Skocz do zawartości

snocho

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    3 823
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez snocho

  1. snocho

    Hawaje- zakaz importu?

    Rozważanie ograniczenia eksportu ryb to jeszcze nie zakaz. Do Egiptu jeszcze bardzo daleko, więc nie ma co siać paniki, bo rzeczywiście sklepy podniosą ceny (jeśli klienci sami to przepowiadają, to czemu nie). To, że w Polsce sklepy nie mają obecnie w ofercie choćby popularnego żółtka nie wynika z braku ryb na rynku, tylko ze słabości polskiej branży akwarystycznej. Hawaje to nie jedyny region, z którego ryby są w Polsce rzadko dostępne. Kiedy ostatnio widzieliście ryby z Karaibów? U nas kupuje się tam, gdzie jest dostępna do importu duża różnorodność gatunków ryb, korali, bezkręgowców i można to wszystko ściągnąc w jednej dostawie (czyli np. nie na Hawajach). Żeby nie być gołosłownym. Holenderska hurtownia, zeszłotygodniowy stock - 85szt. Z. flavescens w różnych rozmiarach, są jeszcze pojedyncze achillesy, hawaiiensisy się sprzedały (tydzień wcześniej jeszcze były), strigosusy z Hawajów obecne (46szt.). Hurtowania niemiecka - w zeszłym tygodniu dostawa z Hawajów. Achillesów już nie, bo te sprzedają się na pniu (od dawna), Z. flavescens ok. 200szt. dostępne tak samo jak pojedyncze hawaiiensisy i strigosusy. Dostawa z Hawajów zaplanowana raz w miesiącu. Nie ma co się oszukiwać - generalnie łatwiej nie będzie i to nie tylko na Hawajach. Jednak brak ryb, na które są potencjalni klienci nie wynika obecnie z zakazów, a z pewnej nieporadności, która IMHO jest pochodną dziwnej struktury branży akwarystycznej (morskiej) w Polsce. Większość sklepów robi importy na własną rękę, czasem dostawy łączone. Jaki pojedynczy sklep będzie stać na ściągnięcie 20-30 boxów z Hawajów (taka wielkościowo dostawa jest dopiero sensowna), gdzie de facto "importowalnych" jest kilka gatunków ryb? Powiedzmy sobie jasno - nie ma na dzień dzisiejszy w Polsce hurtowni, która byłaby w stanie zaopatrywać sklepy w całym regionie, albo w całym kraju (można mieć nadzieję, że Marki się rozkręcą). A dopiero taka hurtownia, która ma przeświadczenie, graniczące z pewnością, że kilka/kilkanaście sklepów będzie się u niej zaopatrywać, będzie mogła pozwolić sobie na regularne dostawy dużej ilości zwierząt z innych regionów niż Indonezja i Sri Lanka. Do tego potrzeba też pewnej konsekwencji i (chyba niestety) zmiany mentalności. Ot choćby tak prosty fakt, jak to, że cena hurtowa zwierząt MUSI być inna, niż cena detaliczna, a to niestety nie jest regułą. Smutny wywód kończę przeświadczeniem, że kiedyś to wszystko się unormuje, że sklep da zarobić hurtowni, a nie będzie importował samemu, a z drugiej strony hurtownie będą zdroworozsądkowo dbały o interesy sklepów, które u nich kupują. W konsekwencji wszyscy na tym zyskają, a najbardziej akwaryści i wreszcie nie trzeba będzie po (odrobinę) ciekawsze ryby jeździć za granicę.
  2. Grzybowieńce, Zoanthusy i inne wszelkie inne możliwe miękasy pomiędzy SPS-ami, to kibel, z którym bardzo ciężko sobie poradzić. Miałem tak w starych 180l. Do pewnego czasu w ryzach trzymał wszystko tomentosus, ale mu się pewnego dnia wyskoczyło i od tego momentu zaczęła się pożoga. SPS-y skończyły jako wydmuszki. Z zewnątrz wszystko wyglądało w miarę OK, ale pod "skorupą" był szkielet porośnięty grzybowieńcami. Nie ma na to dobrej metody, zwłaszcza jeśli koralowce są przyrośnięte do skały i nie ma specjalnie dobrego do nich dojścia. Bardzo skuteczna jest lutownica, ale trzeba wyjąć korala/skałę na zewnątrz. Jeśli chodzi o Aiptasię to myślę, że powinieneś kupić ze 2-3 nowe tomentosusy z różnych najlepiej miejsc. Takiego, który zeżre Aiptasię powinieneś trafić, można mieć jakąś nadzieję, że ograniczy też rozrost grzybowieńców. Z tego, co pamiętam masz małego imperatora. On powinien pomóc z miękasami, tylko pewnie nie może się do nich dostać? Obawiam się, że zostaje Ci to, o czym pisałeś - czyli rozbiórka...
  3. snocho

    Różne Ocellarisy :)

    Cena tych błazenków to niezły powód, choć ostatnio tanieją... @kapitan "źródło" błaznów w tych odmianach jest tylko jedno.
  4. snocho

    Złoże zraszane

    Nie chce się wymądrzać, ale jeśli będziesz miał dobrze dobrany odpieniacz, to złoże zraszane jest zwyczajnie zbędne, jeśli nie szkodliwe. Nikt Ci nie obieca, że odpieniacz usunie z wody wszystko przy jednym przejściu wody przez niego. Poza tym złoże, jak już ruszy, ze względu na dużą ilość dostarczanego tlenu działa bardzo wydajnie. Nie chce się zakładać, ale "podzieliłyby się" z odpieniaczem na pół. To, co odpieniacz mógłby spokojnie wywalić w drugim, trzecim przejściu wody przez niego, trafi na złoże i po zamknięciu cyklu skończy jako NO3. To się nazywa nadprodukcją NO3 i w akwarium rafowym jest bardzo niepożądane/szkodliwe.
  5. snocho

    Złoże zraszane

    Oczywiście rozpuszczone w wodzie. Krótko: Złoże zraszane - bardzo wydajne; cykl nitryfikacyjny, który w efekcie końcowym daje NO3. Wydajny odpieniacz - ogranicza cykl nitryfikacyjny, usuwa resztki wcześniej
  6. snocho

    Złoże zraszane

    To nie tak. Złoże zraszane działa rewelacyjnie. Z racji dużej ilości dostarczanego do złoża tlenu to bardzo wydajny sposób na redukcje amoniaku do NO2 i dalej do NO3. I rzeczywiście był to niezbędny element prawie każdego akwarium morskiego - w kominie, w sumpie, wszędzie bioballe, albo grys koralowy. Trzeba jednak wspomnieć, że ta świetna metoda zostawia jednak w akwarium NO3. Czy to źle? O ile możemy sobie pozwolić na bardzo duże i częste podmiany wody to nie. Dla większości ryb i miękkich koralowców będzie jak znalazł, skoki poziomu NO3 nie odbiją się na nich negatywnie, ale sporo soli trzeba będzie przesypać, żeby przy bogatej obsadzie rybnej (a takie są w 99% naszych akwariów) utrzymać w miarę akceptowalne parametry. Dlaczego więc stosowano złoża zraszane? Ówczesne odpieniacze działały symbolicznie. Nowa kostka lipowa dzisiaj działała, jutro już gorzej, a pojutrze prawie wcale. Niespecjalnie była jakaś alternatywa w filtracji. W zbiornikach zamiast żywej skały często widywało się tuf wapienny, który tylko kumulował wszelki syf w swoich zagłębieniach. Teraz mamy odpieniacze o bardzo przemyślanej konstrukcji na pompach igiełkowych lub meshu, albo zwężkę z bardzo silną pompą. Taki odpieniacz usunie z wody większość resztek biologicznych, które niechybnie skończyłyby jako amoniak. Usuwa a nie zamienia w NO2 i dalej w NO3, więc tego ostatniego mamy dużo mniej. Przy złożu zraszanym i sporym obciążeniu biologicznym w krótkim czasie poziom NO3 w akwarium z łatwością może przekroczyć 100-200mg/l, jeśli nie dba się o podmiany wody. Z wydajnym, dobrze dobranym do ilości ryb odpieniaczem jest to niemal niemożliwe.
  7. Od początku mam 10KK BLV, to tego 4x54W T5 (2x AM Reef Blue i 2 x AM Reef White 15KK). Czy to jest połączenie najlepsze dla oka? Na pewno nie, ale SPS-y mają pod tym bardzo fajne przyrosty, a na tym na początku bardzo mi zależy. Osobiście nie lubię mocno niebieskiego światła, a żarnik 14KK z tymi świetlówkami, które mam teraz, to już "mocno niebiesko". Najchętniej zmieniłbym za pół roku żarniki na jakieś 12KK ze świetlówkami w takim układzie jak teraz, albo żarniki 14KK i 4 "białe" świetlówki.
  8. Vodziu, już ją obiecałem Nie mam właśnie żadnej kamerki. Postaram się pożyczyć. Falowanie mogłoby Cię rozczarować, ustawiłem pompę na 12V, amplituda ma może 1,5cm. Najważniejsze, że koralowce się bujają ;]
  9. Pompy już przestawiałem we wszystkie strony, na razie bez rezultatu. Żyje z tym, bo jakoś specjalnie to nie przeszkadza, ale przy następnej okazji jeszcze spróbuję. Jeszcze ciepłe: Pożąglowałem też dzisiaj żarnikami. Co prawda na wymianę jeszcze za szybko, ale pierwsze przymiarki zrobić można. Tu po prawej żarnik 20KK: a tu 14KK:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.