Od ponad 2 lat posiadam 96-litrowe akwarium słodkowodne, wcześniej miałem 12-litrowe, także słodkowodne, więc rybki hoduję praktycznie od 6 roku życia (teraz mam 17 lat). Od pewnego czasu zastanawiam się nad założeniem kwarium morskiego. Mam jednak sporo wątpliwości i zastanawiam się, czy są one uzasadnione, mianowicie: czy nie za wcześnie na akwarium morskie, czy do morskiego akwarium konieczna jest lampa UV, czy 2 pompy cyrkulacyjne z przepływem 1500l/h każda wystarczą i czy wogóle jest sens zakładania 96-litrowego akwarium morskiego? Zastanawiam się teżczy w takim 96-litrowym baniaku mógłbym hodować 2 - 3 błązenki amphirion ocellaris, 1 ukwiał symbiotyczny, kraba pustelnika, kilka ślimaków (turbo i jeszcze jakieś kopiące) i ze 2 krewetki czyszczące i wundermani. Moje ostatnie pytanie będzie może trochę dzieinne, ale z tego co czytałem do tej pory akwarium morskie jest niezwykle kosztowne w założeniu i utrzymaniu (liczę się z wydatkiem 1000 - 2000zł + 30 - 50zł miesięcznie), a póki co utrzymanie tak stabilnych parametrów wody mnie przeraża. Czy to wszystko rzeczywiście jest tak trudne, jak się wydaje i czy możecie mnie przekonać w jakiś sposób, że akwarium rafowe jest lepsze od słodkowodnego?
Pozdrawiam,
Adam