-
Liczba zawartości
314 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez 12dot12
-
Ja akurat lubię upały ale ryby niekoniecznie... Nie miała baba kłopotu, postawiła sobie solniczkę w słodkich mam łatwo: rybki albo ciepłolubne (ramirezy), albo znoszące czasowe ocieplenia (neony), ale w tym przypadku już nie ma zmiłuj zauważyłam, że nawet korale mi zaczynają kaprysić, jak temperatura przekracza 26 st... przy 24 st. pompują się najlepiej.
-
Silvia, na noc je zawsze wyłączam - ale one mnie wpieniają i w dzień no żebym je z kuchni słyszała, siedząc przy kompie w pokoju, to już nie jest zbyt fajne, zwłaszcza że sporo w domu pracuję. To tak jakby cały dzień przebywać przy jakiejś przemysłowej chłodni, takie mi się pierwsze skojarzenie nasuwa. Ciągły, monotonny szum. A wyłączniki czasowe mam praktycznie do wszystkiego, poza cyrkulacją i dolewką Edit: najbardziej mnie przeraża w tym wszystkim lato - przyjdą upały 30 st. C przez 4 tygodnie i co wtedy? Nie spać, bo wentylatory muszą chodzić? - trochę słaba opcja. Dlatego muszę rozwiązać ten problem już teraz. Jak będą porównywalne głośnością do moich cyrkulatorów Tunze, to w zupełności wystarczy (prawie niesłyszalne).
-
W słodkowodnych mam Unimaxy - są bezszelestne mam 2 kubełki, a generują w nocy w pokoju między 11 a 15 dB. Można spać jak niemowlę.
-
Hehe dokładnie Zresztą odpisał mi już sklep - mają porozmawiać z podwykonawcą, co da się zrobić. Muszę się tylko uprzeć przy tych najcichszych wnetylatorach i będzie git. W sumie to się cieszę, że nie będę musiała kupować chłodziarki. Wydatek wydatkiem, ale jednak ona sama hałasuje i dogrzewa chałupę, co latem byłoby nieznośne.
-
Ups, czyli niekoniecznie... chyba Kolega pojechał z kryptoreklamą Na aledrogo widziałam takie z 8 dB. Takie by mogły być.
-
Silvia - one były od początku takie głośne a zamontowane zaledwie w listopadzie. Od razu mnie wkurzały, myślałam, że się przyzwyczaję, ale jednak nie dałam rady. Czyli albo wymiana na większe i wolniejsze, albo zmniejszyć napięcie. Już zresztą napisałam do sklepu, mam nadzieję że się zgodzą coś z tym podziałać, bo jak nie, to będę Was tu męczyć w temacie gdzie podpiąć który kabelek i jak iKuro - dzięki za podpowiedź. Cisza jest bezcenna a 50 zł aż tak mocno nie boli, najwyżej któraś szczepka poczeka.
-
CzaQ - Dzięki, już poprawiam. Akwarium ma 50x60x50 cm, obsada na razie mała (2 ryby i krewetka), ale docelowo przybędzie jeszcze 4-5 ryb. Korali nie liczę bo pewnie będzie ich dużo z czasem. Już teraz mam kłopot, żeby się powstrzymać przed kupowaniem szczepek. Odpieniacz miał być i jest za mocny do tego akwarium, żeby udźwignął obsadę. Mam zresztą osobny temat o swoim baniaku Silvia - moja linijka pokazała 6 cm średnicy obawiam się, że nalepki nie zobaczę - akwarium stoi blisko ściany, a z przodu mają tylko nazwę firmy.
-
OK, czyli sprawa wentylatorków jest do zrobienia. Pozostaje sprawa odpieniacza. Ten został mi zareklamowany jako bardzo cichy - niestety cisza to odczucie subiektywne... i dla mnie jest średnio głośny. Odważnie zapytam: czy istnieje odpieniacz tak cichy jak filtr kubełkowy Unimax?
-
Dzięki za rady... spróbuję się jakoś dogadać ze sklepem, może mi to przerobią. Sama nie umiałabym tego zrobić, nie znam się. O chłodziarce myślałam na lato, bo nie wyobrażam sobie spać przy włączonych wentylatorach. Powyżej 20 dB moja tolerancja się kończy A tutaj kilka zdjęć całości. Obawiam się, że będę musiała wymienić całą koronę, to jest zmontowane raczej na sztywno CzaQ - wentylatory mają 6 cm średnicy. Czyli wychodziłoby na to, że powinny być 2 x większe. Bez przeróbki korony się nie obejdzie (są w nią wmontowane, wycięte otwory itp.) - ale trudno, cisza nie ma ceny.
-
- niby ma, ale moim zdaniem jest nawet cichszy kiedy mocniej pieni (przytłumiony zaczyna wydawać dodatkowy, "warczący" dźwięk). - i w upały nie będę w ogóle mogła spać... (teraz na noc wyłączam i odpieniacz, i wentylatory). Coś czuję, że chyba jednak od chłodziarki się nie wywinę... no chyba że to skręcenie mocy pomoże. Tylko czy wtedy chłodzenie będzie wydajne? - mieszkam w ciepłym bloku z cegły, w środkowym pionie, z dala od ściany szczytowej.
-
To będę musiała poprosić kogoś kto się zna na elektryce jeżeli to pomoże, byłoby wspaniale, odpadłby spory wydatek... Tak, chłodzą lampę, choć to jest właściwie cały system chłodzenia - akwarium jest przykryte (mam babki), wentylatorki dmuchają na lampę i wyciągają ciepło spod pokrywy. Postaram się wstawić fotki. Pozostaje jednak kwestia cichego odpieniacza - zna ktoś jakiś?
-
Żebym to ja wiedziała system chłodzenia był robiony razem z pokrywą na zamówienie, wentylatorki wyglądają na podobne do komputerowych, mają nadrukowany symbol "AAB" (nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie). Pewnie będę musiała je zwyczajnie wyjąć z korony i na to miejsce wejdzie zasys od pompy do chłodziarki. Zmierzyłam sam odpieniacz: max 35 dB. Same wentylatorki (komórka ustawiona b. blisko) dają czadu, nawet 40-kilka do 50 dB. Ale może pies jest pogrzebany w wysokości dźwięku: ten średni-wyższy dźwięk ich szumu jest dużo bardziej dokuczliwy niż niższy, bardziej buczący odpieniacza.
-
Na wstępie muszę to zaznaczyć - nie proszę Was o rady z dziedziny wytłumiania szafki - bo odpieniacz wisi na brzegu akwarium, a wentylatorki są wmontowane w koronę. Chodzi o zastąpienie tego, co mam, sprzętem cichszym. Sprawa wygląda tak: mam akwarium od 2 miesięcy i nie umiem się przyzwyczaić ani do dźwięku odpieniacza, ani wentylatorków. Wyłączam te 2 ustrojstwa na noc, ale i w dzień działają mi na nerwy. Najchętniej nie włączałabym ich wcale. Słuch mam niestety jak nietoperz. Pomiar na komórkowej aplikacji wykazał 30-40 dB; dźwięki są "typu szumiącego", więc nie ma problemu niosących się wibracji. W moich akwariach słodkowodnych mam filtry praktycznie bezgłośne, Aquael Unimax i jakieś wewnętrzne (pomiar wykazuje 10-15 dB - spokojnie przy tym śpię), stąd tym bardziej mnie frustruje moja solniczka - bo do niej wszyscy kubełek niestety odradzają. Postanowiłam więc kupić zamiast wentylatorków chłodziarkę i poszukać cichszego odpieniacza. I teraz pytanie do Was - możecie polecić sprzęty, które by były naprawdę ciche? (w tej chwili mam odpieniacz Deltec MCE400; chłodziarki do akwarium nigdy nie miałam, więc się nie znam.) Będę naprawdę wdzięczna za sugestie, bo czasem już szlag mnie trafia, jak słucham tego szumu.
-
W takim razie pewnie obie "drzewiaste" sinularie koniec końców na piasku wylądują bo z tego co wiem, rosną spore. Przepływ wody mam raczej duży... 2 pompy cyrkulacyjne i ramię odpieniacza nieźle "dają", nurt jest silny. Z obserwacji - najgorzej sobie z tym nurtem radzą - o dziwo - sinularie. Euphyllia w dość mocnym strumieniu, ale z drugiej strony wtulona w skałę, rozkwita. Caulastrea na górze czuje się świetnie pod lampą, przeszkadza jej tylko śluz ślimaków osiadłych (chyba będę musiała sobie zamówić wargatka, tylko nie wiem, czy nie mam za mało piachu). Na razie mam fazę taką, że najchętniej z całego sklepu po jednej szczepce (prawie) wszystkiego bym wyniosła na szczęście to nie jest moje pierwsze akwarium "ever" i rozsądku trochę zostało. Kryteria mam takie: w miarę proste, w miarę niedrogie (choć za super-cudo jestem w stanie trochę dopłacić) i w miarę nietrujące koralowce. Z tego co się przyjrzałam do tej pory koralom, najbardziej mi się podobają LPSy. Bardzo szybko zdeklasowały w moich oczach wszelkie miękkie... cóż, trzeba będzie więcej na nie odłożyć (chlip). Chyba zapoluję jeszcze na fungię w innych kolorach, jeżeli ta się u mnie przyjmie. I tak jak radzisz, inne rodzaje caulastrei i euphylii. Dzięki za podpowiedzi. PS: jeszcze zadam pytanie kompletnego laika: czy koralowce mogą polować na ryby? - gdzieś "w internetach" widziałam dużego LPSa pożerającego garbika, ale nie wiem, czy nie była to utylizacja trupka... bo chyba koral aż tak szybko by się nie poruszał, żeby przepływającą rybę złowić?
-
Dzięki, zgadza się - fungia Pięknie fluoryzuje na pomarańczowo w aktynice, ale mój aparat tego nie łapie... albo czas na filtr na obiektyw, albo na lepszy sprzęt. Jak szybko rosną euphyllie i caulastree? - nie wiem czy sobie jeszcze nie dokupić, tak bardzo mi się podobają; może wystarczy zaczekać aż się rozrosną i rozszczepić? I jeszcze jakby ktoś z Was podpowiedział - które z tych korali, co mam, muszą być na skale, a które mogą też być na piasku? (sinularia asterolobata np. nie chciała polipować na górze, a dziś jak ją zestawiłam na piasek, jakby się "obudziła"; myślę też nad kupnem capnelli, a z niej rosną całkiem wysokie "drzewka" - chyba bardziej by pasowała obok skały, niż na niej?) I jeszcze jedna rzecz znacie jakieś w miarę łatwe korale, które "świecą" w innym kolorze fluo niż zielony? (ta pomarańczowa fungia mnie zachęciła)
-
Drobne odświeżenie tematu... przy okazji nowości w akwarium:
-
Lampka była robiona na zamówienie, wbudowana w koronę, LED 90W (30x3W), 2 kanały - aktynika i pasmo od 8500k do 35000k z diodami full spectrum (aktynika świeci 8 godzin, oba kanały 6 h).
-
Ale ja nie mówię o hodowcach-pasjonatach, tylko o przedsiębiorcach na masową skalę. Masowa hodowla to masowa dostępność i niższe koszty. Troszkę się żeśmy nie zrozumieli Doskonale rozumiem, że hodowca "domowy" chciałby godnego zarobku, ale to tak jak konkurencja sklepiku z hipermarketem. Takie mamy czasy... właśnie przez to też moi znajomi pielęgnicomaniacy przestali rozmnażać swoje rzadkie okazy. Bo albo nikt ich nie brał, albo szły za darmo / za śmieszne kwoty. A mi się serce ściska, że ryby są odławiane, trafiają do akwariów i na tym koniec - ich geny są zmarnowane (przy czym nie do końca wiadomo, czy w naturze ich populacja ocaleje, czy ten odłów nie jest gospodarką rabunkową przyrody).
- 899 odpowiedzi
-
- bez odpieniacza
- bez podmian
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Raffy14 - dzięki, czyli spokojnie mogę ją postawić pod ledami, pewnie powędruje na górę skałki piękne masz te "drzewka". nanokaczor - zdaję sobie z tego sprawę, że jeszcze wiele wody upłynie, zanim hodowla morska się rozwinie i upowszechni. Hodowla słodkowodna ma tradycję już ponad stuletnią (i też kiedyś uważano, że się nie da ). Jednak mocno temu kibicuję i ze względów etycznych (pula genowa), i akwarystycznych (dostępność ryb), i finansowych też (masówka = mniejsze wydatki). Może kiedyś zacznie się opłacać (a znając Chińczyków, pewnie całkiem niedługo się zacznie ).
- 899 odpowiedzi
-
- bez odpieniacza
- bez podmian
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To przy okazji zapytam o Caulastreę: gdzie radzicie ją postawić? W słabszym czy mocniejszym świetle, w większej czy mniejszej cyrkulacji? Szczepka stojąca luzem na piasku chyba nie czuje się najlepiej, raz mi się pompuje, a raz kurczy. Raffy 14 - wiem, choć mimo wszystko nie wartościowałabym życia pod względem $, ale to ja. (neon simulans też jest tylko z odłowu... "hoduje się" go jednak w jeziorkach, w których występuje jego populacja, i odławia w sposób nie szkodzący jej przetrwaniu. A "żółtka" podobno już zaczęto rozmnażać w niewoli, jak błazenki czy pterapogony.) *przepraszam za te dygresje*
- 899 odpowiedzi
-
- bez odpieniacza
- bez podmian
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Trochę obok tematu, ale... Wiem, że neonki są tanie i masowo sprzedawane w zoologikach. Jednak boli i uwiera mnie takie podejście. To też jest ryba (do tego piękna), też ma prawo do dobrego życia. Nawet jeśli jest tania, łatwo dostępna. Jako "prawie-że-biotopowiec" (głównie) słodkowodny chciałabym zapewnić wszystkim rybom jak najlepsze warunki, stąd leję moim neonkom czyste RO, bo lubią miękką wodę, podaję najlepsze pokarmy, pilnuję parametrów i temperatur itp. Bo to moje neonki. Przepraszam za ten wtręt, wiem że jestem nadwrażliwa i może dziwna, ale może chociaż do jednej osoby to przemówi: słodkowodne ryby też są piękne i też wartościowe (im więcej czytam takich postów, tym bardziej bym chciała, żeby neonka kosztowała min. 20-30 zł za sztukę, bo nie do wszystkich trafia argument, że to takie samo żywe i czujące zwierzę jak np. hepatus). I już się grzecznie zamykam. Pozdrawiam
- 899 odpowiedzi
-
- bez odpieniacza
- bez podmian
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: