-
Liczba zawartości
461 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Margo
-
By być precyzyjnym to salarias należy do rodziny ślizgowatych a nie babkowatych ryb okoniokształtnych...U mnie szarpał glony miękkie zielone, teraz skubie meszek, który gdzie nie gdzie znajdzie, niestety nie jest zainteresowany pokarmami zastępczymi typu suche lub mrożonki. Nie je nawet nori. Boję się, że jak meszek zniknie to i on zniknie :/ Na glony polecam jeża Tripneustes gratilla.
-
Tak.. po prostu wygodne te moje kraby:) Ehhh...valonię zapewne przyniosłam ze szczepkami na podstawkach, choć staram się zawsze dokładnie oglądać korala i doczepione do niego elementy typu podstawka czy skała. Zawsze mogą to byc zarodniki, których nie zobaczę. Wynika to tez z tego, że to moje pierwsze morskie. Rok temu nawet nie myślałam, że takie będę posiadać. Kupując szczepki każde dojrzałe kilkuletnie akwarium, wydaje Ci sie fantastyczne, zarośnięte koralami, kiedy w Twoim własnym nie ma nic:) i valloni się nie zauważa. Z głupoty i braku wiedzy wsadziłam sobie do akwa korala pokrytego wirkami, na szczęście szybko sie zorientowałam i eksmitowałam wirki zanim się rozlazły po akwa, od tego czasu żadnego nie widziałam. Ale masz rację Deboro skąś musiały przyjść, ale chyba nie chce tego wywlekać teraz, mam szczepki ze sklepów od ludzi... Kulek vallonii mam kilka- żadna plaga więc chciałam wcześniej zareagować mitraxami, które nawiasem mówiąc póki co nie są zainteresowane, bo wolą się wylegiwać na euphyliach:) Jak będę kiedyś zakładać nowe to będę wiedziała na co zwracać uwagę.
-
Tak, masz racje, ale z tego co czytalam to M.Sculptus nie jest symbiotyczny. Moje kraby jednak maja zapedy na siedzenie w koralach bo tylko tam je widze. Jeden na relax i spanie wpycha sie w sam srodek S. Histrix i tam siedzi non stop. Drugi natomiast uznaje tylko euphylie i siedzi, juz nie paradivise na szczescie ktora spokojnie sie regeneruje i nie wykazuje juz objawow stresu, ale na glabrescens. Dzisiaj rano siedzial idealnie na srodku glowki na mordce euphylli glabrescens. Nie wiem co z nimi. Powiedzcie mi tylko czy ta euphyllia zniesie obecnosc takiego lokatora? Poki co nie widze zeby sie cos dzialo i nie wiem co robic. Zdjecie robione komorka ale mysle ze widac gagatka. ...mobilnie Edit: Aha dodam tylko, że euphylie nie byly karmione, żeby jakieś papu miało kusić tego krabiszona do siedzenia tam.
-
Euphylie zostały rozdzielone 4 dni temu. Wszystkie mają się dobrze. Paradivisa wraca do zdrowia. Wczoraj mitraxy wróciły z wygnania i....jeden znowu spał na euphylli, tym razem na glabrescens. Co z nimi? Rano jak wstałam to drzemał na duncanopsamii. Chyba ma słabość do LPSów. Drugi spał nie wiem gdzie, byle nie na koralach. Tym razem jestem pewna, że żaden z korali nie był zestresowany. Poobserwuję to jeszcze kilka dni, ale jak nie zmieni upodobań to go chyba wy-out-uję (mam na myśli mitraxa )
-
W Zabrzu pracuje, to bedziesz mial blisko Podpowiedz prosze jaka magie nad tymi koralami uprawiasz ze tak wygladaja? ...mobilnie
-
Eee tam, wcale mi sie nie podoba, nic a nic...kolory? Ja tam zadnych nie widze. Chyba kolego daj sobie spokoj z morszczyzna, korale moge Ci ewentualnie przygarnac :)jakbys likwidowal :lol: A powaznie to ..nie moge przestac ogladac tych zdjec... ...mobilnie
-
Mitraxy siedzą w sumpie, nie było problemu z odłowieniem, po prostu pozdejmowałam je z euphylli. Ale dziękuję za dobre chęci Uszkodzona jest tylko paradivisa, ciągle się pompuje, ale średnio wygląda ta uszkodzona strona. Przypuszczam, że było tak jak chodi mówi...korale zestresowane zwabiły mitraxy a podrazniona przez glebrescens tkanka paradivisy stała sie delikatna i nieodporna na uszkodzenia, dlatego mitrax tak łatwo ja naruszył. Pewnie nie miał złych zamiarów. Drugi siedział na ancorze, ale ona jest nienaruszona. Euphylie idą do podziału, każda na soja osobną podstawkę, a paradivisa po zregenerowaniu się pewnie będzie na sprzedaż, bo już taka samą mam...póki co muszę walczyć o jej dobre zdrowie.
-
ojej to juz tak dawno było... jednak żaden strombus dodatkowy się nie pojawił od tego czasu. Kokonów już trochę było od tej chwili, ale zawsze po tygodniu znikaja bez śladu...Spore są te kokony jak na tak niewielkiego ślimaka (3x3 cm). Pewnie warunki do wylęgu się nie odpowiednie.
- 4 odpowiedzi
-
- strombus
- rozmnażanie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z ta dobra opinia sklepy nie zawsze sie licza...uwierz mi, przynajmniej ja mam takie zdanie, nie wazne teraz. Po krewetkach nie da sie poznac czy sa tluste czy wychudzone, one poprostu sa zywe albo nie przejscie wylinki kosztuje krewetke troche nakladu energetycznego, kiedys jak bedzie niedozywiona, moze poprostu sobie nie poradzic. Wspomnialam o karmieniu nie dlatego zeby wywolac pyskowke i cos Ci zarzucac a poprostu zasugerowac patrzac ile u mnie w akwa abonensisy potrafia zjesc...to sa wiecznie glodne stworzenia. Zjedza swoje i jeszcze pojda wyszarpywac koralom z mordek. Pozdrawiam ...mobilnie
-
Przepraszam za Offtop, ale czyszcząca w dojrzewającym akwa, nie ma co jeść, daj jej coś ona nie jest ekipą czyszczącą, tak się nazywa bo czyści ryby z pasożytów a nie skałę z glonów.
-
Jeden z mitraxów uprzednio przegoniony z euphylli siedział w samym środku dużego histrixa, zastanawiałam się czy da radę wyjść z tej gęstej plątaniny gałązek. Więc te moje mitraxy chyba lubią włazić w korale, choć wiele lepszych skalnych domków by u mnie znalazły. Mitraxy byly kupione na valonie, ktora sie pojawila i jeszcze jednego sztywnego glona ktorego nikt nie je, poza tym gdzie niegdzie jakis meszek sie znajdzie wiec nie gloduja. W sumpie mam tylko skale nie ma glonow wiec beda musialy sie przestawic na dokarmianie..... ...mobilnie
-
Prawda jest taka, że kupiłam mix jako połączenie 3 gatunków o których pisałam (przyklejone na jedna podstawkę) i tu chodi ma rację bo glabrescens jej agresywna w stosunku do swoich towarzyszek, jak to zauważyłam, to odwróciłam je tak żeby paradivisa i ancora stały po zawietrznej glabrescens. Paradivisa wygląda na najdelikatniejszą z nich, tzn widac po niej że odczuwa atak pozostałych. taki miała plan by je jednak rozdzielić, teraz już wiem, że powinnam to zrobić szybciej. Co do mitraxów to wyglądają identycznie jak na reeflexie. Mają czerwone kropki w "zgięciach łokci" o ile tak to można nazwać Za fotkę przepraszam bo robione jest komórką w ciemnościach. Jutro zrobię lepsze fotki. Kraby siedzą w sumpie. Teraz trzymać kciuki za paradivise, co by się podniosła po spotkaniu z nowymi mieszkańcami
-
Wiem, że o kraby Ci chodziło:) Ale co potem, pozbyć się ich całkiem ( myślę o krabach )?
-
Aha, jak tak to oczywiście zapraszamy
-
Już są zdjęcia, walczyłam z telefonem, nie chciał przesłać...ale w sumpie nie mam światła jeszcze ...
-
Z albumu: 300l morskiej przygody
-
Hej, w zasadzie nie wiem w jakim dziale powinien znaleźć się ten temat więc umieściłam tu. Od wtorku mam w akwa 2 mitraculusy sculptusy i niby wszystko fajnie, ale jako schronienie wybrały sobie mojego mixa euphylli tzn ancora+glabrescens +paradivisa. Siedzą nie u podstawy korala a dokładnie na jego główce. Jeden siedzi na ancorze a drugi na paradivisie i to ona ucierpiała najbardziej. Według wszystkich opisów mitraxy nie powinny zjadać korali (a mitraxy to są na 100%) Nie wygląda, żeby zjadały ale bardzo mocno wczepiają się w główkę euphylli tymi swoimi szponami na końcu odnóży najzwyczajniej w świecie dziurawiąc ją. Wczoraj zauważyłam ubytki tkanki na paradivisie, które jak oczka w pończochach się powiększają z każdą chwilą. Próbowałam je zgonić, ale wracają Jutro spróbuje przestawic euphylię na drugi koniec akwa, może jej nie znajdą i znajdą sobie nowy dom.... Na zdjęciu widać białe ubytki tkanki i mitraxy na euphylii...co robić??
-
Dokładnie sycon. W akwa miałam tego swego czasu pełno, teraz zostało tylko w sumpie pokrywa wszystkie ścianki razem z milionami białych rurówek.
-
Dzięki... @dieter25 - super dziękuję ale Żywiec jest mi troszkę za daleko... Od wczoraj mam 2 Mitraxy, od razu zaczęły dłubać glonowy meszek. Fajne stworzonka Kupione w zasadzie na valonię, która pojawiła się tu i ówdzie.
-
Dzieki, tak mam tylko ledy. Wszystko rosnie acry czuja sie rewelacyjnie i rosna dosc szybko a i kolory sa takie by mi sie podobalo. ...mobilnie
-
Zarowno Strigosus jak i Truncatus ignorowaly babke kopiaca, jednak obie ryby nie toleruja salariasa, jak tylko wyjdzie sie popasc na skale to od razu jest przegoniony. V. Pullearis jest dosc spora u mnie, chyba juz dorosla, moze dlatego. ...mobilnie
-
No i "nadejszła wielkopomna chwila" czas na mały półroczniakowy news. Nawet nie wiem co zmieniło się od mojego ostatniego wpisu, ponieważ zmieniało się i zmienia cały czas. A to reorganizacja ustawienia korali a to nowe szczepki. Na tą chwilę akwarium ukończyło pól roku pracy. Pomijając 2 małe incydenty z początkami cyjano, akwa jest na krzywej wznoszącej :)Pomijaąc awarię Maxspect'a (chłopcy z Francji uwinęli się z częściami w 3 dni a mój mąłżonek w 30 minut:))Ostatecznie udało się bez pożyczania lampy . Doszło sporo korali. Ale zamiast opisywać które doszły napiszę ogólnie: - 6 odmian acropora - 2 odmiany poccilopora - seriatopora caliendrum i histrix - montipora srebrzysta - monti tależowa czerwona - 3 odmiany euphylli - 2 odmiany caulastrei - pavona cactus - 2 odmiany stylopory - rhodactisy - discosomy - sinularia fluo i brassica - ricordea yuma - clavularia - capnella - pseudogorgonia - zoa - xenia i jej kuzynka Jak widać po powyższym, akwa głównie sps i lps. Na początku planowałam mieć tylko miękkie, ew. jakieś lps. Jednak z uwagi, że choroba moja i mego męża się znacznie pogłębiła, to i poziom wzrósł. Nie zapeszając wszystko pięknie rośnie i nie mam strat, no...pomijając 2 montipory na początku, które najzwyklej w świecie upiekłam pod ledami Człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umrze Z suplementów leję w dawkach 1/3 zalecanej środki takie jak: RGB z Fauna Marin, aminokwasy z FM, Coral E z AF, no i oczywiście Balling beż " soli bez NaCl" w ilości 25ml/dobę. Mąż mój się nade mną zlitował i zafundował mi pompkę do Ballinga :) W obsadzie rybnej zmieniło się tylko tyle, że mój C. strigosus odszedł Strasznie mi było przykro. W zasadzie nie wiem co przyczyniło się bardziej do jego śmierci...nadpobudliwy Żółtek, czy kilka kropek których nie potrafił się pozbyć przez 3 tygodnie. Zapewne było tak, że tłuczony przez Żółtka był pod wpływem stresu i tu z kolei wkracza ospa. Żółtek nie zawsze ganiał Strigo, momentami wydawałoby się, że całkiem dobrzy z nich kumple. Jednak żółty koksu trzaskał biednego Strigosusa nawet na łożu śmierci, kiedy to był już cieniutki jak listek z głowką . Nie tylko na Strigo uwidaczniała się demoniczna natura zebrasomy...sami zobaczcie: Od pewnego czasu zaczęła namiętnie atakować również szczypce. Nie jestem w stanie nimi nic zrobić koło korali bo Żółtek od razu atakuje i uderza w szczypce z całej siły tak długo jak długo są w wodzie. Czasem boję się że się zrani mały drań, bo traci przy tym zdrowy rozsądek. Na przykład tego powiem, że dzięki jego atakom, jestem go w stanie odłowić na małą siatkę dla molinezji w 5 minut. Wystarczy wsadzić szczypce i w odpowiednim momencie zagarnąć go siatką. Albo sam w ferworze walki zaatakuje siatkę wpływając do niej. Nie powiem, ale jak zaczął się tak zachowywać to miałam opory żeby ręka podnieść z dna korala który leżał na jego rewirze. Ale żyję i żyły mam całe nie podcięte. Że nie potrafiłam długo żyć bez Strigosusa postanowiłam zakupić nowego i zamówiłam w Reefshopie...Maluch jechał do mnie dzielnie przez całą Polskę 12h pociągiem. Kiedy odzyskał kolor okazał się nie być strigosusem. to C. truncatus. Nie ukrywam rozczarowania, ale nie miałam serca wysyłać ryby w podróż powrotną, więc została..a chłopakom z Gdyni, zalecam więcej uwagi przy łowieniu ryb...Na razie podzieliły się z Żółtkiem rewirami i jakoś to działa. Lecz pieczarę pod skałami musiała przedzielić dodatkową skałką, by się nie musiały w nocy oglądać. Na koniec foteczki całości... W planie jeszcze na pewno acra tricolor!!! Podsumowując... Coraz bardziej mi się to podoba!!! Teraz czekam aż moje szczepki zamienią się w las:)
-
Dziekuję bardzo. Szykuję się teraz do aktualizacji z okazji pólrocznicy Są duże zmiany ipostęp jeśli chodzi o poziom trudności...ale o tym póżniej. Odpowiadając na Twoje pytanie Tomol to, do odejścia glonów przyczyniło się trochę czynników. Po pierwsze azotany spadły mi poniżej 25ppm, fosforany od początku prawie miałam niewykrywalne. Ręcznego usuwania glonów też próbowałam, ponieważ niektóre nitki miały po 30cm długości i wkręcały się cyrkulatory. Jednakże ręczne usuwanie nie przynosiło żadnej poprawy. Prawdę mówiąc jedynie skracałam glony na długości bo od skał nie dało się ręką oderwać, zawsze coś zostało z czego odrastały glony. Pierwszy do walki z glonami został zatrudniony salarias, ładnie strzygł algi ale tez tylko na długości od skały nie odgryzał, za to cały dzień miał co robić. Miałam też i mam nadal małego globullusa. Przemiał jak na taką biomasę miał mały. wygryzł 3x3 cm i 2 dni spal. Od Maćko dostał mi się duży (ok. 8-9cm średnicy) jeżyk T.gatilla on miał przepał jak należy. Potrafił w ciągu jednego dnia wygryźć do białego całą jedna półkę skalną. I tak dzień po dniu wygolił całe skały, przy okazji parametry spadły i się unormowały na poziomie ok. 10ppm NO3. Glony nie odrastały. Strombusy czyściły szyby na poziomie piachu a salarias z jeżem zajmowały się skałą. Jak miałam pewność, że glony nie odrastają doszła kolejna część obsady. Tectus raczej nie będzie dla Ciebie rozwiązaniem, ja miałam jednego i wyjadał malutko. Myślę, że salarias i jeżyk większy jest dobrym rozwiązaniem. Ryba skraca, jeżyk wygala do białego. JA miałam glony chyba z 6-7 tygodni, też miała wrażenie że stale rośnie ich więcej i więcej. I nagle nadchodzi przełom i znikają. Cierpliwości... wiem że to trudne, ale uda się zobaczysz:) Miałam mieć zbiornik miękasowy a mam LPSowo SPSowy Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
-
Takiego właśnie widziałam w sklepie, dlatego Twój tak mnie zachwycił. Ta granatowa acra też niesamowita- żarówiasta:) Ponadto, niezły przyrost jak na 5 miesięcy. Gratulacje, ładnie Ci to rośnie:)
-
Wooow...marzenie. Tricolorek- cacuszko....