Skocz do zawartości
Nik@

Akwarystyka a śmieci

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam, co by tu zrobić, żeby produkować mniej śmieci. Zdjęcia i filmy z internetu, pokazujące całe wyspy plastikowych odpadów pływające w oceanach mnie przerażają. Nasze hobby tez generuje ogromne ilości śmieci. Odkąd mam akwarium produkuję znacznie więcej odpadów, niż w codziennym życiu. Wszystko, co kupujemy pakowane jest w jednorazowe opakowania, najczęściej plastikowe, czasem szklane lub kartonowe.

Soli, pokarmów czy preparatów chemicznych nie da się sprzedawać na wagę, albo w opakowaniach kartonowych pochodzących z odzysku makulatury, bo nie zapewnia ochrony przed wilgocią, dostępem szkodników czy ciał obcych. Muszą więc być sprzedawane w plastiku.

Niektóre opakowania, jak worki do transportu zwierząt, zakręcane puszki po pokarmach, węglu czy innych preparatach myję i używam ich ponownie, jako opakowanie dla sprzedawanej szczepki czy innych małych organizmów. Ale to za mało. Ten śmieć nawet, jeśli posłuży jeszcze drugi raz do czegoś i tak skończy na wysypisku. Wielu rzeczy, jak szklane buteleczki po kropelkach czy blistry po mrożonkach już nie jestem w stanie uzyc ponownie. Nie chodzi też o to, żeby zamiast wyrzucać, to w swoim domu będę gromadzić tyle opakowań i czekać, czy do czegoś się jeszcze kiedyś przydadzą. I tak mam sporą kolekcję. Długi czas trzymałam styroboxy czy kanistry po ballingu, w końcu nazbierało się ich tyle, że postanowiłam oddać na targowisku. Nikt ich nie potrzebował, więc poszły na śmietnik. Pojemniki na ballinga naszego rodzimego producenta mi służą do czasu, do którego jest w nich produkt. Nie przelewam tych preparatów do innych pojemników. Mam jeden komplet nakrętek z otworami i po zużyciu przekładam je do kolejnego zestawu kanistrów. Jednak po zużyciu te pojemniki już są do niczego nieprzydatne. Są to 5litrowe kanistry, dobrej jakości, zużyłam produkt, a pojemnikom zupełnie nic nie dolega. 

Mogłyby być przecież odebrane przez producenta, umyte i wykorzystane ponownie. Nawet nalepka jest trwała, jak nowa, wystarczyłaby tylko nowa zakrętka, która można przecież przetopić i zrobić z tej starej i dać nową nalepkę z datą ważności. Wiem, że to kłopotliwe, łatwiej wytworzyć nowe opakowanie, niż transportować, myć, sortować stare, ale myślę, że przedstawiciele branży akwarystyczej mogliby spróbować ponownie wykorzystać choć część tych opakowań? Puszki plastikowe po węglu tez wyglądają, jak nowe. Albo te nieszczęsne buteleczki po kroplach. 

Jeśli już nie sortować i używać ponownie, to chociaż zużyć sam materiał? Odesłać do producenta opakowań, niech przetopi? Myslę, że akurat branża akwarystyczna powinna przejąć się tym tematem, sami są akwarystami i widzą, ile opakowań z własnych produktów zużywają do swojego hobby :D

Albo czy można te opakowania zaprojektować tak, żeby nadawały się do transportu zwierząt? Kiedyś pojechałam po rybę z wiaderkiem po 5kg  soli. Nie trzeba było zużywać woreczka. Wiaderko ma fajne, zaokrąglone boki i szczelne wieko, wydawało mi się, że się dobrze nada do transportu ryby na krótkim dystansie, jednak jest twarde. Chyba nie jest dla ryby tak bezpieczne, jak miękki worek.

Co o tym myślicie?

Może macie jakieś własne pomysły, jak uczynić nasze życie i hobby mniej śmieciogenne?

 

Mam wiecznie pełno gazetek z ofertą sklepów w skrzynce, zbieram je i od czasu do czasu kupując mrożonki zawożę do sklepu. Służą, jako opakowanie izolacyjne do mrożonek czy wykładania pudeł. Będę tez teraz prosić, aby nie owijać mrożonek taśmą, tylko założyć gumkę. Gumkę zużyję do pakowania szczepek, a taśmy już nie zużyję.

Może niepotrzebne styroboxy tez moglibyśmy oddawać do sklepu??

 

Jeśli pracownicy sklepów akwarystycznych mogliby się wypowiedzieć, czy są jakieś opakowania z produktów akwarystycznych czy nawet spożywczych dla ludzi, które mogliby zużyć do przygotowywania zwierzaków do transportu, to jestem gotowa takie opakowania oddawać do sklepu.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podelko po soli uzywam na pierdoly do akwarium teraz kupuje gotowa solanke  , gumki  do zawiazywania przypraw sa mocne i daja rade  niestety woreczki i male podeleczka wywalem na smiernik nie maja zastosowania w moim domu a szkoda 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to u was nie ma segregacji odpadów ?

Mieszkam w malutkim miasteczku, posiadam worki do wstępnej segregacji odpadów. W tym plastik, szkło, makulatura, odpady organiczne, zmieszane i popiół. Wierzę iż odbiorca odpadów przeznacza je na recykling lub właściwie je składuje bo chyba temu miała służyć segregacja. Nie zakładam iż torebka, butelka foliowa wyrzucona do właściwego worka wyląduje docelowo w "oceanie". Opakowań które mogę do czegoś ponownie wykorzystać staram się nie wyrzucać. Wierzę iż segregacja jaka została od kilku lat wprowadzona ma na celu zmniejszenie odpadu niewykorzystanego, zaśmiecającego środowisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie foto kiedyś mi wpadło w oko i pasuje trochę do tematu .

Co do samego tematu, myślę podobnie skoro jakaś firma odbiera segregowane odpady (bądź nie segregowane) to w ramach umowy z daną gminą zobowiązuję się do profesjonalnej utylizacji, bądź recyklingu.

 

37973546_458827414527546_2866132191740428288_o.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja w ten cały recycling jakoś nie bardzo wierzę. Może część tych śmieci rzeczywiście wraca do obiegu, jako nowy produkt, ale to tylko niewielka część. Inaczej pływające wyspy śmieci by się nie rozrastały.

Poza tym, gdyby producenci zgadzali się na odbiór przynajmniej części zużytych opakowań i używaliby ich ponownie, to nie trzeba by było przetwarzać, jedynie wysterylizować. styroboxa można uzyc tak, jak jest. A może da się niektóre produkty wypuszczać w opakowaniach uzupełniających, które zrobione są z mniejszej ilości plastiku? na przykład saszetki z pokarmem. Raz kupie w pudełku/butelce a kolejny raz w saszetce i sobie przesypię/przeleję. 

Niektóre pokarmy maja dość duże puszki, a nie są do końca zapełnione i mają znane wszystkim, mocno wklęsłe denka po to, żeby produktu wydawało się optycznie więcej, niż jest w rzeczywistości. Po co tak oszukiwać? Można zrobić przecież mniejsze opakowanie, z płaskim dnem, w którym zmieści się tyle samo produktu. Większośc producentów pokarmów widze stosuje rozsądny rozmiar opakowań, bez trickow z dnem. Ale na przykład Vitalis... denko opakowania soft coral food 40g jest wklęsłe prawie do połowy wysokości opakowania. Gdyby było płaskie, weszłoby tam prawie dwa razy tyle produktu. Nie lubię, gdy ktoś mnie tak oszukuje, więc więcej nie kupię produktów tej firmy. Podoba mi się natomiast, że wielkie opakowania soli zamiast w dużym wiadrze sprzedawane sa w kartonowym pudle w środku którego jest worek. Karton wygląda jak opakowanie z recyclingu makulatury, a w środku jest mocny worek, wyprodukowany ze znacznie mniejszej ilości plastiku, niż wiadro. Pusty worek mogę jeszcze zużyć na śmieci. Worek ma jednak 25 kg, a wiadro tej samej soli 22, więc tu szkoda, że nie ma chyba możliwości raz kupić w wiadrze, a potem przesypać sobie w całości z tego worka do wiadra. 

Sama nie byłam dotąd zbyt "ekologiczna", staram się to w sobie zmienić. Kupiłam sobie dawno temu torbe na zakupy wielokrotnego uzytku, coraz rzadziej jej zapominam ;) Staram się sortować większą część śmieci, niż wcześniej i szukam tez sposobu, jak by tu w ogóle ograniczyć ilość plastikowych opakowań, które przynoszę do domu. Mam małe mieszkanie, maleńką kuchnie i szczerze mówiąc, to nie mam gdzie trzymać kilku pojemników do sortowania śmieci. Te grubsze sortuję, ale drobnica idzie do jednego wora. Opakowań po śmietanach czy puszek po rybach myć nie będę, a podobno takich zabrudzonych nie mogę wrzucać do pojemników segregowanych? Szkoda wody i prądu na mycie śmieci, z którymi i tak nie mam pewności, co się dalej dzieje. Kiedyś znajoma mówiła, że widziała, jak przyjechała smieciarka i wszystkie odpady z pojemników do segregacji zostały wsypane razem. Mówiła to jakiś czas temu, może teraz się to zmieniło, nie wiem. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, chwialek napisał:

A to u was nie ma segregacji odpadów ?

Mieszkam w malutkim miasteczku, posiadam worki do wstępnej segregacji odpadów. W tym plastik, szkło, makulatura, odpady organiczne, zmieszane i popiół. Wierzę iż odbiorca odpadów przeznacza je na recykling lub właściwie je składuje bo chyba temu miała służyć segregacja. Nie zakładam iż torebka, butelka foliowa wyrzucona do właściwego worka wyląduje docelowo w "oceanie". Opakowań które mogę do czegoś ponownie wykorzystać staram się nie wyrzucać. Wierzę iż segregacja jaka została od kilku lat wprowadzona ma na celu zmniejszenie odpadu niewykorzystanego, zaśmiecającego środowisko.

Ty się spinasz i segregujesz a w Polsce to i tak trafia na jedno wysypisko. Takie są realia.

To powinno być od górnie zarządzone. 4 pojemniki każdy powinien mieć, tak jak jest w DE. A za nie segregowanie, lub wyrzucanie nie do tego kubła płaci się spore kary.

Ale w Polsce to nie będzie działać, np. "odpady z ogródka" oddaje się za darmo i ludzie nie wyrzucają do rowów gdzie popadnie, jest czyściej.

Tego Polacy powinni się od Niemców nauczyć.

Jeszcze jest jedna sprawa, jak Polacy są w DE to segregują, pojedzie tylko do Polski i śmieci lądują przez okno auta itp.

Taka jest mentalność większości ludzi. Niestety.

Za każdą butelkę płaci się kaucję, czy to woda, sok, piwo. Nawet za słoiczki z majonezu, zwraca się je później do automatu.

A wyrzuć baterię do normalnego śmietnika i niech ktoś to znajdzie, porządny mandat się dostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, elespero napisał:

Ty się spinasz i segregujesz a w Polsce to i tak trafia na jedno wysypisko. Takie są realia. 

 

Mało tego, trafiają do nas podobno tez śmieci z Niemiec, czy innych krajów, kupowane przez przedsiębiorczych Januszów, którzy jedyne, co robią z tym "dobrem" to wyrzucają na nielegalne składowiska, albo nawet na legalne za małą łąpówką dla strażnika. Kto tam będzie liczył te dodatkowe kilkaset ton... Nie bez powodu w Polsce ostatnio wybuchały z dziwnych przyczyn pożary śmietnisk w różnych częściach kraju, cos jest na rzeczy...

 

Co do oddawania opakowań w Niemczech i kaucji za nie. W Polsce, jak wszyscy wiemy tylko niewielką część opakowań można oddać, a jeśli już, to tylko w sklepie, w którym się kupiło i to za okazaniem paragonu. Sklepy nie maja gdzie trzymać "nie swoich" butelek, a paragony u mnie maja taka dziwną tendencję, że znikają. Kiedys były na każdym osiedlu skupy, gdzie można było oddawać butelki i słoiki. Paragony nie były wymagane, bo nie istniały. Sama biegałam do skupu chętnie, jako dziecko, bo każdy grosz, który dostałam był dla mnie :) więcej mleka się piło, żeby było co oddawać ;)

Gdyby zainwestować w automaty do oddawania butelek szklanych i pet, puszek czy słoików umieszczone we w miarę sensownych odległościach od domostw, za które człowiek otrzymywałby zwrot kaucji, to śmieci niesegregowanych byłoby mniej. U nas ta gospodarka odpadami jeszcze bardzo kuleje. Łatwiej jest Januszowi kupić kilkaset ton śmieci od Niemca i wyrzucić do rowu, niż zorganizować automat i możliwość przetworzenia tych odpadów na nowe opakowania. 

Co prawda odeszliśmy trochę od śmieci akwarystycznych, ale nie szkodzi, cały czas jesteśmy w koszu :D

Czekam na Wasze pomysły, jak produkować mniej śmieci, zarówno akwarystycznych, jak i pozostałych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech praktycznie w każdym sklepie jest taki automat, drukuje paragon i jak idziesz na zakupy to pani Ci wypłaca lub odciąga od rachunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

80-95 proc. całego plastiku trafiającego mórz i oceanów na Ziemi pochodzi z zaledwie 10 rzek. Osiem z tych rzek – Jangcy, Indus, Rzeka Żółta (Huang He), Hai He, Ganges, Rzeka Perłowa, Amur i Mekong – znajduje się w Azji, dwie pozostałe, Nil i Niger, w Afryce.  To tyle na temat naszego wpływu na zanieczyszczenie oceanu.

@elesperonie wiem skąd takie wnioski o segregacji u nas i w DE wyciągnąłeś - ale ja mam dokładnie przeciwne.  Tym bardziej, że  tysiące ton śmieci nam  niemcy corocznie przysyłają - śmieci najgorszych i najbardziej toksycznych. Jeśli do tego dodać, że niemcy są największym trucicielem w Europie, to Twój post brzmi conajmniej śmiesznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, heatbeat napisał:



@elesperonie wiem skąd takie wnioski o segregacji u nas i w DE wyciągnąłeś - ale ja mam dokładnie przeciwne.  Tym bardziej, że  tysiące ton śmieci nam  niemcy corocznie przysyłają - śmieci najgorszych i najbardziej toksycznych. Jeśli do tego dodać, że niemcy są największym trucicielem w Europie, to Twój post brzmi conajmniej śmiesznie.

Niemcy do Polski śmieci przysyłają? Jak Polacy skupują za grosze miliny ton tych śmieci to jak Niemcy maja nie korzystać z okazji.

To Polacy sami sobie robią smród. Tak było jest i będzie. 

Nie chcę Cię oceniać bo Cię nie znam.

Gdyby Polacy nie skupowali to by Niemcy nie wozili do Polski. To jest proste jak linijka, ale jeżeli tego nie rozumiesz to wybacz. 

Edytowane przez elespero (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, heatbeat napisał:

80-95 proc. całego plastiku trafiającego mórz i oceanów na Ziemi pochodzi z zaledwie 10 rzek. Osiem z tych rzek – Jangcy, Indus, Rzeka Żółta (Huang He), Hai He, Ganges, Rzeka Perłowa, Amur i Mekong – znajduje się w Azji, dwie pozostałe, Nil i Niger, w Afryce.  To tyle na temat naszego wpływu na zanieczyszczenie oceanu.

@elesperonie wiem skąd takie wnioski o segregacji u nas i w DE wyciągnąłeś - ale ja mam dokładnie przeciwne.  Tym bardziej, że  tysiące ton śmieci nam  niemcy corocznie przysyłają - śmieci najgorszych i najbardziej toksycznych. Jeśli do tego dodać, że niemcy są największym trucicielem w Europie, to Twój post brzmi conajmniej śmiesznie.

Dla mnie nie ma znaczenia, czy ocean zaśmiecamy My, czy Oni. Jeśli chce się zmienić świat, to trzeba zacząć od siebie.

W Polsce zaśmiecamy swoje akweny. Mamy rzeki, jeziora, stawy, morze, tam tez są zwierzęta. Może nie takie piękne i kolorowe, ale za to "zjadliwe" ;) Co wyrzucimy do rzeki, to potem zjemy na obiad. Chyba, że ktoś ma jeszcze odwagę spożywać te azjatyckie ryby, ja nie mam. 

Z ta częścia o odpadach z Niemiec, to się zgadzam tylko częściowo, słyszałam nie raz o tym, że skupujemy od nich toksyny. Po co je skupujemy?? Bo Janusz chce zarobić, a Niemca taniej wyjdzie zapłacić Januszowi, niż zutylizować u siebie. Gdyby Janusz nie kupił, to Hans by musiał zutylizować sam i raczej by sobie tego do stawu nie wylał. Chyba, że Hans to nasz Janusz z obywatelstwem niemieckim po rename.

 

@elespero proszę, edytuj swój post i usuń niepotrzebne słowa ;) Nie ma się co unosić, ani obrażać. Możesz się z czyimś zdaniem nie zgadzać, ale nie trzeba się wyzywać. Pomyślmy, co my możemy zrobić, jeśli już nie stricte dla oceanu, to dla kraju, w którym żyjemy my, nasze dzieci, wnuki itd. 

Faktem jest, że nasze hobby generuje dodatkowe śmieci i to w dość sporej ilości. Może da się cos zrobić, żeby generować ich mniej?

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Nik@ napisał:

Pomyślmy, co my możemy zrobić

Rozwalić ten chory system, :D zacząć od polityki. Nie wybierać tych złodziei i kłamców.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, elespero napisał:

Rozwalić ten chory system, :D zacząć od polityki. Nie wybierać tych złodziei i kłamców.

 

To jest trudniejsze, niż problem puszki po pokarmie. Siła jest w kupie, a kupa będzie składać podpis temu, kto więcej obieca. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

Śmieci na oceanie mają wielkość pięciokrotną jak powierzchnia Polski. Nikt nie wyda setki miliardów euro na utylizację tego. Niestety.

Wysłane z mojego LG-M200 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że w przypadku śmieci i poruszanego tematu międzynarodowej gospodarki odpadami co Hans sprzedał, co Janusz kupił... Nie należy zapominać co w naszym pięknym sąsiedztwie Hans zagubił, zostawił, zapomniał o dalszych losach wytworu własnej gospodarki i milczy w tym temacie. W podarunku od sojuszników :) otrzymaliśmy podwodne składowisko odpadów. Mamy zatem dary lepsze niż woreczek foliowy unoszący się pośród rafy i to na własnym podwórku - aż chce się napisać we własnym nocniku...
http://kamienskie.info/beczki-z-bronia-chemiczna-nieopodal-brzegu-baltyk-niczym-bomba-ekologiczna/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba troszkę przeginacie.Zbieranie i utylizacja odpadów to złoty interes. Surowce wtórne które my oddajemy za darmo a właściwie jeszcze za ich zabranie płacimy są sprzedawane przez firmy które odbierają od nas posegregowane odpady do firm które zajmują się recyklingiem. odpady bio zasilają wytwórnie metanu zasilające elektrownie produkujące prąd zasilające oczyszczalnie ścieków. Tak przynajmniej jest w naszej wiosce Łódź.Byliście kiedyś na sortowni odpadów? Ja tak.

Można jeszce zadać sobie pytanie dlaczego w USA wywozem śmieci  opiekuje się mafia.

Kultura wywalania śmieci byle gdzie to inny temat. I utylizacja toksycznych odpadów z Niemiec i innych krajów UE to inna bajka


Pozdrawiam. Roman (Dawniej BAU)

150x50x50, sump 120 l,+zbiornik techniczny 80 l,  oświetlenie-ledy Cree 108W + 2x 54W t5, Aqua Nova 6500, 1xJVP 102+jebao 40,odpieniacz stożek made in sebastek i cała reszta zalane 10.02.2011. Obecnie prawie fisch only

Nigdy się nie tłumacz, przyjaciel tego nie potrzebuje a wróg nie zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli spojrzec na ilosc smieci generowanych przez przecietne gospodarstwo domowe to akwarystyka jest hobby przyjaznym srodowisku... ale zawsze mozna cos ulepszyc. "Mysl globalnie, dzialaj lokalnie" - ja np. nie podlewam kwiatow na balkonie woda z kranu, sciagam wode z baniaka Malawi. Nie ma tam za wiele azotanów bo Purolite ale nawet te 5-10-15ppm to wiecej niz 0 w kranie i klomby na takiej wodzie rosna jakby im ktos za to placil. A do takich klombow chetniej przylatuja pszczoly, dla ktorych podobno kazda pomoc jest dzis na wage zlota.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, Hans, Janusz czy inny phe que pong smiecą, lub sprzedają/skupują śmieci, z tym niewiele możemy na dzień dzisiejszy zrobić, choć ubolewam.

Ja ciagle pytam, co my możemy zrobić, lub co mogliby zrobić rodzimi producenci akwarystyczni lub sklepy, w których kupujemy, żeby kupować  od nich mniej smieci, lub część z tych śmieci jakos wykorzystać. Jeśli miałabym możliwość oddać opakowanie producentowi, poprzez sklep, w którym kupuję, to oddałabym. Wolałabym dostać ballinga w tym samym pojemniku, który już miałam wcześniej, niż w nowym, a stary wyrzucać, bo nie mam pewności, co się z tym starym dzieje. Czy poszedł na miski/wiadra/kastry budowlane, czy trafił na  śmietnisko lub gdzies do akwenu.

Miałam pomysł, żeby przychodzić po zwierzęta z własnym opakowaniem, woreczkiem, czy wiaderkiem. Ale akurat wczoraj miałam sytuacje, że poszłam do sklepu garmażeryjnego po obiad na wynos, z własnym pojemnikiem na drugie danie i wiaderkiem na zupę. Żeby nie kupować kolejnych smieci. Pani daje mi zupę i widze w przezroczystym wiaderku jakiś zielony obiekt, prawdopodobnie kawałek plastiku. Pani do mnie mówi, że na pewno przyniosłam to w wiaderku, że pierwszy raz się cos takiego zdarzyło i że ona dlatego woli sprzedawac jedzenie w ich własnych jednorazowych pojemnikach. To wiaderko miałam od nich z wcześniejszego zakupu i na pewno było czyste, a kawałek plastiku wyglądał na oderwaną część z pojemniczka na przyprawy. Ja nie mam pojemnika na przyprawy z podobnym kolorem obrączki. Ale Pani w sklepie nie ma tej pewności. Gdyby mi to dała w nowym wiaderku, to by tylko przeprosiła i nalała nową zupę. A tak nalała nową zupę i jednak zrzuciła wine na to, że to ja dałam zanieczyszczony pojemnik.

Z odbiorem zwierząt we własnym woreczku czy wiaderku może być podobnie, gdy zwierzę padnie. W sklepie będą mieli wątpliwość, bo może to mój pojemnik był zanieczyszczony?  Jeśli wezme rybe w ich opakowaniu, to w sumie tez może być, że ryba padła nie dlatego, że kupiłam już chorą, ale z powodu tego, że źle zaaklimatyzowana albo parametry do niczego.  Sama nie wiem. Więc nadal kupuje kolejny plastik dla spokoju duszy swojej lub właścicieli sklepu. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej 

jest jeszcze inna opcja uswiadomic narod o recyklingu my jako europejczycy pisze tak bo nie nieszkam w polsce mamy w d.... recykling 

za to moja zona z azji segreguje kazda pier**le wszystko tak nauczona z jej kraju tylko ze tam co tydzien dojezdza koles na motorku i kupuje wszystko co posegregowli 

tej edukacji nam brakuje sam segreguje zona mnie tego nauczyla nie powiem czasem wcisne plastik do szkla jak nie zauwazy ale jak widzi to awantura czyli wychowanie spoleczne tutaj mamy problem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, hilux napisał:

Jesli spojrzec na ilosc smieci generowanych przez przecietne gospodarstwo domowe to akwarystyka jest hobby przyjaznym srodowisku... ale zawsze mozna cos ulepszyc. "Mysl globalnie, dzialaj lokalnie" - ja np. nie podlewam kwiatow na balkonie woda z kranu, sciagam wode z baniaka Malawi. Nie ma tam za wiele azotanów bo Purolite ale nawet te 5-10-15ppm to wiecej niz 0 w kranie i klomby na takiej wodzie rosna jakby im ktos za to placil. A do takich klombow chetniej przylatuja pszczoly, dla ktorych podobno kazda pomoc jest dzis na wage zlota.  

Słyszałam, że Polacy wymyślili jakies papierowe przedmioty typu tacki na hot dogi pokryte czymś, co przyciąga pszczoły i stanowi dla nich jednocześnie pożywienie. Nie wiem, jak to działa w praktyce, ale brzmi nieźle w czasach, kiedy populacja pszczół tak drastycznie spada

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Nik@ napisał:

ale brzmi nieźle w czasach, kiedy populacja pszczół tak drastycznie spada

Wcale nie spada... Przynajmniej nie w Polsce.


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, elespero napisał:

Niemcy do Polski śmieci przysyłają? Jak Polacy skupują za grosze miliny ton tych śmieci to jak Niemcy maja nie korzystać z okazji.

To Polacy sami sobie robią smród. Tak było jest i będzie. 

Nie chcę Cię oceniać bo Cię nie znam.

Gdyby Polacy nie skupowali to by Niemcy nie wozili do Polski. To jest proste jak linijka, ale jeżeli tego nie rozumiesz to wybacz. 

Generalnie nie lubię spierać się z ludźmi kompletnie oderwanymi od tematu - jak Ty.
Ale skoro bardzo Ci na tym widać zależy...
Znacząca większość śmieci przywiezionych tutaj z Niemiec to wałki robione przez niemców i dla niemców. I nie zaczęło się to wczoraj, ani nawet 10lat temu. Otwierają tutaj na jakiegoś słupa lipny biznes, wynajmują plac i zwożą odpady doskonale wiedząc co się tutaj z odpadami stanie. Kiedy się formuła wyczerpała to zaczęły się pożary. To nie różni się niczym od wysypania śmieci tego do Bałtyku, albo cmentażyska statków w Azji. Tak trudno to zrozumieć?  To jest ten oświecony zachód?

Rozumiem że niemicki wałek na emisjach spalin to też nasza wina - bo kupiliśmy tysiące volkswagenów?
Na dnie Bałtyku leży sobie tankowiec - lada chwila możemy mieć tu potężną katastrofę ekologiczną. Tankowiec oczywiście niemiecki,wabi się Franken.
O tym co niemcy robią ze swoim odpowiednikiem Puszczy Białowieskiej możesz przeczytać tutaj: https://www.energetyka24.com/zaglada-niemieckiej-puszczy-bialowieskiej-ilustracja-hipokryzji-klimatycznej-berlina-komentarz

I pewnie właśnie z powyższych powodów w zarządzie polskiego oddziału Greenpeace zasiadają wyłącznie  niemcy.
Ekologiczny problem europy nazywa się Niemcy. Ale Ty się będziesz czuł lepszy od jakiegoś wyimaginowanego "janusza",  bo butelkę do sklepu w niemczech odniesiesz...

O pszczołach jest tutaj: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Trzy-czwarte-Polakow-wierzy-w-mit-ze-pszczoly-masowo-wymieraja-7518907.html

Edytowane przez heatbeat (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, katani napisał:

Wcale nie spada... Przynajmniej nie w Polsce.

Skąd takie informacje?

To, co czytam, to jedno, ale sama widzę też coraz mniej pszczół. Jedynie osy i szerszenie. Motyli tez już niemal nie widuje i to nie chodzi o centrum miasta, ale o teren powiedzmy wsi. moi rodzice maja niewielka działkę na samym końcu wsi i pszczół tam raczej nie widuję. Szerezenie, komary  i jusznice deszczowe (których nikt nie lubi) widzę, ale pszczoł mało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam śmieci plastikowe wrzucam do plastiku i myje w zmywarce te kubeczki itp, i tak miejsce jakieś w zmywarce jest by wcisnąć trochę puszek po rybach i kubków, śmieci odbierają na wsi raz na miesiąc, nie chce siedzieć w smrodzie i myje :)

MPO u mnie  odbiera Krakowskie i zapewne z suchej frakcji wyciągają metale, puszki i duże plastiki typu PET i np te puszki po pokarmach - dużo plastiku = dużo forsy 1 tona zmielonego plastiku o danym kolorze to około 1000 USD tona aluminium jeszcze więcej - tona stali trochę mniej - ale śmieci to dobry biznes, reszta z tej frakcji suchej zapewne jest prasowana i oddawana do spalarni śmieci - w Krakowie jest takie coś zbudowane przez Samsunga, z makulatury pewnie najtańszą srajtaśmę robią :) 

Tak że nie jest tak że jak wrzucą do jednej śmieciary wszystko z tych worów ( poza szkłem ) to jest źle - po prostu to towar do spalarni, po wstępnym przebraniu "złota" śmieciowego, pewnie część papieru też leci do spalarni.

szkło akurat jest przetwarzane w 98% po wstępnej segregacji kolorami = szkło przetapia się na nowe wyroby.

@Nik@ po co ty kupujesz balling rozrobiony w bańkach - to się nie kalkuluje - rozrobić ballinga tego samego producenta z puszek to godzina roboty może mniej dodajesz strongi i lejesz znów do tych samych baniek które masz, oszczędzasz kasę i pudełka.

To samo sól kupujesz bekę do kiszenia kapusty ile chcesz 100L  czy 50L  czy 25L - kupujesz sól w kartonowym pudle, dużo tańszą i przesypujesz do takiej beczki która ma uszczelkę i masz po sprawie, nawet szczelniej niż w wiadrach fabrycznych które nie mają uszczelki.

Co do puszek typu węgiel itp - można kupić 5 kg opakowania węgla, większe opakowania prochów do ballinga, albo kupić CZDA na wagę, ale nie każdy lubi takie nie brandowane :0

Z sypkim jedzeniem jest problem - bo w sumie Puszki na jedzenie są super zwłaszcza te fioletowe i aż proszą się o produkt "uzupełnienie" woreczek z karmą do uzupełniania, tańszy o opakowanie, które musi być nieźle drogie bo plastik grubaśny twardy i super jakości.

Wiadra po soli w akwarystyce zawsze się przydają, styroboksy chętnie przyjmą lokalne sklepy akwarystyczne morskie, można też w nich wysłać szczepki - można ich użyć do przewozu nowych nabytków - pełno zastosowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
47 minut temu, katani napisał:

Wcale nie spada... Przynajmniej nie w Polsce.

Szwagier pszczelarz, zrzeszony z porzadna pasieka. Paracownik instytutu przczelnictwa. Szeregowy ale innych tam nie ma a i wyklad czasem wyglosi na jakims swiecie. Twierdzi ze jednak populacja pszczul spada i sa regiony gdzie prawie nie istnieje. Winny jest nie tylko czlowiek chociaz glownie. 

 

Wracajac do tematu smieci. Cieszy troska o srodowisko ale jak zwykle musze roz....ic wasza dyskusje. Prawda jest taka ze rzad musi pogodzic interesy wielu grup spolecznych i biznesowych. Biznesowe sa bardziej swiadome swoich interesow, bardziej zorganizowane i skuteczniejsze w lobbingu. Maja tez wiecj kasy i potrafia "lepiej przekonac" niektorych wplywowych ludzi do swoich racji a poza tym rzad nie moze sobie pozwolic na niezadowolenie wielkiej grupy spolecznej ktora sa gornicy. Skutek tego taki ze producenci opakowan beda nadal je produkowac bo to dobry biznes i nikt im nie zagrozi. Wiele smieci mozna by spalac w specjalnych spalarniach uzbrojonych w filtry wychwytujace 90% emisji a przy okazji ogrzewac tym cieplem domy, napedzac turbiny pradowe czy wykorzystac cieplo do produkcji tam gdzie jest potrzebne np. w cementowniach. Problem w tym ze spalanie smieci to ograniczenie spalania wegla wiec gornicy sa niezadowoleni no i mamy uklad z rosja ze gaz trzeba brac wiec brac trzeba a smieci niech leza, przeciez nie zgnija.

Wasza dyskusja jest bezcelowa dla tego ze wbrew temu co sie nam mowi a powie sie to co trzeba powiedziec, nikogo nie obchodzi co myslimy, czego chcemy i co zrobimy. My posegrefujemy a oni na jedna kupke to wywala. 

 

Na smieci sa smietniki a nie ulica, rowy i lasy ale i tak nie mamy wplywu na to co z tymi smieciami sie stanie a wlasciwie na to co się nie stanie bo recykling czy spalenie zawsze uderza w interesy kogos wazniejszego od nas. Prowadzone sa i beda tylko dzialania pozorowane bo w koncu wyborcy tez musza czuc ze wladza zabezpiecza ich interesy ale ze przecietny Kowalski malo wie i jeszcze mniej rozumie, lyknie wszystko jak pelikan i jeszcze sie ucieszy.

 

Wole zyc spokojnie, smieci segreguje ale fanatykiem nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.