Tester

Nie Tofiku, ja bezgranicznie ufajacy zonie... wymontowalem kran w umywalce

Nie sadze zeby Bryopsis pojawilo sie tak szybko i w takich i losciach. Bardziej prawdopodobne ze to jakies glony wlosowate. A co do Bryopsis to wbrew temu co Tomek napisal jest podobno szalenie ciezkie do usuniecia. Ja mialem tylko pare kepek wiec wrzatek szybko zalatwil sprawe ale czytalem o resetach zbiornikow zaatakowanych przez ten glon

... zastanawiam sie czy Wasze panie tez nie wiedza w ktora strone zakreca sie zawor glowny w domu? Pytam bo wlasnie z sufitu w kuchni, ktora jest pod lazienka, leje mi sie woda. Pare minut temu moja zoncia slodkim glosem krzyknela: " kochanieeeee, zakrecilaaaam"

Przyznam ze moj codziennie dostaje "oprysk" artemia ze strzykawki do tego raz w tygodniu malutka krewetka. Pewnie glodny nie jest. Moze dieta parodniowa cos zmieni. Zastanawiam sie czemu quadri tworzy takie kuli na mackach. Zwieksza powierzchnie dla fotosyntezy? A moze zwieksza skutecznosc razenia mackami?

KIDULT, wez lepiej sprawdz NO3 jakimis pewnymi testami. W watku "zlodzieje" duzo jest o wadliwych testach

wylacz odpieniacze, zostaw cyrkulacje i lej bakterie. Gawer w ostatnim miesiacu pisalem to co najmniej 3 razy przy okazji nowych zbiorniczkow w dziale nowicjuszy. Cos widze ze pracy domowej nie odrobiles

Karmie sporo bo mam duzo korali NP. Ale nadmiar zarelka podniesie tez NO3

Witam, Jak wszyscy zapewne widzieli w swoich egzemplarzach lub na zdjeciach ukwial Entacmea Quadricolor ma charakterystyczne banieczki na koncach swoich "macek". Swojego quadri mam juz z 8 miesiecy i tylko przez pierwsze pare tygodni wygladal wzorcowo. Potem zacza uparcie odmawiac jedzenia. Czegokolwiek by nie dostal zaraz lezalo pod nim. Nawet nie lykal. Co wiecej, nawet nie lapal jedzenia mackami. Chudl w oczach. A jego macki stawaly sie coraz krotsze i coraz ciensze. Az w koncu stracil je calkowicie i wygladal jak gruszka. W zasadzie wyrok na zjazd po porcelanowej zjezdzalni lezal juz na biurku czekajac na moj podpis. Postanowilem jednak zawalczyc jeszcze raz. Przygotowalem dluga cienka rurke ktora zalozylem na strzykawke i zaczalem go cierpliwie karmic. Najpierw jajami krabow potem artemia. Po jakichs dwoch tygodniach do okola otworu gebowego pojawily sie malutkie babelki. Artemia zaczela sie do nich lepic a on, nie bez wysilku, tak sie wyginal ze trafiala do otworu gebowego. Tak bylo z miesiac temu. Dzisiaj ukwial ma trzycentymetrowe macki ktore lapia co tylko jest w ich zasiegu. Regularnie podaje male krewetki koktailowe ktore doslownie w kilkanascie sekund znikaja w ukwaialowym "brzuchu". Niby jest ok ale wiekszosc macek jest cienka i dluga. Tylko doslownie 3-4 sztuki zakonczone sa banka. Reszta wyglada jak cienkie zielone glisty. Sam ukwial wyglada na napompowanego. Czy ktos moglby sie podzielic doswiadczeniami z hodowli tych stworzen?

Tylko po to zeby zbic NO3 do do wartosci 1-2ppm. Jak wiadomo biologiczne metody usuwania NO3 wymagaja obecnosci PO4. U mnie w zasadzie PO4 zawsze bylo niskie a stosowanie wodki zbilo mi fosforany do zera. Obecnie nie mam dostepu do wodorofosforanu sodu wiec stosuje metode zastepcza.

Glownym skladnikiem CocaColi jest kwas ortofosforowy. Oprocz tego jakies cukry, wyciagi roslinne i... kofeina. Moje PO4 wynosilo wedlug Hanki 0,00. Do fiolki z woda RO dodalem 0,1 ml Coli. Wynik 1,33 ppm Teraz leje mieszanke 2:8 wodka:cola i daje 10ml rano i wieczorem. Mam 300L w obiegu. Fosforany skoczyly na 0,05ppm. Dodawanie Coli jak dotad nie wplynelo negatywnie na zycie. Chociaz jedna gorgonia przestala sie otwierac - nie wiaze jednak tego z Cola. Leje juz od prawie 3 tygodni. NO3 - 5

ja pewnie wywolam burze ale dodaje wodke z CocaCola zeby podniesc fosforany

Jesli masz w planach konkretny aquascaping to najpierw skala potem piasek. Jesli skale chcesz ulozyc prosto, bez zadnych kombinacji to mozesz dac na piasek. Ogolnie rzecz biorac zalecana jest kolejnosc: najpierw skala a potem piasek. Jest to spowodowane tym ze zawsze trafi Ci sie jakies stwor ktoremu spodoba sie akurat ten kawalek dna ktory jest pod skala. Podkupujac piasek moze naruszyc stabilnosc kamieni

Ciekawe czy bedzie nas pytal jak prasowac

zeby Ci sie ewolucja nie pojawila a powaznie jesli chcesz trzymac wode kilka miesiecy to dobrze ja wyjalawiac bo jak trafia tam jakies bakterie czy zarodniki np z kurzem to moce Ci cos urosnac. Pamietam jak pracowalem w laboratorium to mielismy RODi zdaje sie francuskiej firmy Millipore. Caly system byl wielkosci szafy i pamietam ze w pokrywach zbiornikow byly lampy UV.

Rozwazalem cos kiedys cos takiego. Jesli bylaby cyrkulacja w baniaku i lampa uv to przy zamknietym zbiorniku woda moze stac miesiacami.

Pewnie ze intryguje, tylko ze w naszych domowych warunkach nie ma jak tego sprawdzic. Rowniez nie ma badan naukowych na ten temat. A temat jest na tyle rozlegly ze smialo mozna robic doktorat na ten temat. To tak jak z zyciem w kosmosie. Wszystkich to intryguje ale dopoki nie bedzie dowodow na takowe, mozemy sobie tylko gdybac

Ja mam dwa, wlasnorecznie zbudowane pudelka przelewowe. Dzialaja swietnie. Jednak dla pewnosci co kilka dni kontroluje ich sytuacje. Juz po poziomie wody widze czy cos jest nie tak. Obawy moje jednak zmierzaja w kierunku zblizajacego sie urlopu. Niby kumpel ma dogladac, ale wiecie jak to jest Za pare dni przyjada do mnie czujniki poziomu wody, ktore, jesli woda w zbiorniku podniesie sie za wysoko, odlacza obiegowki. Co do wadliwosci pudelek przelewowych - ich konstrukcja jest bajecznie prosta i kazdy kto rozumie zasade naczyn polaczonych moze sam skonstruowac takie cos. Tam sie nie ma co zepsuc. Ja widze niebezpieczenstwo w dwoch sytuacjach: -zapowietrzenie - trzeba tak ustawic przeplyw i cyrkulacje w baniaku zeby woda splywala laminarnie do pudelka. Bez pecherzykow powietrza. Takie pecherzyki moga zostac porwane przez wode i utknac w kolanku, rurce, czy tez czym tam obie czesci pudelka sa polaczone. Z czasem skutecznie zablokuja przeplyw i katastrofa gotowa. -zycie - z czasem pudelko moze byc porosniete slimakami osiadlymi, glonami i innymi niechcianymi goscmi ktore moga, zablokowac czy utrudnic przeplyw. W skrajnej sytuacji jakis slimak czy nawet rybka moze zatkac przelew. To sie tyczy bardziej pudelek gdzie obie czesci sa polaczone rurkami np jak u mnie. Dlatego mam kilka rurek. W wiekszosci kupnych pudelek sam przelew w pudelku jest podluzny, czesto przez cala dlugos pudelka wiec jakby to niebezpieczenstwo jest zminimalizowane. Reasumujac przy regularnej kontroli pracy pudelkk, ryzyko jest minimalne. Ale jak ktos ma pecha to i na polu mu cegla na glowe spadnie

Kurcze - super sprawa - czyta sie jak "Potop" Sienkiewicza Zwlaszcza o "roslinach - zwierzetach" LOL Ciekawe z czego za 50 lat beda sie z nas smiali

LOL, no coz "lec Adas lec" czytac dzial dla nowicjuszy

W sumie to jest bardzo wazna sprawa. I nie chodzi mi tu o brak pradu ktory z reguly nie trwa dluzej niz kilka godzin. Tu mozna sie latwo zabezpieczyc np pompami na baterie czy stosowac inne "chalupnicze" metody. Dla mnie najwiekszym problemem to potencjalne zalanie. Nie ma problemu o ile woda zostanie w systemi - problem bedzie jesli sie wyleje. Caly system (okolo 300L) stoi na drugim pietrze. Podlogi mam drewniane i wiem co oznacza zalanie bo juz kiedys RO/Di narobilo klopotow i w kuchni, pietro nizej, padal deszcz Oba akwaria dzialaja na samodzielnie zrobionych pudelkach przelewowych ktore do tej pory, odpukac, dzialaja super. Codziennie jednak sprawdzam czy sie nie zapowietrzyly. Ogolnie juz niedlugo bede mial dwa czujniki poziomu wody ktore w przypadku jakiejs awarii odlacza prad w gnizadkach zasilajacych pompy obiegowe, jednoczesnie jakby "wykluczajac" pudelka przelewowe z obiegu. Cala reszta: skimmer, swiatlo, i cyrkulacja bedzie sobie dzialac.

Jaczal - oczekujesz odpowiedzi, która najprawdopodobniej nie istnieje. W każdym razie to, co możemy powiedzieć raczej na pewno Cię nie zainteresuje. Forumowe autorytety siedzą cicho, (choć paru już się wypowiedziało), bo oni wiedze ze konkretna odpowiedz nie istnieje. My, akwaryści, działamy poniekąd intuicyjnie jak matka reagująca na płacz dziecka. Jednak kiedy dziecko płacze to nawet uważna matka może mieć problemy z określeniem przyczyn: może ząbkuje, może ma kolkę, a może siedzi na klocku? Dziecko nie-dziecko, ale to człowiek i jakieś sposoby wyrażania uczuć ma. A korale? Maja tylko w zasadzie tylko dwa stany - zamknięte i napompowane. To jest reakcja somatyczna na gwałtowne zmiany środowiskowe. Nie wspomnę o wybarwieniu, bo to akurat jest reakcja na bodziec długotrwały. Problem w tym ze takie jamochłony reagują na każdy krótkotrwały bodziec zamknięciem. Nie pompują się, bo, jest: za ciepło, za zimno, za słono, za słodko a może ostatniej nocy były dziobane przez stado Wudnermanii. Z obserwacji koloru wiadomo jeszcze mniej, ponieważ reakcja na bodziec jest rozciągnięta w czasie. Zamiana natężenia światła wpływa na wybarwienie korali po długim czasie. Poza tym to nie jest to zmiana natychmiastowa. Blakniecie (czy tez wybarwianie) trwa kilka tygodni i nawet bardzo uważny obserwator nie jest w stanie zauważyć różnicy z dnia na dzień. A po miesiącu? skąd wiadomo ze akurat miesiąc temu przedawkowaliśmy aminokwasy. A nawet, jeśli prowadzisz taki dziennik to, co możesz zrobić po miesiącu czasu? Absolutnie nic!!! W normalnym zbiorniku może wystąpić kilka bodźców, na których reakcje korali zobaczymy za kilka dni czy co gorsza tygodni. Z rybami jest jeszcze gorzej, mimo ze ewolucyjnie są usystematyzowane jeszcze wyżej niż prymitywne jamochłony. Mówiąc poł żartem po serio, ryby maja dwa stany zdrowia: maja ospę albo jej nie maja:). Poczytaj sobie watki o ospie. Powód jest jeden: STRESS. A czym jest spowodowany stres? O, tu możliwości jest wiele. Od jakości wody, przez towarzystwo innych ryb do zabawek wrzucanych do akwa przez dziecko. I bądź tu mądry czy jednocześnie nastąpiło przedawkowanie czy tez niedobór witamin. KIDULT napisał Ci prawdę tylko, co to zmienia. Efekty takie jak: -więcej osadu na szybie -osady na skale -osady na piachu -wykwity na skale i piachu Mogą być spowodowane tysiącem innych powodów. Zrób mały test i napisz posta: Mam osad na skale. Czym to jest spowodowane? Jak myślisz, jaki procent odpowiedzi będzie brzmiało: przedawkowałeś aminokwasy Rozumiesz, do czego zmierzam? Zresztą nie tylko ja, bo Stani, seb, Premiero i parę innych osób próbuje powiedzieć Ci to samo. Aktualny stan akwarium jest wynikiem wielu czynników, które są połączone misterna siecią zależności. Nie można w naszych warunkach rozważać tylko jednego czynnika. To tak trochę jak z Zasada Nieoznaczoności Heisenberga. Nie możesz określać tylko jednego czynnika, a jedynie układ pewnych wartości. Nie ma recepty na idealny zbiornik. To zresztą jest chyba największa zaleta tego hobby. Jakże nudno byłoby gdybyśmy brali: dwie szczypty tego, dwie szczypty tamtego, kropla witamin, 7 łyżeczek soli, 5 bio-pelletek, przepływ w sumpie dokładnie 2321L/H i mamy super wybarwione korale. Normalnie panie nuda. I cale szczęście ze każdy baniaczek jest inny. Pozdrawiam i życzę wytrwałości EDIT: Dodam jeszcze cos. Prawdopodobnie zapotrzebowanie na aminokwasy i witaminy zwierzat akwaryjnych jest tak male ze ogolnie nie potrzba sumplementacji. Pisze "prawdopodobnie" bo nie znam badan farmakologicznych na ten temat. Biorac pod uwage ze czesc pokarmow jest nasycona witaminami, mysle ze podstawowe zapotrzebowanie jest zaspokojone. Pamietaj jednak ze miedzy wartoscia optymalna danego czynnika, a wartoscia skrajana dopuszczalna moze byc olbrzymia roznica. Taki przyklad: dla Ciebie optymalna temperatura jest powiedzmy 20C ale ludzie zyja w zakresie temperaturowym od powiedzmy - 60 do +60 i z punktu biologicznego rozwijaja sie i rozmnazaja. To jednak daje rozpietosc az 120C!!! Cos co dla jednego czlowieka jest malo, dla innego jest duzo. Z koralami jest podobnie. Nie da sie okreslic idealnych granic.

Widzisz, dla mnie cale piekno akwarystyki morskiej polega na dochodzeniu do wszystkiego wlasnorecznie. Jakze byloby nudno gdybys mial recepte i gotowa instrukcje obslugi do prowadzenia solniczki. Godzinami gapie sie w swoje zbiorniki i jak tylko zobacze cos odstajacego od normy zaraz analizuje co moglo byc powodem. Moze zmienilem swietlowki, albo zle ustawilem pompy, albo suplementacja albo... albo... Jakbym nie chcial sie w to bawic a chcialbym piekny widok akwarium to kupilbym plazme 50" i puscil jakis wygaszacz HiDef z widoczkiem akwarium - na pewno byloby taniej. A co do witamin - bede mial chwilke czasu to opisze Ci witaminy i jch znaczenie dla organizmow. Tylko to absolutnie nie wyjasni Ci skad mamy wiedziec ile czego. Dla mnie sprawa jest prosta. Jesli korale sie "usmiechaja" do mnie znaczy ze im dobrze i to co robie im odpowiada, wiec nic nie zmieniam. Jedyna rada jaka mam to ucz sie swojego zbiornika.

Jaczal - zeby okreslic zapotrzebowanie organizmu na witaminy musialbys robic testy farmakologiczne, a takich do naszego zastosowania nie ma. Ile kontrowersji wzbudzaja, wydawaloby sie proste testy Saliferta, a Ty wymagasz dokladnych odpowiedzi. Poza tym nikt nie ma na to gotowych recept. Temat jest trudny i chyba lepiej nic nie pisac niz pisac tylko po to zeby Twoj watek byl pelen nic niewnoszacych postow. Premiero ma racje - kazdy zbiornik jest inny i kazdy wymaga innego dozowania suplementow. Ja na przyklad dodaje kilka ml witamin (nie pamietam nazwy - pisze z pracy) do kazdej wody na podmianke do tego karmie co dwa dni platkami ktore zawieraja witaminy. Jednak uwazam ze nie tu jest problem. W naszych zbiornikach bardziej martwilbym sie o hiperwitaminoze.

Mintaj - pare rzeczy Glownie to biologie morz, ale i chemie przez 3 lata i mikrobiologie przez rok Czego to czlowiek nie zrobi zeby sie od woja wywinac. W kazdym razie zeby nie bylo, magisterke mam z biologii bezkregowcow morskich. W zyciu nie przypuszczalem ze po 18 latach braku kontaktu z tym tematem wroce do jego praktycznego stosowania w moich zbiorniczkach

Musialbym poszperac w moich ksiazkach z czasow studyjnych do ktorych nie mam w tej chwili dostepu, ale o ile pamietam to glony malo co wydzielaja do wody. Glownie produkty przemiany materii czyli np O2 i H2O. Owszem cala ta lista przytoczona przez jaczala jest prawdopodobnie prawdziwa i wszystkie te zwiazki sa swietnymi suplementami podstawowego odzywiania ale wtedy gdy znajda sie na talerzu, no ewentualnie w jadlospisie np ryb. Jaczal - nie pisz ze olewamy bo po pierwsze dales na odpowiedz dobe a po drugie pytasz o rzeczy ktore wchodza w zakres biochemii roslin a to nie jest temat w ktorym pojawi sie sto postow w ciagu 24 godzin. Jakbym dobrze poszukal to znalazlbym kilka dyplomow z tej i pokrewnych dziedzin, ale to bylo kurcze dwadziescia lat temu. A, nad czym bardzo ubolewam, nie pracuje w swoim wyuczonym zawodzie.