Skocz do zawartości

basterek-4

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez basterek-4

  1. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Dzieci miały przynieść różne przedmioty związane z medycyną. Małgosia przyniosła skalpel, Tomek słuchawki i pani pyta się Jasia: - Jasiu co przyniosłeś? - Aparat tlenowy - A skąd go wziąłeś? - Od dziadka - A co na to dziadek - Hhyyyyyy... Przychodzi pijany koleś do dziewczyny...ale ona nie zdążyła się uszykować,więc otwiera owinięta ręcznikiem i mówi: -Proszę, wejdź do salonu,ja idę do łazienki,dokończę się malować,za góra 15 min będę gotowa. Chłopak usiadł na kanapie w salonie i zachciało mu się sr**.Myśli sobie...k**wa jaki przypał,ja tu u laski na chacie,kibel zajęty a ja zaraz się zesram.Nagle patrzy a tu na dywanie siedzi pies,myśli...zesram się na dywanie i będzie na psa.I tak zrobił. Wychodzi dziewczyna z łazienki,patrzy i mówi: -k**wa!!!co to jest???? Chłopak na to: -Noooo pies się zesrał... Dziewczyna: -Kurwaaa pluszowy!!!!???? - Ma pan objawy świńskiej grypy! - Łiiiiiii tam
  2. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    2010 rok dzwoni dowódcza wojsk armii Chińskiej do USA i proponuje wojnę - Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to? - Amerykanin - na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe nasze wojska są w Iraku i Afganistanie, więc ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą. Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób - Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to? - Rosjanin - w obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, więc o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy. - Chińczyk - to, z kim wreszcie możemy walczyć? - Rosjanin - dzwoń do Polski!!! - Chińczyk - gdzie? Do Polski? A co to za kraj? - Rosjanin - to nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około 40 mln ludności z bogatą historią wojenną. Oni na pewno wam nie odmówią. Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę. - Witajcie dzwonię z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę ? - Polak - nam Polakom ? - Chińczyk - tak wam Polakom - Polak - a ile was jest ? - Chińczyk - 3 mld - Polak - ile ? - Chińczyk - 3 mld uśmiecha się Chińczyk - Polak - ku....a, tylko gdzie my was będziemy chować. Mama pyta się swego synka: - Jasiu, jak się czujesz w szkole? - Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem. Dlaczego dzieci z Czarnobyla są mądre? Bo co dwie głowy to nie jedna.
  3. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Dzwoni koleś do Sejmu: - Dzień dobry, chciałbym zostać posłem. - Pojebało pana?!?! - Tak. A jakieś inne wymagania? Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego przygłupiego syna swojego fachu. - Widzisz tę maszynę Jasiu? - Taaak. - Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz? - Eeeee, nie bardzo. - No, popatrz ? ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki ? teraz rozumiesz? - Eeeee, no, mmm? - Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?! - Aaaaaaaaa, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran? - Tak, k**wa - Twoja matka! W Zoo: - Tatusiu dlaczego ta gorylica za szybą tak krzywo się na na nas patrzy? - Uspokój się synu, jesteśmy dopiero przy kasie.
  4. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Lato, popołudnie, mąż mówi do żony: - Może pójdziemy do łóżka? - Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy? - Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia. - Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę. Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy: - Złoty... dwa... trzy... łuuu, ojcu to by taniej dziwka wyszła, pogrzeb idzie... Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy: - Kogo macie najstarszego w rodzinie? Zgłasza się Ela: - Ja mam babcię! Zgłasza się Kacper: - A ja mam babcię i dziadka! Zgłasza się Jasiu: - Ja, pra pra pra prababcię! - O Jasiu ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka - Nie... dla dla dla dlaczego? Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż: - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie. - Masz największego penisa wśród swoich kumpli.
  5. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Żona wróciła do domu z kliniki chirurgi plastycznej. - Jak ci się podobam? Mąż przygląda się jej uważnie i mówi: - Zrobili co mogli. Jasiu marudzi ojcu: - Tato ja chcę na sanki! - Jestem zmęczony - odpowiada ojciec - Nie ma mowy. - Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki. Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki. Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi: - Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu. - Nie gadaj tyle, tylko ciągnij! Właśnie rozpoczęłam nową dietę "obrotową"... ... gdzie się nie obrócę tam coś zeżrę.
  6. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Jasio przybiega do mamy i mówi: - Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką. - Tak, a co takiego? - Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził... - Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli. Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić. Jasio: - No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził, wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi ? Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy: - Panie, zabijesz pan człowieka! - To się pan odsuń!
  7. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych" - Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci? - Siedź cicho! Zaraz zobaczysz. Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli,patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie: - A co pan robi? konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan Tadek się odezwał! Ogrodnik odpowiada: - Ja, panie Tadku, nawożę truskawki. Pan Tadek myśli i w końcu: - Co ? Ogrodnik: - No... posypuję je nawozem. Pan Tadek po namyśle: - Co? Ogrodnik: - No, posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze. Pan Tadek myśli: - Aha.... Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi: - Wie pan co? Ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze, ale ja to podobno pojebany jestem...
  8. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Ty co kupiłeś żonie na urodziny? -Perły. O to się wykosztowałeś! -No, cztery skubana wypiła! Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwolona prędkość we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział: - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, wiec jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie na swoja ucieczkę, pozwolę panu odjechać bez mandatu. Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział: - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać. - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant. W lesie spotykają się niedźwiedź i zając: - Cześć niedźwiedź. - Cześć zając. - Pytał się o Ciebie Michał. - Jaki Michał? - Co ci w d*pę wpychał -śmieje się zając i spada do lasu. Następnego dnia jak się spotykają sytuacja się powtarza tak samo było jeszcze przez parę dni aż w końcu niedźwiedź nie wytrzymuje i myśli: - Kurde głupi zając się ze mnie naśmiewa cały las już się ze mnie ryje ale ja pójdę do sowy ona jest mądra to mi dobrze doradzi. Pół godziny później niedźwiedź wchodzi do domu sowy: - Dzień dobry sowo. - Witaj. - Widzisz, mam problem bo jak się nieraz spotkam z zającem to on do mn... - Stop już wiem o co chodzi, słyszałam od wiewiórki no ale cóż my temu zającowi pokażemy. Jak się spotkacie to nie czekaj tylko mów szybko: - Cześć zając. A on ci odpowie: - Cześć niedźwiedź. Na to ty mu powiesz: - Masz pozdrowienia od Kazi. I on się ciebie zapyta: - Jakiej Kazi? A ty mu się zaśmiejesz w twarz: - Co po śmietnikach łazi. I w las, co ty o tym myślisz? - Ale sowa Ty jesteś mądra powiem mu tak. Jeszcze tego samego dnia niedźwiedź widzi zająca i robi tak jak mu sowa radziła, szybko mówi: - Cześć zając. - Cześć niedźwiedź. - Masz pozdrowienia od Kazi. - Wiem Michał mi powiedział. -Jaki Michał?
  9. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Jak długo może stać pasztet? - Całą dyskotekę. Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie. Podeszła do niego i pyta: - Dobrze się czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? - Bo jestem bramkarzem. Panie doktorze, czy są już wyniki analiz? Umieram z ciekawości. - No, nie do końca z ciekawości.
  10. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Szpital, oddział położniczy. Trzy kobiety: murzynka, wrocławianka, warszawianka urodziły synów. Niestety pielęgniarki były roztargnione i pomyliły dzieci. Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie, postanowiono aby to ojcowie rozpoznali swoich synów. Podchodzi wrocławianin, lekarz się pyta: - Który jest Pana syn? Na to facet pokazuje na murzyna. Lekarz zwątpił i pyta się: - Czy jest Pan pewien? Na to wrocławianin: - Tak, nie będę ryzykował warszawiaka... Koń w pełnym galopie ucieka przed stadem wygłodniałych wilków, co chwilę obraca się za siebie i widzi że wilki są coraz bliżej. W pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że nie zdoła im uciec i jedynym ratunkiem będzie ucieczka na drzewo. W ostatniej chwili udaje mu się wdrapać, zdyszany siedzi na gałęzi, a tu ku jemu zdziwieniu obok siedzi krowa. Więc pyta: -Co ty tutaj robisz? -Wisienki sobie jem -Jak to? Przecież to jest grusza? - No wiem ale ja sobie w słoiczku przyniosłam W drodze na ślub niedoszła para młoda zginęła w wypadku samochodowym. Trafiła do niego i pytają się świętego Piotra czy mogą wziąć ślub tutaj w niebie. - Nie wiem, jest to pierwszy raz kiedy ktoś o to mnie zapytał. Poczekajcie dowiem się. Święty Piotr odchodzi. Para usiadła i czeka, czeka. Minęły dwa miesiące a świętego Piotra dalej nie ma. Czekając zaczęli się zastanawiać a co by było gdyby im nie wyszło, czy można wziąć rozwód w niebie? Po miesiącu pojawił się święty Piotr. - Tak. Informuję, że można wziąć ślub w niebie. - Wspaniale - Odpowiedziała para. Ale jak cię nie było zastanawialiśmy się co będzie jak nam nie wyjdzie. Czy można w razie czego uzyskać rozwód w niebie? - Zwariowaliście? 3 miesiące zajęło mi znalezienia tutaj księdza. Czy macie pojęcie ile zajmie mi znalezienie tutaj prawnika?
  11. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Napadnięty przez uzbrojonego gościa facet pyta: -Czego chcesz? -Twoich pieniędzy! -Ale ja jestem politykiem! -A... to w takim razie MOICH pieniędzy! Weterynarz dzwoni do Kowalskiej: - Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to? - Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu. Spotyka sie dwoch kumpli na piwie. - Stary co tam u Ciebie slychac?? Opowiadaj. - A wiesz jest w sumie OK. Otworzylem swoj wlasny biznes. - Ooooo. Super. Co to jest?? - Prowadze burdel. - Powaznie?? Ty a jak tam z cenami u Ciebie?? - Lodzik 70 zł. Seks analny od tylu 150zł. - A miedzy cycki ile?? - Miedzy cycki...nie mam tego w uslugach. - Nie masz miedzy cycyki?? W kazdym burdelu mozna sobie na to pozwolic. - Nie wykluczone ze i u mnie to bedzie, ale wiesz stary....narazie jestem sam.
  12. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Po otwarciu nowej przychodni, lekarz siada dumny w fotelu i czeka na pierwszego pacjenta. Nagle pukanie do drzwi. Wchodzi pacjent, a lekarz udając zajętego podnosi słuchawkę i mówi: - Niestety, nie mogę pana przyjąć. Może w najbliższym tygodniu będę mieć czas. Dobrze pan wie, do lekarzy ogromne tłumy. Postaram się w najbliższym tygodniu znaleźć trochę czasu. Odkłada słuchawkę i udaje, że dopiero teraz zobaczył pacjenta: - Co panu dolega? - pyta lekarz. - Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon. Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu. Mówi więc do niej: - Daj trochę wódki, ochlapię się, to żona nie będzie czuła Twoich perfum. Facet wraca do domu, a żona wali go po mordzie. - Za co? - Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś? Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał, że zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi, ogląda, co by tu zrobić, żeby ruszyć dalej, a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie. Policjant z uśmiechem pyta: - Co, zaklinowało się? A kierowca, cedząc przez zęby: - Nie k...a, most wiozę, tylko się paliwo skończyło!
  13. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Poszedł facet do lasu. Łaził i łaził, aż w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wku**wiony, piana z pyska mu leci i mówi: - Co tu robisz? - Zgubiłem się - odpowiada facet - Ale czego się ku*wa tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź - Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość - No to ku*wa ja usłyszałem!!! Pomogło ci? - Kochanie, zebrałam całą torbę swoich ubrań do oddania potrzebującym. - Po co? Nie prościej jest je wyrzucić? - Wyrzucić? Przecież są na świecie biedni i głodni ludzie, którym mogą się one przydać. - Uwierz mi, nikt, na kogo będą pasować twoje ciuchy, nie jest głodny. Sędzia do oskarżonego: - Czy przyznaje się pan do winy? - Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!
  14. Jakiś czas temu czytałem tu na NR, że komuś odrosła ze szkieletu, nawet fotki były.
  15. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Mówi żona do męża: - Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend! - Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek. Ośmiolatek przychodzi do ojca z pracą domową z przyrody: - Tatusiu, skąd bierze się burza? Ojciec wzdycha i odpowiada: - Synku, czasami z jednej skarpetki... Mąż do żony: - Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na świeże powietrze i umyła samochód...
  16. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    -Pana pies szczekał przez całą noc - mówi rozwścieczony sąsiad. - To nic, odeśpi w dzień - odpowiada właściciel psa. - Widziała gdzieś pani mojego męża? - Nie, a co się stało? - Poszedł na k*rwy, myślałam, że jest u pani. Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy: - Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce! - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule. Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła: - Kochanie, ależ mi zimno w ręce! - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła: - Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce! - Ręce i ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna - A uszy to ci nie marzną?
  17. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Droga Mamo: Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i percing na każdym skrawku ciała. A ten jego motocykl! Mammed (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Mammed jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił. Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Mammeda ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Mammed ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się, proszę. Wkrótce będę miała 17 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Mammedowi bardzo by to pomogło. Twoja ukochana córeczka. P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Kryśki i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo. Buziaczki! - Moja siostra jest chora na szkarlatynę - oznajmia Jasio w szkole. - To wracaj do domu, bo mi zarazisz całą klasę - poleca wychowawczyni. Po dwóch tygodniach Jasio pojawia się na lekcjach. - I co, siostra wyzdrowiała?- pyta się nauczycielka. - Nie wiem, jeszcze nie pisała. - To gdzie ona jest? - W Niemczech. Dwóch żuli stoi pod sklepem. Zostało im 3 zł, nikt nie chce dać im na "chleb". Nijak nie idzie się za to napić. Nagle jeden wpada na pomysł: - Kupimy sobie hot-doga... - Co ty teraz o jedzeniu mi tu, pić się chce.... - Czekaj! Kupimy hot-doga, wyjmiemy parówkę, resztę wyrzucimy... - No pewnie! Jeszcze będziemy wyrzucać! - Czekaj! Parówka nam się przyda. Wejdziemy do jakiego baru, zamówimy parę drinów, a jak przyjdzie do płacenia, rozepnę rozporek, wysunę tą parówkę, ty zaczniesz ją ssać... Wyrzucą nas jak nic! A co wypijemy, to nasze! - Może to i jest jakiś pomysł. I tak też zrobili. Poszli do baru, popili, przyszło do płacenia. No to jeden rozpiął rozporek, wysunął parówkę, drugi na kolana i ssie. Wyrzucili ich od razu. W jednym barze się udało, no to powtórzyli numer w drugim, trzecim, czwartym... Przy piątym barze ten drugi mówi: - Teraz się zamieniamy. Mnie już kolana bolą od tego ciągłego klękania. - A co ja mam powiedzieć? Zostawiłem parówkę w pierwszym barze.
  18. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Czym się różni mąż od narzeczonego? - Zamiast kwiatów kupuje warzywa. Jasiu szepcze tacie na ucho: - Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy. Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi. - I co, Jasiu? Co mówi? - Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani". Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi: - Jasiu, podziękuj dziadziusiowi. - Ale jak? - A jak mama mówi, gdy tatuś daje pieniążki? Jasiu zwraca się do dziadzia: - Mało!
  19. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Jasiu przychodzi smutny do domu, bo dostał pałę na geografii. Wkurzony ojciec zaczyna wypytywać synalka czego nie wiedział, na co on mówi, że nie wie gdzie jest Afryka. - Ty debilu, jak mogłeś nie wiedzieć gdzie Afryka!? - Taaak? To poszukaj jej, jak jesteś taki mądry. - Nawet mnie nie wnerwiaj i przynieś mapę Polski. Jasiu się zmieszał, ale przyniósł ojcu mapę i czeka na werdykt. Ojciec po 15 minutach się poddaje i mówi do syna: - Nie wiem, nie umiem tej Afryki znaleźć, ale to musi być gdzieś blisko, bo mam w pracy murzyna, a do domu jeździ na rowerze. Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić: - Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije.... - A co Jasiu potrafi? - No murować umie, podstawówkę skończył... - A to mamy: murarz, 4000 na rękę... - Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma? - No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę .... - No ale 3000? To przecież będzie pił i pił... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło? - 600-700... Hmmm... To by Jasio musiał studia skończyć.. Rozmawiają dwie koleżanki: - Wiesz, jestem niegrzeczną dziewczynką i dostanę od Mikołaja rózgę. - Na gwiazdkę? - Nie, na baterie.
  20. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Piątego grudnia kilkuletnia Małgosia, kładąc się do łóżka, mówi do dziadka: - Kiedy rano się obudzę, chciałabym znaleźć w swoim łóżku piękną, jasnowłosą laleczkę! - Ja też bym chciał... - wzdycha dziadek. Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi... Patrzy na niego gospodarz i pyta: - Co? Prosto z roboty? Żona do męża: - Odkurzacz już całkiem nie ciągnie! - Ciekawe, z kogo wziął przykład?
  21. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Rozmowa dwóch kumpli. - Słuchaj stary, jaką wczoraj fajną dupeczkę spotkałem na imprezie. Śliczna, zgrabna i te piersi. Mmmm? Po prostu bogini. - To nieźle, brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon? - Oczywiście. Chcesz kupić? -Dziadku, jak to jest? Masz 85 lat, a ciągle przychodzą do ciebie napalone laseczki. Jak ty to robisz? - A bo ja wiem... - rzekł dziadek oblizując leniwie brwi. Córka do matki: - Mamo, całe lata z uprzejmości udawałam, że znaleźliście mnie w kapuście. Teraz wasza kolej wierzyć, że nocuję u koleżanki.
  22. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Kiedy kończy się feminizm? - Gdy trzeba wnieść szafę na ósme piętro. Kierowca taksówki wracał ze zmiany do domu późnym wieczorem kiedy zatrzymała go mloda dziewczyna zgodził się ją jeszcze zabrać i powieźć. Dziewczyna nie miała jednak pieniędzy i zaproponowała zapłatę "w naturze" Kiedy taksówkarz w końcu wrócił do domu jego żona na pytanie dlaczego znowu wrócił tak późno usłyszała standardową wymówkę w której było pół prawdy - Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pier**liłem... Do obory z bykami gospodarz wprowadza niezbyt urodziwą krowę. Byki szepcą pomiędzy sobą: - Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!
  23. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Mały Jasiu nocował u dziadków. Siedzi w salonie z dziadkiem i tak nagle ni z gruchy ni z pietruchy mówi do dziadka: -Dziadku a co to jest piz*a? Dziadek trochę w szoku sprawdził tylko czy babcia jest w kuchni wziął małego Jasia na strych. Przesunął stary karton i przed ich oczami ukazał się kuferek. Dziadek starł z niego kurz i wyciągnął magazyny z gołymi paniami. Otwiera stronę mniej więcej z środka i mówi: -Widzisz Jasiu tę gwiazdkę między nogami tej pani? -Tak -piz*a to ta osoba która ją tu umieściła. Z pamiętnika starej blondynki: Dziś rozczarowałam się ostatecznie! Otwarłam drzwi, na których napisano "Mężczyźni" - a tam... ubikacja! Chodząc po galerii handlowej pomyślałem, że mógłbym kupić żonie zegarek na urodziny. Jednak w porę przypomniałem sobie, że ma już jeden na piekarniku.
  24. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Dzień dobry, chciałbym się u państwa zatrudnić jako specjalista od bezpieczeństwa - Przykro mi, ale nie potrzebujemy kogoś takiego - No jak Pan uważa. W razie czego moje CV ma pan na pulpicie. Dzwoni Kowalski do lekarza się umówić. Lekarz: -Nazwisko? -Kowalski, ale bez "ą" -Ale w nazwisku "Kowalski" nie ma "ą" -No przecież mówię. Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i zamawia drinka. Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze, podkrada oliwki z baru i je zjada, potem bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje. Zaraz potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedna bilę i ku zdumieniu wszystkich -połyka ją. Barman krzyczy do faceta: - Widział pan, co zrobiła pańska małpa?! - Nie, co? - Właśnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego! - To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku. Przepraszam za nią, zapłacę za wszystko. Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znów przychodzi do baru z małpka na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada. Barman jest wyraźnie zdegustowany: - Widział pan, co zrobiła tym razem?! - Nie, co? - Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła! - To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.
  25. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Jasiu mówi do mamy: - Mamo, dzisiaj rano kiedy jechałem autobusem tato kazał mi wstać i ustąpić miejsca kobiecie. - To bardzo ładnie - Ale mamo, ja siedziałem na taty kolanach. Przychodzi prezes PKW do lekarza. - Panie doktorze, męczą mnie głosy! - Jakie? - Nieważne. Małżeństwo pięćdziesięciolatków leży w łóżku. Mąż już prawie zasypia, a żona najwyraźniej ma ochotę na figle. Mówi do męża: - Marian powiedz, że jestem piękna. - Jesteś piękna - po chwili odpowiada zaspany mąż - Marian, a powiedz, że jestem sexy. - Jesteś sexy. - Marian, a powiedz coś tak od siebie. - Śpij Halina!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.