-
Liczba zawartości
1 356 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Tom
-
te dwie sole powinno sie podawac rozpuszczone obie naraz w scisle okreslonej proporcji. mam rozumiec ze uzupelniasz tym magnez ? TUTAJ masz kalkulator ktory oblicza dolkadne ilosci na podstawie litrazu, aktualnego poziomu Mg i docelowego poziomu Mg
-
hyhy po to kupujemy reduktor, zawor mozesz sobie pozniej na butli na maxa odkrecic a cisnienie wyjsciowe na reduktorze ustawiasz a ilosc baniek na precyzyjnym iglowym kurku
-
HAHAHAAHAAH dobre, dobre. czuje ze przez tego posta ladnych pare lat doswiadczenia w tej materii przemawia :haha
-
HERETYCY !!! :haha imo 3 tygodnie i blazen to trochu wczesnie. podczas dojrzewania czesto zdazaja sie nagle potezne skoki nitritu mimo ze wczesniej byl juz na zero. zycze Ci zeby Cie to ominelo bo blazen tego nie wytrzyma co do reszty to sie nie wypowiadam ale wydaje mi sie ze pewnych standartow nie mozna i nie warto przeskakiwac. Kolega Adrian sie przekonal jakie tego sa skutki, mam nadzieje ze nowi koledzy beda mieli wiecej szczescia na piachu akwarystycznym, wodzie z kokotka i pod T8
-
i niech ktos jeszcze SMIE kiedykolwiek powiedziec ze akwa z miekkasami sa do kitu btw Roman, mialem sie juz dawno spytac jak Ci poszlo z ta Dendronephthya? udalo sie utrzymac ?
-
imo sporo ryb po wpuszczeniu do nowego baniaka dostaje kropek a doktory wcale nie naleza do tych najodporniejszych. wydaje mi sie ze jesli to tylko kropki to wargatek krewetka i pokarm z czosnkiem moga tu pomoc. kto wie czy nie bardziej niz gonienie biednego zoltka siatka po baniaku, wrzucenie go do wiadra i potraktowanie chemiczna bronia a tak przy okazji to cos mi sie przypomnialo. kiedys jeden facet z dluuugim doswiadczeniem mi powiedzial swoja teorie na temat kropek i "zarazania" starych ryb przez nowe wpuszczone do baniaka. powiedzial mi ze jego zdaniem glownym powodem tego ze nowe dostaja kropek jest stres PLUS to, ze po wpuszczeniu takiej wiekszej rybki do baniaka poziom bakterii nitryfikacyjnych potrzebuje czasu zeby dopasowac sie do nowej sytuacji i z poczatku wzrasta nam poziom trutek, co z kolei powoduje zmniejszenie odpornosci najpierw u tej zestresowanej, a pozniej u pozostalych rybek co w efekcie powoduje zarazenie. powiedzial mi rowniez ze on juz na takie cos niezwraca uwagi i w 99% przypadkow po kilku dniach, kiedy bakterie sie dopasuja do nowego obciazenia rybki odzyskuja normalna odpornosc i problem z pomoca krewetek znika sam z siebie. nie wiem czy w 100% ma racje, ale chyba cos w tym jest, jak myslicie?
-
Pasozyt i szkodnik zyjacy na zoanthusach. wysysa je za pomoca "trabki" generalnie szkodnik ale jak ktos ma plage zoanthusow to kilka takich jest swietna alternatywa zeby te plage w ryzach trzymac
-
czekam z utesknieniem. porzebuje taka do dozowania elementow a te firmowki to bezczelne zdzierstwo moim zdaniem
-
kolega pomylil chyba aklimatyzacje z kwarantanna juz Cie widze jak 2 tygodnie dolewasz powoli wody do woreczka
-
ja spokojnie wyjezdzam na urlopy. ciotke podszkolilem jak karmic rybki i juz. no, ale ja nie uzywam ballinga :haha
-
elimiaiptas, ew. joe`s juice. oba preparaty dzialaja bezblednie. chyba ze ktos juz ma plage to polecam krewetki wundermanni. 1 sztuka na 100 litrow starczy zeby kazda plage zniszczyc. natomiast traktowania wrzatkiem ani wyrywania nie polecam - przed smiercia rozsiewa sie wokolo i po kilku dniach z jednego trupa wyrasta kilka nowych
-
"zabierz ja stamtad" dobre, Tomik, dobre :haha
-
Nowa wersja Ca - wlac 2 ml wody do badania do kuwerty (dla oszczednosci testu - 1 ml) - wsypac jedna plaska lyzeczke proszku Ca-1 (w wersji oszczednosciowej - 1/2 lyzeczki) NIE MIESZAC !! - dodac 8 kropelek odczynnika Ca-2 i ostroznie 20 sek.mieszac (w wersji oszczednosciowej 4 krople) -Reszta wg starej instrukcji ----------------------------------------------- nowa wersja Mg - nabieramy 2ml wody do badania - wkraplamy 6 kropel Mg-1 i ostroznie mieszamy 5 sekund - dodajemy plaska lyzeczke Mg-2 i mieszamy 5 sekund reszta jak w starym
-
zwrocie uwage na numeracje 1 i 2 - tam tez cos pozmieniali
-
nie wiem jak inne ale Ca i Mg saliferta sa w dwoch wersjach. nowa rozni sie instrukcja <dawkowanie> od starej
-
mi to by to latalo w sumie, ale rodzicow i tesciow mam w Polsce i wole zeby nie mieszkali w katolandzie czy innym totalitarnym kaczogrodzie z premierem lepperem po wyrokach bo jeszcze sie okaze kiedys ze zaswiadczenie z parafii bede musial miec zeby granice przekroczyc. moj ojciec cale zycie w gazowni pracowal i juz go te rzady pozbawily pracowniczych akcji PGNIG wiec interesuje sie sytuacja polityczna w Pl zeby wiedziec czego jeszcze ich wladza pozbawi . co nei znaczy wcale ze niemiecki rzad radzi sobie lepiej :haha
-
chinczycy maja takie przyslowie ... " obys zyl w ciekawych czasach" kto jeszcze nie myslal o emigracji - teraz bylby dobry moment zeby zaczac
-
a to mam przeciwko ze jak lece 200 na godzine po autostradzie to nie lubie miec nikogo 50 cm od mojego tylnego zderzaka. wystarczy ze mi ktos wolniejszy wyjedzie, nacisne lekko na hamulec i zanim ten za mna skojarzy i wcisnie swoj to juz mi siedzi w bagazniku. bierz Kevlar pod uwage czas reakcji - jak w miescie ktos wisi ci 30 cm od zderzaka a tobie przy 50 ktos nagle na pasy wylezie to wystarczy ze tylko depniesz gwaltownie na hamulec i juz masz d.. do remontu. nie lubie tego i juz. a juz calkiem moge zrozumiec tych ktorzy w samochodzie do tego woaz male dziecko. lekka stluczka dla doroslego wywola najwyzej bol szyi, dla takiego rocznego brzdaca w foteliku moze miec calkieminne skutki
-
moja mandarynka jest za madra na uganianie sie za plywajacym zarciem. ona czeka az wylaczam pompe i pozniej jak odkurzacz sunie nad dnem wciagajac co wieksze kawalki .. a karmie 2 razy dziennie + zoltek dostaje codziennie liscia salaty albo lisc alg ktory sobie co pare minut podskubuje
-
tez nie cierpie jak mi ktos na tylku siedzi. robie sie wtedy zawziety na maxa i jade dokladnie 50. ani cm szybciej. ostatnio taki superman jechal za mna, dlugo mi wisial w bagazniku, w koncu sie na zoltym swietle wkurzyl, wyprzedzil mnie przed swiatlami i radar go pierdyknal na czerwonym. teraz 3 miechy sobie na rowerze pojzdzi
-
hm, ja z racji zawodu spedzam cale dnie na jezdzeniu i po kilku latach wyrobilem sobie swoje zdanie. kierowcow dzielimy na - naturalne talenty, ktorzsy reaguja instynktownie na wszystko co sie dzieje dookola samochodu (talent ten przychodzi z iloscia przejechanych kilometrow) -kierowcow normalnych ktorzy jezdza tak jak na kursie uczyli a ze sa ostrozni to tylko od czasu do czasu wywijaja jakis numer i powoduja reakcje "klakson i wiazanka" - kierowcy typu "jakim zez mnie Boze stworzyl, takim mnie masz" ktorzy jezdza jak swiete krowy, zejezdzaja droge i ogolnie nie mysla (glowny przedstawiciel = kierowca niedzielny) czesto kasowani przez przedstawiciela kolejnej grupy z racji tego ze nie mysla za kierownica -i ostatnia moim zdaniem najniebezpieczniejsza grupa - "me, myself and i" - to ludzie dla ktorych piracenie, wymuszanie, blokowanie, wiszenie na zderzaku przy predkosci >200 to sposob na pokazanie blondynie na siedzeniu pasazera jaki to ja nie jestem meski. to taki typ czlowieka ktory czerpie dume i satysfakcje z tego ze zmusil kogos do hamowania na abs-ach , ew. wymusil na kims poerwszenstwo. a ze ten typ kierowcy najczesciej laczy w sobie totalny brak wyobrazni polaczony z maksymalna iloscia koni pod maska i z totalnym brakiem doswiadczenia za kolkiem to efekty sa czasto podobne to tej audicy
-
ja mialem w mojej 250 2x39 i 2x24 i bylo "tak sobie" czyli za malo. miekkie i lpsy pod tym zyja, spsy nie chcialy rosnac. do tego dochodzi fakt ze niebieskie t5 marnie swieca wiec 2x39 to tak jakbys mial 1x39 i 1x troche z 39. za malo bedzie obawiam sie
-
hyhy nie ma to jak wlasne m-5 :haha
-
rzuc okiem TUTAJ moze cos dopasujesz. Ja takiego bez skorupy z farfoclami na grzbiecie z litophytona kiedys sciagnalem. nazywal sie Dendronotus rufus i zezarl mi prawie cala lodyge
-
cala prawda :haha nasz kurnik - nasze swieta :haha