Skocz do zawartości

Aleksander

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    482
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Aleksander

  1. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Dorzuć trochę szczegółów to może coś rozkminimy. Np ile czasu przetrwały czy widać było żeby przyjmowały pokarm. Czy testy wody były ok. Ja obstawiam że pokarm może być ty czynnikiem najbardziej newralgicznym. Wrotka jeszcze za duża a fito mogło im nie wystarczyć. No i uszy do góry nie poddajemy się
  2. Mateusz ma rację i najbardziej popularne są z gwintem 1/4 cala stosowane przy instalacjach RO.
  3. Aleksander

    gobiodon okinawae

    te 12h to lecą jeszcze na tesztkach woreczka żółciowego, więc trzeba jeszcze chwilę poczekać żeby zobaczyć czy jedzonko będą w stanie złapać.
  4. Aleksander

    Błazny

    Przejrzyj filmik ktory wrzucilem, wszystki 3 czesci tam masz konkretnie to rozpisane jak oni robia, od kiedy jaki pokarm, i jak w poszczegolnych dniach swiecic. W przypadku blaznow to spokojnie od razu moga wrotke wcinac i/lub pierwotniaki jakie w fito zyja. Wode zielonkawa robisz od razu, ja wrotke wpuszczam od razu choc planuje zrobic eksperyment i tak jak w artykule dac dopiero nastepnego dnia bo na te 12h powinno im wystarczyc zoltko. Skroci mi to nocne rozbijanie sie po mieszaniu (ku uciesze ladniejszej polowki).
  5. Aleksander

    Błazny

    I jak z sukcesem sie udalo odchowac? Ciekawa opcja ale czy nie opadalo to mleko na dno?
  6. Aleksander

    gobiodon okinawae

    JBL to artemia tylko w formie drobnej wzbogaconej witamiami zawiesiny. Sklanialbym sie ku fito/pierwotniki jako pierwszy pokarm bo jesli wrotka jest wielkosci glowy rybki to wiekszosc zooplanktonu jest po prostu za duza. Kulorzeski tez sa spore. Na kompie w pracy mam fotke z mojego akwa wiec zalacze w poniedzialek jak nie zapomne. Co do lapania maluchow to moze sitko by zrobic z drobnej siatki takiej 150-300um myślę ze to by bardzo usprawnilo wylapywanie.
  7. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Wyglada mi na to ze do rozwiazania zostaly Ci tylko dwie problematyczne sprawy. Odlawianie i karmienie. Opisz dokladnie jak odlawiasz. Jaki wezyk, grawitacyjnie czy zasysasz i przenosisz? Czy male uciekaja przed zassaniem czy sa bierne? Moze wspolnie cos wymyslimy. Co do karmienia to moze sprobuj dac duzo fito lub/i tego JBL'a Nie moze byc to trudniejsze od blaznow co najwyzej narzedzia dobrane nie te co trzeba
  8. Aleksander

    Przerobienie lampy T5

    Mylisz zasilacz ze statecznikiem. O ile w przypadku zasilacza zgodziłbym się z tym co piszesz to w przypadku świetlówek i statecznika elektronicznego który pełni również funkcję zapłonnika i nie jest to już takie proste gdyż jego praca, napięcia, prądy zapłony są dostosowane do konkretnych świetlówek i zachowania się określonej ilości gazu i odległości między elektrodami (długości świetlówki). Stąd należy takie stateczniki stosować zgodnie z tym co podaje producent. Tu masz trochę podstawowej wiedzy (za wikipedią): Konieczność stosowania stateczników wynika z nieliniowej i niejednoznacznej[1] charakterystyki prądowo-napięciowej lamp wyładowczych. Gdy lampa jest zasilana napięciem przemiennym, podczas narastania napięcia, lampa początkowo nie świeci i nie pobiera prądu. Po przekroczeniu pewnej wartości napięcia rozpoczyna się wyładowanie elektryczne, a w związku z pojawieniem się w gazie dużej ilości jonów, następuje szybki wzrost przewodzenia gazu. Przy braku statecznika następowałby wówczas bardzo szybki wzrost przepływającego prądu, powodujący zniszczenie lampy Primo 1kV jakie pojawia się przy starcie (póżniej jest to rzędu 100V) nierozgrzanej świetlówki spali lub zewrze kontaktory w każdym standardowym przełączniku na 230v Secundo Wszyscy chcemy dobrze radzić ale albo trzeba posiadać podstawową wiedzę teoretyczną w temacie, albo doświadczenie a najlepiej oba a po tym co napisałeś wnioskuje że proponowanego rozwiązania nie wypróbowałeś u siebie więc po co Smialka narażać na koszty nie mówiąc już niebezpiecznych zabawach z pądem. Mam nadzieję że nie czujesz się urażony tym co napisałem bo nie takie mam intencje
  9. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Jak też będę miał takie ilości w akwa to może się na Mandaryna wreszcie skuszę to jest szansa, że nie będzie głodował Tylko trzeba będzie jeszcze kilka krewetek dokupić żeby na zmiane wypuszczały larwy.
  10. Aleksander

    gobiodon okinawae

    I to jest najfajniejsze w tym hobby. Jest tyle zależności o których ani my amatorzy ani naukowcy nie mamy pojęcia. Dużo jest jeszcze do odkrycia a tym co się kryją z własnymi sekretami życzę tylko powodzenia w biznesach dla mnie to hobby, przyjemność i frajda z poznawania równie zakręconych ludzi. Wczoraj zauważyłem że maja krewetka czyszcząca (Lysmata amboinensis) nosi jajka i jak wrócę z wyjazdu to pewnie porwę się na odchowanie. Jak na razie znane jest tylko kilka udokumentowanych przypadków na świecie odchowania tych krewetek do formy dorosłej. Niestety w związku z wyjazdem moje maluszki trafiły na Targowisko http://nano-reef.pl/topic/64048-blazenki-amphiprion-ocellaris-20zlszt-warszawa/
  11. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Jakimś starą badziewną małpką Canona plus mikroskop odwrócony Nicon TS100. Korci mnie żeby pobawić się fluorescencją bo mikroskop ma taką opcję ale nie mam w tej chwili odczynników do wybarwienia wrotki i podejrzewam że aparat sobie też nie poradzi żeby to ładnie uwiecznić. W laboratorium mamy też mikroskop cyfrowy którym można mieć rejestrację ciągłą i jeśli starczy mi zapału i czasu to może uwiecznię cały cykl rozwojowy wrotki tak od jajka tylko z tym będzie strasznie trudno zrobić preparat tak żeby wrotka i miała warunki do życia i nie miała możliwości uciekania poza kadr Takie życie w jednej kropli.
  12. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Tabelka JBL odnośnie stosowanych pokarmów zależnie od wielkości narybku, tak poglądowo żeby łatwiej było dobrać właściwą wielkość pokarmu jaki są w stanie przyjąć maluchy. Tamara patrząc po pierwszym zdjęciu w odniesieniu do wrotki to Twoje maleństwa mają 1,5-2mm
  13. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Po tym co piszesz to wnioskuje że wszystkie powyższe problemy jakie zidentyfikowałaś mogły się złożyć na padnięcie wylęgu i trzeba je zniwelować. Dodam tylko że ważną sprawą jest aby dobrze karmić rodziców (lepsza zawartość woreczka żółciowego = silniejszy narybek). Do tego można dodać jeszcze czynnik X, czasem zdarzało mi się że cały wylęg mi nie przetrwał do rana choć robiłem wszystko tak samo. Normalnie jakby w nocy skrzaty nasikały do narybku W poprzednim przypadku gdzie dotrwały 4 dni wygląda na to że zrobiłaś wszystko prawidłowo i po prostu padły z głodu. Tak więc jeśli masz możliwość zabrania ikry to wygląda na to że to skuteczniejszy sposób niż odsysanie już wyklutych (wśród błaznów kompletnie się to nie sprawdza bo rodzice są bardzo pomocni przy wydostawaniu się maluchów z jajeczek). Patrząc na pierwsze zdjęcie to ten narybek jest tak mały że wrotka (120-200um) będzie dobra dopiero jako drugi pokarm. Przy tak małym narybku ważne żeby w hodowli były też pierwotniaki. Ja przyciągnąłem je z zakażoną butelką Grotecha Fito Start którą chciałem odświeżyć hodowlę, skończyło się na tym że oba baniaki fito miałem do restartu i dopiero się podnoszę z hodowlą. Ale fito z pierwotniakami trafiło do baniaka z wrotką tak żeby urozmaicić pokarm i liczę na to że nie mam już monokultury. U mnie wyglądało to tak nieruchome kropki to fito 1-2um zaś to co lata to pierwotniaki zbliżonej wielkości. Co ciekawe są również zielonej barwy. A tu zrobiłem ujęcie żebyś mogła sobie porównać wielkość wrotki i przepływającego fito z pierwotniakami (pęcherzyk powietrza uziemił wrotkę tak że nie mogła uciec z kadru ) . Cierpliwości, ostrością przemiatam przez grubaśną wrotę, "na ogonie" widać ciemniejszą kulkę czyli pakiet jaj. A tu wrotki odcedzone na sitku 100um które też mam w sprzedaży Zerknij tu http://nano-reef.pl/...oboxy-warszawa/ mam też sporo JBL fluid (ok 100ml http://www.jbl.de/en...artemia#details) który też by się nadał dla tak małego narybku i mogę Ci trochę odlać Jeśli jesteś zainteresowana to się odezwij na PW to Ci jakąś paczuszkę przygotuję. Oczywiście nie kryję się z nadzieją na jakiś upust na podrośnięte Gobiodonki
  14. On jest białego koloru , i raczej to nie porites bo jest miękki, trafił do mnie wraz ze skałą i już jest z dwa razy większy i na pewno nie umiera tylko zawzięcie walczy o swoje miejsce bo od góry jest chłostany przez Clavularię/Briareum a do prawej strony taki ze sto razy większy Rodactis się o niego ociera stąd pochowane polipy. Ale przy okazji sprawdzania Poritesów wpadłem na to że moja tubka nie koniecznie jest tubą bo inaczej buduje kolonię i bardziej przypomina http://pl.reeflex.net/tiere/4525_Corynactis_carnea.htm niż http://pl.reeflex.net/tiere/630_Tubastraea_micranthus.htm
  15. Aleksander

    Przerobienie lampy T5

    Tu się z kolegą nie zgodzę co do takiego rozwiązania gdyż danie przełączników na świetlówkach zamiast na zasilaczu będzie miało następujące skutki: 1. Zasilacz dedykowany np na 3x24 nie odpali tylko jednej świetlówki 2. Nastąpi uszkodzenie zasilacza No i jeszcze pozostaje drobna sprawa jaki przełącznik wytrzyma dłuższą pracę przy napięciu zapłonu rzędu 800-1000V na zworach przeciętnego przełącznika piękny łuk się będzie robił. Plusem jest to że jeśli Tobie krzywdy nie zrobi to będziesz miał więcej ozonu w powietrzu - taki żarcik Rozwiązanie zaproponowane przez Lorda odpada.
  16. To ja mam taki problem, podpinam fotki z Picasa, najczęściej są to duże nieobrobione zdjęcia i w czasie edytowania posta mam możliwość ramką dostosowania wielkości obiektu do pożądanych rozmiarów tak aby post był jak najbardziej czytelny, nawet w czasie dopasowywania przelicza mi w ramce pod myszką rozdzielczość ramki. Niestety po opublikowaniu zdjęcia są dużo większe (maksymalna szerokość jaka się mieści w oknie) i moje dopasowywanie ramki na nic się zdaje a niektóre zdjęcia lepiej jak są małe w treści posta a duże po kliknięciu. Jest jakiś sposób na to poza konwersją na inną rozdzielczość oryginału? Tak żeby zmiana rozmiaru ramki działała?
  17. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Zbieram się żeby w jednym wątku wszystko ładnie opisać zbierając to do kupy ale ciągle mi nie wychodzi Jak chcesz to prościej wpaść na Żoliborz i przy kawce i serniku lub jakimś piwku sobie pogadać o starych karabinach na naftę PS: Podobno duża ilość fito i zooplanktonu w wodzie stymuluje błazny do tarła ale piszę podobno bo moje odkąd zaczęły to co 2-3 tyg składają ikrę i przerw sobie nie robią. To już ostatni taki post i nie zaśmiecam więcej tematu błaznami. Tamara czekamy na zdjęcia Twoich maluszków.
  18. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Akwarium 25l Boki i tył miały być pomalowane na czarno ale zabrakło mi 2 dni na wyschnięcie farby w piwnicy bo przy noworodku nie chciałem malować w mieszkaniu. Zostały oklejone śmieciówką. Dno jest podklejone białą kartką która ułatwia obserwację śmieci do odessania. Ponad to grzałka 25W i napowietrzanie z regulacją. Oczywiście na start bierzemy wodę z baniaka żeby nie fundować maluchom w pierwszych godzinach życia często śmiertelnej huśtawki parametrów. Tylko polecam wyregulować grzałkę w głównym akwa żeby nie spowodowała skoku temperaturowego. Udało się coś cyknąć choć jeszcze ciemno w pokoju było ale mam nadzieję że będzie widać co nie co. Małe akwarium stoi obok dużego na podobnej wysokości. Z głównym akwa połączone jest zestawem kroplówkowym bezpośrednio woda zasysana jest z wylotu odpieniacza który wisi u mnie na tylnej ścianie (brak sumpa) Na kroplówce zamontowałem próbówkę 50ml która wypełniona jest Purigenem i Rowaphosem rozdzielonymi gąbką. Woda z głównego akwa kapie sobie do małego (NO3, PO4 zerowe), ustawione jest tak że z 2-3 dni potrzeba na zalanie małego akwa bo im wyższy poziom w małym akwarium tym wolniej kapie Zabawę zaczynam ok kilku litrów z głównego baniaka bo łatwiej utrzymać odpowiednie zagęszczenie wrotki oraz fito. Dzięki takiemu uprościłem sobie robotę. Odpadło mi przygotowywanie solanki, pilnowanie jej zasolenia jak i uzupełnianie odparowanej wody co przy tak małej objętości jest bardzo istotne, no i nie muszę pilnować temperatury podmienianej wody. W początkowym okresie życia narybku skupiam się tylko na karmieniu tak z 4 razy dziennie, później wrotka jest już wszędzie nawet na szybach i codziennie odsysam śmieci z dna (i padnięte maluchy ) Jeśli ja nie rozumiem pewnych rzeczy to staram się myśleć jak to jest w naturze i staram się ją naśladować. I tu zaczyna się kwestia oświetlenia która jest nienaturalna a ja sobie zasadność zaciemniania tłumaczę tak: Płynięcie do światła jest odruchem, który kosztuje narybek bardzo dużo energii i o ile w naturze ma on zawsze jedzenia pod dostatkiem aby uzupełnić straty to w warunkach hodowlanych (pomimo naszych usilnych starań) praktycznie niemożliwe jest utrzymanie tak dobrych warunków żywieniowych zarówno pod względem ilości jak i różnorodności pokarmu. Stąd ktoś mądry zauważył że jak maluch mniej się męczą płynąc do światła to i hodowla jest mniej wrażliwa na chwilowe głodówki między karmieniami a straty w populacji mniejsze. BTW na powyższych zdjęciach nie daję już fito i świecę mocno 14h na dobę żarówka energooszczędna 11W. Zaczynałem od ciągłego świecenia 24/h i bardzo małej intensywności 1/20 tego co teraz, tylko kawałek klosza tak z 1 cm wystawał poza ciemną matę (lampa była na górze położona). Wydaje mi się że jak Ty widzisz narybek i wrotkę to i one zobaczą i to jest te minimum światła zaś jeśli widzisz że narybek pływa tylko przy powierzchni (zamiast w całej toni) lub tylko tam gdzie światło świeci to masz za mocne oświetlenie. I tu wracamy do Twoich Gobionków. Nie mam ani wiedzy ani doświadczenia z nimi ale jeśli nie płyną w stronę latarki przy łapaniu to moim zdaniem i mocniejsze światło im nie zaszkodzi (nie zmęczy ich). Więc Czarne miski czy nawet oklejanie akwarium wydaje mi się zbędne. A przez pierwsze doby świeciłbym 24/h aby umożliwić im żerowanie i dopiero po kilku dniach np 3-4 zacząłbym wprowadzać nocki tak zaczynając od 30min i co noc zwiększał czas o 0,5h. Po tych paru dniach powinny przybrać na masie na tyle żeby sobie poradzić z nocną głodówką Koniecznie podziel się doświadczeniami nawet porażkami bo to się zawsze przydaje dla tych którzy chcą się męczyć i przecierać nowe szlaki a wiedza w Polsce odnośnie rozmnażania morskich organizmów jest znikoma i mało dostępna. Trzymam kciuki za "Gibonki"
  19. Aleksander

    Błazny

    A tu "Barb" dzieli się swoimi doświadczeniami z hodowli Błazenków. Dla mnie to była skarbnica wiedzy praktycznej dzięki której zacząłem pierwsze sukcesy odnosić w hodowli A tak do kompletu info o hodowli wrotki http://blog.reefmania.pl/plankton-jak-hodowac-wrotke-rotifers-4139
  20. Aleksander

    Pogromca wieloszczetów

    Ja swojego brzydala przyłapałem jak wyciągnął malutkiego wieloszczeta, pokurczony miał z 1cm długości i w toni wodnej go na chwilę puścił żeby go w pyszczku poprawić no i siup i po wieloszczecie. Z tym że ja nie mam jakiejś awersji to wieloszczetów bo moim zdaniem więcej dobrego robią w moim baniaku niż złego
  21. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Jak rano nie zapomne to cyknę fotkę przed wyjściem do pracy i zobaczysz jak to u mnie wygląda. Rzuć okiem też na ten link, jest w nim sporo konkretow
  22. Aleksander

    Przerobienie lampy T5

    Edit @rysio2000 mnie uprzedził Niestety to zależy od stateczników jakie zastosował producent. Najprawdopodobniej najtańszym rozwiązaniem (najniższy koszt produkcji) to dwa stateczniki 3x24W (np http://www.zoolamp.p...4W-TRIDONIC/560) i przerobienie wiązałoby się z wsadzeniem nowych stateczników np 3szt 2x24W co zwiększa koszt przeróbki i nie wiadomo czy znajdzie się dodatkowe miejsce w środku na takie rozwiązanie. Część kasy jest oczywiście do odzyskania ze sprzedaży wymontowanych stateczników. Pozdro
  23. Zakłócenia są możliwe zważywszy że pH-metr to nic innego jak bardzo czuły woltomierz i elektronika w bezpośrednim sąsiedztwie może powodować błędne odczyty :/
  24. Aleksander

    gobiodon okinawae

    Jeśli płyną do światła to następnym razem zamocuj biały kubek/filiżankę tak żeby w 2/3 otworu było pod wodą (kijek przez ucho i na brzegach akwa opierasz). Lampeczkę zamocuj tak żeby świeciła na dno kubka i czekaj same wpłyną. Całość zajmuje mi ok 1h (3-4 razy opróżniam kubek pełen narybku). Prosto i wygodnie Jak w taki sposób wyłapuję ok 98% wylęgu ocellariasów i co ważne musi być kompletnie ciemno, bez żadnych innych źródeł światła. Ja na czyściki przymocowuje stare czarne tło od frontu. Odsysając łatwo uszkodzić narybek i pracochłonne strasznie, też przerabiałem Nie zapomnij żeby poza wrotką i widłonogami dać sporo fito żeby woda była lekko zielona. Raz że zoo się będzie namnażać to pożywne fito będzie w układzie pokarmowym zoo zjadanego przez narybek dzięki czemu jest dużo bardziej pożywne niż takie kilka godzin przegłodzone. Powodzenia. PS: U mnie Ocellariasy pięknie się już wybarwiły (zaraz im 7tyg stuknie) i jeszcze trochę podrosną i zasilą forumowe targowisko bo już od 4 tyg tylko mrożonkami i suchym się zjaadają.
  25. Jak to ktoś pięknie określił, żywa skałą jest jak kinderniespodzianka Dla mnie nie wygląda to na majano a nawet jeśli to zdarzyło mi się przyciągnąć ze skałą 2-3szt i tak kilka tygodni sobie u mnie żyły zanim ich nie wyeksmitowałem z czym nie miałem najmniejszych problemów bo żaden drań nie wlazł gdzieś w jakieś niewidoczne dla mnie miejsce. Typując dalej: http://pl.reeflex.net/tiere/5864_Aiptasiogeton_hyalinus.htm http://pl.reeflex.net/tiere/6159_Anthopleura_dowii.htm http://pl.reeflex.net/tiere/4174_Sagartia_elegans.htm Z racji tego że Twój wygląda jak by był schowany "do chodzenia" i może jak byś go umieścił na kawałku skałki a nie na piasku to może by się ładnie napompował. Jakieś nowe fotki by się przydały bo ładny ten maluszek, no i karm go dobrze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.