-
Liczba zawartości
2 964 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kapuhy
-
Biała ATI to właśnie aquablue special 15k. U mnie to samo co u Mariusza, 2x20k i 1x15k, oryginalny układ był zbyt biały. Ale czegoś takiego jak "najlepszy zestaw" nie ma, trzeba samemu obejrzeć i zdecydować, co nam (i obsadzie) najlepiej pasuje
-
Tutaj jest bardzo ładnie zebrane do kupy i podane na tacy chyba wszystko odnośnie ulepszeń RMa, temat przyklejony i przeszukiwać forum nie trzeba, więc po co wałkowanie po raz n-ty tego samego? Tutaj są zdjęcia komory bez płytki.
-
Przepis o warunkowej możliwości odstrzału psów w lesie jest nagminnie nadużywany przez panów, którzy strzelaniem do zwierząt próbują sobie przedłużyć to i owo, a zabijanie psów w obecności właścicieli nie jest "okrutnym batem", tylko czystym, niezgodnym z prawem bandytyzmem. Moim zdaniem ustawa nie zmieni wiele - do bab handlujących pietruszką ganianych przez straż miejską dołączą baby handlujące szczeniakami, a nasz sprytny naród szybko wymyśli zgrabne obejście przepisów lub znajdzie lukę pozwalającą na handel. Najwięcej kłopotów będą mieli pewnie "przy okazji" różnej maści hobbyści i pasjonaci, bo życie pokazuje niestety, że nadgorliwych i chcących się wykazać stróżów prawości nie brakuje. A mentalność ludzką ciężko zmienić, wystarczy spróbować w pierwszej lepszej wsi przekonać gospodarza, że pies to nie rzecz i należy mu się szacunek - awantura gwarantowana. Skończy się mandatami na targowiskach, a dzikie hodowle czy handel "pod ladą" poradzi sobie bez problemu. Generalnie krok w dobrym kierunku, ale ustanawianie prawa, a jego sensowne egzekwowanie to u nas dwa zupełnie różne zagadnienia. Ja widziałbym bardziej wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich psów przez właścicieli, co umożliwi prześledzenie losów zwierzaka, niż wprowadzanie zakazów - ale wszystko sprowadza się o tak do podejścia do problemu "z głową".
-
V Łódzkie spotkanie morszczaków 06/10/2012 - Tawerna
kapuhy odpowiedział sPRYTny → na temat → Zloty, spotkania...
Nie ma chyba przeszkód, żeby zacząć pić...znaczy, dyskutować już od 16. w mniejszym gronie A reszta dołączy ciut później -
Obstawiałbym na coś z okolic protopalythoa lub parazoantusów.
-
Jakie czarne owce, przeca widać, że się chłopakom aż robota w rękach pali
-
Sie Rafał czepiasz chłopaków, zimno jest, ślisko jest, to czasem któremuś coś tam upadnie Brakuje im jeszcze zgniatarki na pace, żeby się więcej przesyłek mieściło.
-
Masz już zwierzaki, ale nie wiesz jakie? To o ich potrzebach nawet nie ma co wspominać - trochę słaby początek przygód z morszczyzną. Akwarium masz zdecydowanie przerybione, 180 l. i cztery pokolce (pięć? na końcu filmu widać hepatusa lub garbika), w tym lineatus?! Czeka Cię dużo lektury i nauki, identyfikacja korali to przy tym mały pikuś.
-
V Łódzkie spotkanie morszczaków 06/10/2012 - Tawerna
kapuhy odpowiedział sPRYTny → na temat → Zloty, spotkania...
U mnie sprawa się nieco skomplikowała, na 16-tą się nie wyrobię na pewno, będę bliżej 17-tej. -
Faktycznie, zupełnie bez sensu ta systematyka. Nie dość, że nie ma takiego słowa jak amfiprion (nawet mi słownik na czerwono podkreśla), to jeszcze ryba ma konia w nazwie, a z pyska zupełnie do konia niepodobna. Widać jakiś niefachowiec wymyśla te systematyki.
-
V Łódzkie spotkanie morszczaków 06/10/2012 - Tawerna
kapuhy odpowiedział sPRYTny → na temat → Zloty, spotkania...
Zobaczę jeszcze jak mi się uda zgrać czasowo, może się wyrobię -
V Łódzkie spotkanie morszczaków 06/10/2012 - Tawerna
kapuhy odpowiedział sPRYTny → na temat → Zloty, spotkania...
Ja będę prosto z pracy, nie wiem, czy to dobry pomysł zabierać gorgonie ze sobą-na pewno się przez cały dzień wychłodzą. Ew. mogę o dom zahaczyć, ale wtedy będę przed 17-tą w Tawernie. -
Badania naukowe potwierdzają - wszystkie błazny rodzą się jako samce:
-
Wesołych Świąt, morszczaki I nie zakąszajcie pupilami w ferworze świątecznej zabawy
-
Nie ma się co czepiać ułożenia skał, całkiem fajnie wyszło. Zrezygnowałeś z szyby nakrywowej i nocnego? Ciekawe, że nikt spazmów nie dostaje na widok waty za odpieńkiem
-
Dla zwolenników teorii spiskowych:
-
Na szczęście nie liczy się to, czy się ze mną zgadzasz, tylko to, że w Rosomaku nikt nie zginął od trafienia RPG czy ostrzału (pomimo starań Talibów), i że ich wprowadzenie na stan PKW zdecydowanie podniosło bezpieczeństwo żołnierzy. Większość strat bojowych z Afganistanu to wybuchy min i IED, a Rośki tutaj podniosły poprzeczkę bardzo wysoko. Modernizowany jest każdy sprzęt, różnych typów i wersji MRAPów jest w Afganistanie na pęczki, transportery wszelkiej maści są coraz większe i coraz cięższe, a i tak w obliczu ładunku o takiej sile rażenia, jak z wczorajszej zasadzki, żołnierze z konwoju stoją na straconej pozycji. Ja widzę różnicę między ich sytuacją, a pracą pani czyszczącej sedesy, ale dla żołnierzy z wysadzonego MRAPa nie ma to już większego znaczenia...
-
Oj tak, dzisiaj nie wyciska się ze sprzętu nawet części możliwości, co ze starych sprzętów. Optymalizacja leży i kwiczy, za to jak ładnie pędzi rynek Pamiętam, jak czytając wymagania do Dooma 2 śmialiśmy się z kumplami, że niedługo gry będą potrzebowały 100 MB pamięci i kilkugigowych dysków To była wtedy całkowita abstrakcja, coś jak lot na Marsa - a teraz?
-
Akurat z Rośkami zupełnie nie trafiłeś. Żadne transportery opancerzone w wersji bazowej nie są odporne na ostrzał z RPG, a nasze zostały wysłane do Afganistanu i dopancerzone w krótkim czasie. Ich wysłanie na misję już w wersji podstawowej bardzo podniosło bezpieczeństwo żołnierzy w konwojach, szczególnie w porównaniu z ich dotychczasowym sprzętem, a do tej pory Rosomaki są uznawane za jedne z najbezpieczniejszych pojazdów. Oczywiście nie są niezniszczalne, skoro Talibom udaje się niszczyć lub uszkadzać czołgi podstawowe, to co dopiero mówić o transporterach - ale to naprawdę dobry sprzęt. Co do zawodu też się nie zgodzę - praca żołnierza to jednak nie do końca to samo co praca pana na kasie czy pani za biurkiem w banku, a oni również giną w wypadkach (np. wybuch gazu w Rotundzie w Warszawie). W większości zawodów śmierć lub obrażenia to właśnie wynik wypadku, który często bywa wynikiem zaniedbań lub niechlujstwa, dla żołnierza jest to niestety zagrożenie wpisane w zawód i żadne przestrzeganie przepisów BHP mu nie pomoże. Dobrowolność misji to niestety teoria, często jest ultimatum - albo jedziesz, albo żegnamy się lub możesz zapomnieć o rozwijaniu kariery w wojsku. Ale z drugiej strony trudno, żeby to żołnierz decydował czy ma ochotę się narażać, czy woli siedzieć w koszarach, decyzja o wyborze zawodu ma swoje konsekwencje. Chłopaków bardzo szkoda, nawet nie chcę myśleć, przez co teraz przechodzą ich rodziny A szanse na normalność w Afganistanie niestety niewielkie...
-
Radek, przyznaj, że jedziesz cały czas na czarno-białym monitorze
-
Heh, ciekawe, czy wsunięcie laptopa pod wycieraczkę się liczy
-
V Łódzkie spotkanie morszczaków 06/10/2012 - Tawerna
kapuhy odpowiedział sPRYTny → na temat → Zloty, spotkania...
Bartek, nasze wakacyjne spotkanie liczyło się za III zlot -
Oceanarium to duże słowo W łódzkiej Manufakturze jest podobnie, z czasem niestety coraz bidniej wyglądają baniaki (i słodkie, i słone).
-
A w Łodzi pustki