Skocz do zawartości

gryadam

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gryadam

  1. gryadam

    Oświetlenie morskie 30L

    Ja bym przy takim litrażu zrobił to na najzwyklejszych LED-ach 5 mm... tak ze 3 do max 5. Paski LED-owe nawet 3 szt mogą już mieć za dużą moc i świecić za jasno.
  2. gryadam

    Wiercenie otworow

    Jak szklarz jest sensowny, to z samym wierceniem otworów sobie poradzi. Ludzie wiercą otwory w szkle i zbiorniki trzymają lata. Tu akurat wiek zbiornika nie ma aż takiego znaczenia - 3 lata to dla szkła nie jest dużo. Ale z wyszczerbieniami w krawędzi dna już bym uważał, bo to może stwarzać ryzyko pęknięcia nie tyle przy samym wierceniu, co po zalaniu.
  3. gryadam

    AquaForest Life Source

    Właśnie zrobiłem testy. 1 ml błotka rozpuszczony w 100 ml wody RO/DI po zamieszaniu i odstawieniu na 3h powoduje wzrost NO3 o 0,2 i PO4 o 0,5. Jak się to poprzelicza, to 1 ml w 100l wody powinien podnieść NO2 o 0,0002 i PO4 o 0,0005. Wrzuciłem 1 ml od akwarium, zobaczymy, co się będzie działo z parametrami za tydzień.
  4. gryadam

    AquaForest Life Source

    Ja może doprecyzuję pewne kwestie... Nie twierdze, że wrzucę błoto i wyskoczą mi z tego krewetki. Pomyślałem, że może są jakieś formy przetrwalnikowe, analogicznie do żywej skały, z której też jakieś kiełże i mysis wychodzą. Pisząc wypowiedź bazowałem na opisie AquaForest i postach różnych użytkowników z zagranicznych forum, a część próbuję sobie sam tłumaczyć jakoś logicznie. Tak, jestem początkujący, bo baniak mam od listopada, ale forum przeglądam dłużej. Ale dlatego otwieram dyskusję na forum - żeby się dowiedzieć czegoś więcej od bardziej doświadczonych. Tak myślę, że forum właśnie po to jest - żeby podyskutować o hobby i czegoś się dowiedzieć, żeby być w nim jeszcze lepszym. @Moljzesz, zgodzę się, że to może być zwykły detrytus, ale właśnie o te minerały i bakterie z naturalnego środowiska mi chodziło w poprzednich wypowiedziach. A pisząc liczyłem też, oprócz dyskusji, na jakieś posty od ludzi, którzy tego używają jakiś czas w dojrzałych zbiornikach, żeby dowiedzieć się, czy warto iść w takie produkty. Bo testując to na moich 5 koralach na krzyż może być ciężko zaobserwować miarodajne efekty
  5. gryadam

    AquaForest Life Source

    No tak na logikę, skoro kupuje się bakterie, zamknięte w opakowaniu, to też nie powinny pożyć za długo. A jakiś tam termin ważności mają... Z fitoplanktonem się zgodzę, bo czytając opis to chyba podobne (odbudowuje florę). A co do wychodzących z błota krewetek i żyjątek, skoro to naturalne błoto, to jakieś przetrwalniki mogą w nim chyba być, jak w żywej skale. Poza tym może to być kwestia dostępności naturalnego pokarmu i niektóre organizmy mogą się przez to lepiej rozwijać. Ja od jutra zaczynam to delikatnie dozować. Będę opisywać w swoim wątku, ale jestem początkujący, a zbiornik mam młody, więc może nie być widać aż tak spektakularnych efektów. Ale sam jestem ciekaw, czy to jedynie marketing, czy jest to czymś realnym poparte. Na pewno skłaniam się bardziej ku produktom AquaForest, bo są polskie, a jakościowo nie ustępują zagranicznym, jeśli wierzyć opiniom na ich temat.
  6. Patrząc na opisy ostatnich nowości wypuszczonych przez AquaForest, nie mają one praktycznie żadnych wad. Chciałem poznać Wasze opinie na ten temat. Stosuje już ktoś? Widać jakieś efekty? Widziałem post Debory na reef2reef, podobno stosuje od kilku tygodni i faktycznie widać, że przybyło małych krewetek i innych żyjątek. Miałem ostatnio okazję rozmawiać w Aquario w Katowicach z przedstawicielem AquaForest i co do składu jest to podobno naturalne błoto z Fiji, zawierające całą mikrobiologię. Także wprowadzenie czegoś takiego do zbiornika ma zasadniczo same plusy - ryby i korale mają dostęp do składników, które występują wyłącznie w naturze. Na zagranicznych forach też pojawiają się już wypowiedzi, że to będzie hit. Z racji tego, że mój zbiornik jest młody, pytałem też, na ile można to stosować w nowych akwariach i generalnie w małych ilościach wręcz wskazane, bo jednak zasila akwarium w mikroorganizmy i minerały. Z tym, że przedstawiciel zaznaczał, że początkowo tylko odrobinę albo samą wodę (produkt ma konsystencję i wygląd gliny), bo to jednak pożywka, więc parametry mogą się chwiać, jeśli się przesadzi. Ale to tak, jak ze wszystkim... Sam podobno też stosuje od kilku tygodni z bardzo dobrym skutkiem. W każdym razie zakupiłem sobie małe opakowanie i zamierzam od jutra delikatnie dawkować, obserwując co dzieje się ze zbiornikiem i parametrami wody. Podobnie sprawa ma się z AF Pure Food - mielone koralowce ze wszystkimi minerałami, produkt podobno rewolucyjny i działa jak reaktor - zwiększa zdolności do przyswajania minerałów przez korale, przyspiesza wzrost, wybarwia... Co myślicie?
  7. gryadam

    Nowe korale

    A coś więcej o zbiorniczku? Kiedy start, itp.? U mnie jak wpuszczam, to z reguły po 2-3 dniach są napompowane.
  8. TYDZIEŃ 14 10.02.2017-17.02.2017 Tydzień eksterminacji... Po testach wyszedł mi nieznaczny skok azotynów (NO2), więc profilaktycznie zwiększyłem dozowanie bakterii do 1,5 ml/dzień. Ale wydaje mi się, że przyczyną tego może być to, że babka zaczęła dość intensywnie przekopywać piasek. Poziom nie jest jakiś drastyczny, ale obserwuję go i zobaczymy, co przyniesie kolejny tydzień. Swoją drogą, babka jest bardzo aktywnym, ciekawskim i towarzyskim stworzonkiem i dość szybko zdobyła sympatię moją oraz mojej rodziny . Pozostałe parametry wciąż utrzymują się w normie i na granicy wykrywalności. Jedynie pH według Saliferta wciąż ciut za niskie. Mierzyłem też z ciekawości Zoolekiem i wyszło to samo. Czytałem, że pomaga wystawienie wężyka z odpieniacza za okno, ale w moim przypadku to po pierwsze średnio możliwe (akwarium stoi na przeciwległym końcu pokoju, jakieś 5 metrów od okna), a poza tym smog w Katowicach i normy poprzekraczane po 700-1000% raczej do tego nie zachęcają... Zostaje mi czekanie, negatywnego wpływu na życie w akwarium na razie w związku z tym nie widzę. Rozważałem jeszcze zasypanie tłumika węglem aktywnym lub puszczenie powietrza do pienidła przez komorę z węglem - analogicznie do działania maski gazowej (pochłaniacz też wychwytuje z powietrza szkodliwe związki), ale nie wiem, czy ma to sens... W tym tygodniu miały też do zbiornika trafić błazenki, ale niestety wszystkie się sprzedały, więc czekam na kolejną dostawę. Za to przy okazji wizyty w sklepie zakupiłem sobie 2 główki zielonej fluorescencyjnej Euphylii glabrescens z niebieskimi tipami, oczywiście też fluo. Początkowo zamknięta, po 2 dniach wysunęła cały pęczek makaronu, który fantastycznie wygląda, falując pod aktyniką. Jak tylko uda mi się ustrzelić ładne fotki, to wrzucę w kolejnym poście. W końcu udało mi się przytwierdzić do skały w docelowych miejscach obie Euphyllie i Caulastreę. Jeszcze Lobophyllia i Discosomy czekają na swoją kolej, ale to zrobię dopiero, kiedy zaaranżuję część akwarium, którą chcę dla nich przeznaczyć (czekam na Ricordee). I tak, jak wspomniałem, wziąłem się w końcu za eksterminację nieporządanych żyjątek - odsysam na bieżąco wirki, a za pomocą Aiptasidolu Colombo ewakuowałem Aiptasie. Póki co nie widzę żadnych negatywnych skutków stosowania - z wysypem Aiptasii na czele. Dodatkowo zacząłem wzbogacać pokarm witaminami AquaForest Fish V (1 kropla do pokarmu raz w tygodniu).
  9. Wiesz co, odpieniacz się mieści, ale przypięty do bocznej prawej szyby akwarium i jest jeszcze jakieś 2 cm luzu. Jest ok, ale gdybym miał to kleić jeszcze raz, to chyba zrobiłbym go te 2-3 cm szerszy i dał odpieniacz na tylną szybę zamiast bocznej. Poza tym szerszy panel łatwiej się czyści. Chociaż ja aktualnie kupiłem sobie na allegro rurkę z plexi o śr. 5 mm, na to nasunąłem wężyk 6mm i mam taki "miniodmulacz", którym de facto wjadę wszędzie, także nie jest to jakieś upierdliwe.
  10. Początkujący jestem, ale może też się podzielę swoimi doświadczeniami ze startu akwarium... Co do skały - z tego, co wiem, to żywą skałę stanowią właśnie szkielety koralowców, które latami moczą się w oceanie + jakieśtam skały magmowe, czyli to, co jest tak naprawdę wynikiem działalności wulkanicznej na dnie oceanicznym. Taka skała jest silnie zgazowana - stąd porowatość. Chociaż obecnie żywa skała pochodzi chyba ze sztucznych farm, ze względu na ochronę raf i wrzuca się do morza syntetyczną skałę, o składzie zbliżonym do naturalnej, moczy się przez 12 miesięcy i skała się "ożywia". Skała skale nierówna, a podejrzewam, że niektóre skałki syntetyczne są o wiele gorszej jakości niż szkielety koralowców, a ludzie na tym startują... Ale mogę się mylić... Co do całego setupu, to nie chodzi o to, że jak ktoś idzie pod prąd, to od razu jest skazany na porażkę, ale ja zakłądając akwarium też stwierdziłem, że zrobię wszystko DIY po taniości, a że liznąłem trochę elektroniki, to uznałem, że sobie poradzę. I zmontowałem pokrywę z aluminium, ładną, ale jeszcze przed startem stwierdziłem, że nie pełnia swojej funkcji - problem z parowaniem, zalewaniem całej elektroniki, którą nie sposób idealnie zabezpieczyć, a to jednak stoi na miedzi, która szkodzi życiu w baniaku... I oszczędności na cyrkulatorach, lampie i paru innych rzeczach skończyły się zakupem lampy, sterowanych pomp, itp. plus kilkuset złotową stratą, bo pieniądze na wszystkie gadżety DIY poszły de facto w błoto... Z życiem się zdecydowanie wstrzymaj, mierz parametry, jak zejdą do zera odczekaj tydzień i początkowo kilka ślimaków, jakiś krabik, a potem stopniowo wprowadzać dalej, jeśli parametry będą stabilne i wszystko będzie się miało dobrze. I polecam ReefHuba - masa wiedzy w jednym miejscu
  11. TYDZIEŃ 13 03.02.2017-10.02.2017 Nie samą solanką człowiek żyje... Generalnie od zeszłego tygodnia wszystko w normie... Żadnych gwałtownych skoków parametrów, mimo karmienia - 0,5 kostki co 2 dni. Azotany i fosforany na wykrywalnym poziomie, ale minimalne. A czytałem ostatnio, że całkowite 0 też nie jest dobre dla koralowców, więc będę je chyba trzymał na tym poziomie. Od momentu wprowadzenia pierwszych LPS-ów spadł nieco wapń, ale w razie czego na początku rozwiążę to kropelkami AquaForesta. Jak będzie więcej korali twardych, zacznę myśleć o Ballingu. No właśnie... Etap jest taki, że obsada się powoli klaruje, więc wypadałoby zacząć się zastanawiać nad metodą prowadzenia zbiornika... I czytając o kilku różnych, w tym DSR, która początkowo mnie wręcz zafascynowała, chyba stanie jednak na probiotycznej AquaForest, wspomaganej Ballingiem, też na produktach AquaForest. Z obsady w tym tygodniu doszła nowa kolonia czerwono-zielonych fluorescencyjnych Zoa, Lobophyllia corymbosa, ślimak Engina sp. (Bubbe Bee Snail) i od dawna oczekiwana pierwsza rybka - babka kopiąca Valenciennea Sexgutata. Zasadniczo wszystkie nowe zwierzaki szybko się zaaklimatyzowały. Korale pootwierane, Zoa jeszcze nie wszystkie, ale dam im jeszcze kilka dni, choć większość już się otwiera. Natomiast babka mnie zafascynowała i zaczynam ją darzyć szczerą sympatią. Początkowo była trochę apatyczna, leżała na piasku, później schowała się za skałą, ale dzień później zaczęła już przerzucać piach i kopać sobie norki. I obserwowanie jej podczas tej czynności to naprawdę super sprawa, dawno mnie tak nic nie wciągnęło :D. Do zmian w zbiorniku w tym tygodniu doszła jeszcze kolejna (już 2) wylinka kraba pustelnika i zmiana lokum na większe - teraz chodzi już w największej muszli, jaka była w zbiorniku i chyba zacznę mu już szukać jakiejś kolejnej na ewentualną zmianę. Reszta obsady ma się dobrze, z wyjątkiem Clavularii, która co prawda zaczęła się otwierać, ale słabo. Walczę też z wirkami, które ostatnio mocno się rozmnożyły. Kilka tygodni temu zauważyłem na szybie 2, usunąłem patykiem do szaszłyków Potem wyszły kolejne 2. Stwierdziłem, że 2 to nie tragedia zostawiłem. Tym sposobem jedna ze skałek wręcz się od nich zaroiła, ale z racji tego, że w miarę możliwości unikam wybijania czegokolwiek chemicznie, znalazłem inny sposób - kupiłem na allegro rurkę z plexi o średnicy 5mm, nałożyłem na nią silikonowy wężyk i mam odmulacz z zestawem do eksterminacji wirków w jednym. Większość populacji odessałem, a pojedyncze, które wychodzą traktuję podobnie, odsysając je pipetą do karmienia korali. No i pojawia się problem z Aiptasiami, których jest kilka, ale zaczynają się rozrastać. I tutaj zastanawiam się nad zastosowaniem chemii, w postaci AipasiaX lub Aiptasidolu Colombo. Niby są sposoby naturalne, ale boję się, że się rozsieje... Rozważałem jeszcze krewetka Lysmata kuekenthali, ale podobno ukwiały też mogą się rozsiać, a krewetka może podgryzać korale i nie interesować się Aiptasiami... Jak ktoś ma jakiś sprawdzony sposób, to jestem otwarty na sugestie... W przyszłym tygodniu, o ile nic się nie zmieni na gorsze, dojdą 2 maleńkie błazenki i na tym póki co poprzestanę, skupiając się znowu na uzupełnianiu obsady koralami (poluję cały czas na Ricordee). Z racji tego, że unormowały się parametry wrzuciłem dzisiaj Chemipure Blue. Zobaczymy w przyszłym tygodniu, jak efekty. I zacząłem też dozować jod i stront AquaForest'a, po 1 kropli na dzień po zgaszeniu świateł. Zastanawiam się jeszcze nad wprowadzeniem dozowania potasu i żelaza, ale tutaj tez czekam na sugestie bardziej doświadczonych. A że nie samą solanką człowiek żyje, uczę się robić zdjęcia akwarium pożyczoną od taty lustrzanką. Pierwsze efekty wrzucam poniżej
  12. gryadam

    Ślimak nagoskrzelny?

    Skała z Aquario w Katowicach. Jakościowo początkowo myślałem, że słabo, teraz z perspektywy 3 miesięcy stwierdziłem, że całkiem niezła - wylazło z tego mnóstwo wężowideł, kiełży, kilka ślimaków, pojedyncze asteriny i z 5 polipów fluorescencyjnych Palythoa. Poza tym wielkim plusem tej skały jest to, że moczy się w sklepie w baniaku z odpieniaczem i dojrzewanie z wyjątkiem inwazji zielonych glonów nitkowatych było raczej bezbolesne - kilka dni dino i potem zaraz zielone.
  13. gryadam

    Ślimak nagoskrzelny?

    Mam dokładnie takiego samego. Też stawiam na Elysia nealae. Raczej jest bezpieczny i żywi się glonami. Tak przynajmniej twierdzi reeflex, a ja sam też go nie złapałem na jedzeniu czego innego niż glony.
  14. TYDZIEŃ 12 27.01.2017-03.02.2017 Sytuacja opanowana... Zgodnie z tym, co pisałem w zeszłym tygodniu, udało mi się zmienić cyrkulatory na lepsze. Do tej pory w akwarium dmuchały JVP-100 i JVP-101. I tak myślałem o zmianie w przyszłości, ale ostatecznie cyrkulacja okazała się za słaba, więc zdecydowałem się wymienić już teraz. I obym nie ocenił dnia przed zachodem słońca, ale to był strzał w dziesiątkę! Wybór padł na Jebao/Jecod RW-4. Przede wszystkim dlatego, że są mniejsze, bardziej ustawne i można nimi sterować. Wziąłem od razu dwie, bo inną zaproponowaną opcją były dwie JVP z jedną RW-4 jako uzupełnienie, ale 2 lepiej robią swoją robotę i zajmują mniej miejsca. Przepływ 4000l/h robi swoje, pompki lecą na 70% mocy w trybie ELSE (generowanie losowych efektów w losowych interwałach, podobno tryb ten najlepiej oddaje rzeczywiste warunki, panujące na rafie), przy uruchomionym trybie nocnym zmniejszają swoją moc o 50% i tryb pracy na strumień stały (H) po zgaszeniu głównego oświetlenia. Pompki cichutkie, na razie nie mam zastrzeżeń. Niestety, rozbierając je do czyszczenia przed włożeniem do akwa pękła mi w jednej ośka. Ale czekam już na nową i na początku przyszłego tygodnia ma do mnie dotrzeć. Zmiana cyrkulacji spowodowała, że detrytus przestał zalegać na piasku, który w końcu stał się śnieżnobiały, jak na początku. Koralom chyba też to służy, bo ładnie się pompują i wysuwają polipy. Ostatecznie udało mi się zapanować nad parametrami, nutirenty spadły do 0 i utrzymują się na tym poziomie nawet po karmieniu (karmię co 2 dni 1/4 kostki wrotki - korale i krewetkę, po czym odpalam RW-4 na pełną moc, żeby trochę przedmuchało i po około 15 minutach wracają do swojej normalniej pracy). Z racji ostatniego skoku fosforanów parametr ten badałem w tym tygodniu codziennie. Początkowo było 0,03, następnego dnia spadło do 0 i od zeszłej niedzieli utrzymuje się na tym poziomie, mimo karmienia (już płukanymi w wodzie RO mrożonkami). Z życia chyba kolejny Trochus odszedł na wieczną rafę, bo od kilku dni się nie rusza... Dziwne, bo wszystkie ślimaki poza jednym Tectusem mają się świetnie, a Trochusy jakoś się nie trzymają, bo to już 3 albo nawet 4... Sarco się dzisiaj wypompował, schował polipy i jest jakiś pokurczony, wygląda na to, że będzie zrzucał skórę. Albo po prostu podrażniło go dzisiejsze czyszczenie tylnej szyby - pożyjemy, zobaczymy...Krewetka zrzuciła w tym tygodniu wylinkę i też ma się dobrze, jedynie Clavularia się nie otwiera, może przez zbyt silną cyrkulację... Zrobiłem też podmiankę wody (5% objętości akwarium), połączoną z czyszczeniem panelu. Udało mi się też dzisiaj zmontować zestaw do dolewki - system z pompką uzupełnia już wodę w trybie ręcznym, pozostaje mi tylko oprogramować całość, założyć czujniki i powinno hulać już w trybie "full auto". Mam nadzieję, że znajdę na to choć chwilę czasu w tym tygodniu. Zwiększyłem dzienną dawkę bakterii do 1 ml, cały czas stoi też opakowanie Chemipure Blue, które planowałem wrzucić po unormowaniu parametrów. Tylko nie wiem, jak go użyć, bo na opakowaniu pisze, żeby wypłukać w czystej, bieżącej wodzie. Czyli co - zwykła kranówa, czy RO? Mógłby mnie ktoś oświecić i doradzić, czy opłaca się to w ogóle wrzucać? Z planów na najbliższy tydzień - porozmieszczać w końcu koralowce w docelowych miejscach i pousuwać podstawki (chcę je przykleić do skały, ewentualnie z kawałkami, na których rosną). Tutaj pytanie - czy Euphyllię i Caulastreę mogę normalnie odciąć szczypcami przy samej podstawce i przykleić klejem do korali do skały? Nie zaszkodzi im takie cięcie? I jak dotrze dostawa korali do Aquario to będę próbował ustrzelić coś ciekawego, żeby uzupełnić obsadę. Poluję na jakieś ciekawe Ricordee, chciałbym dorzucić jakąś Sinularię, ale fluo, do tego dołożyć jeszcze Clavularii, ale odmiany Papaya, ewentualnie Euphylii, no i zastanawiam się też nad Acantastreą albo Lobophyllią. WIdziałem też dzisiaj jakiegoś ładnego, zielonego, LPS-a, z takimi drobnymi polipami (tak, na bank było to LPS), tylko nie wiem co to było, ale stwierdziłem, że ładnie by wyglądał w formie "łączki" na mózgu (środkowa skałka - szkielet koralowca). Musze też nieco obniżyć zasolenie, bo po podmiance i kalibracji refraktometru okazało się być zbyt wysokie. Już trochę zbiłem, a przy szczepieniu koralowców spuszczę trochę wody z akwa i uzupełnię czystą RO. Tyle na dziś. Na koniec wrzucam jeszcze kilka fotek koralowców pod aktyniką.
  15. TYDZIEŃ 11 20.01.2017-27.01.2017 Krew, pot i łzy... Chyba najtrudniejszy i najbardziej burzliwy tydzień w życiu mojego akwarium i całej mojej przygodzie z akwarystyką w ogóle (a bawię się w to już od 11 lat)... Zaczęło się niewinnie. Mespilia i reszta ekipy sprzątającej oczyściła w końcu skałę, parametry w normie, więc stwierdziłem, że pora na krewetkę. Tym sposobem zaraz na początku tygodnia do zbiornika trafiła krewetka czyszcząca Lysmata amboinensis. Aklimatyzacja przebiegła bezproblemowo, zwierzak najpierw zaszył się na 2 dni za skałką po prawej stronie, po czym zaczął biegać po zbiorniku. I pewnie wszystko byłoby super, gdybym w sklepie nie wpadł na pierwszy z moich genialnych pomysłów raczkującego morszczaka - dokarmiać krewetkę. Co prawda w sklepie mówili mi, że krewetka bez problemu przeżyje bez dokarmiania, nawet jeśli w hodowli była karmiona, ale stwierdziłem, że skoro chcę niedługo wpuszczać rybki, to zacznę delikatnie karmić. Kupiłem paczkę mrożonej wrotki i poszła pierwsza ćwiartka kostki... Niepłukanej, bo przecież "co tam ćwiartka...". Skończyło się tym, że kolejnego dnia zauważyłem na piasku bąbelki powietrza i brunatny nalot. Dino, okrzemki? Pierwszy odruch - panika. Na szczęście przespałem się z problemem i postanowiłem podejść do całości na spokojnie. Lektura Reefhub'a nauczyła mnie, że plagi wbrew pozorom są sprzymierzeńcem, a nie wrogiem, bo sygnalizują nieprawidłowości w funkcjonowaniu akwarium jako systemu. Nalotu i bąbelków było dosłownie trochę, więc zacząłem od wyczyszczenia panelu i odpieniacza oraz pomp – od startu akwarium panel był nieruszany i widziałem, że zbierają się tam glony, ale po pierwsze uznałem, że tak jak w zbiorniku – zejdą same, a po drugie nie przypuszczałem, że jest ich aż tyle…Syfu było co niemiara i po odpieniaczu (przy czyszczeniu znalazłem w nim sporą kolonię kiełży, która wróciła do zbiornika) trzeba było też przeczyścić cały panel, sprzęt, pompę obiegową i przepłukać Siporax. Ostatecznie wszystko wróciło na miejsce i po odpaleniu sprzętu wszystko zaczęło śmigać, aż miło! Zwiększyłem dawkowanie bakterii do 2 ml na dzień, nalot na piasku odessałem, już nie wrócił. Pojawiło się trochę fioletu w jednym miejscu, ale po jednym dniu też zniknęło bez śladu. Za to przy robieniu testów okazało się, że PO4 poszybowało w górę, więc zacząłem dalej szukać przyczyny… Tymbardziej, że do zbiornika dzień przed testem trafiło kilka nowych korali i Strombus (kolejny błąd początkującego). W akcie rozpaczy kupiłem awaryjnie opakowanie Chemipure Blue, które stoi nieruszone do dzisiaj i czeka, aż sytuacja w akwarium się unormuje. Nie przestałem karmić – dalej podawałem po ćwierć kostki mrożonki co 2 dni, ale już przepłukanej kilkakrotnie w wodzie z RO i za pomocą pipety do karmienia (całkiem przydatny gadżet, swoją drogą). Zauważyłem też, że na piasku zbiera się spora ilość detrytusu – zwaliłem winę na obieg, ale okazało się, że problem tkwi w cyrkulacji, więc pod koniec tygodnia padła decyzja o zmianie cyrkulatorów na lepsze. Fosforany zaczęły stopniowo spadać i w piątek było już 0,03. Także sytuacja unormowana (obecnie od kilku dni utrzymuje się poziom 0, mimo karmienia, więc chyba jednak była to kwestia cyrkulacji). Teraz coś z przyjemniejszych rzeczy – jak już pisałem, do akwarium trafił jeden Strombus sp. oraz kilka korali - Caulastrea furcata (odmiana ultra fluo green), Euphyllia glabrescens (z zielonymi fluorescencyjnymi tipami oraz Sarcophyton spp. (z jasnozielonymi fluorescencyjnymi polipami), tak więc dotarły pierwsze LPS-y. Po kilku dniach, mimo wysokiego PO4 wszystkie ładnie się napompowały i wypuściły polipy. Poza tym stwierdziłem, że Babylonia zachowuje się co najmniej dziwnie, bo pewnego dnia po włączeniu ostatniej fazy cyklu oświetlenia wykopała się z piasku, po czym zaczęła wchodzić po szybie w kierunku powierzchni, po czym docierała do niej, robiła przewrót przez grzbiet i spadała na piasek. Po czym znowu wchodziła po szybie i tak chyba z 5 razy… No i jeżowiec okazał się być kolejnym alpinistą, bo z upodobaniem biega po szczytach skałek… Udało mi się w końcu zmienić ustawienia oświetlenia i przestawić je na ciut bardziej niebieskie. Nowe ustawienia poniżej (choć nie wiem, czy to wersja ostateczna…): Start cyklu 6:42 1) 1:30 - Białe: 0, Niebieskie: 5, Kolorowe: 12, UV: 7 2) 3:00 - Białe: 18, Niebieskie: 24, Kolorowe: 25, UV: 15 3) 5:30 - Białe: 28, Niebieskie: 30, Kolorowe: 25, UV: 28 4) 4:00 - Białe: 15, Niebieskie: 24, Kolorowe: 25, UV: 15 5) 1:18 - Białe: 0, Niebieskie: 15, Kolorowe: 15, UV: 10 Koniec cyklu o 22:00, później nocne na belkach bocznych Qmavena. Z planów na najbliższy tydzień – wymiana cyrkulatorów (konkretnie usunięcie starych JVP). Pytania – coś strasznie padają mi ślimaki i nie jest to kwestia parametrów, bo kilka Trochusów i Tectus zeszły jeszcze przed skokiem PO4. Ktoś ma może jakiś pomysł dlaczego? Może z głodu? Bo Nassariusy i reszta trzyma się bez problemów… Uzupełniać jakoś te braki? Poniżej wklejam tez zbliżenie koralowca, o którego identyfikację prosiłem w zeszłym tygodniu.
  16. Panel sobie zrób szerszy, conajmniej 15 cm... Ja mam 12 i momentami jest ciężko z czyszczeniem... A co w tym panelu jeszcze planujesz?
  17. Nie ma sensu zaczynać nowego tematu, skoro sprawa dotyczy tego zbiornika, więc odkupuję swój stary temat z pytaniami o sprzęt... Mam problem z cyrkulacją. Akwarium jak na zdjęciach z początku wątku, jako cyrkulację aktualnie mam 1xJVP-100, 1xJVP-101 i Hydor Pico 1000 z Loc-Line, która robi jako obieg (z panelu do akwa). Wczoraj czyściłem panel i zauważyłem, że zarówno w zbiorniku, jak i panelu zalega sporo detrytusu. Tak samo W Siporaxie (3 siatki po 1000 ml wrzucone 2 do ostatniej od lewej komory panelu z pompą obiegową, 1 do środkowej komory). W pierwszej komorze panelu od prawej mam odpieniacz Tunze 9004. Doradźcie mi proszę, co z tym fantem zrobić? Jak nie ustawię falowników, i tak tworzą się martwe strefy. Rozważam zmianę pompy obiegowej na Jebao DCS3000, zmianę Loc-Line na ruchomy wylot typu Macro Flow, zmianę cyrkulatorów JVP na sterowalne Jebao RW-4 lub zmianę całej cyrkulacji na jedną pompę Jebao CP-25/40. Jeśli są jakieś inne sposoby rozwiązania tego problemu, to jestem otwarty... Pozdrawiam, Adam
  18. Nawiercenie zawsze wpłynie na wytrzymałość profilu. Tak naprawdę zależy to od miejsca i rodzaju obciążenia. Jeśli obciążenie ma charakter ściskający, nie powinno bardzo znacząco wpłynąć na wytrzymałość. Jeśli zginające, to już nieco gorzej, bo jest to karb, na którym może inicjować pęknięcie. Ale to też zależy od miejsca. Najbardziej krytyczny jest środek i okolice spoin. Oczywiście zleży też od średnicy otworu.
  19. Tak mi się też wydaje, że zielono-brązowy, niebieski i brązowy u dołu to discosomy, a ten jaskrawozielony i zielono-biały u góry to Rhodactis... Pytanie tylko, czym w takim razie jest koral po środku akwa z tyłu, który kupiłem jako Rhodactis (widoczny na dużym zdjęciu w pobliżu załamania panelu)?
  20. TYDZIEŃ 10 13.01.2017-20.01.2017 Eksterminacja zielonych glonów dobiega końca. Biorąc pod uwagę stan z zeszłego tygodnia jest ogromny postęp. Jeżowiec spisuje się doskonale i uważam, że jego zakup był świetnym pomysłem - w ciągu tygodnia oczyścił więcej skały niż cała ekipa przez 2 miesiące. Parametry wody znów ok, przede wszystkim spadło KH i poziom Mg, co mnie uspokoiło. Jak tylko zejdą glony startuję z podmianami. Na początek po 5% co 2 tygodnie, później zobaczymy, jak z konsumpcją wapnia i magnezu przez korale, bo planuję uzupełnić obsadę i wprowadzić jakiegoś pierwszego LPS-a - najprawdopodobniej jakąś Euphyllię. Gdyby jednak było na to jeszcze za wcześnie, to mnie postawcie do pionu. Z ciekawych rzeczy w ciągu ostatniego tygodnia zauważyłem, że Discosomy i Clavularia zaczynają się dzielić i rozrastać. Poza tym rozmnożyły się Trochusy, więc po akwarium pełza sobie teraz około 5 kilkumilimetrowych maluszków. Mam pewien problem, a właściwie wątpliwość, co do identyfikacji korali... Tego miękasa w środkowej części z tyłu zbiornika kupiłem jako Rhodactisa, a zastanawiam się, czy to nie jest przypadkiem Amplexidiscus fenestrafer ("Ucho słonia"). Tak samo zastanawiam się, czy na skałce ze szczepkami, którą widać na zdjęciu obok są same Discosomy, czy część z nich to nie przypadkiem Rhodactisy... Bardzo bym Was prosił o rozwianie moich wątpliwości... Krab pustelnik znalazł sobie nowe lokum - siedział cały czas na szczycie tej skałki, a od kilku dni z upodobaniem wciska się w jedną ze szczelin. Co ciekawe, "parkuje" w niej tyłem...
  21. gryadam

    Podobno pasożyty

    Jak wystartowałeś z akwarium, to ja bym tego póki co nie ruszał i obserwował. Tak mi ktoś kiedyś na forum doradził. Sam przytargałem na początku listopada skałkę, z której po kilku dniach wylazła aiptasia. Do dzisiaj jest ich jedynie 5 w całym zbiorniku. A prawda jest taka, że na wstępnie lepiej chemii nie lać, jak zaczniesz tępić mechanicznie albo ostrzykiwać wrzątkiem/kwaskiem cytrynowym, to się dziadostwo rozmnoży na potęgę i będziesz mieć prawdziwą plagę. Obserwuj, czy się zbytnio nie mnożą, jak nie będzie jakichś strasznych wysypów, to zostaw i zafunduj sobie w przyszłości jakiegoś naturalnego wroga aiptasii - ślimaki Berghia verrucicornis, brzydal (Acreichthys tomentosus), krewetka Lysmata kuekenthali. W każdym razie tępienie mechaniczne to najgorszy możliwy pomysł, tymbardziej, jak skała jest już w akwarium.
  22. Nie wiem, czy 3W da jakąkolwiek barwę fluo... U mnie efekt fluo na koralach widać dopiero przy ustawieniu aktyniki w lampie na 5-10/32. A jest 20 3W diod w kolorze Royal Blue (lampa to Zetlight Qmaven 6600). Poza tym nie ma znaczenia, czy dasz 3W Cree, czy 3W "Power led", bo to kwestia barwy światła (ściślej długości fali). Royal Blue to Royal Blue, więc zawsze będzie to około 450 nm...Różnica jest niby w jakości, bo Cree są na supporcie z SiC, więc teoretycznie mają wyższą wydajność kwantową, ale przy tej cenie efekt wizualny nie ma aż takiego znaczenia, bo jest raczej niezauważalny (różnica rzędu kilku %).
  23. TYDZIEŃ 8 30.12.2016-06.01.2017 Zrobił się trochę zastój, więc wrzucam dzisiaj relacje z dwóch tygodni pod rząd. Kolejny tydzień minął pod znakiem oczyszczania skały z glonów przez ekipę sprzątającą. Najbardziej według mnie sprawdzają się tutaj Tectusy, które w 3 zajęły się w końcu oczyszczaniem z glonów środkowej skałki, nazwanej przez moją narzeczoną "mózgiem" - pewnie od kształtu, bo jest to szkielet po jakimś koralowcu typu Favia. Oprócz tego generalnie wszystko w normie. parametry się trzymają, bez żadnych skoków. Z ciekawszych wydarzeń ostatniego tygodnia, krab pustelnik przeszedł wylinkę, po czym 3 dni się nie ruszał, aż w końcu eksmitował drugiego Trochusa, którego skądinąd nie widziałem od tygodnia... Być może kolejny wadliwy okaz... Discosomy na skałce po prawej zaczęły się dzielić i robi się tam ciasno, więc planuję ja wkrótce porozklejać i umieścić w docelowych miejscach. Podczas nocnych obserwacji zauważyłem też dość sporego wieloszczeta, a że naczytałem się w ostatnim czasie na temat Fireworm'ów, chciałem Was zapytać, czy ten gatunek, który widać na zdjęciu poniżej jest bezpieczny/pożyteczny i czy jego wielkość nie jest powodem do niepokoju? TYDZIEŃ 9 06.01.2017-13.01.2017 Kolejny tydzień pod znakiem pozbywania się glonów... Jak widać na powyższym zdjęciu, Tectusy robią swoją robotę. Glonów cały czas ubywa, więc mam nadzieję, że dojrzewanie powoli dobiega końca. Bakterie Microbe Lift Special Blend dozowane codziennie w dawce 0,7 ml i zasadniczo wszystkie parametry, w szczególności azotany, azotyny, fosforany i amoniak póki co ani drgnęły od 0 według testów Saliferta. Jedyny problem z wodą jest taki, że pH cały czas od samego początku utrzymuje się na poziomie 7,8, a KH i Mg w tym tygodniu poszybowało w górę (odpowiednio 14,1 i 1380 wg Saliferta). Czekam do przyszłego tygodnia, może się unormuje. Podmian na razie jeszcze nie robię, czekam aż zejdą glony. Do akwarium trafiło też w tym tygodniu nowe życie - 2x Trochus histrio, jeden w miejsce skonsumowanego w ubiegłym tygodniu przez kraba i jeden dodatkowy oraz jeżowiec Mespilia globulus. Mistrz na glony, kosi równiutko, zostawiając po sobie biały pasek oczyszczonej skały. Do tej pory nie miałem nawyku nazywania zwierzaków w akwarium, ale jakoś jeżowiec został Bobem, a to za sprawą ksywki, jaką nadał mu mój tata po tym, jak wjechał w łąkę nitkowatych glonów i się nimi udekorował. Tata stwierdził, że ma dredy, jak Bob Marley i zostało mu Bob... Poza tym ustrzeliłem jeszcze kilka ciekawych główek zoa - odmiana fluorescencyjna, polipy świecą na zielono, później niebieski paseczek i czerwone fluorescencyjne wnętrze. Niestety moje umiejętności fotograficzne są zbyt ograniczone, żeby wstawić ich ładne zdjęcie... Spod piasku wyłoniła się też Babylonia, której osobiście nie widziałem od momentu wpuszczenia. Oczywiście mój tata, który od czasu założenia solniczki stał się pasjonatem akwarystki strzelił jej fotkę. Podobnie z Elysią, która o dziwo wciąż żyje i ma się całkiem nieźle. Bieżące pytania: jakieś ślimaki nagoskrzelne (takie szare z czerwonymi "wyrostkami") podgryzają mi zoasy. Możecie polecić coś, żeby się ich pozbyć? Plany na najbliższy czas: po zejściu zielonych glonów zrobić pierwszą podmiankę wody i wpuścić krewetkę Lysmata amboinensis, pogrzebać przy świetle - jest mi trochę za żółto i za ciepło, więc chciałbym pójść bardziej w niebieski oraz skończyć automatyczną dolewkę DIY (dziś przyszła reszta gratów, więc może w końcu do tego ostatecznie siądę). Pozdrawiam
  24. Kolego, podpowiem Ci, żebyś słuchał bardziej doświadczonych i duuuużo czytał. Ja przegładałem forum kilka lat przed startem, a i tak nie obyło się bez błędów... A czytam cały czas... Nie rozumiem trochę po co ten test na Ca... Bardziej przydałby się chyba NH4, ewentualnie NO2 i KH. Oświetlenie albo tak jak napisała Areya, albo zwiększyć, ja bym chyba osobiście zwiększył... Myślę, że jak będziesz słuchał i czytał, to to wyjdzie na prostą. Powodzenia ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.