-
Liczba zawartości
1 301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Arduan
-
Ale lepszym rozpuszczalnikiem dla CO2 niż dla O2. A zaliż Jacku, jest powiązane. Nazywa się to efekt drugiego gazu.
-
Tak też mi się wydawało, że odpieniacz będzie bardziej "rozpuszczał" CO2 niż go eliminował. Zgadzam się, że odpieniacz zwiększa powierzchnię kontaktu z powietrzem (tlenem), ale bardziej jego rola polega na zmniejszeniu konsumpcji O2. Natlenianie odpieniaczem może mieć miejsce przy nieefektywnej wymianie powierzchniowej, np. w bardzo wysokim akwarium o małej powierzchni lustra wody. Jedynym sposobem na zwiększenie natlenienia jest zwiększenie ciśnienia atmosferycznego. Reasumując - natlenia, ale jest nieprzekraczalna granica.
-
He, he. Racja. Ale pomijając instrukcję na pudełku, opis Testera wyjaśnia wszystko, kwestia tylko zrozumienia tematu i można kupować w POCH - bez instrukcji, pod warunkiem, że wie się co się kupuje (mam na myśli uwodnienie).
-
Taaaa, no racja. Chłodzi mało jak pisał Kyzak, ale pompa się nagrzewa i to miałem na myśli. Zamiana energii elektrycznej w mechaniczną, czy też świetlną powoduje powstanie energii w postaci ciepła ;-), niestety. A kto mówił, że odpieniacz obniża CO2?, No ja tam bym tak nie chciał, bo zależy mi na utrzymaniu CO32- w moim roztworze.
-
A myślisz, że to może mieć znaczenie? Poza tym przy tych proporcjach nie powinno być dużej różnicy. Jeśli nawet zrobi tak jak mówił, to nie będzie to objętość 5420ml tylko pewnie ok. 5100ml. Jak to przeliczysz to i tak wyjdzie ok. 83g/l. Myślę że przy błędzie pomiaru litrażu i dokładności wag, daje to granice błędu laboratoryjnego.
-
@Flasher ma rację. Nie da się zwiększyć ilości "rozpuszczonego" tlenu w wodzie. Istnieje równowaga ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie i ciśnienia atmosferycznego (w zasadzie prężności tlenu, ale nie wdawajmy się w szczegóły). Jednakże odpieniacz pozwala na utrzymanie odpowiedniego poziomu natlenowania wody przez eliminację bakterii, które O2 zużywają i cząstek, które gnijąc powodują ubytek O2. Niewątpliwie temperatura też tu jest ważna, ale odpieniacz nic do niej nie ma - chyba, że zbytnio podgrzewa wodę ;-).
-
Pomyśl o tym dokładnie. Skoro masz otrzymać 5l odczynnika, to musisz wziąć mniej wody, wsypać proszek i dopełnić do 5l. Oczywistym jest, że jak dodasz np. 200g do 5l, to objętość się zwiększy, czyli będziesz miał ok. 5,15l (przykład celem wyjaśnienia faktu). Inaczej, jeśli rozpatrujesz stężenie procentowe, to bierzesz zawartość proszku (substancji) w objętości całkowitej. Np. sody (kH) masz mieć 8,4%, czyli 84g/l (84g/1000g), czyli w Twoich 5 litrach ma być 420g NaHCO3. Rozumiesz?
-
Tyle ile trzeba ;-), aby pokryć zużycie. Było już pisane, masz dwa wyjścia. Zbadać parametry dziś i za np. 4 dni, potem różnicę Ca podzielić przez 4 i już masz zużycie dzienne (w mg/l). Obliczasz ile to jest dla całego baniaka/dobę i gotowe. Druga opcja, to zacząć od mniejszych dawek, kontrolować co jakiś czas, zwiększać lub zmiejszać dawkowanie, aż osiągniesz mniej więcej const. Proponuję zaprzyjaźnić się z Aquacalculatorem, który powie Ci co i jak. pomoże rozrobić płyny do Ballinga, wyprowadzić parametry na prostą i obliczyć dzienne zużycie. Ja zaczynałem od metody strzykawkowej, dawałem 20ml/dobę/112L, z braku czasu w jednorazowej dawce. Po kilku miesiącach zakupiłem pompę, bo musiałem wyjechać na dłużej. Pompa to super sprawa, poza tym rozkłada dawkę dzienną na kilka porcji - mniejsze wahania parametrów. Polecam, ale wydatek spory.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cóż, chyba jednak czas na Ballinga. Jeśli miałbym coś wróżyć, to zmiana z ubogiej soli na bogatą spowodowała, że życie koralowe Ci bujnęło i stąd taki spadek. Nie zauważyłeś aby lepszych przyrostów?
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odgrzeję trochę temat, (mam nadzieję, że nie będę ukarany), bo trochę poszperałem w necie i znalazłem to co mnie w kH interesowało. Może gdzieś to było na forum, ale nie widziałem, więc wybaczcie. Otóż: Zabezpieczenie wahań pH czy dostarczenie HCO32- do budowy szkieletu koralowców moim zdaniem nie wyczerpuje tematu. Gdzieś trzeba znaleźć równowagę, ale gdzie? Przyglądałem jednego razu mojemu baniaczkowi - co w nim jest nie tak, co odbiega od natury, oczywiście wiedząc że naturze nic nie dorówna. Ca w normie, Mg w normie, kH w normie, parametry stabilne, światło 1W/l, karmienie, Balling, podmiany - wydaje się super, a jednak coś nie tak. Pierwsza myśl - NO3, faktycznie za dużo - wina karmienia lub obsady. Ale jak tu nie karmić skoro potrzebna jest energia... i budulec, który w formie rozpuszczonej jest. Skoro stwierdzamy, że budulec jest i to w sumie w "morskich" proporcjach, to dlaczego brak przyrostów korali? Odpowiedź wydaje się prosta - brak energii. I to właśnie wydaje się najbardziej odbiegać od natury. Możemy zbliżyć się do warunków naturalnych, ale takiego dowozu energii w postaci pływającego planktonu i pełnowartościowego światła nigdy nie zapewnimy. Żeby za daleko nie odbiegać od tematu, warto zastanowić się co można zrobić zamiast i czy coś to może dać. Odsyłam do: http://www.coralscience.org/main/articles/biochemistry-2/how-reefs-grow gdzie wyjaśnione jest w jaki sposób energia zużywana jest na budowę wapiennego (argonitowego) szkieletu koralowców. Transport Ca odbywa się przeciw gradientowi stężeń właśnie przy użyciu energii - mało energii - zatrzymanie wzrostu. Co prawda udowonione jest, że korale szybciej rosną w dzień dzięki energii dostarczanej przez słońce, ale jaka jest wydajność naszych lamp w porównaniu ze słońcem? W przypadku ograniczonego zbiornika, zwiększenie karmienia "ponad normę" też nie wchodzi w grę, bo nie mamy takiego systemu filtracji jak całe morze. Wobec tego, czy można uzyskać jakiś stan równowagi pomiędzy możliwością dostarczenia energii a efektywnym tworzeniem szkieletu koralowców? Otóż obserwując ułożenie skałek w akwarium nie da się nie zauważyć, że się zmienia (o co często winimy kraby, może i słusznie, ale...). Półki rafowe w morzu też się łamią i odpadają - dlaczego? Dlatego, że w mniejszym lub większym stopniu CaCO3 (nasza skała) się rozpuszcza w wodzie, zależnie od panujących warunków. Z punktu widzenia chemicznego rakcje zachodzą non-stop. Jedne jony "wybywają" ze skały, drugie osadzają się i nie koniecznie w tym samym miejscu. Rusztowania (skały) dla koralowców ubywa, a koralowce robią co mogą, aby to rusztowanie budować. I tu właśnie pojawia się słowo równowaga. Co zrobić, żeby bilans budowy był dodatni? Odpowiedź tutaj: http://www.oceanhealthindex.org/Components/Ocean_Acidification/ http://www.jbc.org/content/119/1/241.full.pdf http://www.marine-conservation.org/what-we-do/program-areas/ocean-acidification/offshore-renewable-energy/ http://www.gly.uga.edu/railsback/Fundamentals/820HMC-LMCSolubilities05LS.pdf http://www.ldeo.columbia.edu/~sanpisa/OceanSed%20project/factorscontrolcarbonate.htm Kilka tematów, które łączy jedno okreslenie - Argonite Saturation State Argonite Saturation State mówi nam, czy więcej Argonitu się rozpuszcza, czy więcej się tworzy. We wzorze mamy: ( [Ca2+] × [CO32-] ) / [CaCO3] = K (nie mogę wpisać Omega) gdzie CO32- to właśnie nasze nieszczęsne kH. Im większy iloczyn w liczniku, tym większe wysycenie wody Argonitem. Im większe wysycenie wody Argonitem, tym szybsze procesy kalcyfikacji i mniejsze straty skały, i bilans wychodzi na 1 lub więcej. W słonej wodzie Argonit rozpuszcza się lepiej, co widać na wykresach, co zabezpiecza przed niekontrolowanym wytrącaniem. Ale co się stanie, jeśli K będzie powyżej 1? Natura tym się nie przejmie, bo nie ma grzałek i pomp, gdzie osadza się CaCO3 powodując ich destrukcję, a my? Powinniśmy dążyć i utrzymywać w przybliżeniu 1? Pozostaje pytanie, kiedy jest ten optymalny stan (0,9999999...???), kiedy jest prawie pełne wysycenie, a nie ma samoistnej precypitacji? I tu pytanie do chemików. Czy z wykresów w odnośnikach (zależność rozpuszczalności argonitu od zasolenia, zawartości magnezu, pH) można to wyliczyć? Pewnie można, więc pióra w dłoń. Ujmę pytanie jeszcze inaczej. Jakie jest optymalne kH przy danym Ca, Mg i zasoleniu (chyba takie już padło), żeby zbliżyć się do tego 0,9999... A może jednak warto zapomnieć o naszych "technikaliach" kosztem wyglądu baniaka i przekroczyć 1? Może warto mierzyć zasolenie też pod innym kątem, jak pisał Grzegorz w podobnym wątku? Mam nadzieję, że mój elaborat zmieni trochę nasze patrzenie na kH, a może stwierdzicie że wypisuję głupoty. Jeszcze raz powiem, głupie jest trwanie przy ogólnych założeniach, dogmatach, twierdzenie że tak jest w naturze. Ale naszym zbiornikom daleko do natury, to coś jak proteza, ogólnie wygląda fajnie ale funkcjonalność znacznie ograniczona. Poddaję pod dyskusję. A propos, dlaczego ubywa mi szkieletu na "argonitowej" nodze Euphylli? I ponawiam pytanie z poprzedniego postu.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odkryć to jedno. Wyciągnąć wnioski i mądrze zastosować to co innego.
-
Super,to jest wyjaśnienie całej reguły, bo wydaje się, że skoro wody się ze sobą mieszają, to powinno być wszędzie tak samo. Ale jak to się ma do życia w tych wodach? Dlaczego jedne formy rozwijają się w wyższym zasoleniu, a inne w niższym. Dlaczego tak usilnie staramy się odwzorować naturę czesto z kiepskim skutkiem? Czy idealne parametry w naturze są idealne dla naszego mikroskopijnego morza?
-
No i ok, jak masz idealną sól, wlewasz do niej wodę (lub odwrotnie) to jesteś w zgodzie z regułą Dittmarra, ale dlaczego zaleca się w akwarium wyższe wartości niż w morzu? Trzymamy Mg i Ca w stosunku 1:3, czasem na wyższym poziomie, czasem niższym, a kH podbijamy do 10 (nie wszyscy i nie w metodzie probiotycznej)?
-
Po pierwsze, Grzegorzu, super temat (super pytanie), wydaje się że podstawowe, a ile teorii... Po drugie, "brak sprecyzowania", właśnie. Pewne rzczy przyjmuje się za pewniki i się o nich nie dyskutuje. A jednak, czasem lepiej znać podstawy i wyciągać wnioski, niż iść ślepo za tym co ktoś powiedział - nie zawsze słusznie. To się nazywa postęp. Ale do rzeczy... Doprecyzuję Twoje pytania pod moim kątem, tzn co mnie nie daje spokoju. Odnisę się do pytania, które zadałem w temacie Twardość wody - po co mierzyć. Skoro kH 5 i więcej zabezpiecza nas przed wahaniami pH, to po co 7 i więcej? Jaki jest wpływ kH na biodostępność Mg i Ca? Może ideałem jest roztwór NaCl + Ca(HCO3)2 + Mg(HCO3)2 - co prawda w roztworze wodnym jony się wymieniają, ale chodzi mi o równowagę, ale też czytałem gdzieś, że nadmiar Mg w roztworze wpływa pozytywnie na procesy przyswajania Ca. No i właśnie to o co pytasz na końcu. Dlaczego dla SPS polecane zasolenie jest 35, a dla ryb 33-34? Pomijam rozpuszczalność tlenu zależną od zasolenia, ale przecież udowadnialiśmy, że przy niższym zasoleniu możliwe jest utrzymanie wzorowych wartości Ca, Mg i kH. Na temat Ca, Mg i kH ma mam swoją teorię i póki co tylko teorię. Szukam, czytam, może gdzieś się potwierdzi. Mam jednak za mało czasu i trochę za mało wiedzy, aby wykonać pewne obliczenia. Teoria, z grubsza rzecz ujmując dotyczy lenistwa ;-).
-
I tak, i nie. Każda podmianka mająca na celu zmianę zasolenia zachwieje choć na chwilę parametry. Powiem więcej, na zdrowy rozsądek podmianka tą samą solą utrzymująca zasolenie też zachwieje parametry, bo w sumie taki jest cel podmianki ;-). My tego nie widzimy, bo nie mierzymy wszystkich parametrów. Jak uzupełniasz Ca i Mg, i kH, i masz parametry w baniaku takie jak w świeżej solance, to zmiany tychże parametrów nie widzisz, ale dodatkowo uzupełniasz inne jony (tym bardziej jak robisz dużą podmiankę). Dowód? - szybki wzrost glonów po podmiance. Chyba robi się OT.
-
Obliczenia w przybliżeniu dla 1 litra soli bezwodnej. Podmiankę robisz tą solą, której normalnie używasz. Powiedzmy, że 35g (co normalnie stosujesz dla obecnego zasolenia) tej soli jest zawarte 400mg Ca i 1400mg Mg (1,8g dodatków), pomijam inne związki dla uproszczenia. Żeby podnieść zasolenie musisz na każdy litr wsypać załóżmy 38g, więc w litrze masz już ok 434mg Ca i 1520mg Mg. (jeśli dobrze obliczyłem) To samo odnosi się później do całego baniaka.
-
Pomyśl o tym co napisałeś. Robi, tu musisz zrobić dwie rzeczy, najpierw usunąć (rozcieńczyć) Ca i Mg, przy czym rozcieńczysz też NaCl, a następnie dosypać NaCl, żeby podnieść zasolenie - logiczne?
-
Tester, myślisz o soli jako NaCl, nie jako o soli morskiej? Jeśli tak, to dlaczego się nie da? Robert o pisząc o innych parametrach myśli o pewnie o Mg i Ca, więc jeśli będziesz dosypywał czysty NaCl, to chyba jednak się da. Ale kto sypie sól kuchenną do akwarium? (choć wiemy, że sól kuchenna nie jest czystym NaCl). Jeśli będziesz kombinował ilością wody lub soli morskiej, to rzeczywiście się nie da.
-
Co masz na myśli mówąc, że mylę jednostki? PSU w przybliżeniu równa się promilom, czyli g/kg (konwersja jednostek). W dużym przybliżeniu możemy przyjąc też g/l. A czy utrzymam parametry? Jeśli obliczę zużycie i będę odpowiednio uzupełniał, to powinno się udać. Co prawda uzupełnianie Ca, Mg i NaHCO3 w żyjącym akwarium prowadzi do powstania nadmiaru NaCl, ale przecież jeszcze są podmianki i sól bez soli.
-
Toż przecież wiem. Zrobiłem 35psu i podaję resztę parametrów: kH = 9,6 Ca=430 Mg=1420 Powiedzmy, że poza kH i Mg wszystko się zgadza z opisem. Producent podaje, że do zrobienia 1,023-1024ppm wystarczy 385g soli. Hm. W przybliżeniu i wypośrodkowaniu 1,0235 = 35psu.
-
Podbiję trochę temat, bo właśnie mieszam FSRS. Po wsypaniu 350g/10l zasolenie było ok. 27psu. Dosypałem do 390g/10l, zasolenie mam ok. 30,5. Z wyliczeń wynika, że jeśli chcę mieć (utrzymać) 35psu muszę wsypać 450g/10l. Z tego wynika, że bogata ta sól (w wodę ;-) ).
-
No i oczywiście pod wpływem temperatury, powiedzmy że samoistnie. Ale wracam do pytania odnośnie testów, które dotyczy głównie stosujących "nierównego" Ballinga. Jak wykonywać testy i jak reagować? 1. Pomiar kH, Ca, Mg i dopiero uzupełnić? 2. Pomiar kH, uzupełnić i dopiero pomiar Ca i Mg i uzupełnić. 3. Pomiar Ca, uzupełnić, Mg, uzupełnić, kH, uzupełnić? Opcja trzecia jest mało prawdopodobna, bo jak już większość się przekonała, a już wielokrotnie było pisane, spadek kH pociąga za sobą wzrost Ca.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Grzegorzu, stąd właśnie ten temat. Widziałeś wiele postów o spadło kH, reszta OK. Założę się, że większość w tej sytuacji robi to co ja na początku swojej przygody - bezmyślnie leje NaHCO3. Może i nie bezmyślnie, bo nic nie wiemy o proporcjach jakie być powinny, ale... Czy ktoś po podniesieniu kH zmierzył Ca??? Ja po przeanalizowaniu tematu @Testera o Ballingu i równowadze zacząłem patrzyć na temat całościowo. Doczytałem trochę o twardości wody i wiem, że to co mierzymy to nie twardość, tylko alkaliczność, czy też zdolność buforowa - jak chcecie mogę opisać metodologię naszych testów. Co prawda w roztworze wodnym jony + i - "dobierają" się w pary i odłączają od siebie by być znowu w formie zjonizowanej. To sprowadza nas do założenia, że idealnie w wodzie morskiej powinien istnieć NaCl w formie zjonizowanej, Ca(HCO3)2/CaCO3 w formie zjonizowanej i Mg(HCO3)2/MgCO3 w formie zjonizowanej. NaHCO3 jest w pewnym sensie formą sztuczną, która powinna zniknąć z roztworu i znika w metodzie Ballinga, a powstaje NaCl i Ca(HCO3)2 (patrz super temat Testera o Ballingu) Reasumując, obecność "niezbilansowanego" NaHCO3, który w teście podnosi kH daje nam złudne pojęcie o proporcjach w naszym baniaku. HCO3- się ulotni i kH spadnie. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli udaje Ci się utrzymać kH na stabilnych poziomach, to proporcje w baniaku masz OK.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ha, właśnie miałem zapytać, czy wodorowęglany powinno się rozpatrywać bardziej w kontekście korali czy buforu. Bo jeśli w kontekście buforu, to Ca nie ma nic do rzeczy, ale jeśli dla korali, to Ca i kH (HCO3-) musi być w odpowiednich proporcjach.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No właśnie @Tester. Ale co dalej? Też piszę z komórki i nie mogę tego znaleźć, ale mniej więcej chodzi o to, że NaHCO3 bardzo chętnie łapie H+, przez co znika z roztworu w postaci CO2 bardzo szybko. Jeśli jest to roztwór Ca(HCO3)2, to bufor zużywa się wolniej. Dolewanie NaHCO3, a następnie mierzenie kH daje nam złudne pojęcie o równowadzie wodorowęglanów i wapnia, sam @Tester pisałeś o ważności równowagi przy okazji Ballinga. Mierząc kH mierzymy wodorowęglany (Wapnia, Magnezu i Sodu) i mamy nadzieję, że wszystkie trzymają się za rękę z Wapniem i Magnezem, a Sód trzyma się z Chlorem. Ale tak nie musi być. Jeśli prawdą jest pierwsze twierdzenie, to nie utrzymasz w akwarium prawidłowego kH, jeśli nie będzie ono w równowadze z Ca i Mg. Skoro wiemy, że poziom kH i Ca są odwrotnie proporcjonalne, to rodzi się kolejne pytanie - jak (w jakiej kolejności) wykonywać testy i jak wyrównywać poziomy??? - Nareszcie dorwałem się do kompa i mogłem edytować ;-) Dzięki Grzegorz.
- 40 odpowiedzi
-
- wodorowęglany
- wapń
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: