Skocz do zawartości
Nik@

54L by Nika :)

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiem Ci jedna historię z mojego zbiornika...

Mam parke typowych błaznów. Trzymałem je w akwarium ponad 600L. NIGDY, przez 3 lata nie wyskoczyły z wody. Z pewnych względów musiałem przełozyć je na parę dni do akwarium z DSB 50L ale oczywiście miejsca do plywania mniej bo sporo zajmuje piasek.

Dwa czy trzydni poźniej siedzac przy kompie (akwarium stoi na biurku), usłyszałem "chlup" i zobaczyłem błazenka trzepiącego się koło klawiatury. Wrzuciłem go do akwarium i temat zignorowałem - za parę dni miały i tak wrócić do dużego akwarium.

Za kolejne kilka dni drugi błazen wyskoczył. Tym razem też byłem akurat w pokoju więc dało się rybkę uratować. Jak wróciły do dużego, problem ustał.

Zbieg okoliczności? Nie sądze. Myśle że sie po prostu "dusiły" w tej małej klitce.


425L  - Maxspect Recurve R6 120, Twistman 150 Integra, Komputer od AquaTrend i takie tam... Stary projekt [600L] Nowy projekt [425L]

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

U mnie w 60L są 2 błazny (od roku) i żaden nigdy nie próbował skakać

za to 2x podnosiłem z podłogi brzydala, zawsze w nocy a nocne oświetlenie jest .. za 3-cim razem niestety nie przeżył

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego, żeby ryby miały więcej miejsca zdecydowałam się na większy zbiornik. Kupowałam do 54l malutkie rybki, myśląc że na te 2 miesiące im wystarczy. Ale po tych stratach nie będzie już w dużym ryb. Proszę mnie już nie katować, i tak ciągle płaczę i mam żal tylko sama do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam przy tych rybach, gdy konały, do ostatniej chwili. Próbowałam jakoś pomóc, osłonić falownik jak podpływały słabe zbyt blisko niego, odegnałam ślimaka, który zbyt szybko chciał przyjść na obiad, odsuwałam skałki, jak gdzieś przeszkadzały rybie, co tylko się dało jeszcze dla nich zrobić. Długo walczyły, ciągle to widzę przed oczami i próbuję nie płakać. Nie wiem, czy po tym kiedykolwiek zdecyduję się jeszcze na rybę, na razie spróbuje utrzymać to, co jeszcze pozostało.

Krajobraz po walce straszny, woda mętna od leków, czuć czosnkiem. Niektóre korale zwiniete, bo nie włączałam światła, albo kładłam cos na szybę, żeby było przytłumione, przeszkadzało chorym rybom. Wczoraj po odejściu ryb zrobiłam podmiany 10l, włożyłam absorbery i świeżą gąbkę, odpieniacz przelewa, więc zdjęłam tylko kubek, żeby natleniać wodę. Nie mogę zdjąć pokrywy przez jednego slimaka, który wyłazi z akwarium. Boję się o kraba, może to niepotrzebna panika, ale wydawało mi się, że jakoś dziwnie nerwowo potrząsał swoimi pomponami. W lekarstwach podobno nie było nic, co mogłoby mu zaszkodzić, krewetki i slimaki wydają się ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim 25litrowym(wiem że za małe, właśnie dojrzewa większe) mam 2 blazenki. Skały kilka kg, kryjówki jakieś tam maja. Nigdy blazenek nie wyskoczył. Wg mnie powodem jest stres i brudna woda. Stres bo ręce pakujesz do środka dosc często z tego co piszesz. Brudna woda - mam na myśli to, że przy twoich 54l(gdzie rzeczywista ilość wody to pewnie około 30l), każde włożenie ręki wywołuje zmiany w wodzie. Nawet pomimo mycia rąk, coś tam i tak się dostaje. Do tego z racji bycia kobietą, pomalowane paznokcie też mogą coś tam w wodzie działać, a wiadomo jak toksyczne jest ta farba. Ponadto, może stosujesz jakąś chemię w pokoju w którym stoi akwarium? Antyperspirant w spreju? Akwarium może przecierasz z zewnątrz chusteczkami do szkła? Opary z w kuchni? Może być wiele czynników. Proponuje na przyszłość zaopatrzyć się w długie do łokci rękawice z gumy, i zwracać uwge na otoczenie akwarium-ono też ma znaczenie. Pozdrawiam i życzę więcej szczęścia z nowym akwarium, pamiętaj że każdy od czegoś zaczyna i każdy popełnia błędy:)

Edytowane przez grooke (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak zwykle to samo. Jak rozpoznać czy są szczęśliwe? Że nie uciekają w popłochu na widok czegokolwiek, ani wkladania pesety do akwa? Że jedzą sporo i to nieraz dosłownie z ręki? Że dały mi się dotychczas poglaskac 2 razy? Że pływają sobie spokojnie w około euphylli, a pol dnia spędzają w jej polipach? Czy też może to że często z zaciekawieniem patrza prosto w oczy gdy się je ogląda przez szybę? Jeżeli tak, to myślę że są całkiem zadowolone. Przepraszam za offtop w nie moim temacie.

Edytowane przez grooke (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie maluję paznokci, nie używam kremów do rąk, niczego nie rozpylam w pokoju z akwarium. Akurat te rzeczy wiem. Rak tez nie wkładam czesto, przy tej chorobie akurat tak robiłam. Akwarium przecieram wyłącznie papierowym ręcznikiem zwilzonym woda i drugim na sucho.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie może inni domownicy wiedza cos więcej na ten temat? Może za rzadko wietrzysz pokój? Czasem po prostu tak bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z domowników jest 12 letnia córka i kot. Córka widzę ze czasem bawi się czyścikiem, bo jest w innym miejscu, choc jej nie pozwalam dotylac akwarium.nie przyzna się za nic. Ale zwykle ryba wyskoczyła gdy jej nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak coś nie idzie to po prostu nie idzie - czytam Nika każdy Twój post i nie wiem co radzić. Pytasz, odpowiadamy a Ty - ja również - zdobywamy doświadczenie, póki co po trupach ale widocznie tak musiało być. Ja też walczę, póki co z mleczno zieloną wodą, a po każdym Twoim poście latam oglądać (na tyle co w tym mleku widać) czy coś się nie przyplątało. Głowa do góry - będzie tylko lepiej !


ba1d0dbe44d268c0978d77430793cdd9u1087a952.png

Akwarium przód, boki OPTI 200l (100x40x50), Odpieniacz: Comline® DOC Skimmer 9004 + Comline® Filter 3162 (Reefpack 250), Cyrkulacja: 2xJebao RW-4, Newa Wave 1.6 adj, Światło: 4X39W Blau Lumina (2xGiesemann Actinic Blue,1xPower Chrome Aquablue,1xGiesemann Super Actinic), Dolewka: Tunze Osmolator 3155, Sump: Brak, 13kg żywej skały, 18kg żywego piasku, grzałka Newa Therm 75W umieszczona w filtrze, Zasilacz awaryjny 400W akumulator AGM 12V55Ah 12h pracy zbiornika, Filtr osmozy: Aqua Vita RO4 - DEMI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już od bardzo dawna zamiast z uśmiechem podziwiać akwarium to po przyjściu do domu czy w staniu z łóżka z lękiem lecę do akwarium sprawdzać, czy inwentarz się zgadza. Każde nowe zachowanie zwierza odczytuję jako zwiastun kolejnej tragedii. Dzisiaj siedze w pracy i zastanawiam się, co z krabem.

Tez czytam o Twoich problemach z wodą i nie mam pojęcia, jak pomóc. U mnie dotąd nie było z tym problemu, woda kryształ. Za wyjątkiem tej walki z oodinium, gdzie woda po lekach i czosnku tez straciła na przejrzystości. Ale myślę, że to zejdzie wkrótce, wczoraj po podmianie była już poprawa.

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale te baby to placzliwe jakieś są, jak udko z kurczaka obgryzasz to też lament czynisz - takie ładne kurczątko,takie radosne było, po placu biegało, a to ziarko skubło a to trawki zdzbło, a tu nagle łebek ukręcili i Nice do gara wsadzili :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@volf pośmiałem się, ale Nice nie do śmiechu. Większość facetów prowadzi baniaki i jakoś sobie radzą - a może nie przyznają się do porażek ? Nika relacjonuje nam każdą chwilę z życia baniaka i jak widać ma sporo rad, może i dobrych ale nie sprawdziły się w jej przypadku. Mam nadzieję, że te niepowodzenia nie przekreślą tego pięknego hobby

Edytowane przez madizal (wyświetl historię edycji)

ba1d0dbe44d268c0978d77430793cdd9u1087a952.png

Akwarium przód, boki OPTI 200l (100x40x50), Odpieniacz: Comline® DOC Skimmer 9004 + Comline® Filter 3162 (Reefpack 250), Cyrkulacja: 2xJebao RW-4, Newa Wave 1.6 adj, Światło: 4X39W Blau Lumina (2xGiesemann Actinic Blue,1xPower Chrome Aquablue,1xGiesemann Super Actinic), Dolewka: Tunze Osmolator 3155, Sump: Brak, 13kg żywej skały, 18kg żywego piasku, grzałka Newa Therm 75W umieszczona w filtrze, Zasilacz awaryjny 400W akumulator AGM 12V55Ah 12h pracy zbiornika, Filtr osmozy: Aqua Vita RO4 - DEMI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się tą przytłaczająca atmosferę jakoś rozładować, większym akwa nas jeszcze zaskoczy że jęzory nam z zazdrości opadną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczaki zjadam bez płakania nad nimi, nawet ryby wcinam ze smakiem i karpia czasem sama patroszę. Potrafię też usiąść ze śledzikiem przy akwarium, zajadać i patrzeć. Ale bezimienny łosoś na talerzu to pożywienie, którego potrzebuje do życia, a mandaryn Lolo, czy cinctus Fela to byli moi podopieczni, których miałam dla przyjemności, poprawy nastroju, troszczenia się o nie. Przynajmniej miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle.

Fakt, że wprowadziłam żałobną atmosferę, no ale musi być jakaś równowaga w przyrodzie. Ktoś się cieszy, to i płakać musi ktoś :)

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam deal ze swoimi rybami i potraw rybnych nigdy przed akwarium nie jadam :)

Raz rybe po grecku szamalem przed akwarium a potem przez pare tygodni widzialem pretensje w ich oczach ;)


425L  - Maxspect Recurve R6 120, Twistman 150 Integra, Komputer od AquaTrend i takie tam... Stary projekt [600L] Nowy projekt [425L]

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może chciały skosztować? ryby tez jedzą ryby, a zjeść większego od siebie to już dla nich bohaterstwo, odwrócenie łańcucha pokarmowego :)

wróciłam z pracy i pierwsze to oczywiście ze strachem pobieglam do akwarium. Pusto :( Bardzo brakuje mandaryna Lolo. Zawsze był widoczny, dziobal sobie skałki i cieszył serce. Woda kryształ, jeszcze czuć trochę czosnek. Szukam kraba i chyba widzę oczy w szczelinie skały, ale nie ruszają się. Wlewam pokarm, oczy nie wychodzą po jedzenie. Serduszko wali ze strachu, że po krabince. Ale za 10 minut widzę ją z drugiej strony skały, zmieniła lokal, żywa, wyszła na piach i spokojnie macha sobie pomponami. ufff. Wyjęłam wylinke krewetki Gutka i patrzyłam, jak wyciąga z brzucha ostatnie jajeczka i rozrzuca je w toń. Nie wiem po co on/ona nosi te jajeczka skoro jest jedyną krewetka czyszczaca w akwarium. Od jakiegoś czasu zawsze okres wylinki to jednoszenie noszenie jaj. Korale w większości ok, zoa pieknie rozwiniete,podobnie anthelia, xenia capnelle, grzybki. Nawet malutkie montipory polipuja. Tylko ukwialy, dunca i euphyllia jeszcze się zbierają do kupy. Dunce rosną 3 główki, mam nadzieje, ze dojdzie do siebie, akurat się "wyproznia" wiec pewnie dlatego taka niemrawa.

Przybyło weżowidel. Coraz więcej odnóży wystaje ze skały i po raz pierwszy zobaczyłam dziś "nogę" na skalce obok. Dotad mieszkały tylko na jednej, może nowy ukwial, ktory kupiłam dla blazenkow zmusił je do przeprowadzki. Mam też drugi gatunek wężowidła, zyja pod malymi skałami, niektóre z nich uszkodziła wardii.

Odkryłam tez nowe dziwne stworzenie, wygląda jak mała przezroczysta zmijka z czerwoną żyłką w środku. wiła się na piachu, wiązała w supeł i rozwiązywala.

Ogólnie smutno i pusto bez ryb, ale jakoś się system powoli podnosi po tej zarazie.

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się czym chwalić. Akwarium wygląda smutno. Malo korali, a te co sa, to tylko malutkie szczepki odradzające się po tragedii. Nie ma ryb. Na dyszy kaskady i cyrkulatorze brzydkie podziurawione skarpetki. zalozylam je, zeby nowy ukwial podczas szukania swojego miejsca nie skonczyl z wessanymi polipami i podziurawiłam te skarpetki nożem, żeby się nie zatykały. Ukwiał wygląda marnie, ale trafił akurat w dniu, kiedy wybuchła epidemia odinozy i nie był potraktowany miodem i wanilia tylko chemią dla ratowania ryb. mogę mu jakoś pomóc? Nie wiem dlaczego tylko połowa polipów jest troche napompowana, a te na dole malutkie i puste. otwór gębowy jest na dole a nie na środku. Czy to efekt po podziale czy po prostu jest mu u mnie źle?

ga0yLin.jpg

Przynajmniej już bez cyjano, całkiem zniknęło i woda przejrzysta. Reszta to bieda z nędza.

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ukwiał wygląda okładnie tak jak powinien wyglądać po niedawnym podziale, czyli dobrze

czosnek, jego nadmiar źle wpływa na ukwiały, próbowałem kiedyś ale widać je drażni i się kurczą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi ukwiał crassa tez jest obkurczony i co gorsze wylazł ze swojej dziury. Podczas choroby zmniejszyłam trochę poziom wody żeby woda spływająca z kaskady wpuszczała więcej bąbelkow powietrza i ten nurt był dla niego za mocny. pewnie dlatego wyszedł. Po podmianie przywróciłam właściwy poziom ale ukwiał tam nie wraca. Szkoda, bo miał tam dobre, bezpieczne miejsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krajobraz po bitwie powoli wraca do normy i próbuje zapomnieć o tragedii. quadri oblazl skałę dookoła i na razie siedzi tam, gdzie w pierwszym dniu próbowałam go zakotwiczyc, bo wydawało mi się, że tam mu będzie wygodnie. Troszkę bardziej napompowany niż wczoraj, dostał troszkę papu do buzi. Crassa nadal poniżej swojej dziury, chyba nie może się zdecydować, czy wracać do domu, czy szukać lepszego kąta dla siebie. Dunca lepiej się czuje, widać że wraca do formy a euphyllia nadal na pół gwizdka.

Reszta życia żyje pełną piersią. Krabince obok norki wlozylam w piach jedzonko (żeby nie uciekło z prądem), zaraz zauważyła, capneła ile chciała i teraz macha sobie pomponami ze swojej szpary. Gdy ją kupiłam miała brzuszek pełen jajeczek i moja córa ciągle liczy na małe krabiatka. Mówię jej, że po pierwsze nie mamy pana kraba, który by nadał moc jajeczkom, a po drugie na pewno wieloszczety się już nimi zaopiekowaly. W sumie to nie wiem kiedy następuje zapłodnienie jaj u kraba, ale tak czy siak na pewno ktoś już zapomniał, że miał jajecznice na śniadanie. Czosnek się już ulotnil, woda nie śmierdzi. Odpieniacz tez juz nie przelewa. Bardzo mi brakuje mandaryna Lolo, lubiłam obserwować jak sobie skubie skałki i preży płetwy do swojego odbicia:( Każdą rybkę pamiętam i każdej mi brak. Najbardziej kolorowego mandaryna i zlotych, madrych oczu wardi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.