Ewa

ja już przerabiałem erytrocyty - nie jeden raz , tzn jak jest okazja to co mam żałować zwierzakom. Co do mleka - to te tłuszcze nie powinny bardzo szkodzić, liczyłem że właśnie oprócz białka dostarczę coś jeszcze. Dziś rano przy zgaszonym świetle korale były napompowane w sposób typowy tzn tak jak zawsze - zobaczę wieczorem jak wrócę do domu czy podawać dziś też czy dopiero jutro. Przy czym zmętnienia nie było widać (a wczoraj do zgaszenia światła leciutkie się utrzymywało)

Nikt Cię nie będzie tu szykanował - froolk jesteś akwarystą z dużym doświadczeniem choć nie wszyscy to pamiętają i wszelkie sugestie są bardzo, bardzo mile widziane Jedna z Twoich teorii nie pasuje do mojego "schematu" - po 24 godzinach nie ma opcji na zapchanie gąbek, których tak naprawdę nie ma - mam prototyp Thcskiby dość sporych rozmiarów (zarówno średnica jak i wysokość) przeznaczony pierwotnie do działania dwudrożniowo (absorber PO4 + węgiel) - teraz węgiel jest w oddzielnym filterku. W sumie aby być obiektywny muszę jeszcze pomierzyć bez węgla bo może on jest tym "słabym ogniwem". Obsada jest dość duża - czyli produkcja fosforanów dość intensywna ale jeśli wierzyć etykiecie Rowaphos po wsypaniu 0,5 l czy nawet całego litra poziom PO4 0,00 powinienem utrzymywać długoooooooo, bardzo długo. Jak już gdzieś pisałem w zbiorniku zaczyna się robić "bajkowo" więc eksperymenty w tej chwili z całkowitym odłączaniem absorbera i robieniem pomiarów, a potem jakaś analiza nie za bardzo mi się uśmiacha ale kto wie...

Stani woda z ogórków jest niestety kwasna, ale zwłaszcza taka męetna wiesz ile ma bakterii? Qbab ja wlewałam taka odstana wode z mrozonka - jak bardzo śmierdzi i jest prawie mleczna to jest to gesta zawiesina bakterii. ale nie widziałam zadnych efektów w zadną stronę. zastanawiałam sie nad dodniem tzw szumowin z rosołu ale z wyjatkiem zaniepokojenia krewetek też zadnych rezultatów. Moze dodawać jakis jogurt. Mleko ma jednak zawiesine tłuszczów. Jeszcze propozycja zaciąc sie dobrze w palec. w sumie chyba erytrocyty są w podobnym stezeniu i przetrwaja

a u mnie do dziś w panelu pływa dojrzała już artemia, która uchowała się z ostatniego ponad pół roku temu skarmiania, najdziwniejsze jest to, że jest bardzo różnych rozmiarów czyli są osobniki duże i całkiem skoro maluchów...

Najprosciej IMO FO zakładać podobnie jak słodkowodne, czyli: podłoże tam żwir tu piasek, "klamoty" czyli w tym przypadku skałę no i florę, którą w morskim trzeba zastąpić makro glonami, bo roślin morskich nie posiadamy zbyt wielu. Do tego odpieniacz zamiast filterka. Dojrzewanie jak najbardziej będzie zachodzić, przecież w słodkim też zachodzi dlatego nigdy nie wpuszcza sie ryb do czystej świeżej wody, ani nie wymienia sie jej w 100% przy podmianie. Cudów w morskim nie ma, ważne żeby wiedzieć co się robi i w jakim celu. Oczywiście jak komuś glony i skała nie pasują może wrzucić denitryfikator, a sprawa sumpa czy panela to tak naprawdę kwestia estetyki i wygody obslugi.

Wręcz "uwielbiam" akcje proekologiczne organizowane przez firmy, które powinny być ostatnie jako ogłaszające się przyjaznymi dla środowiska. Firmę Tetra Pak znam z produkcji opakowań tekturowo-plastikowo-aluminiowych, czyli nienadających się do przetworzenia i taka jest jej zasługa w dbałości o środowisko, że rosną dzieki nim składowiska śmieci. Pitolenie o nowych rozwiązaniach (czytaj: nowych kształtach i kolorach kartonów) jako o dbałości o środowisko jest dla mnie zwykłą bezczelnością. Zreszta do mnie akcja sadzenia drzew w Parkach Narodowych też nie przemawia. Pozdrawiam wiosennie

Chyba jednak cep jest bardziej skomplikowany niż podłączenie RO Nie rozumiem dlaczego chcesz to podłączać zamiast prysznica?! a nie przy podejściu do spłuczki lub przed wężykiem do baterii. Jeśli tylko tak Ci pasuje to logicznym jest, że musisz zaślepić to z drugiej strony najprawdopodobniej zaślepką 1/2.

Większość zbiorników z meduzami które widziałam, to akrylowe walce różnej wielkości. W Berlinie są dosyć fajne w ZOO, zresztą mają tam też spore sukcesy w hodowli. Z meduzami podobnie jak z konikami, najtrudniejsze jest stałe zapewnienie zooplanktonu. Hodowla trudna, nie wiem czy warta zachodu.

Jak to megabrzydkie? Pierwsze zdjęcie akurat przedstawia moją ulubioną i jedną z dwóch akceptowalnych w domu bezcierściowych ras kotów Jak kot w domu to tylko sfinks albo devon rex Puchatym kotkom-ciotkom mówię :D

To już zakrawa o fetyszyzm...:haha

A pochwalę się W weekend dzięki mojemu ulubionemu "skrzatowi" :love stałam się szczęśliwą posiadaczką głowicy Oceans Motions więcej szczegółów nie ma, ponieważ akcja z nowym akwarium rozwija się baaardzo powoli...no nigdy bym nie pomyślała, że dochodzenie powoli (do celu oczywiście ) mimo wszystko może cieszyć...

Jeśli żona z Niemiec i w domu pojawiają się muszki stawiam na ziemiórki Muszki te żyją w ziemi roślin domowych i lubią wilgoć, choć słabo pływają

...tylko jeszcze nie rozgryzłam instrukcji czy to dla osób które chcą mieć, czy chcą nie mieć... http://theglobalbible.com/temp/screenclean.swf

u lala :love

Paintball nago, to już zakrawa o body painting :haha :)

Bo w Gdańsku to fajne chłopaki są... :love A z dumy to wszystkim nam tu w rodzinie berety wylinieją :haha

Ja tam wolę tradycyjnie siniaki jakoś przeżyję, a tak to po zabawie trzeba trzewi po lesie później szukać

Po co kombinujesz? Kup najzwyklejszą sól morską spożywczą jest o wiele lepsza niż kamienna. Ja kamienną stosuję przy gotowaniu pyrów, tudzież ziemniaków, ryżu i kaszy (gdzie jakość soli nie ma większego znaczenia), a do sałatek, twarogu na chlebek itp. od X czasu tylko morska spożywcza jest o wiele smaczniejsza, no i ma więcej pierwiastków.

Dokładnie, tu uogólniać nie można...Zresztą woda to temat rzeka. W Gdańsku niektóre dzielnice mają wodę z ujęć podziemnych inne ciągle z powierzchniowych, a są jeszcze kamienice, w których stopniowo wymienia się rury bo są nadal z czasów, w których nikt nic nie słyszał o szkodliwości ołowiu. Jeśli chodzi ogólnie o "kranówki" to ich jakość bakteriologiczna i fizykochemiczna jest ciągle monitorowana i określają ją normy ostrzejsze niż dla wód butelkowanych - zwłaszcza bakteriologiczne. To że Warszawa ma ujęcie wody pitnej z Wisły, a większość przemysłu z ujęć podziemnych bo z Wisły jest niezdatna, to kolejny absurd w tym ciekawym kraju. Jak zwykle najważniejszy jest zdrowy rozsądek i nie przesadzanie w żadną stronę. A jeśli chodzi o węgiel to jeszcze jest taka sprawa, że żeby sprawnie filtrował to najlepiej jak ciągle jest przez niego przepływ bo inaczej staje się świetnym środowiskiem dla bakcyli...także niestety jak by się nie odwrócić d*pa zawsze z tyłu. Na szczęście człowiek nie zwierzę i wody pić nie musi, w końcu ma inne napoje :drink

ekologiczny podnośnik hydrauliczny...

Oj tam słabej jakości...że niby bez dźwięku...?! Tytuł "jaja na szybie" wystarczająco dużo mówi i brzmi prowokacyjnie... :haha Gratulacje oczywiście! Mam pytanie: gdzie u Ciebie zamieszkują błazny? Ukwiał? Xenia? inne? pytam z ciekawości, bo to już kolejny przypadek, że lubią składać ikrę na szybie i zaczęłam się zastanawiać dlaczego wybierają taki bezduszny nienaturalny materiał

Ja też nie czyszczę, bo i po co?! Jeżowiec, cytryna i ślimaki mają tam plac zabaw...

A ja podeszłam do sprawy w inny sposób :lampka - zaczęłam malować pokój... to tak jak pływanie, skakanie, bieganie, sprzątanie i makijaż w jednym, czyli zsumowałam te wszystkie kalorie i dziś mogę sobie pozwolić na kolejny tłusty dzień żeby uzupełnić straty energetyczne oczywiście...

http://www.travelpod.com/traveler-iq/

No oczywiście planuję na nim mieć tylko pompy robiące zamieszanie, światło w takiej sytuacji nie jest pierwszorzędne. Nawet jakby miały pociągnąć jakiś czas to już zawsze coś, a poza tym darowany od teściowej prezent trzeba jakoś wykorzystać Póki co nie przechodził jeszcze testów, więc nic więcej nie powiem, dam znać jak się sprawuje po testowaniu...