boo12

wszystko zależy od obsady, dajesz jakieś bakterie

Zostaw go w spokoju na kilka dni niech przelewa, może potrzebuje trochę popracować

zostaw dziada w spokoju, ewentualnie przewróć na drugą stronę jak spadł na złą nażarty to i odetchnąć chce a ty go na siłę do roboty pędzisz umowa zlecenie czy co

Toż całe szkło wraz z zawartością można przewieźć zlać 10 l wody żeby się nie chlapało spakować w styrobox bez kombinacji

Jeśli świetlówki będą pod pokrywą to słona woda sobie z nimi raz dwa poradzi, nawet bryzgoszczelne weź też pod uwagę ograniczenia długości przewodów od statecznika do oprawki

sylikon akwarystyczny, nie ryzykowałbym zwykłego

Mi się podobają rolety drewniane, ale wiadomo ile ludzi tyle pomysłów

Urządzenia też waliły usterkę na nich, co do pojemności naładować trzeba by mieć jakiś zasilacz laboratoryjny, żeby naładować je do nominalnego napięcia a ile wytrzymają pod obciążeniem też jest mocno względne bo zakres pracy naszej elektroniki często jest niższy niż 11,2 bezpieczne dla baterii. Trzeba by jakąś żarówkę wpiąć z uwzględnieniem rozżarzania bo spadek napięcia też nie jest liniowy względem pobieranego prądu jak spojrzysz na badania ogniwek 18650 np. to zobacz jak przebiega krzywa rozładowania w zależności od firmy i max prądu. Zdecydowanie za cienki jestem na takie badania

To daj znać co ci wyszło Tester jeździ co rok do kalibracji do laboratorium nie mierzyłem klasycznie tj brak zasilania i czekanie nie mam takiej możliwości na obiekcie, bo matryce sterowań mają się różnie zachowywać w stanie czuwania uruchomienia i alarmowym więc to mocno skomplikowany temat. Same urządzenia w których są akumulatory mają również pomiar pojemności akumulatorów który na złość wywala usterkę kilka tygodni po serwisie. Jeśli się je zostawi samym sobie. Jeśli chodzi o włamki to jak to jest satel to nie ufałbym nadzorowi nad akumulatorami jeśli są na płycie to potrafią wypłynąć zanim dadzą usterkę, na expanderach nie ma tego problemu dają uszkodzenie jak się kończą

Na moją głowę to nie ma najmniejszego sensu podpinasz równolegle prostownik, który ładuję max do 4A a według twojej teorii główny UPS który ma podtrzymywać nie będzie ładować nigdy, ponieważ źródło prądowe odpowiedzialne za regulację napięcia ładowania na podstawie rezystancji wewnętrznej akumulatora zawsze będzie widzieć w pełni naładowany akumulator bo jest ładowane z urządzenia nr 1 którego prąd ładowania podejrzewam nawet w spoczynku będzie wyższy. W konsekwencji podejrzewam, że jednak coś wybuchnie nikt nie zaleca podłączać dwóch zasilaczy do jednego urządzenie bo będą się wzajemnie obciążać

Do pomiarów akumulatorów używam https://www.alarmnet.com.pl/sklep//karta/701 W centralach p poż 40ah po dwóch latach mają ok 25ah a takie już wymieniać muszę warunki mają dobre stała temperatura w pomieszczeniach rozładowanie czyli używanie akumulatorów jest bardzo sporadyczne i są to zaniki zasilania na max 1h. Najczęściej wkładamy Panasonic chyba, że nie ma akurat pojemności. Akumulatory były dobre do czasu jak były produkowane w Japonii spotkałem się z takimi co 10 lat wytrzymały teraz to jeden Chińczyk

Właśnie wymieniałem na obiekcie 8 akumulatorów 25ah z zasilaczy pożarowych (to praktycznie UPS tylko 24v) które miały 1,5 roku pomiar pojemności wykazał 8ah

Niestety z ups-ami jest taki problem, że po roku akumulatory mają w okolicach 60% pojemności po dwóch latach 50 i mniej w zależności od firmy i modelu, niestety jest to dość kosztowna zabawa czy też konieczność w niektórych przypadkach

mój "bandyta" czasem wciągnie jakiegoś ślimaka ale są to raczej rzadkie zdarzenia, zdecydowanie woli drobnice ze skał i korali

Duży wybór na ali tego typu wynalazków mam coś podobnego i faktycznie na razie nie przekłamuję tylko 320zl to sporo zza morza poniżej 100 można wyhaczyć. Hanna ma również w ofercie od niedawna salimetr elektroniczny

Ja miałem słodkie 150 które stało na stole 4 nogi cieniutkie drewniane i blat 15 klejone drewno więc, Panowie nie przesadzajcie bo za chwilę będę się bał piwa na komodzie postawić

pewnie da radę, dla świętego spokoju zrobiłbym wzmocnienia w szafkach żeby się blat nie zapadał

Tak oczywiście masz rację są to systemy które wymagają nadzoru 24h i nikt z zewnątrz nie ma prawa tego oglądać, co do ubezpieczania jeśli tylko gra będzie warta świeczki i wypłata ubezpieczania nie będzie wynosić kilka stówek czy kilka tysięcy, dostaniesz na głowę nadzór od ubezpieczyciela który będzie szukał wszystkiego co nie jest zgodne z daną normą techniczną bądź paragrafem, a gwarantuje ci, że zawsze można coś znaleźć. Nawet przewody wykorzystywane w danych systemach mają mieć certyfikat spełniający normę. Ciekaw jestem kto ma w dokumentacji powykonawczej takie certyfikaty

Panowie wszystkie systemy bezpieczeństwa nie mają mieć prawa dostępu zdalnego podglądu tym bardziej jego obsługi, oczywiście chodzi o obiekty zwane istotnymi strategicznie. Nie mogę powiedzieć na czym pracują np. NBP-y. Natomiast np. Muzeum Auschwitz pracuję na Paradoxie, ale w wersji która wymaga licencji żeby można ją zaprogramować w PL jest jedna albo dwie firmy który mają do tego dostęp

myślę, że 25 cm powinno wystarczyć do sensownej obsługi

jeśli dół nie jest zbrojony to można by się pokusić o wycięcie diamentową tarczą przynajmniej gruzu nie będzie w całym domu

Może ja źle rozumuję ale to co opisał kolega jest jak najbardziej prawidłowe. Wody mało (pływak na dole) woda się dolewa do momentu osiągnięcia poziomu (pływak w góre) zawór się zamyka

Też miałem amice wcześniej po gwarancji zaczęła generalnie głupieć wywalać błędy, ale cały sterownik kosztował koło 200 zl przepiąłem kilka wtyczek 10 min i śmigała następne kilka lat

niestety z tymi nowymi pralkami jest w ogóle kicha w tych starszych przynajmniej można było łożyska wymienić a te nowe wszystkie jak jedna mają klejone komory

moje beko zmywa już 5 rok co najmniej raz dziennie i odpukać złego słowa nie powiem. Wychodzi mi na to, że tureckie wynalazki nie są takie złe