premiero
Klubowicz-
Liczba zawartości
1 027 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez premiero
-
Mi wychodzi około 350 zł za 2 miesiące, z czego same akwarium to koszt około 50 zł miesięcznie.
-
Wszystkie korale, które się nie otwierały, łącznie z clavularią, w tej chwili ładnie się pompują. Jakie masz parametry wody (zwłaszcza NO3 i PO4). Ja u siebie miałem dosyć długo na poziomie niewykrywalnym przez testy (Salifert). Podejrzewam, że to było przyczyną słabej kondycji zwierzaków. Po zwiększeniu karmienia i podniesieniu NO3 do poziomu 5 [mg/l] korale odżyły. Teraz utrzymuję je na poziomie 5-10 [mg/l] i wygląda na to, że tak być powinno. Dodatkowo zmieniłem układ skał aby woda opływała ją dookoła. U mnie przynajmniej pomogło. Teraz walczę z pasożytami na koralach - zżarły mi już hydnoporę (porobiłem szczepki, mam nadzieję że chociaż jedna przeżyje) i favię (tego nie wiem jak zaszczepić) Czekam na dostawę broni biologicznej
-
U mnie żółtek wcina algi Ocean Nutrion oraz Nori do Sushi z marketu na równi. Nie zauważyłem, żeby któreś smakowały mu mniej lub bardziej. Z resztą jak sam próbowałem, to specjalnej różnicy między nimi nie czułem, a czosnek w Ocean Nutrion to jest chyba tylko w nazwie, bo w smaku nie ma go wcale
-
To stary artykuł, sprzed 6 lat. Link do niego wielokrotnie przewijał się na forum Myślę, że co wnikliwsi akwaryści do niego dotarli.
-
[S] Odpieniacz Tunze 230.04 - nieaktualne
premiero odpowiedział sir Wojciech → na temat → Archiwum Targowiska
Koledze się nie udało, więc pomogę z linkami -
Żeby nie to coś z przodu, to pomyślałbym, że to Amphipody (Obunogi)? Ja też podobne u siebie widziałem. Czy to Twoje cudo wyglądało, jakby zawijało pod siebie odwłok? Amphipods
-
Może się zdziwisz, ale PKP również na to nie zezwala. Nasze przesyłki konduktorskie z rybkami i koralami tak na prawdę nie powinny być przyjęte przez konduktora. @kiflu - powinni cię za to
-
Dolewka jest na timerze bo to najtańszy sposób. Poza tym pływaki w moim przypadku, gdzie nie mam sumpa, nie zdałyby za bardzo egzaminu - różnica poziomów wody w akwa to milimetry, a lustro wody faluje no i nie wyglądałoby to zbyt estetycznie. Co do parowania, to zależy ono między innymi od temperatury, tak samo jak wydajność osmozy (cieplejsza - więcej paruje, ale i osmoza więcej produkuje, zimniejsza - spada parowanie i wydajność osmozy). Póki co się sprawdza A z solą KENTa mnie zaskoczyłeś. Z tego co wyczytałem w necie, referencyjny poziom Mg w tej soli był około 1350 mg/l, a w mojej AM tylko 1200 mg/l (w solance wyszło mi 1180 mg/l).
-
Minęły dwa miesiące od ostatniej aktualizacji, więc chciałem podzielić się moimi nowymi spostrzeżeniami i nabytkami. Ciężko mi znaleźć czas na popisanie czegoś dłuższego, więc przepraszam, jeżeli będzie to trochę chaotycznie. Zacznę od tego, że dojrzewanie przebiegało na prawdę na ostro. Szczerze mówiąc przez chwilę zwątpiłem czy dam radę pociągnąć to akwarium do przodu oraz czy w ogóle dobrze ogarniam temat. Glony miałem tak bujne, że zarastały CALUTKIE akwarium. Szczyt plech sięgał lustra wody. Z jednej strony miał to swój nawet urok, bo takie bujne falujące glony działały niezwykle "kojąco" dla oczu, niemniej jednak po dwóch miesiącach ich oglądania i ciągłego rozrostu miałem serdecznie dosyć tego "spokoju". Z racji tego, że w akwarium podstawowe parametry, tj.: NO3, NO2, NH4, PO4 były niewykrywalne Salifertem, co przy tak ogromnej ilości glonów jest zrozumiałe, postanowiłem zasiedlić akwarium nowymi mieszkańcami. Zostali nimi: 3xAmphirion Ocellaris 1xEnctanamea Qadricolor 1xLincka Legiviata 1xSalaris Fasaciatus 1xDolabella auricularia 4xTurbo Tutaj mała uwaga. Zakup niebieskiej rozgwiazdy był straszną wtopą, po części z mojej winy. Po prostu nie przyszło mi do głowy zapytać, jaki będzie miała rozmiar. Niestety, dostałem dorosłego osobnika, który mierzył ponad 25 cm. Rozgwiazda przeżyła 2 miesiące w akwarium, po czym zdechła. Widziałem że się u mnie męczy i próbowałem ją zwrócić do sklepu, niestety sklep ten nie chciał jej ode mnie przyjąć. Zajączek mimo 4 godzinnej aklimatyzacji również nie przeżył. Próby reklamacji nie zdały rezultatu, po prostu mnie zignorowano, nawet nie udzielono mi odpowiedzi. Sklep zaskoczył mnie niestety niemile i na pewno więcej zakupów tam nie zrobię. Nie będę wymieniał nazwy tego sklepu, powiem tylko że jest w Poznaniu na literkę "A". . Pozostali domownicy szybko "zaprzyjaźnili się" z nowym domem. Salaris wyglądał na wniebowziętego taką ilością paszy do ogarnięcia. Nie żałował sobie, był wręcz niechlujny i rozrzutny. Szarpał glony aż miło, robiąc straszny burdel w akwarium. Dzięki niemu / przez niego przynajmniej raz dziennie musiałem czyścić pompy i wlot do odpieniacza, bo się zatykały. Filmik Błazenki niezbyt zainteresowane ukwiałem, zresztą do dnia dzisiejszego, zwiedzają akwarium. Dwa są większe, a jeden mniejszy. Większe trzymają się częściej razem, mały próbuje się "doczepiać" do nich, ale największy go często przegania. Obecnie pływają w trójkę z Chromisami (chyba czują się częścią stada). Kolejne zakupy zaobfitowały w dosyć sporą dostawę koralowców, a były to: Hydnopora Favia Physogyra Rhodiactis + Sinularia na małży Tubipora Musica Anthelia Calustrea Ultra Fluo Sinularia Dura Discosoma Clauvularia zielona i czerwona (szczepki) Fungia Euphyllia Glabrescens Lobophylia Hemperchi Zoanthusy zielone i niebieskie 6xChromis Virdis 1xLysmata wurdemanni Okazało się również że w bonusie dostałem masę aiptasi, której do tej pory nie miałem oraz jakiegoś kapiszona którego nie widziałem ani razu do dzisiaj, pomimo wielogodzinnego ślęczenia zarówno w dzień jak i w nocy przed akwarium. Nie wiem czy to modliszka, czy pistoletowa. Jest na tyle wredna, że słyszę jak strzela mi dosłownie przed nosem, a ja jej nie widzę! Na szczęście nic z obsady mi nie ginie. Korale wydaje mi się że w dobrej kondycji, rybki - tylko 4 trzymają się w stadzie pozostałe 2 chowają się po kątach. Wydaje mi się że nic z nich nie będzie. Wurdemanni od razu odnalazła koleżankę i od tej pory nierozłącznie chodzą w parze. W międzyczasie miałem przygodę z Calcinusem Elegansem, który niestety pożegnał akwarium na zawsze, po tym jak wykończył mi 2 turbo i 1 Tectusa. Strombus obronił się przed atakiem najeźdźcy wykazując się niezwykłym talentem sprinterskim. Po prostu uciekał w podskokach - takich na 20-25 cm wysokich i tyleż długich. Czarę goryczy przelał moment, gdy zobaczyłem jak krab dosłownie przebija mi napompowane kuleczki physogyry - zanim go zdjąłem uszkodził mi 1/3 korala! Niezmiernie tego żałuję, bo cały był niesamowicie piękny, mam nadzieję, że kiedyś się zregeneruje. Od czasu eksmisji kraba w akwarium nastąpił błogi spokój i całkowity brak agresji. Wyskoczył mi 1 chromis, jeden z tych "fiśniętych" - czas pomyśleć o koronie. Kolejne zakupy przyniosły do akwarium (Brak fotek, aparat odmówił posłuszeństwa). 1xZebrasoma Flavences 3xChromis Virdis 4xNassarius 4xTectus fenestartus 1xStrombus Uważny czytelnik mojego "dziennika" zapewne pamięta, że nie chciałem w obsadzie mieć żółtka. Jednak po dłuższym zastanowieniu, kupiony został jako wzmocnienie ekipy wykańczającej glony. Gdy go zobaczyłem na żywo, od razu wiedziałem że dobrze zrobiłem. To piękna rybka, nie wiem jak mogłem jej nie chcieć. Cieszę się, że nie musiałem jej uczyć jeść mrożonek, u mnie wcina mrożoną artemię, glony ze skały i suszone algi nori. Żadna z rybek nie chce jeść peletek (mam z Ocean Nutrion Formula One i Formula Two). Czasem skubną ale od razu wypluwają. W międzyczasie doświadczyłem tygodniowego - nie wiem jak to nazwać - załamania się części koralowców. Po prostu przestały mi się otwierać. Długo zastanawiałem się co może być przyczyną - nie taka solanka, temperatura, oświetlenie - ale przecież nic nie zmieniałem w tej materii. Przez chwilę chciałem winę zrzucić na odświeżacz powietrza (elektryczny), ale też go wykluczyłem. W sumie do dzisiaj nie jestem pewny co mogło być przyczyną, ale skłaniam się do uznania iż było to zbytnie wyjałowienie wody. Wszystkie parametry NO2,NO3,NH3+NH4,PO4 niewykrywalne były Salifertem. Postanowiłem więc wzmocnić karmienie aby pobrudzić wodę. NO3 wzrosło do 5mg/l i co się okazało - wszystkie korale odżyły i zaczęły się pięknie pompować. Physogyra mało nie "pęknie" takie wielkie bąble ma. Euphylia równie zdrowo wygląda i się buja. Czas sobie płynie, a ja w końcu nie mam glonów nitkowatych / włosowatych! Dobra ekipa czyszcząca załatwiła sprawę, akwarium sobie powoli cały czas dojrzewa. Pozbycie się glonów zaskutkowało podniesieniem NO3 do poziomu 10 mg/l - postaram się je zbić i utrzymywać na poziomie 5 mg/l. W zamian za tamtą algę, pojawiło się bryopsis i valonia - grrrrrrrrrr. O ile drugi glon nie jest dla mnie problemem, nawet zostawiłem sobie kilka ładniejszych skupisk bąbelków, o tyle ten pierwszy jest prawdziwym utrapieniem. Rośnie szybko, trzyma się mocno. Zacząłem podnosić magnez za pomocą Kent Tech-M, ponieważ wyczytałem, iż poziom 1500mg/l jest pomocny w walce z tym badziewiem. Zobaczymy czy to prawda. Przy okazji wyszło że moja sól ma tylko 1200 mg/l magnezu. Chyba trzeba będzie pomyśleć o powolnej zmianie soli i czuję że będzie to KENT. Sprzętowo wiele się nie zmieniło. W sumie jedynie co to zrobiłem dolewkę na timerze i elektrozaworze. Pociągnąłem z kuchni do pokoju rurkę od osmozy i zakończyłem w akwarium. Woda dolewa się raz dziennie przez 12 minut. W planach mam budowę korony z pokrywą na której dam oświetlenie i rozbuduję je jeszcze o kolejne 2x80[W]. Oczywiście na górze pokrywy będą 3 wentylatory 120[mm] sterowane za pomocą jakiegoś komputerowego sterownika. Coraz bardziej brakuje mi sumpa. Chciałbym schować w nim odpieniacz i pozbyć się bąbelków w akwarium. Nie wyglądają one zbyt estetycznie. Zrobiłbym też refugium, a w ogóle to zachciało mi się wywalić odpieniacz i oprzeć filtrację na DSB w akwarium głównym i dużym refugium w sumpie. Do tego jednak musiałbym zmienić również akwarium, a to w tej chwili niewykonalne ze względu na koszta. Z czasem na pewno będę chciał dołożyć jakiś reaktor wapienny z wkładem magnezowym, może jakiś komputer od muftiego, ale to ciągle plany. Kasa za każdym razem sprowadza mnie na ziemię. Z najbliższych planów mam kupno w kolejności: 1xLabroides dimidiatus 1xSynchiropus splendidus 1xPseudocheilinus hexataenia 1xNaso Literatus / Elegans lub Siganus lo Vulpinus (tu nie mogę się zdecydować, bo ponoć borsuki należy trzymać parami, a o Naso czytałem że ryba straszną ma przeżywalność, albo raczej nieprzeżywalność). I na tym chyba skończę zarybianie akwarium. Chciałem jeszcze Pterapogona, Hepatusa i Białobrodego, ale dla nich miejsca w tym akwarium raczej nie starczy. Z korali chciałbym trochę więcej miękkich, sarco zółte lub niebieskie, sinularię w różnych kolorach, xenię białą, parę kolorowych grzybków. Z LPS-ów jeszcze fajnie by było jakąś tubkę i chociaż jednego SPS-a dołożyć (może seriatoporę hystrix lub caliendrum). Na koniec rzut całości sprzed ponad miesiąca. Mój aparat robi zdjęcia kiedy chce, więc nie mam zbytnio aktualnych fotek. Aktualnie skała jest goła od glonów oraz pięknie pokryta różowymi glonami wapiennymi, szczególnie fajnie widać je pod światłem aktynicznym.
-
Te zielone kulki, to glon Valonia i na twoim miejscu bym usunął, chyba że zamierzasz wpuścić borsuka. Może stać się prawdziwym problemem w zbiorniku. Pozostałe obstawiam porites, ale nie jestem na 100% przekonany.
-
Sory, że nie na temat, ale jest przepiękny
-
To może zastosować mix w postaci Mandaryna i labroides dimidiatus, czy doktorek wyjada tylko organizmy pasożytujące na rybach?
-
Odświeżę lekko temat, jako że przymierzam się do zakupu jednej z tych ryb. Czy mandaryn będzie tak jak hexa wyjadał pasożyty przesiadujące na koralowcach? Coś mi zżera hydnoporę i szukam naturalnego wroga dla tych paskudów. Czy jest dostępne gdzieś "menu" obu rybek?
-
U mnie muszle nic nie dały. Miał do wyboru 5 muszli wielkościowo, kształtem i kolorem różniących się. Mój niebieskonogi był na tyle wredny, że muszle olewał, ale atakował wszystkie ślimaki, nawet te mające mniejszą muszlę niż on sam. Zanim dostał eksmisję załatwił Tectusa, Turbo no i prawie wspomnianego wcześniej strombusa, który dzięki sprawnej ewakuacji ocalił żywot. Calcinusom elegansom stanowczo mówimy NIE!
-
Ja mam 2xStrombus luhuanus i 1xStrombus gigas (chyba). Podobno samice wytwarzają większe muszle od samców, ale mi jest trudno stwierdzić czy mam 2 samce czy 2 samice, bo obie muszle luhuanus są podobnej wielkości. U mnie nie ma agresji, wręcz przeciwnie, często się "przytulają", no ale i litraż mam większy. Swoją drogą w sklepach mogliby pisać, jaki dokładnie gatunek zwierzaka się kupuje, a nie Strombus sp., bo później zostaje zgadywanie albo mnożenie pytań w dziale identyfikacja, czy to: Strombus aurisdianae, bulla, gibberulus, gigas, lentiginosus, a może luhuanus? Wracając do ślimaczka, bardzo pocieszny z niego herbatnik. Trąbę wywala czasem na 1,5 długości muszli. Świetnie czyści piasek. Widziałem też, jak bronił się przed Calcinusem elegansem ucieczką. Dosłownie w podskokach na wysokość około 20 cm zwiewał, aż się za nim piasek kurzył. Wykonał takich podskoków około 6 pod rząd, przemierzając w kilka sekund prawie metr. Po tym zdarzeniu zakopał się w piasku, i żerował tylko w nim. Z piachu wystawało tylko jedno oko. Od czasu eksmisji kraba, znów nastał błogi spokój u ślimaków.
-
AquaManiac - Czytałem wątki o ballingu, ja go nie stosuję, ale mam pytanie, czy stosowanie tylko kH+Ca 1 w celu utrzymania KH, również prowadzi do zaburzenia równowagi jonowej? Wcześniej używałem KENT ProBuffer DKh.
-
Używam soli AM i mogę powiedzieć, że też miałem problem z grudkami, ale była to wyłącznie moja wina. Za szybko wsypałem sól podczas pierwszego zalewania zbiornika i sól się nie rozpuściła, tylko "bulgotała na dnie". Czy czasem nie było tak samo w Twoim przypadku? Teraz jak dodaję ją stopniowo, nie doświadczam problemu z grudkami. Kryształ mam po 10 minutach. Mieszam wyłącznie ręcznie, drewnianą łyżką. Zauważyłem że najlepsze rezultaty w rozpuszczaniu i klarowności wody uzyskuję, gdy docelową wartość soli wsypuję stopniowo do 1/2 docelowej ilości wody RO, cały czas dokładnie mieszając, aż się rozpuści - około 1 minuty - a następnie pozwalam aby woda z filtra uzupełniła pozostałe 1/2 wody. Woda w zbiorniku po napełnieniu jest krystalicznie czysta. Z wad soli AM mogę powiedzieć, że ma niski poziom Magnezu - tylko 1200, więc i tak będziesz musiał go uzupełniać w inny sposób - reaktor z wkładem magnezowym, balling, lub gotowy płyn - czyli czytaj wydać kasę na to. Jak skończę puszkę, zamierzam się przesiąść na KENTa. Tak na marginesie, niższa zawartość magnezu sprzyja łatwiejszemu rozpuszczaniu soli
-
Ja już walkę z glonami nitkowatymi zakończyłem. W sumie na nie najlepsze lekarstwo to: 1. Cierpliwość 2. Czas 3. Dobra ekipa czyszcząca 4. Właściwa cyrkulacja w akwarium Parametry mogą być zerowe jak najbardziej, i nie jest to przekłamanie testów. Moje akwarium było dosłownie CAŁE zarośnięte zieleniną. Konsumpcja NO3 i PO4 była więc natychmiastowa. Nadmieniam, że startowałem z poziomu NO3 >=50 a PO4 = 5. U mnie glony zaatakowały 2 tygodnie po założeniu zbiornika i zeszły (nitkowate, włosowate czy jak kto woli) dopiero (albo już) po 3 miesiącach. W trakcie tego okresu wspomogłem akwarium ręcznie 3 razy, wyrywając chwasty. Dużo pomogło mi też przestawienie skał tak, aby woda "kręciła się w kółko". Resztę załatwiły ślimaki (Turbo, Tectus, Stomatella), Salaris (taki glonojad, co tylko żre i robi kupkę) i pod koniec żółtek. Nie wiem jakie masz podłoże, ale w moim piasku idealnie sprawdzały się strombusy. Mi z zającem też nie wyszło, bardzo delikatny zwierz, mimo 3 godzinnej aklimatyzacji po 2 dniach zaczął się dosłownie rozkładać. Co do światła, to za radą jednego z forumowiczów, na okres dojrzewania nie zmniejszałem długości oświetlania, zaczynałem stopniowo od 6 godzin, w ciągu 2 tygodni dojechałem do 12. Chciałem uniknąć sytuacji, w której po wprowadzeniu korali i zwiększeniu oświetlenia ponownie wysypią się gloniska. W sumie to na razie się ciesz, bo przed tobą kolejne, trudniejsze plagi do opanowania. Ja teraz mam większy problem, bo pojawiło się bryopsis i valonia. O ile tą drugą zamierzam załatwić lo vulpinusem (borsuczek), to na bryopsis chyba tylko wysoki magnez mi pozostał. Na koniec dodam, że ja postawiłem sobie za cel nie stosowanie chemii (wyłączając suplementację niezbędnych pierwiastków). Uważam, że nie pozostaje ona bez wpływu na naszych mieszkańców i o ile w krótkim okresie może przynieść pożądane rezultaty, o tyle w dłuższej perspektywie zapewne odciśnie swój ślad na naszych ekosystemach.
-
Ja też muszę zbudować koronę, wciągu 2 m-cy wyskoczyły mi 2 chromisy. Jeden w nocy a drugi nie wiem, w dzień lub w nocy. Podejrzewam że to albo moja "strzelawka" albo żółtek, który ostatnio coraz bardziej "panoszy się" po akwarium.
-
U mnie salaris jest zupełnie pokojowy. Zachowuje się czasami jakby był jedyną rybą w akwarium. Potrafi skubać skałę zaraz obok Zebrasomy Flavences. Fajnie na niego popatrzeć - zwłaszcza że to takie połączenie salamandry z glonojadem Ma ciekawe zwyczaje. Korali nie rusza ani na nich nie siada - może dla tego że nie mam nic co by mu "odpowiadało" .
-
Jeśli mówisz o SPIONID WORMS to niestety nie to, mam ich mnóstwo, ale ta rurka jest dużo większa i nic z niej nie wychodzi, tylko pluje ciągle.
-
Znalazłem na jednej ze skał taką białą rurkę, z której kilkanaście razy dziennie tryska dziwna biała substancja. Myślałem wcześniej że to clavularia, ale to nie była ona - po prostu stała nad tą rurką. Poniżej zdjęcie tej "rurki" od góry i od dołu Ktoś ma pojęcie co to jest?
-
No to i ja poproszę o podpowiedź. Od około 5 dni nie otwierają mi się: Anthelia Tubipora Musica Capnella Sinularia Bardzo słabo Clavularia zielona Słabo pompuje Ricordea Euphylia Glaberences ledwo wystawia tipy Pięknie za to prezentują się Physogyra Lobophyllia hemprichii Cluastrea Favia Fungia Hydnopora Clavularia czerwona Zoanthusy Blastomussa Wellsi (Nie zwracajcie uwagi na szybę, akurat przed czyszczeniem ) Parametry wody Zasolenie - 1,0235 Temp. - 25,5 NO2, NO3, NH4, PO4 niewykrywalne Salifertem CA - 410 Mg - 1240 KH - 8,5 PH - 8,4 Nie wiem o co chodzi. Przez pierwszy miesiąc korale wszystkie pięknie się otwierały. Czy woda za jałowa? Obsada: 3xAmphirion Occelaris 8xChromis Virdis 1xSalaris Fasaciatus 1xZebrasoma Flavences Czyściciele: 1xArchaster Typicus 2xLysmata Amboinensis 2xLysmata Wurdemanni 7xTectus fenestratus 2xTurbo 3xStrombus 4xNassarius 2xMitra Papalis Stomatella (nie wiem ile, dużo ) Nie używam żadnej chemii, leję jedynie KH+CA 1 Grotecha i zacząłem podnosić magnez (Kent Tech-M), bo dopiero teraz zauważyłem, że sół AM ma tylko 1200 magnezu (wcześniej nie miałem testów). Raz w tygodniu dodaję po 2,5 ml jodu i strontu z molibdenem. Karmię po 2 kostki rano i 2 kostki wieczorem. Codziennie po zgaszeniu świateł sypię Reef Pearls. Akwarium jest jeszcze młode, nie wyszedłem do końca z glonów, ale z każdym dniem widać więcej skały . Pojawiło się ostatnio cyjano - może to jest problemem? Aby dopełnić całości powiem, że znalazłem na jednej ze skał taką dziwną rurkę, z której kilkanaście razy dziennie tryska dziwna biała substancja. Myślałem wcześniej że to clavularia, ale to nie była ona - po prostu stała nad tą rurką. Poniżej zdjęcie tej "rurki" od góry i od dołu Ktoś ma pojęcie co to jest? Wstawię rurkę również do działu identyfikacja.
-
Na Reefkeeping jest kiluczęściowy artykuł o mitach w akwarystyce morskiej. W trzeciej częsci - Myth 14: Microbubbles are to be avoided opisuje odpowiedź na Twoje pytanie. Polecam przeczytać wszystkie części tego artykułu, jest na prawdę pouczający. Ponadto gadanie że woda jest gazowana to nieporozumienie - przecież to nie dwutlenek węgla, tylko powietrze A że kijowo to wygląda - to fakt, sam mam z tym problem, ale ponieważ mam wewnętrzny odpieniacz musiałem nauczyć się je "lubić"
-
Chciałem się upewnić, że dobrze robię. Wczoraj na rozgwieździe piaskowej znalazłem 5 małych ślimaków. Od razu je pozdejmowałem. Znalazłem kiedyś informację, że istnieją takie pasożytnicze ślimaki, które wysysają krew dopóki ich żywiciel nie zginie. W hitchfaq nazywane są jako Pyramid Snails. Czy ktoś może mi potwierdzić, że to rzeczywiście te paskudy podpijają mi rozgwiazdę?