tomasz
Klubowicz-
Liczba zawartości
3 897 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez tomasz
-
Ale numer. A cóż tu jest do odradzania przy folii reklamowej? Wybór kolorów olbrzymi, możliwość zastosowania foli transparentnych w połączeniu z np metalicznymi, śmieszna cena, łatwość klejenia - na mokro - a gdy nam nie wyjdzie to arkusz za 4-6 zł do kosza (na to chyba każdego stać). Tym bardziej że tylnia ścian najczęściej i tak jest zastawiona cała skałą i można po prostu przykleić np pasek na górze. Oczywiście jeśli ktoś chce to można tylnią szybę nawet otynkować tynkiem silikatowym - tylko po co?
-
Masz rację. Myliłem się. Pozdrawiam.
-
Tak, tylko 2007 roku. Teraz będą jedynie ułatwienia np. osobny pas do odpraw obywateli UE.
-
Cześć. Dawno nie aktualne od trzech godzin. Z Częstochowy.
-
Biały trzon, mocno różowe polipy, wys 20 cm tel 0502 050491
-
Witam. To czy w żarnikach BLV jest jakikolwiek filtr UV jest sprawą sporną. Ktoś tu już poruszał ten temat i tak naprawdę nikt tego nie wie. Kiedyś któryś z moich znajomych badał na Politechnice skład widma po przejściu przez szkło z filtrem UV z markowej lampy akwarystycznej. Było bardzo zbliżone do szyby z halopaka - z ciekawości podam że halopak innej firmy miał jeszcze inne widmo - czyli zależy to od minimalnych różnic w składzie szkła w różnych hutach. Ale coś takiego jak jakieś specjalne filtrowanie UV nie miało tam miejsca w żadnym wypadku. Wierzymy więc na słowo że jest to jakieś specjalne bardzo drogie szkło. Jak sobie radzę? Ano na początku gdy się wszystkiego bałem i na każde posunięcie potrzebowałem kilku opisów w książce i 50 postów w internecie (w celu rozwiania obaw oczywiście) stosowałem dodatkowe przykrycie zbiornika szybą 4 mm. Teraz nie stosuję żadnego dodatkowego przykrycia oprócz szyby w halogenie oczywiście i koralowce mają się znacznie lepiej niż z dadatkową szybą. Żarnik wisi 25 cm od lustra wody - Xenia pulsująca przykładowo weszła mi na szybę i rośnie na całej długości zbiornika na wys. lustra wody. Gdy wyłącze pompę (gdy leje fito) poziom oczywiście obniża się i część koralowców jest nad lustrem (same tam wyrosły i rosną dalej więc nie mam zamiaru ich skrobać). Takie jest moje zdanie poparte może wariackimi (według niektórych) eksperymentami, ale po prostu często w różnych branżach sprzedaje się ten sam towar ale w różnych cenach i nazwach dorabiając do tego idiotyczną ideologię - o co więc chodzi? - o kasę rzecz jasna.
-
Witam. No, wreszcie kolega Rozwielita trafił w sedno. Nie pisałem wcześniej gdyż mnie "chwilę" nie było więc dopiero teraz się włączam. Jak czytam każdy boi się przeróbki jak ognia, a i tak komplikuje sobie życie. Otóż co następuje: jeśli nie chcemy ciąć, giąć, wiercić itp. do żarnika HQI 70W stosujemy halopak 500W. Pasuje rozmiarem i nic nie trzeba przerabiać. Do żarnika natomiast 150W pasuje idealnie halopak 1000W. Trzonków także nie trzeba wymieniać. 1000W halogen ma trochę większy rozstaw niż HQI 150W ale gniazda są umieszczone na sprężystej blaszce którą doginamy dwoma (tak! dwoma!) palcami. I tak niektóre żarniki uda nam się tam umieścić bez problemu a niektóre są minimalnie za szerokie. Przerobiłem tak już 4 HQI więc wiem o czym piszę. Po prostu niektóre mają o milimetr za szeroką szklaną nadlewkę. Wtedy bierzemy kombinerki i delikatnie ją wyłamujemy. Nie ma możliwości uszkodzenia żarnika (no - cuda się zdarzają). Może to brzmi skomplikowanie ale jak już mamy żarnik w ręku i mierzymy do gniazda to każdy od razu będzie wiedział o co chodzi. Co do elektryki: na każdym zapłonniku jest narysowany schemat połączenia. Sa tam 3 przewody i jeśli ktoś radzi sobie ze zmianą spalonej żarówki to z tym także sobie poradzi. Koledzy! trochę wiary w siebie. Po co stwarzać problem tam gdzie go nie ma. Co do temperatury barwowej. Jeśli ktoś już decyduje się na HQI to bzdurą jest 5200K. Po to właśnie zakładamy HQI aby mieć w miarę pełne widmo przy którym zwierzęta czują się najlepiej. Jeśli ktoś pisze że bedzie trzymał ryby to mu nie potrzebne 10000K - to HQI kolego takze Ci nie jest potrzebne. Wkręć żarówkę, najtaniej Cię to wyniesie, najprościej zrobić "a korali przecież i tak nie chcesz trzymać"
-
Witam. Oczywiście masz rację, taki problem może istnieć. Zależy to od ilości odparowanej w szafce wody, jej szczelności. Na pewno bez w miarę dokładnego przykrycia sumpa się nie obejdzie. Ja mam kilka otworów w ścianie tylniej i być może to one załatwiają sprawę + te oczywiście okazyjne otwarcia szafek. W mojej poprzedniej głupiej wypowiedzi chciałem tylko zasygnalizować że nie do wszystkich problemów istnieje gotowy szablon po zastosowaniu którego problem znika. Jeśli ktoś u siebie poradził sobie z parowaniem (no powiedzmy moje dziury odpowietrzające) to nie znaczy że jak podam Ci wymiary tych otworów i wysokości na których są wywiercone to już będziesz miał i Ty sucho w szafce. Ze szczelnością szafki także jak widać nie można przesadzić. PS. Dziur tych nie zrobiłem z myślą o odpowietrzeniu i wentylacji. Wyprowadziłem tamtędy po prostu przewody elektryczne i wąż z pompy głównej. I być może to przez przypadek rozwiązało problem i którego istnieniu nawet nie wiedziałem. No cóż, głupi ma zawsze szczęście - jak to mówią.
-
Chyba jednak zapomniałem o kilku baaaaaardzo (!!!) ważnych informacjach bez których uruchomienie zbiornika jest niemożliwe gdyż po prostu nie będzie go na czym postawić. Szafka wykonana jest z płyty meblowej 18 mm, okleina wodoodporna meblowa mahoń, brzegi zabezpieczone termoprzylepną taśmą meblową w tym samym kolorze. Ściany połączone są ze sobą za pomocą kołków o średnicy 10 mm i dodatkowo skręcone wkrętami do drewna firmy .... . Środek dodatkowo otynkowałem tynkiem akrylowym, barankiem - nie pamiętam gramatury ziarna.(kolor poamrańczowy). Na dno przykleiłem klejem mrozoodpornym firmy Atlas szwedzkie płytki mrozoodporne w kolorze zgniłej zieleni. (bardzo ładnie komponuje się z kolorem tynku). W szafce jest tak pięknie, schludnie i bezpiecznie że chyba wyrzucę z niej sump i wstawie tam akwarium. Ludziska!!! temat czy włożyć coś na dno szafki czy nie wkładać jest przecież jeszcze ciekawszy od tego jaką polecacie (polecamy) sól więc dlaczego nie opowiadacie jak luksusowo urządziliście swoją szafkę? Ale ze mnie złośliwa małpa...
-
Witam. Ktoś się tu za bardzo chyba przejmuje pierdołami. Gdybym miał codziennie przejmować się szafką to chybabym zlikwidował akwarium. Szafka jest z płyty oklejonej wodoodporną okleiną meblową. Sump jeśli możesz przykryj szybą czy plexi zostawiając tylko otwory na to co wystaje. Praktycznie nic mi się nie skrapla w szfce. Wietrzenie? otworzę kilka razy dziennie przy takich czynnościach jak: sprawdzenie ilości piany w odpieniaczu, wyjęcie i włożenie pojemnika z pokarmem, dolanie odparowanej wody. Ścieranie? na pewno nie częściej niż w mojej szufladzie ze skarpetkami (chyba że rozsypie mi się suchy pokarm). I możecie mi wierzyć - nic nie zarasta brudem.
-
Witam. I tu mnie masz. Mam zestaw testów i owszem. Ale jak to jest z ich stosowaniem? Na początku owszem, człowiek się przejmował i myślał że gdy nie zmierzy parametrów wody to wszystko siądzie. Na początku dobrze jest bowiem wiedzieć co się ma w wodzie. Czego trzeba dodać a czego nie, bowiem poziom pobierania różnych pierwiastków przez zwierzęta jest różny. Zależy on także od ich ilości i rodzaju. Tak więc wtedy się tym przejmowałem i testowałem ile trzeba czgoś dodać i o ile podniesie się jego stężenie w zbiorniku. Ktoś może napisać że nigdy nie mierzył, lał tyle ile zalecał producent i jest dobrze. Natomiast ja uważam, że dzięki temu jestem bogatszy o pewne doświadczenie. W ten sposób "nauczyłem" się swojego zbiornika i teraz po prostu wiem co mam dozować i ile. Dlatego tak jak Ci napisałem, jeśli chcesz dokładnie wiedzieć - należy przeprowadzić pomiary. Aktualnie dodaję raz w tygodniu Koralvit Combi - ok 60% tego co podaje producent. 10% tygodniowo podmieniam wodę. Jod jako że jest nietrwały podaję 3 razy dziennie po 3-4 krople - ideałem byłby dozownik mikroelementów - szczególnie jodu, ale taki założę w moim nowym zbiorniku. Codziennie dodaję także wapń w postaci wody wapiennej przy dolewce i co ok 10 dni magnez. I te dwa ostatnie pierwiastki kontroluję co 2-3 tygodnie. Jeśli chodzi o xenię pulsującą - pleni się ona u mnie jak chwast. Porasta po kolei skały, szyby a nawet algi wapienne. Jest to widoczne na foto w akwariach klubowiczów. Jako że jest to stosunkowo trudny w utrzymaniu koralowiec miękki uważam go za doskonały tester wody. Przy jakiś zmianach ona reaguje pierwsza.
-
No bracie!!! Na takie pytanie może Ci odpowiedzieć tylko dyplomowana wróżka. Istnieją testy do określenia zawartości. Należy tylko pamiętać że jod w wodzie morskiej jest bardzo nietrwały - aktywność 30-60 min po podaniu. Wtedy można sprawdzić do jakiego poziomu dochodzi i podawać np w mniejszych ilościach ale częściej.
-
Cześć. Ja nie bawiłbym się w T5. Jeśli sam zrobisz HQI wyniesie Cię to może 100-150 zł więcej, a jednak nic takiego światła nie zastąpi. Na początku mówi się "same miękkie, grzyby itd" Apetyt na morszczyznę bardzo szybko rośnie, a poza tym miękkie także wolą HQI. No i te przepiękne, hipnotyzujące bliki błądzące po zbiorniku. Ten widok jest naprawdę dużo warty.
-
Żywa skała to nic innego jak skała wapienna (najlepiej) zasiedlona miliardami bakterii, glonów i przeróżnych zwierząt. Że tuf wzięty z 5 różnych stron świata różni się od siebie to chyba normalne. Na różnych obszarach występowały inne zwierzęta z których szkieletów powstała skała, do tego ruchy górotwórcze, erozja czy wypłukiwanie przez wody późniejszych oceanów. Na jurze występuje wapień z co najmniej 3 okresów geologicznych - i on między sobą różni się i to bardzo. Który więc widziałeś? Pewnie sam nie wiesz. A skąd pochodził tuf który widziałeś? (nie z którego sklepu). Także na pewno nie wiesz. Pozdrawiam Tomek Rusianiak
-
Witam. Chciałbym się włączyć do dyskusji. Nie bardzo rozumiem zastrzeżeń kolegi teoretyka Marxa np do zastosowania tufu. Większość osób stosuje go właśnie jako platformę do ustawienia żywej skały i koralowców i jakoś nic się złego z tego powodu nie dzieje. Wiedz kolego że część żywej skały która jest w sprzedaży to po prostu ożywiony (moczony przez długi czas w morzu) tuf i różnego rodzaju wapień drążony. Robi się tak ze względu na zaostrzenie przepisów dotyczących ochrony rafy koralowej - co zresztą jest bardzo słuszne. I tuf i żywa skała powstała w takim samym procesie geologicznym z obumarłych części zwierząt zawierających wapń, modą różnić się jedynie czasem powstania. Jako tuf (teraz już żywą skałę) używam np. skamieniałości wapiennych z okolic jury krakowsko-częstochowskiej - i nie tylko ja tak robię. Druga sprawa - zakładając np zbiornik berliński najsensowniejszym rozwiązaniem jest zbudowanie konstrukcji z luźnych skał, tak aby mogły być one obmywane przez wodę ze wszystkich stron - można np. wylot pompy głównej umieścić na dnie akwarium i mamy w ten spokój z detrytusem który osadza się na dnie i między skałami - a jak takie natlenienie wpływa na bakterie - chyba nie muszę pisać. "Taką betonową konstrukcję należy przez 3 miesiące moczyć" - nie lepiej moczyć tuf w zbiorniku? Po 3 miesiącach mamy na nim już zaczątki życia (nie jesteśmy więc 90 dni w plecy). Tuf i dobrej jakości wapień drążony do zastosowań w akwarystyce morskiej można kupić w cenie 9-12 zł więc jaki sens płacić za martwą skałę 3 razy tyle i potem czekać aż rozłoży się syf którego nie udało nam się z niej doczyscić? Istnieje oczywiście tuf którego w zbiorniku morskim użyć nam nie wolno. Zawiera on po prostu sporą domieszkę lawy wulkanicznej, której składniki są w zbiorniku szkodliwe. Tak jak w każdej regula tak i tu mamy więc wyjątek. Na zakończenie: każdy ma oczywiście prawo do własnych rozwiązań, zbiornik ma się podobać przede wszystkim właścicielowi. Jeśli ktoś ma ochotę może sobie zrobić na dnie wytłoczkę z plastyku i jak zarosną ją glony to też bedzie wyglądała jak skała. Tylko ile w morzu znajdziemy plastyku? (no pewnie więcej niż cementu - mówię o śmieciach) Życzę wszystkim pięknych, tętniących życiem zbiorników.
-
Cześć Michale. Miałem przez długi czas u siebie w nano Lactorię cornute. To taka żółtawa rybka z rogami, krótkim ryjkiem i kształtem przypominająca pudełko. Kupiłem ją nieświadomie i gdy się dowiedziałem o możliwości zatrucia zbiornika to się trochę wystraszyłem. Potem mi przeszło gdyż zachowywała się całkiem poprawnie, była bardzo sympatyczna i stała się nawet ulubienicą mojej córki. Jedyny problem na jaki się natknąłem to za mocny prąd wody w moim zbiorniku. Ma ona bowiem niewielkie płetwy i jest niezdarnym pływakiem, więc przy wylocie z pompy czasem ją trochę rzucało, a raz czy dwa musiałem jej pomóc odpłynąć od wylotu. Jeśli chodzi o truciznę to literatura podaje że jest to jej reakcja obronna - więc sądzę że np. przyssana do pompy tak jak to miało miejsce u mnie powinna się bronić i zatruć zbiornik i siebie. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Sądzę, że są to przypadki tak marginalne że wręcz pomijalne. Jedyny minus to upodobania kulinarne - naipierw poszły na ruszt rurkówki, potem krewetki a potem przyszedł czas na koralowce. I tego nie mogłem już znieść. Została sprzedana. Ale z tego co wiem nie gustujesz w koralowcach i sądzę że taka niezdarna powolna rybka może zupełnie dobrze współżyć z Twoimi konikami. Pozdrawiam.
-
Być może Leszku z tym że trzy zdrowaśki w piecu nie działają (lub jak już to "totalnie") natomiast kąpiel w słodkiej wodzie przeważnie skutkuje (na pewno częściej niż lekarstwa oparte na np. chininie) - nie mówimy tu oczywiście o przypadłościach pokarmowych Pozdrawiam serdecznie
-
Owszem, ale wynika to tylko z dostępności skały w danej firmie w danym momencie lub montowaniu większego transportu zwierząt a nie jej nie wiadomo jakiej jakości (w danej chwili podkreślam!!!). Swoje przekonanie opieram na tym iż ja sam składam zamówienia u człowieka który z racji swego zawodu lata co tydzień do Indonezji lub Singapuru. Niejednokrotnie zetknął się się nawet z żartobliwą propozycją aby wziął trochę więcej gdyż właśnie przygotowują transport dla któregoś z polskich importerów (łącznie z nazwą). Potem nawet oglądałem te dostawy i idealnie się zgadzały z tym co właśnie było w ofercie, więc informacja jest pewna. Zresztą takie osobiste kontakty wnoszą znacznie więcej niż tylko takie informacje kto akurat bedzie miał towar i jaki - polecam jeśli masz możliwość. Wiesz co? ten temat chyba nie ma sensu na forum. Jeśli chcesz go kontynuować masz mój numer, ale wydaje mi się że nie ma sensu Pozdrawiam
-
Oj Przemek. Właśnie przecież potwierdziłeś moje słowa. Jest kilka pewnych firm w Indonezji i nic tu nie wymyślisz. Perełki są perełkami - np Fuji z hurtowni z Singapuru, czy Morze Czerwone itp. Rozmawiamy teraz jednak o Indonezji (!!!) gdyż tą właśnie skałę kupił Amatimarines. Że robisz nie wiadomo jaką tajemnicę z czegoś o czym wiedzą wszyscy którzy liznęli importu to Twoje prawo. Nie ma jednak co demonizować, gdyż nikt nie sprowadzi sobie 100 czy 150 żywej skały dlatego tylko że będzie miał 2 zł taniej i nie da Ci zarobić. Inne koszty i formalności zjedzą tą oszczędność z nawiązką. Napisałeś że znasz w Polsce 5 importerów - owszem coś koło tego. W grudniu i na początku stycznia 3 z nich sprowadziło skałę z 2 ogólnie znanych indonezyjskich firm (i pewnych) więc mity o kilkudzieięciu zakamuflowanych indonezyjskich exporterach możemy sobie w...
-
Oj te przedsylwestrowe zakupy pachną mi Łodzią. Zgadza się i czas i obsada i choroba.
-
Hurtowa w Polsce czy w Indonezji? Kupiłeś w zwykłej cenie. Czasem przy większych ilościach można trafić 40-42 zł. Taniej jest to już raczej nie opłacalne dla importera.
-
A to dziwne, bo Poznań nie leży nad żadnym ciepłym morzem - skąd więc tam "najlepsza skała w Polsce"? Czy to ta po 100zł za kg? A teraz poważnie. Skałę, jeśli z Indonezji sprowadza się w sumie z 2-3 firm. Jeśli w zbliżonym terminie to jest ona podobnej jakości - wpływ ma tu raczej przypadek - oni nie bawią się w żadne sortowanie, a także czy np. samolot nie ma przymusowego postoju np. ze względu na trudne warunki atmosferyczne i wtedy po prostu więcej obumrze. Także tą "najlepszą w Polsce" mają obecnie wszyscy którzy sprowadzili skałę ostatnio z tej właśnie fermy w Jakarcie. Poznań i okolice sprowadza na pewno z Indonezji. Pozdrawiam
-
Tak zapewniał mnie poprzedni właściciel. Uczciwy człowiek. A Alternatywy 4 oglądałeś?
-
Witam. Dobrze że puściłeś ten post na forum. Z tego co wiem masz pewne doświadczenia odnośnie leczenia miedzią a zapomniałeś o tym napisać. Jeśli możesz uzupełnij wypowiedź gdyż na pewno nie wszyscy wiedzą że są ryby które tak jak koralowce nie tolerują miedzi (np. ja dowiedziałem się tego od Ciebie) Pozdrawiam PS. Nie przechodź na malawi, proszę!!!