Nuroslaw
Klubowicz-
Liczba zawartości
201 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nuroslaw
-
dobra, dobra. Spróbujcie twardziele wypić 0,5 litra wódki duszkiem, albo dwie pełne szklaneczki jedna za drugą i panujcie po 10 min. nad swoim ciałem - życzę powodzenia A ksywka, bo mam skrzela
-
to akurat nie jest śmieszne. 15 lat temu jak odbierałem patent, to musiałem wypić szklankę wódki duszkiem, potem drugą.Zrobiłem to. Wcześniej miałem także okazję pić wódkę z butelki. - szczerze mówiąc leci jak woda, tylko pierwszy łyk jest taki palący. Ten filmik nie pokazuje co się działo z faciem po paru minutach. Mnie ścięło w kilka sekund po upływie kilku minut. Na szczęście, będąc nieprzytomnym zwymiotowałem i dzięki temu mogę jeszcze tu pisać. Ale do dzisiaj mam drgawki, jak tyklo poczuję zapach wódki. Inny alkohol tak, wódki już nie mogę ruszyć.
-
to rozumiem że na górze rury robisz trójnik lub kolanko i to sitko układasz poziomo ? - dla sumpa będzie to ważne a przy kubełku to nie ma znaczenia.
-
to zależy od średnicy rury. Jeśli są dobrze dobrane, rura odprowadzająca to spokojnie daje radę. A do tego przecież jest potrzebny komin. Pudełko przelewowe - dobrze zaprojektowane nie zapowietrza się, nie ma problemu z głosnością. musi być odpowiednio duże. Dobiera się nie do wielkości akwarium a do wydajności pompy zasilającej. Jedyny problem -to gruntowen czyszczenie, bo trudno zrobić rozbieralny i szczelny przelew.
-
należy rozróżnić cel wkładania dużej ilości skały: - od celu głównie dekoracyjnego (nie ma wymogu użycia jej dużej ilości) - miejsca przyczepiania się glonów (zależnie od aranżacji zbiornika) - od celu głównego denitryfikatora. Bo to że skała będzie użyta jako dekoracja (czasami bardzo wątpliwa) to raz, że przyokazji działa korzystnie to druga sprawa. A wrzucenie dużej ilości skały tylko po to aby rozwiązała sama jedna problem azotu, to może od razu i miękkie koralowce ? przynajmniej zakryją tą brzydką skałę a akwarium będzie bogatsze w życie. Ale chyba nie tędy droga zakładania typowego FO ?
-
przecież NO3 można usuwać chociażby za pomocą denitryfikatora. Podobnie fosfor. Wiele osób pomimo posiadania dużej ilości skały, jeśli ma ryby (albo inne źródło PO4 i NO3) i tak musi używać dodatkowych wkładów chemicznych. chociażby zeovit itd. Więc chyba zakup skały - do tego dużej ilości chyba mija się z intencją zakładania akwarium FO.
-
komin to takie fajne ustrojstwo, że nie zawsze jest pełen , i tylko ze względu na stosunek wys. do szerokości może być zrobiony z szkła cieńszego niż reszta akwarium. Obciążenia więc przenosi takie same, zmienia się tylko wytrzymałość konstrukcji.
-
rurki nie muszą być w całości sklejone. W akwa moje rurki są włożone na wcisk (ciasno wchodzą, nie było powodu do klejenia - kąt wylotu, prace w komienie - zawsze mogę je wyciągnąć, zmienić ustawienie). Nawet jeśli pojawi się drobna nieszczelność to woda kapie tylko do akwarium:yes Od dołu rurki nie muszą być w cale klejone na całej długości. Można także zamontować śrubunek. Wtedy wg potrzeb odkręcasz cały układ rur i git. (zawory też dają tą możliwość bo można je demontować, co powoduje oddzielenie dwóch rurek Węże elestycznie nie są tak elastyczne, bo sztywnieją. A nigdzie np. nie mogłem znaleźć węża fi 25 mm silikonowego:( Co do poprzeczek. Jeśli akwarium masz z szyby 12 , nie rób ich. Są całkiwicie niepotrzebne, a będą tylko szpecić akwa. Ja przy swoim 120/50/55 szyba 10 mm, mam tylko wzdłużne - wynik kompromisu:(, bo 12 opti była za droga, a z 10 firma nie chciała dać gwarancji. Za to unikam jak ognia wzmocnień poprzecznych (łączących przednią szybę z tylnią) - to jest przekleństwo niczym nie uzasadnione. Co do grubości szyby komina. Przenosi obciążenia, jednak sprawdzę, jaki mam u siebie
-
Czy aby na pewno ? W chwili obecnej zbiorniki morskie prezentowane na forach wyglądają jak zbiorniki słodkie z lat 70 - albo byle co, bez wyczucia, albo piękne holendry. Mogę porównać spokojnie holendra do obecnej rafy - jedno i drugie pstrokacizna . A zobacz co zrobił Amano - ograniczył się do kilku zaledwie gatunków, w jednym typie i stworzył "aquascaping" nadając inny wymiar akwariom roślinnym. Może teraz czas na morskie ?
-
1. zaplanuj spiętrzenie przy 30 cm krawędzi przelewowej do 2 cm, a ponadto całkowite dopuszczalne spiętrzenie o 0,5 cm wyżej niż krawędź rezerwy (czyli min. 1 cm od góry akwarium) 5mm to strasznie mało, biorąc pod uwagę napięcie powierzchniowe cieczy i mm różnice w poziomowaniu akwarium. (Jaką masz długość krawędzi przelewowej ? od tego zależeć będzie spiętrzenie.) 2. rura zasilająca akwarium dochodzi u Ciebie do dna. Mała dziurka nie rozwiąże sprawy (zbyt duże ryzyko zarośnięcia, lub zatkania), zawór zwrotny awaryjny i tworzące dodatkowe opory. Ten układ powouje że w przypadku braku zasilania odpompuje całą wodę do sumpa, z pominięciem krawędzi przelewowej. Zrób rurę wylotową niewiele poniżej lustra wody, tak aby zapowietrzyła się jak zabraknie prądu i woda zacznie powracać do sumpa przez nią, jak tylko poziom wody zrówna się z dolną krawędzią przelewu. pozdr.
-
ten gatunek jest pod ścisła ochroną władz austalijskich. Równocześnie pewien amerykanin, rozmnaża je u siebie i sprzedaje do ogrodów zoologicznych, oraz pomaga w procesu ponownej introdukcji gatunku do natury. Ten gatunek (albo bardzo podobny) stał się równoczesnie godłem akcji ratujcie łąki podwodne australii. Tak to jest, że do ludzi nie przemawia śmierć głodowa 100 gatunków, ale wystarczy pokazać im jednego koalę, pandę, czy takiego konika morskiego, a dla niego zamienią potężną powierzchnię moża w rezerwat przyrody.
-
chyba dane są bardzo nieaktualne. Odnoszą się do starszej generacji T8, przy t5 gwarantowany czas pracy min. 12 miesięcy, chociaż niektórzy twierdzą że jest dłuższy.
-
nie działa. Niezależnie w którą stronę kręce kółka. Ale to chyba wina wczesniejszych treningów w sporcie kontaktowym.
-
Cytat z innego forum: Witam, jak wiecie mam automatyczną podmianę wody w 400 L- ostatnio zauważyłęm coś niepokojącego - po każdej podmianie, gdy woda z akwarium jest częsciowo zrzucana do ścieków, pod moim domem dzieje się coś takiego: http://pl.youtube.com/watch?v=DDfZdfeJ1nc&feature=related POPRAWIONE Dodam od siebie, że miałem okazję kiedyś oglądać takie zjawisko na żywca, jak dekle od kanalizacji ogólnospławnej startowały jedna pokrywa po drugiej. Huk jest ogromny przy tym.
-
ta jest. Powiedzcie to indianom z Ameryki Południowej, powiedz to naszym ślązakom gdzie woda z ujęcia jest już super miękka, powiedz to eskimosom. Tak naprawdę, aby do podobnego efektu osmozy mogło dojść to organizm ludzki nieźle najpierw należałoby wypłukać ze wszystkiego, przewód pokarmowy wyczyścić na glanc i doprowadzić do tego że żywy organizm przestanie produkować, ślinę, kwasy trawienne itd. trzeba przyznać, że pomimo rozwiniętej cywilizacji ludzie głupieją, przestają być samodzielni a różnej maści specjaliści zaczynają kierować naszym życiem i dochodzi do paradoksów. Dzisiaj zdrowe masło, wyrzucamy wszystkie inne tłuszcze, za tydzień zdrowa tylko margaryna wywalamy wszystko inne. A taki indianiec, spokojnie sobie dzisiaj zje rybkę, jutro ptraszka, za tydzień trochę manioku, to znów jakieś mięsko, bo przypełzło. I ma gdzieś pseudonaukowców co rusz odkrywających cudowne właściwości elementów powszechnie znanych. - czyli po raz kolejny wołam o umiar, także w jedzeniu i piciu - ale to chyba znów moje wołanie na puszczy
-
odnoszę wrażenie że nie zostałem właściwie zrozumiany. A więc jeszcze raz: Sakato: jeśli woda taka zła (czyzby Zielona Góra ? - tam też taka była przez pewien czas) to załóż filtr liniowy na sieci.np. dwa filtry mechaniczne (jeden zgrubny, dugi dokładniejszy) i filtr z węglem. i wtedy zawsze leci ci rurami po domu woda przefiltrowana przez węgiel i oczyszczona z drobnych zawiesin. Nie musisz wtedy stosować tych prefiltrów przez osmozą, a tym bardziej po. Chyba że u Ciebie nie ma możliwości założenia zaraz za wodomierzem niczego, to wtedy problem, chociaż nie do końca. BO jeśli w szafce jest miejsce, a jak wiadomo praktycznie wodę do picia czerpie się z jednego miejsca, to przecież można poprowadzić odpowiednie orurowanie w szafce i tam podłączyć do filtrów krany i RO. Z doświadczenia również wiem, że na "zachodzie" mają lepszej jakości kranówkę. Polska w przeliczeniu na mieszkańca ma znacznie mniej wody zdatnej do picia niż Etiopia. Dlatego musimy ją oczyszczać, np. wodę z Wisły. Od lat z powodu biedy wiele stacji SUW (stacji uzdatniania wody) nie jest remontowane. To powoli się zmienia. Np. Zielona Góra - od 15 lat czerpie coraz więcej wody z ujęć podziemnych a nie rzeczki. Poznań też wodę poprawił. Jeszcze trzeba w Polsce czasu - i nie zawsze odbędzie się to bezbolesnie. Jednakże są rejony w kraju gdzie nic nie można takiej wodzie zarzucić. Jednakże byłbym daleki od zachwalania czy skreślania kranówki. Wiele osób tylko na kranówce rozmnażała paletki czy neony a inni muszą stosować RO. Tereaz wiadomo że Śląsk ma wodę miękką i nie musi jej dodatkowo zmiękczać, a w innym miejscu kraju to już zupełnie inna kranówka. Więc może warto sprawdzić parametry tej kranówki we Francji, przy konkretnym zbiorniku, zanim się zachwyci, że na kranówce również tak można.
-
po pierwsze - mineralizator to hłyt marketingowy, tak samo to że kranówka to syf. łatwo to ludziom wmówić, wystarczy wsypać coś do wody kranowej co łacząc się np.z CO2, wytrąca się w postaci czarnych drobinek. Oraz że to straszny syf, bo kamień. Bzdura totalna. Woda musi zawierać minerały a więc także sole tworzące twardość węglanową (przemijającą odpowiedzialną za tzw. kamień) i za twardość niewęglanową. suma tych twardości daje przecież tzw. twardość ogólną. Ludzi od lat żyjąc w różnych miejscach przyzwyczaili się do różnego stężenia tych soli, a więc można pić bezpiecznie i wodę po RO jak i twardą. Smiesznym jest także, że ludzi nazywają kranówkę syfem, a wodę mineralną butelkowaną często tą zdrową ludzie popadają w skrajności: stąd można powiedzieć, że woda RO stosowana absolutnie do wszystkiego, i ponadto rezygnacja z soków i innych źródeł minerałów to rzeczywiście zacznie szkodzić. np. sportowcom (dzieciom) którzy w wyniku intensywnego ruchu wydalają również duże ilości minerałów z potem. a tak naprawdę wszystko zależy od parametrów wody. Nie ma wody kranówki - woda ta zależnie skąd pobierane, w jaki sposób uzdatniania, jak zabezpieczona różni się. Aby odpowiedzieć na Twoje pytanie czy super węgiel wystarczy - zobacz co usuwa węgiel, i sobie odpowiesz czy jest wystarczającym wkładem. zobacz co masz w wodzie tzw, kranowej, co Ci zostanie. Nie usunie on np. NO3. NO3 niektóre stacje uzdatniania usuwają dodając chloru do wody. Wszystko zależy od twardości wody (zawartości soli) i innych związków. Filtr RO jest najtańszym filtrem, usuwając chociażby 80% zanieczyszczeń o tyle odciąży Twoje DI. nie mając RO zmuszony będziesz po prostu znacznie częściej np. 6 krotnie częściej wymieniać zloże żywic DI, bo ich nie idzie regenerować (bo mieszanina kationitów i anionitów). Efekt uzyskasz ostatecznie ten sam, ale znacznie większym kosztem. Patrząc na efektywność RO,tj. ile wody tzw. czystej uzyskujesz do ilości wody odprowadzonej do ścieku jesteś w stanie wyliczyć o ile bardziej steżony w porównaniu do kranówki jest ten ściek. Może się okazać że prawie nie róźni się od kranówki, bo zaledwie steżenie niektórych zw. nie zwiększyło się więcej niż 10%. i taką wodę spokojnie mógłbyś całkiem zwyczajnie nadal wykorzystywać.
-
z drugiej strony patrząc. 6 wystawców akwarystycznych, w tym dwóch z ofertą morską. To przecież bardzo dobry wynik. Tak dobrze chyba nigdzie nie było ? Przecież to prawie 30 % prezentowanej oferty akwarystycznej.
-
czy znienawidzone zwierzaki mogą być pociągające?
Nuroslaw odpowiedział kozik → na temat → Dla nowicjuszy
Ja natomiast twierdzę, że mogą być pociągające. Sam wielokrotnie przerabiałem ten temat z innymi jamochłonami (Hydra sp.) i udało się mi zmienić przekonania wielu ludzi, że jednak nie taki diabeł straszny. To że nie wyszedł dalej może być z kilku innych powodów - akwaria takie często nie są szczytem piękności, a więc nie ma co pokazywać. A z drugiej strony, może nie zamierza wychodzić poza to ? -
bakterie nitryfikacyjne i denitryfikacyjne to te same bakterie. To że jedne startery działają lepiej a inne nie wynika z wielu powodów. Jak z nawozami w akwariach roślinnych. oraz z możliwości technologicznych firm je produkujących. bakterie nitryfikacyjne nie tworzą typowych cyst przetrwalnikowych jak wiele innych bakterii, dlatego trudno je się hoduje, i trudniej było znaleźć sposób na ich hibernację w celu sprzedaży. Naukowcy mają teraz problem, bo zaczęto w końcu rozpoznawać szczepy tych bakterii (od kiedy można je hodować, zaczyna się wyróżniać ich odmiany), powstają często nowe nazwy dla tych samych gatunków. tak naprawdę jedne i drugie potrafią to samo, tylko w innej skali. W żywej skale, czy takiej ceramice najważniejsza jest tzw. symultaniczna denitryfikacja. Czyli bakterie nitryfikacyjne którym brakuje rozpuszczonego O2 zaczynają go pobierać z NO3, doprowadzając do uwolnienia N2. W wodzie nie ma szans pojawić się ponownie NO2, ponieważ aby azotyny mogły się wydostać muszą minąć te bakterie które je utleniają. bakterie nitryfikacyjne i denitryfikacyjne są względnymi tlenowcami i beztlenowcami. tzn. potrafią sobie radzić w wodzie Kiedy zaczyna brakować tlenu, bakterie nitryfikacyjne jako względne beztlenowce zaczynają pobierać tlen z NO3, tworzy się wówczas NO2, NO, N2. To tyle w największym uproszczeniu. Wniosek: rodzaj bakterii, ich sposób działania niezależnie od nas dostosowuje się do warunków panujących w akwarium.
-
ja na moją OR 2500 nie mogę narzekać, pracuje bardzo cicho. Za to najwięcej hałasu robi woda przelewająca się przez grzebień i wpadająca do komina.
-
aha jeszcze jedno. które dane są prawdziwsze (dla mocy całego sprzętu) Powyższy Pionier 3 gł. 100W i 2 x gł. 80 W łącznie 460 W mocy ampli z tyłu ma napisane 280 W. Ampli i głośniki 6 Ohm Jaka bedzie rzeczywista moc? rozumiem że w stereo pełna, a w KD ogranczona do mocy ampli, czy inaczej to się liczy ?
-
Tak poważnie myślałem o kwocie na początek ok. 1000 zł ( w uzasadnionych, potwierdzonych przypadkach .... ) wzmacniacz steroe(Denon) + tuner, lub ampli stereo + 2 gł. KODA piszę ok. 1KPLN, bo wiem że zawsze znajdzie się ktoś, kto napisze dorzuć 0,2-0,3 KPLN i będziesz miał lepszy wczoraj odsluchałem zestaw KD Pioniera z 2200 (AMPLI i DVD Pionieer + 5 gł. YAMO) i nie byłem zadowolony. - czasami mam wrażenie że mini JVC za 1200 lepiej grało (ale odsłuchiwane w całkowicie różnych pomieszczeniach). Pokój 25 m2 bez mebli (tj. akwa, dwie kanapy, stół i trochę roślinności . Dwa okna na świat. Nie chcę wydawać zbyt dużej kwoty bo potem ma byc nowy obiektyw macro do Nikona, potrzebuje nowego HID`a 21W i jakiegoś XTX, nie mówiąc o tym, że w akwarium zasolenie wzrasta ......., a i "nowego" U-boota przecież mamy w bałtyku. nie mówięc o tym że i mój Qń musi też mieć co jeść. Tak jak widzisz, muszę zachować jakąś hierarchię wartości ) A męczę tym siebie i innych, aby nie skończyć jak aparatem foto. lustro niby fajne, ale niedofinansowane ostatecznie gorzej (za wyjątkiem AF) wypada niż kompakt Nikon`a. A przecież różnica w cenie znaczna. A z mądrości: 1. lepiej sprzęt mniej znanej firmy, a więc tańszy a lepiej wypasiony 2. a z mechanicznych: lepszy prostszy model znanej firmy no i bądź tu mądry A tak liczę że telewizor kupię dopiero za dwa lata. Zdaję sobie sprawę, że w tej kwocie wybór czegoś w miarę dobrego jest niezwykle trudny, ale może znajdzie się coś ciekawego.
-
zapadła decyzja: zestaw stereo. Jaka firma, jeszcze nie wiem.
-
Witam. Czytając te wszystkie wypowiedzi, tu i tam, czuję się jak akwarysta chcący mieć 25 litrowe akwarium z pawiookimi . A tak poważnie. Nie zamierzam kupować od razu, telewizor pewnie kupię dopiero za rok, dwa... A na wiosnę chciałbym jakieś fajne audio aby: 1. słuchać radia 2. obejrzeć film na kompie i poczuć lepszy dźwięk niż dają mi teraz głośniczki samsunga z sub. 2. posłuchac muzyki z płyt: rock, klasyzna, etniczna (ruskie, ukraińskie, celtyckie) 3. i słuchać radia 4. podłączyć się w końcu pod telewizor. Rozglądając się po sklepach (czyt. marketach) bo nie wiem gdzie w okolicy mogę znaleźć sklep z sprzętem muzycznym (o takich godzinach otwarcia do którego zdążyłbym) - znalazłem: 1. gotowe zestawy kina domowego, niestety te który urzekły czystością grania cena pow. 1500 zł. (ale tu zwróciłem uwagę, że należy mieć określone miejsce odsluchu ze wzgledu na odległość od poszczególnych głośników) 2. chcę aby dźwięk wypełniał pokój, chcę go poczuć i cieszyć sie że słyszę co grają 3. (ze wstydem ??) przyznać muszę że nie raz taki zestaw mini wieży stereo zaskoczył mnie jakością dźwięku (tj. w obecnej chwili dla mnie właściwą [ale niestety nie wypełniającego pokoju] bo nie znam innych lepszych za jednym wyjątkiem ) 4. na allegro znalazłem jakieś wzmacniacze stereo Dennon, Technics, Onkyo już od 250- 400 zł i kolumny np, KODA za ok. 600 zł (dwie) o mocy 100W każdy. 5. a ten wyjątek to stara wieża RADMOR: tuner, wzmacniacz, korektor i dwie duże kolumny głośnikowe - wydawało się by że głośniczki cicho grają, ale totalnie bez szumów, niezwykle wyraźnie, i potrafiące w jednej chwili, dać po uszach i żołądku, odczuć mocniejsze uderzenie - Ci co oglądają filmy, albo słuchają klasyki wiedzą o co chodzi - śpiew ptaków, szmer listków i tu nagle .... A więc na cały sprzęt nie chciałbym wydać wiecej niż 1000, a w uzasadnionych przypadkach 2500 zł (po odsłuchu). NO chyba już nie potrafię lepiej określić swoich preferencji. Mam nadzieję tylko, że nikt nie wyśle mnie z tym do ERY pozdr. Nuroslaw