-
Liczba zawartości
2 964 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kapuhy
-
Cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości...tego potrzeba Ci najwięcej. Dojrzewanie nie minie w tydzień. Możesz dodać bakterii (ale tu już sam musisz poszukać jakich i ile, ja nigdy nie stosowałem), powywalać z baniaka rzeczy potencjalnie sprzyjające wysokiemu NO3 (gąbki, waty, biobale) i cierpliwie czekaj.
-
Nowe mieszkanie, nowa plaża [1260 L]
kapuhy odpowiedział Sebastiuan → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Zauważyłem świetne, klimatyczne miejsce na sumpa pod baniakiem -
Nowe mieszkanie, nowa plaża [1260 L]
kapuhy odpowiedział Sebastiuan → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Skoczek, a ja nie rozumiem jak można komplementować baniak, skoro prawie nic o nim nie wiadomo i nawet szkiełko nie jest poklejone. Gdy ktoś tylko napomknie o dużym litrażu, to ludzie jakiejś zbiorowej głupawki dostają. Jak baniak będzie z głową założony i ładnie się prezentował (czego jak najbardziej życzę), to będziemy chwalić Sebastiuan, chyba warto z rozmiarem zakombinować, projekt takiej panoramy od ściany do ściany wygląda imponująco, po przycięciu to już nie to samo. O ile w grę nie wchodzą koszty nie do przeskoczenia. A, no i kanapy masz skierowane w złą stronę Powodzenia! -
Koszty załozenia i utrzymania akawrium - jaka jest prawda?
kapuhy odpowiedział frizbi → na temat → Dla nowicjuszy
Ale właśnie nie jest absurdalne, bo ukompletowanie zbiornika to nie są oczywiste rzeczy, a pytają głównie nowicjusze. Zielonemu w temacie ciężko ogarnąć te wszystkie pompy, odpieniacze, osmozy, testy, balasty, hydraulikę, lampy i całą resztę. Jak sobie zacznie sumować na kolanie, to na bank coś pokitrasi i wyjdzie kwota 3x za mała albo 2x za duża. Tutaj allegro nie pomoże, liczyć można tylko na morszczaków zaprawionych w boju A koszty utrzymania zbiornika to już całkowite s-f dla świeżaka. Staszek, dużo jest prawdy w tym co piszesz -
Różnicówka i nadprądówki nie zabezpieczą instalacji przed wszelkimi problemami, nie ma się co łudzić. Jeżeli np. będą śniedzieć czy rdzewieć styki w listwach, to całość będzie się grzała i może się sfajczyć pomimo zabezpieczeń. A nadprądówka pozwoli się smażyć nawet przy prądach przekraczających wartość nominalną, bo w przypadku niewielkiego przekroczenia działa ze sporym opóźnieniem (rzędu nawet kilkudziesięciu minut), błyskawicznie działa przy 3-4 krotnym przeciążeniu. Zdrowego rozsądku nic nie zastąpi, wentylacji szafki również
-
Koszty załozenia i utrzymania akawrium - jaka jest prawda?
kapuhy odpowiedział frizbi → na temat → Dla nowicjuszy
Kubek, zupełnie nie rozumiem Twojego podejścia (w poście #45). Co jest złego w policzeniu kosztów baniaka przed jego założeniem? To jakaś ujma na honorze czy jak? A co, gdyby okazało się, że jednak nie stać Cię na tę setkę? Targowisko, kredyt, nadgodziny? Każdy dysponuje innym budżetem, są osoby, dla których 1000 l. to tyle co splunąć, a dla innych nie do przeskoczenia może być 30-litrowa kostka Aquaela, o setce nawet nie wspominając. Lepiej przekonać się o tym przed założeniem akwa, niż potem lamentować nad rozlanym mlekiem. Dla mnie też zupełnym absurdem jest zakładanie największego zbiornika, na jaki kogoś stać w danej chwili, bo to jazda po bandzie i może się bardzo zemścić. Ale jak bez policzenia kosztów oszacować, kiedy ta jazda się zaczyna, a kiedy możemy zakładać x litrów z palcem w nosie? Ja bez wiedzy o kosztach utrzymania zbiornika do morszczyzny nawet bym nie podchodził, to nie to samo co kupna psa, gdzie każdy ma pobieżną wiedzę w kwestiach wydatków i jest w stanie określić chociaż ich rząd wielkości. Wracając do kosztów założenia i prowadzenia - w tym pierwszym przypadku bardzo dużo zależy od planowanej obsady i tego, czy wszystko ma być nowe i pachnące świeżością. Dużo wiedzy da przeglądanie ofert całych zestawów z targowiska, przy niewielkich wymaganiach co do życia i bezobsługowości w 15-20 zł/l można się śmiało zmieścić. Górna granica pewnie nie istnieje Utrzymanie licząc wszystko poza życiem (energia, wymiana świateł, podmiany, chemia, testy, żarcie) zaczyna się gdzieś od 0,5 zł/l, ale tutaj lepiej przyjąć margines na niespodziewajki. Przy RMie suma oscyluje w okolicach 1 zł/l, przy dopieszczaniu SPSów na pewno będzie znacznie więcej. -
Koszty załozenia i utrzymania akawrium - jaka jest prawda?
kapuhy odpowiedział frizbi → na temat → Dla nowicjuszy
Jezusicku, co to za czcionka? U mnie połowa wyrazów wygląda na węgierski Możesz napisać to samo bez ogonków? -
Czy mnie coś ominęło ostatnimi czasy? Ale chyba nie, zerkam tatuj i nadal jesteśmy za Burkina Faso, Jamajką, Sierra Leone... Ale postępy są, właśnie przeskoczyliśmy Libię Jak na narodowy sport to czapki z głów, rzeczywiście nie ma się czego czepić.
-
Zdjęcie żółtka en face kapitalne Fajny atol wyszedł Ci z ułożenia skały, teraz nic tylko czekać na rozrost korali i podziwiać
-
Ciekawe jak wygląda baniak, jak w tej baterii JVP puszczą przyssawki
-
Marek, ale nie myślisz chyba, że Włodek żartował?
-
Czy tą centropygę, skrzynkę i garbika trzymasz w 80 l? Jeśli tak, to nie mogą ze sobą razem przebywać. A dwie z nich nie powinny do tego baniaka trafić w ogóle.
-
Niech nasze gwiazdy najpierw dobiją do poziomu, na którym orzeł na piersi nie będzie musiał się za nich wstydzić. Na razie bardziej im grabie i kołki pasują do herbu.
-
Nie ma co porównywać sklepu z jego specyfiką i kubaturą do małej szafeczki. Trudno, żeby chłodnym powietrzem wiać klientom po nogach. Jeżeli wiatrak ma wydajność x m3/h powietrza, to czy je wtłoczy do szafki, czy wypompuje nie ma znaczenia, nadal jest to x m3/h. Z tą drobną różnicą, że wiatrak "ciągnący" szybciej dostanie po tyłku od wilgotnego, słonego powietrza, z którym wiatrak "pchający" nie będzie miał kontaktu w ogóle. Bardzo dobrze widać to w RMie, jak się komuś trafi odwrotnie założony wentylator w pokrywie. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to żeby wiatrak i kratka wentylacyjna znajdowały się na różnych poziomach, wtedy wymiana powietrza jest najbardziej efektywna.
-
Co za różnica? Czy wyciąga, czy pcha powietrze do szafki, w obu przypadkach do skutecznego działania musi być jakiś dodatkowy otwór wentylacyjny. A wiatrak dmuchający do wewnątrz szafki pożyje dłużej.
-
Jedno jest pewne - na zabezpieczenia elektroniczne, bezpieczniki czy cudne listwy nie ma co liczyć. Osadzająca się wilgoć może powodować np. rdzewienie przewodu zasilającego, przez co zwiększy się jego rezystancja i zacznie się bardziej grzać, powoli topiąc izolację i plastik - wszystko przy prądzie jak najbardziej dopuszczanym przez bezpieczniki w listwie czy instalacji. Podobnie było pewnie z brytyjskimi wtyczkami, osłabienie połączenia, większy opór i się ładnie i zgodnie z prawem sfajczyło
-
To ja tej pani mogę opchnąć swojego RMa w okazyjnej cenie połowy powyższej kwoty
-
Mocna rzecz, raczej nie dla każdego: http://www.youtube.com/watch?v=gLqUqLd9_RU&feature=related I jeśli ktoś jeszcze nie wie co zrobić ze starymi świetlówkami: http://www.youtube.com/watch?v=yVEsayVGKA8
-
Ja używam reefbonda i nie narzekam.
-
Dla mnie największa zaleta plazmy to plastyczność obrazu i jego świetne skalowanie. Oglądam sporo filmów z czasów, gdy o cyfrze jeszcze nikt nie marzył - obraz na 50-calowym ekranie można oglądać bez problemów z 2-2.5m, jest nieporównywalnie lepszy niż na 32-calowym LCDku oglądanym z tej samej odległości, pod tym względem obie technologie dzieli wręcz przepaść. Nie ma szarpanych, zębatych linii przeszkadzających mi w LCD, obrazy typu mgła czy ciemne kadry w jednym odcieniu mają płynne przejścia, a analog nie jest dużo gorszy niż cyfra "zwykłej" rozdzielczości. Obraz w HD jest świetny i na plazmach, i na LCDkach. Różnice w poborze prądu to tak naprawdę bardzo naciągany argument, przy rozmiarze rzędu 50-60" i oglądaniu TV 4h dziennie oszczędności są rzędu 10-15zł miesięcznie na korzyść LCD, co nie zamortyzuje w eksploatacji wyższej ceny LEDa o porównywalnej jakości i wyposażeniu. Na prezentację w domu wyda się więcej kasy, niż zaoszczędzi LEDem w ciągu kilku lat. Z kolei LCDki w sklepach zwykle wyglądają bardziej efektownie, mają chłodniejsze i bardziej "nowoczesne" kolorki, które w plazmach są naturalnie cieplejsze - na pierwszy rzut oka LCD wygląda lepiej (m.in. dlatego, że na wystawach 80% TV to LCD, więc to obraz plazmy wygląda na odbiegający od "normy" i zbyt ciepły). Jeżeli ktoś zastanawia się nad nowym TV i myśli nad przedłużeniem gwarancji do 5 lat, to w większości sklepów można ją kupić za ok. 20% wartości sprzętu-czyli spory kawał grosza (taniej jest w Saturnie, ale oni z kolei zdzierają na starcie za TV). W tej chwili na część modeli promocję ma Panasonic (plazmy i LCDki) i 5 lat jest za free, miły bonusik.
-
A może coś z patyka? Ja uwielbiam sałatkę z krewetek koktailowych, poza krewetkami raczej za owocami morza nie szaleję.
-
Przedłuż rurkę wylotową (z pianą), odpieniek będzie miał mniejsze skłonności do wylewania,a piana będzie bardziej sucha.
-
E tam, nieprawda. U mnie przy samej powierzchni w wylocie pompy żyje i rośnie jak głupia pseudogorgonia (dotyka powierzchni wody), podobnie z pavoną. SPSy to nie jedyne korale, które rosną w takich warunkach.
-
Dlaczego śmieszne? Temat jak każdy inny, byle dyskutować w oparciu o konkrety i wiedzę (lotnictwo nie jest jakimś magicznym nieodgadnionym zagadnieniem, który rozumieją tylko piloci), trzeba tylko chcieć tej wiedzy poszukać. Tzn. jaka procedura nie przewiduje sprawdzenia stanu? Każda wykorzystywana instalacja musi być sprawdzona na jakimś etapie lotu czy przygotowań do niego, jeśli nie w checkliście startowej, to w procedurze awaryjnej, która daną instalację wykorzystuje. Bezpieczeństwo lotów nie może bazować na własnych inicjatywach czy "kazaniu" zrobienia czegoś przez obsługę. Procedury postępowania tworzone są właśnie po to, żeby wyeliminować możliwość przeoczenia jakiejś operacji czy pominięcia jej w stresowej sytuacji. I niestety wiele wypadków wynika ze zignorowania w mniejszym czy większym stopniu przepisów czy procedur. W taki sposób między innymi amerykański C-17 w Afganistanie wylądował "na brzuchu", gdy załoga wyłączyła denerwujący ich komunikat o nie wypuszczonym podwoziu, a przed lądowaniem nie sprawdziła jego pozycji. Oczywiście procedury również piszą ludzie, którzy nie są nieomylni, błędy zdarzają się i tam - niewykluczone, że jakaś operacja nie jest ujęta, lub przeprowadza się ją w nieodpowiednim momencie. Co do raportu - niestety i tutaj jest sporo polityki, po każdej katastrofie producent samolotu będzie odsuwał od siebie zarzuty o błędach konstrukcyjnych, próbując winę zrzucić na czynnik ludzki, obsługa będzie winić sprzęt, piloci uchybienia w postępowaniu obsługi... Takich przypadków w historii lotnictwa jest na pęczki, świetnym tego przykładem były przepychanki i procesy sądowe po w locie pokazowym nowego modelu dla dziennikarzy.Osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby jako przyczynę lądowania bez podwozia podano usterkę bezpiecznika lub luki w procedurach, nawet jeśli współwinna okazałaby się załoga. Taka przyczyna nie obciąża ani pilotów odznaczonych medalami, ani Boeinga i jest bardzo "wygodna". Jak będzie faktycznie - czas pokaże.