tomajk
Klubowicz-
Liczba zawartości
303 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez tomajk
-
Mam pytanie dotyczące trzymania w jednym akwarium kilku pokolców. Mam obecnie Z. flavescens, Z. scopas. Z. valiferum. Scopas był zasiedlony pierwszy, razem z valiferum, nie było żadnych kłopotów, po tygodniu doszedł flavescens no i scopas ganiał przez ponad tydznień żółtka. Jednak oprócz tego, że była nagonka i żółtek przepędzany chował się to tu to tam, to nic wielkiego się nie stało. Po kwarantannie jaką odbyły wszystkie ryby i powrocie do głównego baniaka role się odwróciły i żółtek zaczął ganiać skopasa. Zaczęło się na dobre wczoraj a dziś biedaka skopka wyłowiłem (nie miał siły już uciekać) jest niemiłosiernie poobijany, skóra na jednym boku prawie całym płatem odchodzi, pewnie dokona żywota. Wymienię teraz pokolce które podobają mi się, a do was miałbym prośbę o wskazanie które z tych mam szansę utrzymać razem tak by nie pozabijały się. Już jest: Z. flavescens Z. valiferum w planie : Z. xanturum P. hepatus N. elegans ew. lithuratus A. nigricans A. leucosternon A. japonicus A. achilles Albo zaproponujcie jakiś zestaw pokolców które nie będą konkurować za bardzo ze sobą uwzględniając moje typy Zaobserwowałem, że valiferum nie jest zbyt agresywne w stosunku do innych pokolców, najzagorzalszymi wojownikami okazali się właśnie skopek i żółtek i choć role się odwróciły, to jednak oba to zacięte bestie. Podoba mi się żółtek, ale jeśli okaże się, że to on może być przyczyną do większości bijatyk, znajdę dla niego nowego właściciela. Oczywiście nie śpieszno mi jest, bo stawiam nowy baniak, ale planuję po wykonaniu roboty i ustabilizowaniu się wody zasiedlić jednym rzutem, dlatego zrobię zamówienie i niech sobie czeka. Po przesiedlaniu ryb myślałem, że szok spowoduje, ze znajdą swoje miejsca i dotrą się, lecz widać najwyraźniej, że w moim przypadku flavescens i scopas nie jak nie pasują.
-
Jacek jeśli owo zdarzenie, było "kiedś" to nie znaczy że "teraz" nie możesz. Jak się czujesz na siłach to wal bracie, życie i tak jest krótkie Ja w tym roku po przeanalizowaniu wielu ZA i PRZECIW zgodziłem się na wyjazd do Chorwacji, nie wiem na 100% ale zapewniano mnie (czyli moją żonę) że basen panie, all inclusiv, plaża wysypana piaseczkiem, nawet jaka rafa, no i noś tam cos tam, za małą kasę, super żarcie, dobra wódka, no i .... powiem jak wrócę, ale to dopiero na początku września. Paru znajomych polecało mi właśnie ten region na wczasy rodzinne, ze względu na jedzenie, możliwość porozumienia się, sporo atrakcyjnych miejsc do zwiedzenia, a po za tym cena. Ja mam 4 osobową rodzinkę, wybredną tak prawie jak ja dla tego właśnie padł wybór na ten odstani wyjazd ( dzieci prawie dorosłe ) właśnie na Chorwację. Słyszałem też bardzo dużo dobrych recenzji na temat Bułgarii, podobno tam robi się raj na ziemi, no i do nurkowania tez ponoć jest sporo miejsc. Ale tak naprawdę jeśli chcesz pohasać do blu na rafie, to nie ma to jak wyjazd do Izraela lub Egiptu jesienią, HEHE ja zebrałem grupę bojową 3 moich kierowników i jedziemy na przełomie października i listopada, to dopiero będzie jazda panie bez trzymanki
-
Marclo tak też planowałem na początku, żeby zrobić panel, fajne by to było, doszło jednak wiercenie w szybie dennej na spływ wody, rewizję i sam wiesz co potrzebne jeszcze, dlatego zdecydowałem się na zewnętrzny. Mniejszy fundament, zostanie miejsca na śrubunki, kable i inne duperele, do tego gdyby jednak coś nie wypaliło, wycinam boczek czy dno panelu dorabiam nowy, wstawiam cały i po krzyku. Do tego cofnę o 5mm szyby frontowe tego panelu (panel z 10mm a główna 15mm grubości) i można będzie ładnie z wykończeniem dojechać do szyby głównej na równo. Teraz to już szkło na zbiornik jest gotowe nie da się dosztukować mam nadzieję, że będzie dobrze i z tym zewnętrznym panelem, z resztą szkło 10mm jest dostępne od ręki i do tego tanie jak barszcz, można będzie kombinować. Teraz próby będę robił na zwykłej wodzie, tak na spokojnie, jak wszystko już zadziała wtedy dopiero przełożę zawartość akwarium. DINO - przygotowałem sobie wąż z ssawką, zaraz uruchamiam wspomaganie spływu, puszczę ile się da tych farfocli do sumpa, mam nadzieję, że odpieniacz sobie z tym poradzi. EDIT Odsysanie zrobiłem, ryby zainteresowane co się dzieje pchały się (karmię je z reki więc już się nauczyły) Spartoliłem w swoim stylu oczywiście bo gdy ładnie zaczęło ssać, to zamiast zamontować choć "skarpetę" to ja puściłem wszystko do sumpa no i efekt taki, że teraz tam mam gnój a dino w obiegu. Odpieniacz coś tam rzecz jasna wyłapał, ale cala masa pozostała na gąbkach, wełnie i balach. Jutro kupię belę wełny, wywalę to co jest, a na spływie zamontuję właśnie skarpetę, choć część wyłapie. Zauważyłem, że na wełnie pięknie osiada to paskudztwo, więc wychodzi na to, że przy spokojnym przepływie da się to odseparować. Najbardziej mnie dziwi to, że przy takiej "zadymie" redox z 320 spadł zaledwie do 308 po godzinie było 316 teraz znowu 320. Sądziłem, że przy takiej brudnej robocie to zjedzie do 200, czy wam przy porządkach też tak wychodzi, że prawie wcale nie zmienia wartości ?
-
Engell1 witaj w klubie dino Silwer200 długo już masz to świństwo ? Przyznam, że mi też padły dwa duże ślimaki nie przejmowałem się tym bo nie pamiętam już kto ale powiedział mi, że to już stare ślimaki i długo nie pociągną, pomyślałem więc, że to z tego powodu, albo dlatego że nie miały co jeść. Wychodzi na to ze to dino przyłożyło się do tego. Nie ma co, chyba jutro biorę się za odsysanie.
-
Może faktycznie taki pech, że akurat dino w naszych baniakach bardzo intensywnie rośnie i trzeba więcej czasu by wytworzyła się jakaś konkurencja lub czort wie co jeszcze innego. Ja próbowałem Prais Algan, ale oczywiście jak to u nas w kraju normalne, żadnej informacji o stosowaniu w rodzimym języku. Źle zrozumiałem instrukcję, zamówiłem zbyt małą ilość tego preparatu (potem zabrakło w magazynie) efekt jest taki, że po pierwszej dawce faktycznie dino PRAWIE zniknęło by po nie dokończonej kuracji wrócić ze zdwojoną siłą. Fal Przeczytałem twój wątek od deski do deski i też jestem ciekaw jak to u ciebie teraz wygląda, czy pozbyłeś się tej plagi na dobre ? czy wiesz co pomogło w największym stopniu ? Powiedz jaki czas upłynął od pierwszych objawów do całkowitego zniknięcia tej plagi. Co najważniejsze chciałem wiedzieć, to to czy te flaki nie spowodowały zejścia jakiś korali czy grzybków, czy nie zagłuszyło czegoś. Natykałem się na informacje, że jest toksyczne, mam obawy czy nie załatwi mi jakiś zwierząt.
-
Dobrze gdy wiertarka jest stołowa, albo przynajmniej w uchwycie, każde majtnięcie może sprawę załatwić tym bardziej, że szyba dość cienka i nacisk musi być mały a prowadzenie precyzyjne, ale oczywiście da się wykonać, reszta to tak jak pisał LUK4344
-
Postaram się coś naszkicować i zapodać. Mam już wymiary tych WB czyli samych skrzynek, będą doklejone od zewnątrz do bocznej szyby w której też będzie otwór na wylot pompy, 13cm grubość, 12cm szerokość, 30cm wysokość. Otwór na wylot pompy jak najniżej, przy okazji może być też trochę wyższa, to podobno nie przeszkadza. Wywiercę wiec otwory na wysokości 25cm poniżej lustra wody, muszę jeszcze rozmierzyć, czy czasem nie będzie zbyt blisko krawędzi, żeby nie osłabić za bardzo bocznej szyby. Brakuje mi trochę miejsca na spływy, do 15k L/h trzeba by co najmniej 150cm grzebienia, a miejsca mam w sumie tylko 115cm, chyba że zamiast standardowego AM zrobię z czarnej plexi jakiś DIY albo zabawię się z stomatologa i powycinam co drugi ząb.
-
Z tymi wymiarami na waveboxy to liczę na kolegę, zna się na tym i mam nadzieję, że coś razem wymyślimy. A z widokiem pomp to jakoś przeżyję Plan na obecną chwilę mam taki (może za waszymi sugestiami ulec zmianie) Po obu końcach baniaka na bocznych szybach zewnętrzne waveboxy to zajmie około 12cm szerokości łącznie z grubością szyby, pozostanie 58cm na spływy, które tez będą po obu końcach. Do tego dwie pompy już usytuowane tak by dmuchać tam gdzie trzeba, kwestia tylko odpowiedniego zamaskowania. Do tego centralnie dwa wyloty z pompy obiegowej, mam zamiar zastosować mocniejszą, taką o wydajności co najmniej 15 do nawet 20m3/h. Jakie będą strumienice jeszcze nie wiem, bo próby dopiero pokarzą co i jak.
-
Minęło już sporo czasu od ostatniego mojego posta w tym wątku. Niektórzy z was pewnie się zastanawiają w wolnych chwilach co dzieje się z baniakiem "mądrali" tomajka No to właśnie wam zdam relację jak mnie ładnie poniewiera. Po pierwsze zrobiłem kwarantannę rybom, czy zrobiłem dobrze ? sam nie wiem, chyba to trzeba robić przed wpuszczeniem ryb, albo kupować z dobrego źródła, albo sam nie wiem co. Pewnie nic nie trzeba robić, tylko mieć dobre warunki dla zwierzaków i tyle tego. Tak czy siak ja może mam za dużo czasu i możliwości, za dużo rzeczy robię pośpiesznie, potem "słucham się dobrych rad" ale co tam się rozgadywać od razu wyliczam w punktach "porażki" Popłynęły na wieczną rafę 3 rybki, raczej sam przyłożyłem rękę do tego a nie żadna tam ospa. Pierwszy powód pusty łeb i zamiast solanka do podniesienia zasolenia do głównego poszła na podmianę do kwarantanny, efekt tego taki, że skali zabrakło na salimetrze no i błony śluzowej na rybach. Efekt taki jak pisałem, cud że pozostałe ryby żyją. Nie wiem czy dobrze czy źle, ale żeby nie zrobić kolejnej głupoty, ryby są z powrotem w głównym zbiorniku, ciul z ospą, była, jest i pewnie będzie, do końca krostów się nie pozbędę Powiem że po tym wszystkim co wymodziłem, to i tak dziwne, że TYLKO takie straty mam, ale cóż zrobić, jak pech to pech. Kolejna sprawa to dino, opanowało mój baniak bardzo solidnie, czort wie co jest powodem, raz jest więcej, raz mniej, jednego dnia już wydaje się, że "jutro" będzie po wszystkim, a tu futro znów jest i ma się dobrze. Próbowałem zastosować Prais Algan, no i oczywiście żeby było na wesoło, po pierwszej dawce zabrakło towaru, będzie dopiero za kilka dni, więc znów nie wiadomo czy pomogło coś czy nie, bo dino po dwudniowej zadyszce znów ma się dobrze. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że korale, w tym kilka twardych mają się całkiem dobrze i nawet wykazują przyrost. Regularnie leję preparaty według Ballinga, poziom magnezu i wapnia według kalkulatora ze strony Bolesławskiego doprowadziłem do zalecanych poziomów. Na koniec żeby już tak całkiem było na wesoło, to powiem wam, że przenoszę akwarium Tak, miejsce które teraz zajmuje jest, że tak się wyrażę, na "uboczu" i żeby popatrzeć na rafkę, trzeba się tam udać w tym celu. Pomysł który kiedyś miałem by było w centralnej części pokoju zamiast kominka, został zaproponowany przez drugą połowę czyli już jest w realizacji. Pojutrze szkło na nowy baniak będzie już na miejscu, teraz przeszkolony trochę mam możliwość i czas by nie popełnić kardynalnych błędów na nowym, szczególnie jeśli chodzi o cyrkulację i spływ wody (mocno dało się we znaki). Teraz to aż się będę bał was o coś zapytać, bo już widzę te głosy, "a nie mówiłem" ale co tam, zawsze się może znaleźć jakiś głos rozsądny, dlatego pytać się będę. Jedna tylko prośba, jest jedna rzecz dotycząca wytrzymałości i konstrukcji, proszę o powstrzymanie się przed głosami typu "czy aby strop wytrzyma, czy podstawa jest dość zbrojona, czy beton aby nie za słaby" od razu mówię, że WYTRZYMA No to teraz walcie śmiało
-
O tych rozbieżnych pomiarach również słyszałem (podobno o jedną dziesiątą były różnice) budziło to moje wątpliwości, ale właśnie wtedy myślałem, że ładnie sobie WSZYSTKO podepnę do komputerka, polskie menu na laptopie i będzie SUUPER a pomiar to ech tam pomiar. No i za każdym razem gdy patrzę na PH czy ORP zastanawiam się czy aby na pewno jest tak jak pokazuje, do tego elektroda GHL jest tylko plastikowa, szklanej niestety nie robią. No i nie musiałem długo czekać żeby się przekonać, że wcale na jednym sprzęcie sterującym nie jest tak fajnie, bo - ostatnio było jakieś solidne przepięcie w sieci z powodu awarii, a ja akurat dzień wcześniej odłączyłem UPSa żeby dać do modernizacji i poszedł zasilacz do profka, zanim zakupiłem drugi parę godzin to trwało, więc miotałem się z rozdzielaczami i na krótko podłączyłem wszystkie graty. Nie twierdzę, że Profilux jest zły, nie że AM czy inne są super, po prostu tak jak seb uważam że bezpieczniej jest mieć pomiar na jednym sprzęcie, sterowanie na drugim, nie koniecznie wszystko tak komputerowo. No i znowu wyjdzie, że narzekać tylko potrafię dlatego powtarzam, sprzęcik fajny i oby działał jak najdłużej, ale ja teraz to chyba bym rozdzielił funkcje sterownicze, tak dla bezpieczeństwa. U mnie światło jest podzielone na 4 i po kolei włącza listwa, ale to kosztowało powiedzmy około 1000zł a to samo załatwią 4 zegary po 50zł (wypasione) oczywiście żadnego ściemniania nie będzie ale nie wszystko na raz więc nie tak strasznie. Ja już mieszać w tym temacie nie będę, bo i tak koledze nie pomogłem znaleźć sklepu z Profiluxem, ale dodam, ze tam jest zwykłe stabilizowane napięcie na wejściu 12V (potrzeba dość mocnego tak 1,5A albo lepiej 2A)więc bez problemu dostaniesz zasilacz, parę groszy więc nie ma zmartwienia co do napięcia czy 110 czy 230V
-
Podpowiedz jakiej marki masz zastosowane te stateczniki, czy GHL ?
-
1-10V tak jak pisałem, żeby nie wymieniać świetlówek co miesiąc albo prawie co miesiąc. Masz ściemniane stateczniki ? jak się spisują ?
-
No nie wiem czy akurat Profilux jest taki cacy. Wybrałem go, ale to raczej wynik kompromisu między funkcjonalnością, jakością i ceną. Jak już zagłębisz się trochę bardziej w temat sam zauważysz, że wiele jest głosów niezadowolenia. Wiadomo że zadowoleni raczej siedzą cicho, albo skupiają się na tym z czego są nie zadowoleni a o działającym sprzęcie po prostu zapominają. Warto się też przyjrzeć sterownikowi AM, czy IKS, ten ostatni podobno ma doskonałe pomiary a porównaniu z innymi oczywiście. PS. Zapomniałbym o czym to miałem napisać a o tym, że Profilux to świetna jednostka sterująca, tylko czym tak naprawdę musi sterować ? Pompa obiegowa - non stop, cyrkulacja ? chyba łatwiej to zrobić na specjalizowanym kontrolerze, no tak OŚWIETLENIE, żeby nie uwalić żarówek nie korzystasz z funkcji 1-10V do tego przygotowanych, lecisz na listwie -włącz- wyłącz. Taki numer to zrobią zwykle zegary za parę groszy, a i ustawić pewnie byłoby łatwiej. Więc tak naprawdę po dobrym zastanowieniu się to jest kombajn do wszystkiego, a zarazem do niczego. ALE ALE no wygląda, świeci i fokle jest ładny, taki REPREZENTACYJNY Ale zaraz będzie że znowu narzekam, hehe, no ja go mam, a że żony, samochodu i czegoś tam jeszcze tak szybko nie zmieniam, więc ten wysoko specjalistyczny budzik będzie u mnie pracował, aż mnie nie wku....wi, albo się zepsuje.
-
Toś ty z zagramanicy, było gadać tak od razu To u was tam na kontynencie hamerykańskim nie macie sprzęta ? Pewnie łatwiej jest kupić elektronikę na 110V niż na 230, powód prosty, większość jest produkowana na rynek USA a tam wszystko po połowie, nawet napięcie.
-
Chodziło mi o to, że nie bardzo jest jak ci pomoc, choć przecież PMki są, ale to też takie trochę za plecami szemranie Tak czy siak znajdziesz pewnie dostawcę, ja od siebie polecam ci kupić jednak tu w kraju, dostaniesz spolszczenie, instrukcję w rodzimym języku, do tego dochodzi gwarancja. Graty nawalają, nawet najlepsze.
-
U mnie tak samo, z małą różnicą, 200L wody zbieram prawie 3 dni jedynie w dzień, do tego czasu ma już 21'C włączam pompkę i dopiero sól. Po kolejnych 2 dobach temperaturka prawie 23'C i fruu do akwarium.
-
WODA DESTYLOWANA CZY DEMIRALIZOWANA CZY RO???
tomajk odpowiedział karolek ss → na temat → Dla nowicjuszy
Porządne przemysłowe filtry do odwróconej osmozy często są o wiele skuteczniejsze od tych które stosujemy w domowym zaciszu za kilkaset złotych. Dlatego kategoryczne twierdzenie, że woda demineralizowana ze sklepu jest gorsza od tej RO+DI domowej roboty trochę śmieszne się wydaje. Dosłownie wczoraj zakupiłem kila sztuk pojemników 5L z wodą demineralizowaną, oczywiście potrzebowałem tylko pojemniki a że cena 5zł/szt wiec nie było się nad czym zastanawiać. Już miałem wylać do kibla zawartość tych kanisterków, ale sprawdziłem DTSem i wynik był dokładnie 0 to o co chodzi ? na chromatograf wrzucić, by się przekonać ? Więc woda została, i posłużyła do przygotowania preparatów Ballinga, a powiem że nawet przy Chlorku wapnia mniej osadu się wytrąciło niż jak robiłem z własnego RO+DI a niby też 0 pokazuje DTS i po RO i po DI. Ja oczywiście nie mam doświadczenia, ani praktyki wielkiej i fokle nic nie wiem ale doszły mnie wieści, że wielu naprawdę doświadczonych i wybitnych hodowców morszczyzny od czasu do czasu świadomie leje kranówkę, powodem są minerały zawarte w tej wodzie. Pewnie kranówka kranówce nie równa, ale z pewnością ziarno prawdy w tym jest. Jeśli ktoś ma trudny dostęp do wody RO+DI, żadnych znajomych w pobliżu, to woda w kanisterkach po 1zł za litr jeśli nie trzeba naprawdę wiele tego, jest chyba rozsądną alternatywą, trzeba tylko dobrze skalkulować koszty. -
Sklep jedyny i właściwy tu do reklamowania chyba nie ma w ofercie tego sprzętu, pozostaje wyszukiwarka niestety. Nikt nie powinien tu robić kryptoreklamy niestety, takie zasady.
-
To z mojej strony życzę tobie tylko, żeby ten powrót był jak najszybszy. Życie nam się różnie układa, wiem po sobie, i choć to wcale nie pocieszające ale prawdziwe, że stabilizacja przychodzi dopiero po 40tce. SYNEK tobie życzę by się to stało jak najszybciej. Szkoda że musisz rezygnować z takiego pięknego baniaczka
-
U mnie chyba gorzej bo 15mm 280cm - 75cm H
-
Muszę cię zmartwić, te wszystkie oczojebne dodatki tylko pogarszają sprawę, bo chcesz się dokładniej przyjrzeć no i sam wiesz oczy bolą Ale co tam, na pocieszenie powiem ci, że ogląda się jak w kinie z perspektywy większej nos w odległości co najmniej metr i kino panie jak się patrzy
-
Niestety taki urok jest grubego szkła, do tego dochodzi jeszcze ugięcie. Jak przystawię nos do szyby to aż oczy bolą, nie da się patrzeć, jedynie pod kątem prostym do szyby jakoś ujdzie. Optyka fotograficzna również dostaje łomot, aberracje, dystorsje itp. Nie pozostaje nic innego jak oglądać z większej odległości lub prostopadle do szyby. Pociesz się, że telewizor większy kupuje się też po to by oglądać z daleka no przeważnie tak jest
-
No nie wypada zbytnio krytykować wszystko, bo gotowi jesteście pomyśleć że mi to już nic nie pasuje, ale słowo daję, że spodziewałem się naprawdę cichej pracy, a efekt, no cóż trzeba by to było samemu usłyszeć. Chyba, że dostałem jakiś felerny egzemplarz, bo to też możliwe. Dobrze by było skonfrontować to z kimś kto też ma. Ale nie o tym była mowa. chodziło o zasilanie pomp w przypadku braku prądu z sieci. Tunzle nowe modele regulowane, dla przykładu 6105 prawdopodobnie, podkreślam PRAWDOPODOBNIE również są zasilane prądem stałym, dzięki czemu można bez obaw stosować przetwornice nie koniecznie dające przebieg napięcia czysto sinusoidalny, może być aproksymowany, albo tradycyjny trapez, buczeć więcej nie powinny niż na zwykłym zasilaniu. Ps. To nie jest takie buczenie jak zwykła pompa, to jest praca raczej taka jak słychać silnik od wentylatorka samochodowego na 12V ale chodzi mi raczej o pracę szczotek na komutatorze niż o furczenie łopatek wirnika. Się znowu rozgadałem
-
Hmm to tak jak polowanie wielorybów na śledzie Każda metoda jeśli przynosi pozytywny efekt jest warta rozpatrzenia i zastosowania. Sam nie jestem w stanie wszystko wypróbować bo i nie sposób stworzyć poligonu z akwarium, ale z tą ścianą bieli nie mam problemu, sama nie raz wychodzi jak zewnętrzna pompa cyrkulacyjna ma ciut za mały poziom wody na spływie. A wiesz, że w tym czasie gdy zdarzały się takie TORNADA, to ospa zanikła prawie, a gdy problem naprawiłem znowu się pokazała, coś w tym może być, sądziłem że to "mleko" w akwarium nie wskazane jest.
-
No i się dogadali się