Gotterdammung

A mój z kolei wyciął całą populację... Nawet na ostatniej Favi jaką kupiłem był jeden ślimak, no i cóż... Nie ma Za to nie jada nic z "pańskiej ręki"...

edytuj - więcej opcji - załącz pliki ?

Mam psa z kulawą nogą (w gipsie) bo mi go ktoś potrącił ... ;p

Ehhh... Zobaczyłem "Ostatni post - kasandra" przyleciałem ile sił w palcach, a tu taki zawód...

Dziś zauważyłem u siebie w baniaku Gonodactylellus viridis ( http://pl.reeflex.net/tiere/1718_Gonodactylellus_viridis.htm ) - czyli co tu dużo mówić - modlichę... Bać się? Złapanie jej jest w zasadzie niemożliwe... Jakieś sugestie? Pozdrawiam Gotter

Jak już w wielu innych postach pisałem, mój gustuje szczególnie w Zoasach i Fungii, innych LPS nie...

A np w zakładce ustawienia - profil - znajomi mamy opcje do wyboru : Dodawanie bez akceptacji Wcześniejsza akceptacja To nie o to chodzi ?

No pierwsza fota to na bank aiptasia, na drugiej zaś ciężko mi coś wymyślić, wygląda trochę jak Valonia z plamkami ...

To i ja się przyłączę. Ja życzę stałych parametrów, dużych przyrostów, zero plag i relaksu przy baniaku. I spokoju przy czytaniu niektórych durnowatych postów na niektórych forach Najlepszego!

Święta prawda, z tym że w moim przypadku aiptasia "wyszła" po czasie. Na skale nie zauważyłem. Po kilku miesiącach wpadły korale pierwsze, potem zauważyłem pierwsze róże. I jasne, brzydal jest nie do zdarcia, i nie taki znów z niego brzydal A co do Chelmona, to moim zdaniem jak ktoś chce mieć tą rybę, powinien spełnić masę warunków, zwiększając jej szanse na przeżycie i dopiero będąc pewnym swego baniaka ją kupić. Jeśli Chelmon wcina do tego różyczki, to tylko traktowałbym to jako bonus. Piję tu do sytuacji gdzie ludzie w zupełnie świeżych baniakach zauważyli aiptasię i dostawali w radach Chelmona właśnie...

@ZenonPL - już ja bym nie przesadzał z hura optymizmem. Kupiłem brzydala, brzydal zadowolony, aiptasia zredukowana, zoa zjedzone, fungia pogryziona. To nie jest tak że brzydal i po problemie. Tak samo Wurdemanni, i Chelmon. Niestety trzeba mieś troszkę szczęścia w tym przypadku ...

Darek, uchylisz rąbka? To chelmon ?

Ja tam trafiłem za pierwszym razem, ale fakt, kiedyś byłem na mega imprezie w tym budynku, więc było mi łatwiej. Swoją wypowiedzią nie miałem na celu nikogo urazić, czy czegokolwiek wypominać, chodzi mi o to że nie ma zainteresowania morszczyzną we wrocławiu i tyle. Szkoda...

Widzisz, jakbym mieszkał jakoś bliżej to bym Ci oddał mojego więźnia, jest mały, brzydki i niebezpieczny. Ale jakoś nie mam serca go zabijać, wiec trzymam go w sumpie... U Ciebie jednak miałby zdecydowanie lepiej...

Iceberg ma dużo racji, ale ja zamiast czerwonego, zrobiłbym taki niebieski jakie masz wykonane akcenty :>

@Iceberg - a bo ja tam wiem, jakie dziwne... Z odpieniacza śmierdzieć nie może, dzisiaj myłem do czysta... A woda capi i tyle... Żeby nie było, nie jest to jakiś powalający smród, po którym oczy musztardą (np. Dijon ) zachodzą, ale nie jest to ten piękny zapach morza w słońcu jaki wydzielał się w czasach kiedy wódka nie była lana...

I tyle ze wspierania wyszło, Wrocław to jednak dziadowskie miejsce na akwarystykę morską... Chłopak miał świetne ceny, wybór był fajny, wszystko zdrowe... I co, wiele razy u niego byłem, i nie widywałem klientów. Ostatnio jak dzwoniłem do Olka, mówił że sklep zamyka bo się zupełnie nie opłaca... Wielka szkoda...

O Jezusie... Jeśli pieni tak dobrze jak wygląda, to pieni zaje...dobrze ...

Chyba niedawno czytałem tu na forum że mandarynek lubi czasem zjeść "sieć", i (tu już zupełnie nie jestem pewien) ślimaka... Możesz spróbować coś poszukać w tym kierunku...

@Tester - toś pocieszył... No ale nic to, gorzej chyba nie będzie ... Pozdro!

A tak z innej beczki, czy po VSV też tak śmierdzi ze zbiornika jak po VM? Dopóki nie stosowałem wódeczki, woda z akwa pachniała pięknie, do tu dużo gadać, pachniała prawdziwym morzem, a ja tak się składa lubię ten zapach... Ale od kiedy leję c2h5oh śmierdzi mi akwarium jak szlam z odpieniacza...

Co one takie odważne i pozujące do zdjęć

A to u mnie powinien rosnąć jak na drożdżach, z racji mojego poziomu wiedzy. Zastanawiałem się właśnie nad tym czy ja przypadkiem nie mam za czystej wody na niego, ale porzuciłem tą myśl, ponieważ zoasy rosną ładnie. A gdzieś czytałem że zoasy właśnie też lubią błoto ...

Dokładnie, w sklepie był git... A u mnie kilka razy tylko otworzył się tak na maxa... No i to było też jakoś na początku po wpuszczeniu...

Witam, zauważyłem że w opisie Sarco na reeflex jest pewien błąd - poziom trudności powinien być opisany jako "Wyłącznie dla ekspertów! Bardzo trudny w hodowli" a nie "średnio trudny"... A teraz poważniej. Strasznie mi mój sarco grymasi. Wiem że ten miękas co pewien czas się skóruje, ale na Boga, nie może to trwać wiecznie. A u mnie tak jest. W zasadzie można śmiało powiedzieć że cykl "otwierania się" do "skórowania" jest u mnie zamieniony. Czyli, koral jest zamknięty przez powiedzmy 2-3 tygodnie, otwiera się na 2 dni, loop. Trzeba się przyznać że nie tak dawno temu miał małe zajście z dzikim krabem który go podjadał. Ale kraba od chyba 2 tygodni nie ma, a koral milczy. Czasem ledwie wypuści jakieś mini polipki, ale nie do końca. Próbowałem go ustawiać w różnych miejscach, wszędzie to samo. No i oczywiście klasyczna śpiewka - wszystkie inne korale mają się dobrze. Co mówię jednak z przekonaniem, ponieważ pompują się zdrowo, jedzą, tańczą, i śpiewają. Parametry : Temp - 26C PH - 8.1 KH - 8 Ca - 400 Mg - 1200 Zasolenie - 1.025 No2 - 0 No3 - 2 Any ideas? Pozdrawiam Gotter