.
-
To najważniejsze:-) Ja tak na detale techniczne teraz wyczulony jestem, bo właśnie sam składam sobie lampeczkę i mam za sobą analizowanie miliona i jednego aspektu takiej lampki. Ale może mi przejdzie kiedyś. Tak ładnie czysto bez tego piachu, ale jednak ja bez piachu bym chyba nie mógł...
-
Żeby nie było, to nic nie mam do tego sklepu (byłem i mi się podobało generalnie:-) i nie o jakiekolwiek pastwienie nad nim mi chodziło. Błąd jak błąd, zdarza się. Raczej chodziło mi o to, że "branża" nie nadąża za Twoimi sukcesami hodowlanymi:-) Ale faktycznie zostawmy to, bo nie o te krewety, czy tym bardziej o sklepy tu chodzi. Koniec. Dalszych sukcesów życzę. Może i większości nie interesuje, skąd pochodzą jego zwierzaki, ale jednak wyhodowanie i sprzedanie choćby małej liczby czyszczących, oszczędzi ileś tam osobników w naturze. Choć myślę, że aż tak źle nie jest i tak na prawdę jest dużo ludzi, dla których to ma znaczenie.
-
A te "tęczowe bliki" wszędzie to takie wrażenie moje, czy tak to rzeczywiście wygląda? Niby gusta są różne, ale mnie nie za bardzo podchodzi. Może soczewki z led zdjąć, albo inne założyć (szronione lub większy kąt), żeby lepiej barwy się mieszały? Poza tym, powoli do przodu Niektórzy xenię traktują jak trojana, ale wg mnie jest to MEGA atrakcyjny koral. U siebie też od samego początku wiedziałem, że xenia musi być, choćby potem całe akwarium miała zarosnąć.
-
Ja to i tak jestem pod wrażeniem. Kawał dobrej roboty robisz Szczególnie jak czytam na stornie internetowej jednego warszawskiego sklepu z sps'em w nazwie, że sexy shrimp nie rozmnażają się w niewoli i wszystkie osobniki w handlu pochodzą z odłowu
-
No ale zawsze masz możliwość zamiast śmierdziuchów z buteleczki po prostu chlupnąć trochę wody, piachu czy ceramiki z głównego obiegu. Nie mówiąc o tym, że bakterie się same przenoszą (na rękach, sprzęcie, narzędziach itp itd) o ile nie podejmie się specjalnych środków zapewniających sterylność. Tak czy inaczej, wg mnie za mocno generalizujesz z tym "bakterie to strata pieniędzy i problemy w akwarium". Takie tradycyjne koktajle śmierdziuchów typu special blend, stability czy bio digest jednak coś tam dają, a krzywdy raczej nie zrobią.
-
A debeliusów nie próbowałeś rozmnażać? Da się w ogóle? Bo to by pewnie lepiej się kalkulowało ekonomicznie. Choć z drugiej strony, "czyszcząca" to nieograniczony zbyt, wiele osób uważa ja za obowiązkowy element obsady.
-
Powiem Ci, że w pełni się z Tobą zgadzam co do strony wizualnej. "Blue" wygląda o niebo lepiej. Ale czy nie jest właśnie tak, że RB trafia lepiej w jakieś tam pasmo absorpcji fotosyntezy niż "zwykły" niebieski? Tzn, się nie znam i wiem tyle co się naczytałem, i wszędzie jest to RB właśnie. A druga sprawa, jak z efektami fluo pod "blue"? Chociaż to zawsze można dać osobne diody UV... No sam już nie wiem... Teraz to pewnie polutuję już tak jak jest, bo bym chciał już odpalić lampeczkę i pozbyć się tej aquaelowej zabawki. Ale zastanawiam się, czy jednak nie zrobić tego kanału 6W niebieskiego całkowicie "monochromatycznego" (bez mieszania diod), żeby zobaczyć efekt w wodzie. Tylko pytanie, czy lepiej samo "blue", czy samo RB? Kanał docelowo by robił za oświetlenie poranne i wieczorne, to chyba blue by było lepsze... Co sądzicie? No i , że nie poszedłem od razu w aqmę... A tak to obecnie wygląda. Liczyłem, że polutuję dziś trochę, ale nie wyszło. Tylko dziurkę na kabel zasilający się udało wywiercić
-
to jeszcze będzie ładna kosteczka
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Akwaria do 60 L
Tak przy okazji... Chyba udało mi się w końcu rozgryźć te spadki KH, które obserwowałem wcześniej. Otóż ostatnio przeczytałem, że glony bardzo chętnie asymilują jony węglanowe i wodorowęglanowe jako źródło węgla, w sytuacji gdy w wodzie brakuje dwutlenku węgla rozpuszczonego. U mnie była bardzo skromna obsada zwierzaków, więc kiedy wyrósł dywan glonowy, pewnie zaczął pochłaniać węglany i obniżać KH. A jak KH spadło, to mogły większe wahania pH nocne mieć miejsce. A jak pH spadło za bardzo, to mogły się zacząć fosforany uwalniać ze skały... i karmić glony jeszcze bardziej. Do tego dytrytus zbierający się w dywanie glonowym dostarczył azotu i mamy przepis na stabilną populację glonów włosowatych:-( Ale w takim razie, skąd te pierwsze glony się wzięły, które zapoczątkowały proces? Moim zdaniem był to efekt dołożenia cyrkulatora do akwarium (ruszył osady, które wcześniej się nazbierały) oraz braku waty w kaskadzie (dytrytus nie był w żaden sposób usuwany z wody poza wypłukiwaniem go z siporaxu przy okazji podmian). No i zbyt wcześnie rozpoczęte podmiany też nie pomogły, dostarczając mikroelementów do wzrostu glonów. Czekam jeszcze na normalny refraktometr (się w erybce skończyły chwilowo i czekam na dostawę), żeby wreszcie porządnie ogarnąć zasolenie. A wtedy znów zacznę mierzyć KH (stwierdziłem, że nie będąc pewnym zasolenia, nie będę korygował KH. A jak nie mam zamiaru korygować, to i nie ma po co mierzyć) i ewentualnie korygować je. -
No oby się mnożyły i rosły Ci jak cała reszta:-)
-
Oj Konrad. Ty masz te swoje tysiące litrów z refugiami, masą życia itd, to może i nie masz potrzeby. Ale co innego jest w nano-kosteczce czy SPS-owym zbiorniku z wodą wytrzepaną przez odpieniacz. Ja zacząłem u siebie lać "spetial-blenda" i jestem bardzo zadowolony z efektów. Jeszcze zamówiłem "stability", żeby na zmianę dozować. I odrobinę (mikro ilości) vsv zacząłem dawać. A kiedyś sam byłem sceptycznie nastawiony, że po co, skoro w żywej skale wszystko jest. Rzecz w tym, że w malutkim akwarium bez ingerencji akwarysty ekosystem ubożeje, maleje różnorodność życia, i trzeba jakoś temu przeciwdziałać. A jeszcze kiedyś przy okazji kupie u Ciebie "garść piachu" i porcje zooplanktonu, i też chlup do zbiorniczka, żeby różnorodność poprawić. Inna sprawa to kwestia umiaru. Nie wlewać wszystkiego co jest na rynku i raczej dawki mniejsze niż zalecane, a na pewno nie większe. Jak się zdarzył zakwit koledze, to też raczej nie z nadmiaru bakterii wlanych (że niby ten 1ml czy pół zrobiło taką różnicę), tylko z przeżyźnienia wody. A może tez być i tak, że się po prostu ślimaki czy inne wężowidła jakieś rozmnażają.
-
Właśnie o to chodzi, że czujniki mogą być mało precyzyjne. Jak pokazują 001, to równie dobrze może być 005 czy 010. Jak pokazują 000, jest szansa, że faktycznie około zera jest. W przypadku TDS "zero" jest absolutne, oznacza że przez roztwór nie płynie żaden prąd, ma on "zerową" przewodność. Wcale nie musi być nabity (U mnie jest obecnie z 2/3 objętości puszki, a mam 000 na wyjściu. Żywicy z czasem ubywa zwyczajnie.), ale dobrze by było, żeby puszka była pionowo ustawiona. Chodzi o to, żeby woda nie mogła sobie np górą, nad żywicą przepłynąć (bo wtedy nie zostanie zdemineralizowana), tylko była tłoczona przez złoże. A druga sprawa to sprawdź czy tam wszystko jest poskręcane jak należy, uszczelki są itd, czyli czy woda nie płynie jakoś bokiem omijając żywicę.
-
Czyli u mnie 30W na 35cm może być lipa i coś jednak będzie trzeba dokleić na górze. A tak w ogóle, czy ktoś ma doświadczenie jak to jest z tym przegrzewaniem diod? Jak szybko padają? Bo jakby np rok czy dwa lata pociągnęła taka przegrzana nieco dioda, to może nie warto sobie głowy zawracać? A weź napisz coś więcej, czemu właściwie tak promujesz przewagę blue nad RB? Kwestie wizualne, czy może korale wolą 460nm? Od razu zaznaczę, że nie neguję Twojej opinii, tylko ciekaw jestem obserwacji, które Cię do takich wniosków doprowadziły. Przy okazji podam może dotychczasowe wydatki, bo to często się ludzie pytają. Więc w sumie wyszło na razie ok 330 zł + koszty wysyłki. Graty do lampy (ledy, profil, nóżki, pleksa, drivery, klej i jeszcze jakieś pierdoły) zamawiałem standardowo, czyli leleszek + tomislawus. Do tego sonoff 4ch za ~100zł i kawałek kabla 8-o żyłowego na przewód zasilający od jakichś przypadkowych sprzedających.
-
No tak się niestety obawiałem, że tak będzie:-( Żyć z tym da radę, jakoś specjalnie często mi prądu nie wyłączają, a chwilowy zanik (wyłączenie listwy czy bezpiecznika) to by musiał akurat trafić w moment włączenia/wyłączenia kanału, żeby był problem. A nawet jak, to wystarczy ręcznie kliknąć na sterowniku albo przez telefon. No ale minus jest konkretny. No też to wczoraj odkryłem:-) Ale na razie lampeczki mam zapalone, żeby wyło widać co się tam dzieje. A napiszesz coś więcej o podmianie softu? Dużo roboty? Jakiś programator potrzebny? Bo że są inne softy, to już mi się obiło "o oko". Ale pewnie i tak się wszystko rozbije o brak czasu na dłubanie w tym. Kiedyś tam nawet się trochę bawiłem mikrokontrolerami, nawet robota mobilnego na atmegach zrobiłem na inżyniera, ale to dawno temu było i życie poszło jednak w inną stronę. No się o bzdetach rozpisałem. Rzecz w tym, że chociaż wszystko da się zrobić, to czasem, w ramach kompromisu pomiędzy ciągotami do DIY a ilością wolnego czasu, szuka się gotowych elementów. Już się doczytałem w tym linku, że trzeba rozebrać obudowę i się pod UART'a podpiąć, i potem "flash tool"em można załadować inny soft. Czyli faktycznie jak arduino.
-
Można ewentualnie zastosować węgiel
-
Ech, no widzisz, rzecz w tym, żeby nie doktoryzować się w każdej śrubce czy przełączniku, bo wtedy życia zabraknie na życie. Ale spoko. Jeśli sonoff tak ma, to się trzeba będzie nauczyć z tym żyć (a na przyszłość zakupić aqmę). Na razie po prostu rozpoznaję to urządzenie, bo wcześniej nie miałem z tym styczności. Zdaję sobie sprawę, że to bardziej pod "inteligentne domy" sprzęt, ale ja chcę tego użyć do sterowania lampą i pod tym kątem urządzenie oceniam. Jak dla mnie, zamiast poprawiać chińską technologię to lepiej od razu pójść w arduino. Mi przynajmniej prościej by było zaprogramować arduino. I możliwości o wiele większe. No i piszę o tym sterowniku właśnie po to, żeby kiedyś ktoś, kto by chciał użyć go jako programator czasowy, miał garść podstawowych informacji. Właśnie może w tym rzecz, że do sterowania lampą się sonoff nie koniecznie nadaje.
-
No jak dla mnie, jak ustawiam, że światło ma zapalić się o 9 i zgasnąć o 21, to gdy chwilowy zanik prądu jest o 12 (po 9 i przed 21), to oczekuję, że światło się zapali po zaniku. Tak przynajmniej działają programatory "dogniazdkowe". Eprom to jest od tego, żeby ustawienia harmonogramu pamiętać, żeby za każdym razem nie wklepywać ich od nowa. No ale pewnie się nie znam. O, fajnie:-) Nie zkumałem tej opcji, sprawdzę. Dzięki:-) Tylko tak się zastanawiam, co będzie jak przerwa w zasilaniu potrwa do 21:30? Czy wtedy po powrocie zasilania czasem sonoff nie włączy mi lampki, bo przed zanikiem była ona włączona, chociaż zgodnie z harmonogramem powinna być już zgaszona? Też lipa by była. Dzięki akumulatorkowi "dogniazdkowy" programator normalnie procesował harmonogram niezależnie od zasilania z sieci. Cóż, trzeba sprawdzić
-
A jeszcze wracając do sonoff, kolejny minus się objawił właśnie. Po odcięciu zasilania i ponownym włączeniu urządzenie startuje z wyłączonymi wszystkimi kanałami. Czyli ktoś poskąpił akumulatorka, który by zasilał elektronikę przy zaniku zasilania z sieci. No ale możesz w swoim smartfonie zawsze sprawdzić stan kanałów i włączyć ręcznie przez wifi;-)
-
Jak widać na obrazku od kolegi wyżej, ustawiasz wszystko z dokładnością do minuty. Wygląda to niestety jak klasyczny chiński produkt, czyli hardwear w miarę, ale softwear słabiutki. Choć z drugiej strony, na sterownik do lampki wystarczy. Jeszcze może być też tak, że urządzenie ma dużo więcej możliwości, a to są ograniczenia aplikacji ewelink. Ale jak pisałem, jeszcze nie udało mi się podłączyć bezpośrednio do urządzenia.
-
No ja bawię się tym od wczoraj, więc na 100% Ci nie powiem (może po prostu nie wiem, jak to zrobić), ale wydaje mi się, że właśnie tak jest, że nie da rady. Tyle co udało mi się wyklikać w ewelink, to 8 "timerów" (ustawienie na konkretną godzinę włączenia bądź wyłączenie konkretnego kanału). Jak próbuję dodać kolejny timer, to dostaję komunikat, że max to 8. Nie wiem, po co tam bajery typu wybór dni tygodnia, w których mają być timery odpalane, skoro limit 8 praktycznie uniemożliwia korzystanie z tego dorodziejstwa
-
kupiłem sonoff 4ch pod kątem budowanej lampy. Jak na razie wrażenia... mieszane. 1. No niby jest wifi, i z dowolnego miejsca, dowolnego urządzenia można sterować. Tylko po co? Czy ktoś zdanie włącza/wyłącza lampę w akwarium? 2. To wifi działa tak sobie, albo sonoff jest ofline, albo aplikacja traci połączenie. 3. Można zaprogramować tylko 8 (limit) timerów. Czyli możesz sobie ustawić na każdym kanale godzinę włączenia i wyłączenia. Ale jak byś chciał jakiś kanał włączyć 2x w ciągu doby to już lipa. No ale do sterowania lampką starczy. 4. Te bajery o których pisał @Paragon nie są dostępne przez aplikację, tylko trzeba się bezpośrednio wbić na urządzanie, co jest odrobinę skomplikowane (podobno wpisujesz w przeglądarce ip urządzenia w sieci lokalnej, kiedy urządzenie jest w trybie konfiguracji. Mnie się jeszcze nie udało). 5. Cena na allegro 100zł+. Nie wiele (coś koło 150zł) więcej wychodzi sterownik "by magu" z bluetouth. 6. Komunikacja z urządzeniem przez chiński jakiś serwer, więc nie wiadomo w sumie co tam Chińczycy sobie przy okazji zczytają. Np. aplikacja ewelink domaga się informacji o lokalizacji (gps). Ciekawe po co? 7. Plus taki, że mniejsze niż 4 programatory "dogniazkowe" 8. Jak już sobie te timery poustawiasz jak należy, to będzie sobie urządzonko działąło niezależnie od wifi, jak zwykły programator czasowy.
-
Też polecam tunze. Dobrać do grubości szyby. Jeden minus (duży niestety) - nie wypływają same kiedy się oderwą od szybki.
-
Moje pierwsze akwa 49L - kilka pytań.
Słony leszcz odpowiedział Tarmixsos92 → na temat → Akwaria do 60 L
Jeśli chodzi o ślimaki - podstawa to turbo. Jak ktoś Ci odda/sprzeda columbelę czy colonistę, to też warto. To wszystko są odporne maluchy, które będą się same mnożyć i ich populacja dostosuje się sama do ilości glonów. Oprócz tego cały standard, czyli trochus, tectus, astralium. Masz piach, to warto też dorzucić kilka nasariusów czy babyloni (świetnie się sprawdzają przy utylizacji padłych zwierzaków, wprost rzucają się na mięsko martwe. Ale raczej nie spodziewaj się, że Ci piach będą zruszały jakoś wydajnie). Strombus też w sumie wejdzie. Generalnie, wszystko co nie rośnie większe niż powiedzmy 5cm. 5szt do piachu i 5-10 na skałę/szybki. Kraby pustelniki to raczej kwestia gustu. Wejdą spokojnie, choć "ekipa czyszcząca" z nich żadna jest i bywają upierdliwe (włażą w dziury z których potem trzeba je wyciągać, drażnią korale, potrafią zapolować na ślimaka czy innego kraba). Percnon czy mitrax to tak na styk, na pewno trzeba ja dokarmiać, żeby nie poczuły potrzeby uzupełniania białka w diecie. No ale podobno (nie mam) lepiej się sprawdzają jako glonożercy. Jeden większy krab i max ze 3 maluchy.