Morszczyzna punktem zwrotnym w Twoim życiu

[luft]

Pomysłem do stworzenia tego tematu jest dwójka ludzi, jakich spotkałem na przestrzeni dwóch lat, którzy czasowo lub całkowicie skasowali swoje akwaria morskie na rzecz oglądania rafy na żywo - nurkowanie. Zadam przewrotnie pytanie: jakie diametralne zmiany u Was spowodowało pojawienie się morskiego baniaka w waszym życiu? Czy z czegoś dobrowolnie lub nie, zrezygnowałeś z czegos na rzecz morszczyzny? U mnie w sumie poza tym, że nadrobiłem m.in. wiele zaległości szkolnych z dziedziny chemii, to zrezygnować musiałem jak do tej pory jedynie z dłuższych wypadów z domu (lub angażowania pomocy pod moja nieobecność i tyle). A jak jest u Was?

[urban15]

Powiem krótko na dniach zaczynam remont mam od żony ultimatum albo większe nowe akwarium z sumpem fajnym odpieniaczem szkło opti i inne super bajery albo Sony 3 i wiecie co chyba Soniaczka nie będzie a bardzo mi na nim zależało. Po za tym tak jak luft napisał akwarium wiąże z domem na szczęście bóg nam dał dolewkę i rodzinę która coś tam dopomoże jak trzeba. Dodatkowo sam z własnej woli sprzedaje motor i zostaje z jednym hobby jakim jest akwarystyka, przyznam że słodkowodne nigdy dla mnie tyle nie znaczyło. Pozdrawiam wszystkich morskich maniaków

[Grzegorz Dyzma]

Akwarium zdominowalo mi zycie, a spotkania z akwarystami niszcza watrobe

Na co dzien jak nie szkolo to forum, jak nie forum to morska lektura. Dawniej wiecznie poza domem. Teraz czesciej w domu. Tak bardziej powaznie, to pewnym momencie baniak powstrzymal mnie naglej wyprowadzki i pewnie bylbym teraz nie/szczesliwym singlem.

[kapuhy]

Przede wszystkim przez morszczyznę to cholerne forum zabiera mi w ciul wolnego czasu (i jeszcze podkrada tego nie do końca wolnego!).

[PawelL]

Przede wszystkim przez morszczyznę to cholerne forum zabiera mi w ciul wolnego czasu (i jeszcze podkrada tego nie do końca wolnego!).

umnie jest tak samo !!, od tygodnia piszę skrypty, który normalnie pisałem kilka godzin , zadanie na angielski mi zrobiła kobieta, a jutro idę na uczelnie, a tak mi się nie chce

[inmar]

By postawić nowy baniak robię akurat generalny remont pokoju,już pochłoną 7000zł a końca nie widać.Zaraz braknie mi kasy na nowy baniak.Mój baniak poprzedni tak był ustawiony technicznie,że tylko papu córka podawała więc baniak w domu mnie nie trzyma.

[dziuso27]

hejka...

wyzeczenia???he wole cos do akwa kupic niz nowe spodnie!!hi hi..nie bede pisal juz co zona na to...pozatym mam inne hobby jeszcze-modele,troche fotografia..i co?auta rc w tym roku asfalu nie widzialy,a lustrzanka zakurzona lezy...

ale wcale nie narzekam...czlowiek czegos sie uczy-czegos czego w szkole sie nie chcialo...(chemia,biologia)no i ta radocha..A najwazniejsze jak ktos w odwiedziny wpadnie-akwa to najwazniejsze miejsce w domu..wszystkie nosy w szybie..to chyba jedyne hobby ,ktore na kazdym robi wrazenie,bo jeszcze nie spotkalem sie z negatywna reakcja lub jej brakiem..kazdy sie zachwyca..

[Warszawiak]

Powiem krótko na dniach zaczynam remont mam od żony ultimatum albo większe nowe akwarium z sumpem fajnym odpieniaczem szkło opti i inne super bajery albo Sony 3 i wiecie co chyba Soniaczka nie będzie a bardzo mi na nim zależało. Po za tym tak jak luft napisał akwarium wiąże z domem na szczęście bóg nam dał dolewkę i rodzinę która coś tam dopomoże jak trzeba. Dodatkowo sam z własnej woli sprzedaje motor i zostaje z jednym hobby jakim jest akwarystyka, przyznam że słodkowodne nigdy dla mnie tyle nie znaczyło. Pozdrawiam wszystkich morskich maniaków

Dołuż do każdego kupowanego "elementu" nowego zbiornika parę groszy. Oczywiście tylko dla informacji żony.

A gdy będziesz kupował np wymianiał świetlówki powiedz jej.... "Kochanie... nie uwierzysz.. kupowałem nowe świetlówki i do nich była gratis całkeim nowa konsola... a... no i zapomniałem, do szczepek dożucili mi Gran Turismo i drugie pada gratis"

Dołóż parę groszy i kup słownik

mintaj

[urban15]

Ciekawa opcja tylko żona na to nie pójdzie a i tak muszę zatajać niektóre wydatki na akwarium a w szczególności ceny życia, tragedia

[PawelL]

Ciekawa opcja tylko żona na to nie pójdzie a i tak muszę zatajać niektóre wydatki na akwarium a w szczególności ceny życia, tragedia

niestety też mam ten problem , obecnie wie o 1/4 tego co wydaje na akwarium

[Warszawiak]

Eh chłopaki.. Gorzka prawdą jest zawsze lepsza od słodkiego kłamstwa. Mniej boli a przy tym jest dużo mniej kombinowania.

Moje akwarium.. nauczyło mnie cierpliwości, systematyczności oraz pilnowania obowiązków. Wyrzeczenia..?? w sumie żadnych..

[PawelL]

Eh chłopaki.. Gorzka prawdą jest zawsze lepsza od słodkiego kłamstwa. Mniej boli a przy tym jest dużo mniej kombinowania.

Moje akwarium.. nauczyło mnie cierpliwości, systematyczności oraz pilnowania obowiązków. Wyrzeczenia..?? w sumie żadnych..

nie zupełnie, nie powiedzenie o czymś to nie kłamstwo !!

pamiętaj im to się mówi tyle ile muszą wiedzieć, nic więcej !!

[seb]

Fajny temat co mi dała morszczyzna... Wiele, w zasadzie zmieniła moje życie. Morszczyzna daje mi uśmiech wtedy kiedy wstałem lewą noga z wyra, mój stary grat nie chciał odpalić, okazało się że pieniądze na śniadanie zostawiłem w drugich spodniach i ogólnie jest wiatr w oczy. Wtedy wystarczy że podejdę do baniaka, zobaczę polip którego wczoraj nie było, czy robala który własnie wylazł ze skały i już japa się cieszy słona woda dała mi sens życia, dała powód żeby się zatrzymać w życiu które wymusza bieg do przodu, zwróciła uwagę na to że czasem nie warto za czymś gonić, tylko warto się zatrzymać, spojrzeć, zastanowić się nad czymś... Ale przede wszystkim dała mi przyjaźnie, to co najcenniejsze, dała mi ludzi którzy zawsze wywołają uśmiech na mojej twarzy, przyjaźnie dzięki którym gdzie bym nie był, to zawsze mam do kogo zadzwonić, zawsze ktoś mi pomoże w potrzebie, jak będzie trzeba to przenocuje, nakarmi, a i szklaneczkę wychyli. Wspominam czasem zlot letni we Wdzydzach i śmieszne jest to że nie pamiętam ani tego deszczu który lał non stop, ani braku słońca, ani innych niewygód, pamiętam tylko uśmiechy cudownych, cennych, wspaniałych ludzi... Włodka z uśmiechem Zagłoby, Bluewave który okazał się nie być kosmitą, Janusza z którego twarzy uśmiech nie schodził, Gardena i Grzesia Dyzmę którzy otworzyli sklepik: "Bo za minutkę, zamykamy budkę" , VDR-a z miłością życia pląsających bez opamiętania przy szantach w tawernie, moją trójmiejską brygadę, wyluzowaną, uśmiechniętą, nigdzie się nie spieszącą, Staniego otoczonego przez kobiety słodkie jak miód i całą wspaniałą resztę którą gdybym chciał wymienić to by dnia nie starczyło, wspomnę tylko jeszcze o Pawle, którego zdziwienie nie miało granic kiedy rano okazało się że wieczorem nie zamknął okna w Jenny i wody było po kostki . Myślę że chyba to jest w tym dla mnie najważniejsze, bo tak szczerze, to zadajcie sobie pytanie, czy to hobby cieszyło by Was tak, gdybyście nie mieli się nim z kim podzielić? Gdybyscie nie mogli wychylić od czasu do czasu szklaneczki ze świrami równymi sobie, i gdyby postronni świadkowie przysłuchujący się ze stolika obok nie patrzyli na Was jak na kosmitów? Dziękuje Wam za ten usmiech i za to w jaki sposób zmieniliście i zmieniacie moje życie każdego dnia, oby to trwało jak najdłużej...

Pozdrawiam

seb

[Snakecharner]

Seb - czasami jesteś wkurzający , człowiek nawet nie zdąży nacieszyć wolnością .

No dobra przyznam się niedługo wracam

[cherry_ukasz]

Seb co tu dużo pisać - dokładnie to, co napisałeś - przyjaźń - to jest jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie daje mi to hobby.

A wyrzeczenia? Cóż, zawsze jakieś są, ale jak człowiek zaradny to i z tym da sobie radę

[Raffy14]

Rozpoczynając przygodę w pieluchach z akwarystyką, nigdy nie pomyślałem, żeby kiedykolwiek spróbować ze słoną wodą. Nawet przez gardło nie mogło mi przejść, że kiedyś może spróbuję z akwarystyką morską. Dla mnie rafa była czymś nieosiągalnym, jakby była jakimś innym, nieznanym światem. Jako dziecko przeglądałem różne obrazki z rybami rafy koralowej, potem wizyty w Gdyńskim Akwarium i największe wrażenie na mnie oczywiście robiła rafa. Nieraz wykonałem jakieś śmieszne malunki, cały czas bawiłem się oczywiście słodką akwarystyką. Potem jako nastolatek, zacząłem grzebać w necie, poczytałem conieco o słonej wodzie ale szybko sobie odpuściłem... odpieniacz? zwęzka venturiego? osmoza? LR? Tłumaczyłem sobie, że tego z kieszonkowych sobie nie uzbiorę I tak dalej bawiłem się w słodkie, było malawi, było brzankarium, bocjarium, w końcu paletkarium... Poszedłem do pracy, poznałem sporo akwarystów, każdy akwarysta oczywiście ma w sobie coś i swoje zdanie, i każdy z nich odnosi swoje sukcesy. Postanowiłem, że spróbuję posolić... zlikwidowałem 60L nature, sprzedałem miot paletek z własnej piersi, i się zaczęło. Pierwsza solniczka przetrwała rok. Zachciało mi się większego, sprzedałem swoje dorodne stado dyskowców i poleciałem dalej, wtedy trafiłem do pewnego sklepu w Gdyni... teraz moją pasją są pokolce i kolekcja koralowców miękkich I poznałem również ptysiożerną załogę sklepu Czego mnie nauczyło akwarium? Systematyczności i realnego spojrzenia na różne problemy, oraz to, że natura rządzi własnymi prawami, i że pośpiech jest najlepszą drogą do likwidacji baniaka, a także o tym, jak mało wiemy ciągle o rafie i odkrywamy cały czas coś nowego. A akwaryści? Rozumieją pasję na całej linii i nie powiedzą Ci nigdy "nie szkoda ci kasy na jakieś ryby?" Mam nadzieję, że akwarystyka będzie trwała do końca życia, i to, że poznam większość załogi forum na żywo, powymieniać się doświadczeniami Oczywiście, słodkowodne królują przez cały czas w domu Co do połówki, dla mojej największym skarbem jest hepatus Ares i białobrody Xavier, czasem też pyta się kiedy kupię jakiegoś nowego korala bo lubi odbierać przesyłki z peronu I marzy(marzymy ) wspólnie o achillesie, ale to kieeeeeeedyś

Resztę idealnie opisał seb

I oczywiście dziekuję...

Zdrówko!

R.

[luft]

Fajnie, że temat zyje i idzie swoim torem... nie o tylko wyrzeczeniach piszecie, a przede wszystkim o tym co morszczyzna daje Wam :czapki z głów:) i to mnie cieszy

[twistman]

Oj morszczyzna zmieniła dużo w moim życiu. Stałem się cholernym flustratem - nie lubię jak mi coś nie wychodzi... no a muszę przyznać że co jakiś czas w moim baniaku dzieją się cuda i za każdym razem nie te pozytywne. Totalnie wkurza mnie to że znam ludzi którzy olewają swoje akwarium i mają je ładniejsze odemnie.

Ja czytam, próbuję zrozumieć... a czym więcej wiem tym wydaje mi się że jestem głupszy..

...i (o zgrozo) w sumie nauczyłem się jednego:czym mniej "pcham łapy" w system tym lepiej on funkcjonuje

Masakra ta morszczyzna ale niestety wciąga...

[luft]

Z perspektywy czasu morszczyzna otworzyła mi oczy na świat, w którym żyję. W sposób bardziej świadomy dotykam każdego dnia... człowiek, jego ciało w relacji ze środowiskiem, z którego czerpie pierwiastki... wszystko ma swoje proporcje, wg bardzo powtarzalnych wzorów. Sucha teoria, dostępna w książkach nigdy do mnie by nie przemawiała, w przeciwieństwie do praktyki z morszczyzną. Postrzeganie świata w odniesieniu do pasji daje niezwykłą satysfakcję i nikt mnie nie przekona, "że marnuję czas i pieniądze". Przeciwnie.

Pozdrawiam

luft

[Arturro]

Ciekawy temat odkopalem zatem:

Up

[Gość]

Ciekawy temat odkopalem zatem:

Up

To nie nabijaj posta tylko napisz co morszczyzna zmieniła w Twoim życiu

[Arturro]

Dawno temu zobaczyłem prawdziwą rafę i już było po mnie..

teraz mało nurkuję i muszę mieć akwarium.

Widzę u siebie pierwsze objawy uzależnienia, niedobrze

I w ramach wazeliny dodam, że nano-reef potrafi być jak dobra książka - siedzę do nocy a rano jestem nieprzytomny.

[endriu0]

Akwarium jeszcze nie mam ale z nanoreef się zgodzę, siedzę całymi dniami na telefonie. Dziewczyna to już mnie goni z tym

[erem88]

Witam Wszystkich.

Kiedyś za dzieciaka miałem małe słodkie akwarium, po kilkunastu latach przerwy założyłem następne tym razem roślinne 25 litrów.

Spacerując z moją dziewczyną po CH Land natknąłem się na Acroporę i Łukasza Kura... no i się zaczęło byłem oczarowany, kupiłem od kolegi z NR Reefmaxa i zacząłem śledzić forum. Od tej pory nie ma dnia żebym nie był na forum, odwiedzam sklepy z morszczyzną oraz kolegów z forum. Akwarystyka morska to duża część mojego życia, teraz w planie jest większe akwarium z sumpem z prawdziwego zdarzenia. Miał być ścigacz (lubię prędkość) a będzie 500+ przynajmniej bezpieczniej

[Grzegorz Dyzma]

http://nano-reef.pl/topic/19296-czym-jest-dla-was-akwarystyka/page__st__2

Lata temu 20L, brzeczyk traktor, lampka na biurko. Obsada tatarak trawiasty, danio pregowany. Zamiast szkoly wagary nad jeziorem rzeka lub czytelnia.

Potem solniczka czyli palenie pienidzy w kominku, zloty, nieprzespane noce, forum, bany, moderatorstwo, jazdy po sklepach na drugi koniec innego kraju. Dzis biznes i praca, tak jakos samo sie zrobilo