-
Liczba zawartości
1 588 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kaziko
-
@PJRogalski : wyciagasz daleko idace wnioski z malo istotnych faktow, a nie bylo Cie przy tych rozmowach i wierz mi , az tak wyrafinowane techniki sprzedazy to to nie byly... :wink patrzac na pieniadze ... sory, nie moge sie powstrzymac od usmiechu :D , tyle wydaje w tym i innych sklepach (nie po raz pierwszy), ze takie podejscie do mnie to nieporozumienie, pisalem wczesniej, ze gdyby od razu wyjasnil o co chodzi z krewetkami to od razu mialby kase w kieszeni, a teraz gdybym sie uparl to dostalby krewetke z powrotem. ceny sa dobre, przynajmniej dla mnie :wink wiec nie jest to kwestia finansow (po obu stronach jak sadze), bardziej chyba zakręcenia miedzy dwoma czy trzema klientami ktorzy byli w sklepie w tym czasie... niemniej jednak nadal uwazam , ze zjawisko bylo mocno niewlasciwe. na koniec dnia tak naprawde jak ktos slusznie zauwazyl wczesniej najbardziej przerabane ma krewetka, bo prawdopodobienstwo zejscia głodowego jest bardzo wysokie, w przypadku gdy trafi ona do akwarysty , ktory nie bedzie mial mozliwosci jej wykarmic, a dowie sie o tym jak juz ja bedzie mial w akwa... szkoda takich zwierzat , sprzedawanych w ten sposob. powinny trafiac do akwarystow, ktorzy maja pelna swiadomosc tego jaki wysilek trzeba podjac aby je utrzymac przy zyciu. duza rola sprzedawcy do odegrania, aby nie dopuszczac do tego aby przyslowiowe juz blazenki nie trafialy do slodkiej wody bo mama kupila dla dziecka i nikt jej nie uprzedzil , ze woda musi byc slona....
-
chce sobie zrobic odpieniacz w stylu panela wkladanego do akwa, bylem dzisiaj w L-M zeby kupic jakas plexi czy cos w tym rodzaju i troche sie zdziwilem. plyta o wymiarach 500x500x8 kosztowala ponad 50zł. czy mozna tego typu rzeczy kupic gdzies taniej? no i pytanie zasadnicze czy plexi to akryl? czy silikon akwarystyczny skleja plexi ? z gory dziekuje za odpowiedzi.
-
sprawe sobie wyjasnilem ze sprzedawca. on twierdzi , ze mi o tym mowil, ja twierdze , ze nie. nie upieral sie przy swoim. skonczylismy na tym , ze czekam na informacje za ile moze mi sciagnac mrozone rozgwiazdy i czy ma druga harlekinke do pary... ciekawostka : powiedzial mi , ze u niego harlekiny jadly dużą żywa artemie i kryl mrożony. jesli to sie potwierdzi to bedzie ewenement na skale swiatową... nigdzie nie znalazlem wzmianki o tym , ze udalo sie je przestawic na cos innego niz rozgwiazdy.
-
Czy woda z RO do nano akwarium jest konieczna?
kaziko odpowiedział akwarysta M. → na temat → Dla nowicjuszy
wydajnosc osmozy zalezy glownie od dwoch czynnikow : a) membrana ciśnienie w kranie. u mnie ciśnienie jest tak niskie ostatnio , ze na oko wydaje mi sie iz wydajnosc spadla o polowe w stosunku do tego co bylo wczesniej. teraz udaje mi sie uzyskac mniej niz 10litrow w ciagu ok 6 godzin na najtanszej osmozie za 260 złociszy. co do jakosci wody produkowanej po kilkudniowej przerwie: ja niczego nie wylewam na poczatku, wlaczam i woda leci do bańki. mialem wode badane TDI i wynik byl bardzo ok. nie widze tez negatywnego wplywu na zycie w akwa. co do wody na herbate : proponuje przeszukac gruntownie to forum, kiedyś była dyskusja na temat pitności wody z osmozy i jej wpływu na zdrowotność. jak pamietam to nie ma gruntownych badan ktore można by uznac za wykladnie, ale mnie osobiscie nie przekonuja ogolnikowe argumenty pod tytulem "osmoza czysta woda zdrowia doda". ktos napisal dosc sensownie, ze ta woda dla ludzkiego organizmu jest zbyt czysta i dluzsze jej spozycwanie bez usdatniania moze sie zle skonczyc. ja tylko czasami uzywam do zaparzenia kawy w ekspresie ciśnieniowym. pamietam , ze w reklamowce bylo napisane , ze filtry osmotyczne byly pierwotnie stworzone na zamowienie armii amerykanskiej dla marines, zeby mogli w trudnych warunkach wyprodukowac wode zdatna do picia, ale nigdzie nie bylo napisane , ze chlopaki pija wode prosto z osmozy. na chlopski rozum to pewnie maja jakas magiczna tabletke, ktora rozpuszczaja w wodzie z osmozy i maja super wode z niezbednymi mineralami etc etc -
http://www.allegro.pl/item147448759_akwarium_morskie_odpieniacz_skimmer_bh_200.html
-
jednym słowem rafa po amerykańsku
-
"bo kazdy scalak jest w dwoch wersjach, wiec o tym nie wspominam" - ale dlaczego? ja nie siedze w takiej elektronice, ale mam sprzet ktory tez wystepuje w roznych konfiguracjach, nie widze problemu, zeby zadac pytanie co klient potrzebuje i do czego, czy taki features mu potrzebny czy siaki ? czasami jak sie zada pytanie i poglebi temat to okazuje sie , ze mozna sprzedac wiecej.
-
@Hase: powiem szczerze, ze te ceny mocno mnie zastanawiaja, w jednym ze sklepow (nie tym od harlekina ) zapronowano mi esceniusa bicolora za 120zeta (słownie : sto dwadzieścia zeta). tylko , ze w Polsce w sklepach najczesciej masz okazje pogada z jednym sprzedawca bo wiecej ich nie ma i stad trudno dostac cene nizsza, musisz isc do innego. finalnie kupilem esceniusa za 50zeta. czyli normalnie. @Darekn12: ja tego nie wiedzialem, sory , że tak postawie sprawe, ale dzieki Twojemu doświadczeniu przynajmniej wiem jakiej konfiguracji zwierzecej w szczegolnych przypadkach unikac. tylko ja wężowidła chyba już sobie sprawie, bo ten monster gotów go rozerwać na strzępy... :wink :wink :wink
-
@Mario-sz : ja pod koniec sierpnia kupilem skale (10kg)z dzialajacego zbiornika, dostalem informacje telefonicznie, ze zbiornik jest w likwidacji, troche zaniedbany i pojawila sie aiptasia. ja poszedlem do "experta" w sklepie (nie ten od harlekinów, inny... ) i zapytalem czy warto taka skale kupic, uslyszalem , ze absolutnie nie, ze bede musial kupic kilkanasice wurdermanni, ze bede sie meczyl , ze nie wytępie ich, ze to co zaoszczedze na skale, to wydam z nawiazką na walke z aiptasia. prawda jest taka, ze dwie sztuki wurdermanni, w 10 dni wyciely cala aiptasie w akwa 180l, a bylo tego sporo - nie bylo kawalka skaly na ktorym nie siedziala by jakas jedna sztuka badz cala kolonia. na poczatku walczylem kwaskiem cytrynowym , ale skutecznosc byla na poziomie 60-70%, problem polegal na tym , ze te pozostale 30% owocowalo nowymi aiptasiami , ktore w liczbie 3-4 sztuk pojawialy sie w miejscu jednej zaatakowanej. jednym slowem wurdermanni commando rulez. warunek - żadnego pożywienia, jak sa głodne to sie nie ceregielą. moim zdaniem to najlepsze dlugoterminowo rozwiazanie, bo po pierwsze budujesz sobie cleaning crew, ktory wcina pozniej resztki pokarmu ktory wrzucasz do akwa. po drugie, atakuje aiptasie ktore siedza w trudno dostepnych miejscach pod skalami tak , ze mozesz ich nigdy nie zobaczyc i bedziesz zachodzil w glowe skad sie biora nowe. wurdermanni trzymaja szczypce na pulsie... powiem wiecej, zaobserwowalem w dzien, ze jak sie skonczyla aiptasia i byly glodne to potrafily zaatakowac slimaka (mam troche taki malych 1cm czarnych z mala skorupka ktora lezy na slimaku jak paznokiec) , sa silne jak cholera, żałuję że nie mialem apartu w reku bo moglem sfilmowac jak jedna rozerwala go na pol i zaczeła zjadac.
-
@loccutus : juz ustalilismy , ze jesli klient przychodzi i mowi ,ze chce to konkretnie , to Ty sie nie pytasz po co i do czego, po prostu mu sprzedajesz. ja Cie pytam dlaczego zatajasz jeden szczegół jesli chodzi o różnicę między układami w sytuacji kiedy klient zapyta co to za uklad. aby nie być gołosłownym cytuję : zwykle sie nie wspomina , że harlekin to krwiożerczy wredniak co wpieprza na żywca piekne czerwone rozgwiazdy o ktore meczy mnie od poczatku żona... dobrze że żadnej nie kupiłem do tej pory... może żona się ucieszy bo siłą rzeczy mam zamiar postawić 30litrową chodowlę tych małych...
-
@Hase : ja rozumiem postawienie sprawy w ten sposób , że powinienem zapytać (oj, w przyszłości będę pytał, oj będę ), ale jak przeczytasz od poczatku moje wypowiedzi to musisz zauważyć w kontekście calej sytuacji w sklepie to , że akurat ten szczegół sprzedawca pominął wygląda dziwnie.
-
@loccutus : rozumiem , co to jest jeden scalak w dwoch roznych obudowach. nie rozumiem tej relacji z klientem. co powoduje, ze trudno mu to powiedziec ? na chlopski rozum sprawa wyglada prosto : albo jeden typ gniazda albo drugi , musi kupic taki scalak ktory bedzie pasowal.
-
@mario-sz : wlasnie o tym pisalem przed chwila : "...dlaczego przy krewetce podszedl do tego inaczej ? chcial koniecznie wypchnac towar ? moze nie wiedzial ? a moze byl tak zakrecony ze nie wspomnial o tym. dlatego , ze nie wiem jak bylo w rzeczywistosci nie wywalam tu na forum ani nazwiska ani nazwy sklepu..."
-
@PJRogalski : nie czytasz moich postow. rozmawialem z czlowiekiem przez wielu wskazywanym jako "ekspert" i do tego wlascicielem sklepu.
-
@joopa, juz pisalem , ze nie oczekuje wszystkiego w postaci litanii. w tym konkretnym przypadku chodzi jednak o szczegol niezwykle istotny. i jego pominiecie w rozmowie z klientem , nawet jesli on nie pyta uwazam za cios ponizej pasa. powtorze po raz wtory : bylem w sklepie ok godziny, wskazywalem palcem rozne koralowce i zadawalem proste pytanie : "co to jest?", nie pytalem jakie ma wymagania co do oswietlenia, cyrkulacji etc etc, sprzedawca sam z siebie mowil mi , ze ten jest bardzo wymagajacy, ten nie , wtego trzeba karmic a tego nie etc etc. dlaczego przy krewetce podszedl do tego inaczej ? chcial koniecznie wypchnac towar ? moze nie wiedzial ? a moze byl tak zakrecony ze nie wspomnial o tym. dlatego , ze nie wiem jak bylo w rzeczywistosci nie wywalam tu na forum ani nazwiska ani nazwy sklepu. a co do barwionego miekasa : tak mialbym i jak pamietam takie dyskusje juz sie zdarzaly na tym forum i byly strawiane zarzuty pod katem okreslonego sklepu. sprawa nie jest prosta bo pytanie czy sprzedawca sam wiedzial, ze jest barwiony ? to nie jest adekwatne porownanie do krewetki - prawda ? jak zamawiasz u importera harlekiny w ilus tam sztukach do sklepu to nie wierze, ze majac kilkuletnie doswiadczenie nie sprawdzisz wczesniej czym sie zywia. bo to moze Cie kosztowac kupe kasy, jak Ci padna. widzialem w w-wie padniecie kilkudzisieciu krewetek w akwa sklepowym. pieniadze w blocie, nie liczac biednych zwierzat. a korala mozesz sprowadzic w dobrej wierze jako rzadka odmiane.
-
@PJRogalski : generalnie zgadzamy sie. nie bede powtarzal tego co napisalem chwile wczesniej i to co napisalem w punktach (morały) na poczatku, ale jak widac niska konkurencja jest tu jedna z rzeczy podstawowych. nie trzeba tak bardzo dbac o klienta. jedyna różnica miedzy nami jest taka, ze nie zgadzam sie z podejsciem typu klient sam sobie winny bo nie zapytal. stanowczo bede twierdzil , ze podstawowe zasady etyki nakazuja udzielic takiej informacji kupujacemu. i sprzedawca dobrze by na tym wyszedl. gdyby sprzedawca powiedzial mi, ze krewetki zyja w parach - kupilbym dwie. gdyby sprzedawca powiedzial mi, ze krewetki zywia sie rozgwiazdami to zostawilbym mu zamowienie na mrozone i adres do wysylki. zarobilby wiecej i nie mial wkurzonego klienta na telefonie.
-
@loccutus : coś kombinujesz. pytalem o to dlaczego jesli klient pyta co to za procesor, ty udzielasz odpowiedzi wybiórczej, bo jak zrozumialem twoj post wczesniejszy mowisz o pewnych parametrach, a jednym "istotnym" nie - dlaczego ? @Darekn12 : sprzedawca nie wie co masz w akwarium, ale faktem jest , że akurat wężowidło jako dość popularny , czesto spotykany element akwa powinien byc wskazany przez sprzedawce jako zagrozenie. albo inaczej, ja osobiscie bym raczej oczekiwal informacji w momencie kupna wężowidła, że może żywić się rurówkami. w innych przypadkach kompatybilnosc zwierzat jest okreslona z grubsza i nie zawsze w praktyce sie sprawdza. wystarczy wspomniec różne historie na temat pokolcow, czasami sie zabijaja, a czasami udaje sie je wprowadzic tak, ze zyja razem. to jest wlasnie specyfika branzy zoo. generalnie masz racje porownujac morszczyzne do innej branzy. standardy sa w morszczyznie znacznie nizsze jesli chodzi o relacje sprzedawca klient. ale to wynika z niedorozwoju calego rynku i stosunkowo malej konkurencji. gdyby bylo odwrotnie w naturalny sposob standardy by sie podniosly bo Ci ktorzy nie satysfakcjonowaliby klienta po prostu by nie sprzedawali.
-
bądźmy w kontakcie...
-
@loccutus : szukam tego żarełka, myślę ,ze przez kilka dni bedzi spokoj bo krewetka przeszla wylinke i siedzi gdzies schowana, zreszta w ogole chyba one za dnia nie sa zbyt widoczne, po drugie jakąś tam populacje asterin mam w akwa wiec poki co pozywienie jest. poźniej zobaczymy, jak sie okaze , że mozna ja utrzymac to moze kupie druga do pary ? acha, jesli ta różnica jest "istotna" to nie jest "mała" i jesli nie mowisz klientowi , ze jest , to pytanie dlaczego ? boisz sie , ze nie kupi ? dlaczego ? przeciez nie wiesz jaka ma podstawke pod ten uklad. moze miec jedna badz druga, a Ty jak masz obydwa procesory to i tak sprzedaz bo masz obie opcje z ktoych klient moze wybrac jedna wlasciwa. wiec o co chodzi? zeby kupil dwa razy ? raz złą wersje a poźniej właściwą?
-
loccutus : mowisz o sytuacji kiedy kupujacy przychodzi i mowi "poprosze ten uklad i już" ta sprawa jest jasna, skad masz wiedziec czy kupujacy wie czy nie wie, przyszedl pokazal palcem co chce i to dostal. rozumiem ten punkt widzenia i on jest sluszny. masz prawo oczekiwac , ze klient zdecydowanie pokazujacy co chce kupic ma jakas wiedze w temacie. a co jesli kupujacy zada pytanie "a co to za procesor?" tez mu nie nic powiesz ?
-
i owszem, tego wlaśnie predatora musze karmic...
-
@PJRogalski : 1. nie jestem rozgoryczony, a jedynie wkurzony. 2. informacja krytyczna dla przezycia zwierzecia musi byc podana przez kazdego sprzedawce. kupowalem koralowca, kupowalem ukwiala - dla obydwu tych zwierzat sprzedajacy sam z siebie podal mi informacje w jakim miejscu pod wzgledem oswietlenia i cyrkulacji, powiedzial , ze ten konkretny koralowiec nie wymaga dokarmiania, lubi sredni przeplyw wody i srednie oswietlenie , o ukwiale tez byly informacje. dlaczego nie powiedzial nic o wymaganiach krewetki ? jesli wiedzial i nie powiedzial - to jest mocno nie fair i tym bardziej , ze zasadnicza staje sie kwestia czy zatajenie informacji jest wprowadzeniem w błąd (w sensie brak informacji tez jest informacja, w tym przypadku wprowadzajac mnie w blad i prowadzaca do straty finansowej jesli krewetka padnie, lub dodatkowych ksoztow zwiazanych z pozyskaniem nietypowego pokarmu)? mam w rodzinie prawnika, zapytam go jak to wyglada w wykladni prawa, jesli chodzi o proces sprzedaży ogolnie. 3. stwierdzenie : kupujesz towar nie informacje , brzmi (sory) po prostu głupio. jak kupujesz telewizor to razem z nim dostajesz informacje o tym jak go użyć (instrukacja obslugi), o tym , ze 220V może być szkodliwe dla Twojego zdrowia etc etc. gdybysmy zaczeli stosowac to co mowisz na codzien w zyciu w kazdej dziedzienie to w handlu oznaczaloby to cofniecie sie tego naszego kapitalizmu z poziomu dzisiejszych centrów handlowych do poziomu sprzedazy z łóżka polowego jak to było 15-20 lat temu gdzie sprzedawca nie do konca wiedzial co sprzedaje a kupujacy nie wiedzial co kupuje (case pończoch jednorazowego użytku pod koniec lat 80tych sprzedawanych na targowiskach "z łóżka polowego" a sprowadzanych z niemiec, na opakowaniach nie bylo napisow w jezyku polskim, sprzedawca nie mówil ze sa jednorazowe, a kupujacy nie znajac niemieckiego nie byl w stanie tego stwierdzic i kupowal w przekonaniu , że jest produkt nadajacy sie do wielokrotnego użycia). 4. Piotrze zajmuje sie sprzedażą w innej branży gdzie wyraźnie obowiązują inne standardy niz te ktore opisujesz, a wierz mi na słowo , że firma jest amerykanska i obrzydliwie kapitalistyczna od poczatku do konca, istnieje od ok.60 lat i jest synonimem sukcesu w usa zgodnie mitem od pucybuta do milionera. "kapitalizm" nie oznacza naciagania/wykorzystywania/czy innych negatywnych rzeczy , w bardzo duzym uproszczeniu chodzi o zarabianie pieniedzy, ale jak uczą wieloletnie doswiadczenia z rynkow "kapitalistycznie" dojrzałych dlugoterminowo najlepsze rezultaty osiagane sa na zasadach partnerskich sprzedawca/kupujacy gdzie nie ma miejsca zagrania ponizej pasa. zasada sprowadza sie do prostego mechanizmu bazujacego na zaufaniu, jesli klient ufa sprzedawcy to czesciej u niego kupuje, mało tego, taki klient ma sklonnosc do zaakceptowania nieco wyzszej ceny za komfort pewnosci, ze wszystko bedzie ok. 5. jesli krewetka jest chora to mam prawo sie domagac... czego ? - Piotrze chyba sie nie zastanowiles nad tym co piszesz, akurat w branzy zoo udowodnienie , ze krewetka byla kupiona jako chora , a nie zachorowala dopiero po przeniesieniu do mojego zbiornika jest niewykonalne. jesli byla chora w sklepie i widziales objawy to po co kupowales? a jesli nie miala objawow w sklepie to skad wiesz , ze byla chora w sklepie ? life is brutal, takie zakupy obarczone sa ryzykiem i to akurat akceptuje bo tu nie ma mechanizmów , ktore pozwoliby sprawe uregulowac. zupelnie inaczej kwestia informacji o wymaganiach żywieniowych czy innych - to jest bardzo proste i tu mam prawo domagac sie tego , zeby mnie nie robiono w konia. tak dlugo jak nie bede sie domagal, tak dlugo w konia beda mnie robic. i dlatego trzeba sie domagac i to glosno bo w ten sposob sprzedawca ten i inni naucza sie odpowiedzialnosci.
-
mogą być mrożone
-
jak w temacie. jak ktos ma problem z rogwiazda i chce sie pozbyc to chetnie przyjme. male biale, duze, rozne. w wiekszosci glownych kierunkow moge dojechac - Szczecin , sory, nie dojade , ale moge pokryc koszty wysylki. z gory dziekuje za odzew.