Nowy projekt 120x50x60

[dale]

Nika, mi w tamtym roku przez pomyłkę (elektryk - idiota pomylił liczniki) odcięli prąd na prawie 24 godziny. Miałęm wtedy słodkie 320l i morskie 210. Oba przerybione i przekoralowane.

Wszystko przeżyło bez żadnych ruchów z mojej strony. Ale ja miałem dużo skały i piasek - ryzyko było duże. U Ciebie będzie dobrze, o ile nie będzie nerwowych ruchów.

[Nik@]

Ja też mam piasek, nie bardzo rozumiem, w jaki sposób on przeszkadza? Chodzi o to, że było mało wody proporcjonalnie na ilośc ryb?

Alleluja, prąd własnie wrócił, pompa pracuje Wczesniej odłączyłam wszystko, prócz pompy, żeby nagły pobór ze startu wszystkich urzadzeń nie wywalił korków. Ryby ok, żwawe, lanie z góry dzbankiem robiło dobra robotę, działa prawie, jak fale

Edytowane 4 Sierpnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[kb9]

... lanie z góry dzbankiem robiło dobra robotę, działa prawie, jak fale

mam nadzieję że to uwieczniłaś

[dale]

Nika, piasek znacznie zwiększa powierzchnię gdzie osadzają się żywe bakterie i mikroorganizmy, a te potrzebują tlenu. Jeśli jego jest mało, poniżej minimum, zaczyna się reakcja łańcuchowa, padają mikroorganizmy, rozkładając się pochłaniają tlen, wydzielając toksyny... To wywołuje następne obumarcia...

Dodatkowo, przy świetle organizmy fotosynetyzujące wydzielają tlen do wody pochłaniając co2, w nocy zaś odwrotnie, pochłaniają tlen i wydzielają co2 (oddychają).

Wymiana gazowa w wodzie zachodzi poprzez powierchnię styku - wody z powietrzem. Zarówno na tafli wody (policz sobie powierzchnię i zmierz szybkośc nurtu - będziesz miała pewien obraz) oraz przez odpieniacz - policz sobie ilośc bąbelków w mm/cm i ich powierzchnię, oraz produkcję na sekundę (oczywiście wiem że to prawie niemożliwe, ale chcę jedynie uzmysłowić rząd wielkości).

A teraz, porównaj to z wodą laną z dzbanka i tymi paroma bąbelkami...

Zwróć uwagę również że takie lanie wody różniło się znacznie od tego co na codzień masz w akwarium, więc doszedł dodatkowy stres u zwierząt, znacznie zwiększający ich zużycie tlenu.

Dlatego mówiłem o nerwowych ruchach.

Nika, jak chcesz się zabezpieczyć na przyszłość, pomyśl o jakimś ups i podepnij go pod zwykłe kostki lipowe i brzęczyk. Raz że wywołasz ruch wody, dwa że znacznie i wymiernie zwiększysz powierzchnię kontaktu z wodą. Zaś brzęczyk pobierze dużo mniej prądu niż choćby pompa obiegowa, co przedłoży się na czas pracy. A taki brzęczyk natleni wodę lepiej niż ruch wywołany obiegówką.

Zaś podpięcie obiegówki i odpieniacza pod ups znacznie skróci jego czas pracy, pomijając to już, że czesto mamy odpieniacze podpięte pod różne systemy opóźniające... Co jeszcze nam komplikuje sprawę.

[madizal]

Teraz to na słonko poopalać się - "jeśli problem da się rozwiązać, to martwić się nie ma czym

Jeśli problemu nie da się rozwiązać, martwić się nie ma po co "

Edytowane 4 Sierpnia 2016 przez madizal (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Dale, porozmawiajmy o tym

Plan na UPS oczywiście mam w najbliższym czasie, juz mniej więcej wybrałam sprzęt, kwestia tylko dostania jakiejś premii do wynagrodzenia Nie kupowałam na gwałt tańszego, bo zakładałam, że zmieszczą się w tych 3 godzinach, a lanie wody z dzbanka, to nie tylko kilka małych bąbelków, na prawde spora ilość bąbli. Wolałam zrobić cokolwiek, niz nic, nie mając 100% pewności, co do powrotu zasilania po 3 godzinach. Rybki schowały się za skałami, tylko doktorek mi dotrzymywał zabawy i pływał za bąbelkami, skubany niczego sie nie boi, nawet czyścika

Teraz co do Twojego pomysłu z brzeczykiem. Zakładam, że jade na weekend i mam ups, który przez dwie doby spokojnie zasili jego pracę. Tuz po wyjeżdzie wyłączają prąd i uruchamiają dokładnie po 2 dobach. Co sie w tym czasie dzieje w zbiorniku i sumpie?

Ja sobie wyobrażam to tak:

W sumpie przez dwie doby woda sobie kiśnie. Cos tam zdechnie może, albo naprodukuje dwutlenku węgla. Włożenie brzeczyka do sumpa mija się z celem, bo z powodu przegród i sprzętu tlen nie przejdzie wiele dalej od przegrody, w której włozony jest brzeczyk.

W akwarium rybcie oddychaja, skubią skałki, fajdają, babeczka kopie piach, z którego uwalnia detrytus, a ten nie mogąc sie wydostac do sumpa lata sobie gdzieś przy dnie, leciutko unoszony przez brzeczyk. Woda się zasyfia, nie ma żadnej filtracji. Po dwóch dobach włączają prąs, przykiszona i odtleniona woda z sumpa wpada do akwarium, unosząc jednoczesnie wszystkie resztki odchodów do góry...

Może źle myslę, taki obraz podpowiada mi jedynie moja ułańska fantazja i nie jest to poparte żadną wiedza ani doświadczeniem.

Ja fednak jestem za utrzymaniem i obiegu i brzęczyka, chocby to miało być krócej. Filtracja zaostaje zachowana, może odpieniacz nie działa, ale jednak syf z akwarium ulatuje do sumpa i tam pozywiają sie nim robaczki, rurówki, nadmiar zatrzymuje sie na wacie.

Potrzebuje takiego systemu, który pozwoli przez 12-15 godzin utrzymać obieg i napowietrzanie, żebym w razie czego miała czas zareagować, zdobyć gdzieś drugi akumulator i doładować ten zużyty, lub naprawić ewentualne skutki jakiegoś zwarcia.

U mnie przerwy w dostawie zdarzają się niezwykle rzadko, poza tymi planowanymi raz na ruski rok po 2-3 godziny zdarzają się jedynie jakies chwilowe, kilkuminutowe i to tez bardzo sporadycznie. Utrzymanie obiegu zapewni chociaz tyle, że woda nie zleci do sumpa po to, by za 2 minuty wrócic do obiegu. Scenariusz z dwudniowym brakiem prądu to najczarniejszy z czarnych, ale tez byłabym w stanie latać raczej z bateriami, ładowac gdzies, gdzie jest prąd i podmieniać je co 12 godzin.

[kb9]

Plan na UPS oczywiście mam w najbliższym czasie, juz mniej więcej wybrałam sprzęt,

Nad jakim sprzętem się zastanawiasz?

[wesus]

Nie wiem czy w Polsce jest taki brzęczyk dostępny: https://www.amazon.com/gp/product/B004PBIKHU/ref=oh_aui_search_detailpage?ie=UTF8&psc=1

Zasilany jest bateriami i trzeba go podłączyć do gniazdka po to by mógł wykryć przerwe w zasilaniu. Włącza się tylko gdy nie ma prądu

Edytowane 4 Sierpnia 2016 przez wesus (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Oooo to super rzecz, warto mieć na takie okoliczności jak dziś. Do tego podtrzymanie obiegu i można spać spokojniej

[wesus]

Oooo to super rzecz, warto mieć na takie okoliczności jak dziś. Do tego podtrzymanie obiegu i można spać spokojniej

Mój obieg jest na UPSie, a brzęczyk to dodatkowe zabezpieczenie jakby pompa padła (mam Jebao )

[kb9]

Oooo to super rzecz, warto mieć na takie okoliczności jak dziś.

Większość UPS ma możliwość załączenia alarmu dźwiękowego w przypadku wystąpienia anomalii w zasilaniu 230v.

Sam czujnik kupisz np tu:

Sygnalizator zaniku napięcia sieci

[kanio10]

Trzy dni... tyle zajęło mi przeczytanie całego tematu oczywiście z przerwami ale za to ze zrozumieniem :-) mega fajna opowieść, mnóstwo wiedzy ale i niesamowite zaangażowanie autorki tematu. Podziwiam i mam nadzieje ze kiedyś też doczekam takiego litrazu u siebie.

PS. Dla mnie zdecydowanie za mało i za nisko skala ale to tylko moje spostrzeżenie i upodobania.

Pozdrawiam

Edytowane 5 Sierpnia 2016 przez kanio10 (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Pięknie dziękuję za ciepłe słowa Faktycznie, żyję tą swoją małą kropelką oceanu i jej mieszkańcami.

Fakt, skały jest niedużo, nie ma już gdzie dołożyć nowych korali Zwłaszcza, że ukwiał rozwalił się już prawie na 1/4 zbiornika

Może nie wygląda ten układ ciekawie dla oka, ale bardzo zależało mi na tym, żeby ryby miały gdzie pływać. Nie chciałam im tworzyć klaustrofobicznego domu, gdzie niby jest duża powierzchnia, ale wszędzie jakieś meble i nie ma się gdzie ruszyć i czym oddychać. Skały miało być na tyle, żeby miały się gdzie schować na noc, czy w razie zagrożenia (czyścik lub chwytak budzą jeszcze strach). No i korale jeszcze urosną i zajmą troche z tej przestrzeni. Jest dużo wody i kryjówek też wystarcza, myślę, że rybkom jest w miarę dobrze. Korzystają z tego miejsca i pięknie wyglądają na tym "pustym" tle. Czasem mam wrażenie, że pływają już po pokoju. Na prawdę o wiele ładniej prezentują się ryby w tej pustej toni, niż na tle skał.

Podobają mi się nieduże wyspy, sporo pustej plaży i przestrzeń. Jeśli kiedyś postawię większy zbiornik, to zrobię tak samo, tylko skałę jakoś ładniej ułożę, bo te moje wyglądają nieładnie. Jakies takie pokraczne i nienaturalne. Ale najważniejsze, że mieszkańcom się podoba i każdy zwierzak ma jakieś miejsce dla siebie.

Edytowane 5 Sierpnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Tak sobie patrzę na tę moją kropelkę i się martwię... no3 nie spada, tu i ówdzie kolejne szklane ukwiałki I zastanawiam się, wymieniac skałę? Robić rewolucję? ryzykować, że jakieś żyjątko zginie przy podmianie skał?

A może poczekać, nazbierać funduszy i za rok postawić 600L? Miejsce jest już upatrzone obok 360... tylko trzeba byłoby je przygotować. Przebeblowac troche pokój, zrobić wylewkę (podłoga jest cholernie krzywa) Połozyć kafelki... Niestety przy tym 360, które stoi na panelach (regulowane nóżki stelaża dają rade skompensować prawie 1,5 cm pochylenia na odcinku pół metra) mimo usilnych starań, żeby nie chlapać, widać coraz większą degradację paneli. Rozchlapywana solanka z miesiąca na miesiąc powoduje coraz większe wybrzuszenia na łączeniach paneli. To kliki, nie były łączone na silikon

Tak sobie kalkuluję, że sprzęty, które teraz mam pociągnęłyby tez 600L, kwestia tylko stelaża, szkła, hydrauliki, piachu, skały i z czasem dołożenia diod led. Zasilacz ma jeszcze mały zapas, można by było cos dokleić i tak poukładać skały i korale, żeby wystarczyło.

Pomyslalam zrobić tak: kawałek podłogi przeznaczony pod nowe akwarium oczyścić z mebli, zrobić wylewkę, okafelkować z zapasem na pół metra. Postawić stelaz i szkło, na początek odpalić jedynie akwarium główne, bez sumpa, żeby nie obciązać podłogi dodatkowym ciężarem. Sucha skała, świeży piach, woda z podmian, sam cyrkulator, bez obiegu i podmian. Oczywiścier bakterie. Po tygodniu wyłowić troszkę robaczków z sumpa (mysis, wężowideł i kiełży, dla ożywienia suchej skały) poczekać miesiąc, az się robaczki namnoża i parametry ustabilizują. Lampa T5 2x39W przez ten miesiąc musiałaby wystarczyć, będzie też troche światła z 360L obok. Po miesiącu czy 1,5 przekładka miekasów i odpornych korali, które nie potrzebują dużo światła, plus adsorbery i ze 3 kg siporaxu bezpośrednio w akwarium. Po ustabilizowaniu się parametrów przekładka kolejnych korali, bardziej wymagających i jednoczesna zamiana źródeł światła. Krale będą przenoszone gołe, nie ze skałami, żeby zminimalizować ryzyko przeniesienia aiptasii czy asterin. W 360 zostają już tylko rybki i ogołocone skały. Pożyczenie odpieniacza i obiegówki na dwa tygodnie, odpalenie obiegu i filtracji w dużym i powolne przekładanie ryb z 350 do 600. najpierw te spokojne, na koniec te bardziej terytorialne. Po dwóch tygodniach przekladka ryb zakończona, oddać pożyczoną pompę i odpieniacz, podpiąć własne, wyczyszczone i odpięte z 360. Mysle, że H&S 150 oraz jedod dct 6000 z palcem w nosie wystarcza do 600L.

Taki jest plan, oby cos z niego wyszło Na razie aiptasia jeszcze nie jest nadmiernie upierdliwa, żeby parzyc korale, ale za rok opanuje mi akwarium... Nie obędzie się bez restartu mam jeszcze plagę asterin, które wcinają mi zoaski, ale zdecydowałam się jednak na hymenocerę zanim odpalę nowe akwarium. Zoaski zanikają za szybo, odławianie asterin nic nie daje. Szybciej się mnożą, niż nie wybieram.

[big daddy]

Plan dobry, można powoli myśleć o realizacji i trenować

Wysłane z galaktyki S4

[Szeryf Hornet]

Dobrym rozwiązaniem był by marmur albo po prostu płytki.

I od razu podłogowe ogrzewanie do tego rurka odchodząca od rozgałęziacza, prosto do sumpa .

Wcześniej założyć zawór termiczny i ogrzewanie zbiornika za darmo ( no taka przenośnia) to znaczy na pewno tańsze niż elektryczna grzałka .

Taki tam pomysł który niedługo będę realizował.

Ale na prawdę polecam marmur w płytach.

[Nik@]

Szeryfie, ja mieszkam w bloku, gdzie pokój jest malutki, kaloryfer z CO duży, a instalacja elektryczna to cienki bolek. Ogrzewanie podłogowe nie ma sensu. Szkoda amperow i mocy, których nie mam za dużo do zagospodarowania bez slonych oplat za zmiane warunkow przylacza. U mnie w zimie grzałka niewiele działa, bo dogrzewam samo pomieszczenie kaloryferem.

Może coś źle kombinuje?

[Gość]

Nik@ przepić i się z tym wszystkim jeszcze raz przespać pośpiech wskazany jest tylko podczas zbierania wody z podłogi.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Szeryf Hornet]

Ok

rozumiem.

Ale co zrobisz z panelem przecież nie wylejesz samej posadzki .

A moje 600 l. to już waga pewnie około 1 tony w moim przypadku tak jest .

Pod akwa mam płytę granitową która sama waży jakieś 180 kg..

Nie pamiętam ile szkło ale wydaje mi sie ze coś koło 100 kg. plus woda skała itp

Więc panele średnio widzę pod taką masą .

I warto porozmawiać z kimś mądrym o ścianach nośnych i stropach .

Albo najlepiej zaprojektować dom i od razu w projekcie zaznaczyć miejsce na " 1000 l. reef barier"

i cieszyć sie takim widokiem :

Edytowane 6 Sierpnia 2016 przez Szeryf Hornet (wyświetl historię edycji)

[baszurek]

No i gitara . Tylko dwa male "ale": 1)nie ma co fantazjowac i kombinowac na sile,ile sprzetu da sie przelozyc do wiekszego - sama juz wiesz,ze niewiele.Ale oczywiscie kazdemu wiekszemu projektowi wiernie bede kibicowac ,2)sucha skala nie jest gwarancja sukcesu - Reefmaxa startowalem na LR z pierwszoligowego warszawskiego sklepu i w 100% wody z super baniaka. Wszystko bylo rewelacyjnie - praktycznie bez dojrzewania,mnostwo robactwa,bez plag (jakies pojedyncze aiptazje,ktore same praktycznie zniknely),zero problemowz NO3 i PO4 (dopoki po 2 latach przy niewydolnej filtracji Reefmaxa nie zaczalem jechac po bandzie z przerybieniem i co za tym idzie,przekarmieniem). Obecne akwa buja sie 8 miesiac na suchej skale,wygladala bardzo ladnie,ale pomimo zaszczepiania drobnego zycia .zRM-a,dalej nie moze zaskoczyc...No i gloniska,ilosc w nowym akwarium niby akceptowalna,ale po takim czasie - irytujaca...A NO3 i PO4 wg saliferta zerowe,no ale to moze byc zludne,czyms zielsko misi sie pasc

baszurek nadaje mobilnie...

Edytowane 6 Sierpnia 2016 przez baszurek (wyświetl historię edycji)

[Szeryf Hornet]

Albo został tobie jeszcze plan "0"

Zero tolerancji .

Jak mi nie wyjdzie z Mini reef to sobie rogatnicę kupie oraz rekina czarnopłetwego.

i wtedy nie będę sie zamartwiał o ślimaczki krewetki, koraliki.

tak mi sie wydaje .

Widziałem te dwie wspomiane ryby to rekin coraz bardziej mi sie podoba .

Jest po prostu extra .

Także jak cos tobie tez polecam.

I wtedy bedziesz miała Fish tank .

Albo inaczej Shark tank.

[Nik@]

Fresz, będę miała jeszcze co najmniej 360 nocy, plan jest na nie wcześniej, niż za rok i zupełnie bez pospiechu

Szeryfie, Ty i ta Twoja ułańska fantazja... rekin w 600L??! Poza tym ja nie chcę rekina. Chcę moje bujające się korale i moje małe, pocieszne rybki. Dokupiłabym jedynie jeszcze jednego pokolca, marzy mi się lituratus. Albo może Hepcio.

Baszurku, co do sprzętu, to oczywiście, że wystarczy. Obiegówka DCT 6000 pracuje teraz na 20% mocy. U Jadwigi Morskiej taka pompa obsługuje 3pietrowy regał z akwariami.

Nasłuchałam się na forum, że lepsza większa, choć wystarczyłaby 4000 jeszcze z zapasem. Odpieniacz H&S 150 tez myslę, że da radę, znam osobe na forum, która posiada taki w 800L i daje radę spokojnie przy dość gęstej obsadzie ryb. Dozownik i lampa też będą słuzyc w większym, najwyżej dorobię ze 3 dodatkowe diody. RW 4 tez chodzi na minimum mocy. Może tez dałoby radę odzyskac część hydrauliki. Nowe akwarium na początku dojrzewałoby tylko przy lichym świetle, napowietrzaczu i cyrkulatorze, bez obiegu.

Akwarium miałoby wyglądać podobnie, jak przepiękne u Elizy Seemann, trzy niewielkie konstrukcje skalne i bardzo dużo plaży po bokach i z przodu. Światło potrzebne by było bardziej na środku, a po bokach ciemniejsze strefy dla nieśmiałych ryb i korali, które wolą rosnąc w półcieniu.

Do sumpa dołozyłabym więcej filtracji mechanicznej: skarpeta, wata, może algaecrubber. Chciałabym w sumpie wydzielić jakąś niedużą komorę pomagającą w filtracji, ale bardziej "dekoracyjną", z jakimś ładnym, nieagresywnym, ozdobnym glonikiem, masą dzikich rurówek, gąbek i kilkoma małymi skałkami, aby było tam miejsce do namnażania życia i awaryjne spokojne miejsce dla rybki, która wymagałaby odosobnienia. A może tez dla hodowli narybku? Przydałoby się zrobić tak, żeby ta komora mogła być wyłączana z obiegu w razie, gdyby jakąś rybkę trzeba było leczyć w odosobnieniu. Pomyslałam, żeby od spływu zrobić trójnik z osobnym zaworem, gdzie część wody spływałaby właśnie do tej przegrody, z góry przez algaescrubber. Wypływałaby przez grzebień bezpośrednio do komory pompy, może przez dodatkowy próg, żeby nie chlupało. A może lepiej albo poprowadzić tam rewizję zamiast "odnogę" spływu?

Na suchej skale zależy mi dlatego, aby nie mieć niechcianych mieszkańców w postaci wieloszczetów, asterin czy aiptasii.

Z małego akwarium przeniosłabym wyłącznie same korale, bez skałek czy podstawek, chyba, że odczepienie od podstawki byłoby niemożliwe. Każdego korala wykąpałabym w dipie na wypadek jakiegoś mini wieloszczeta, który chciałby się przemycić miedzy polipami. Po przeniesieniu zycia potrzymałabym akwarium ze skałą już bez obiegu, z niewielka ilością wody, aby dac szansę wszystkim maleńkim slimaczkom, kiełzom, wężowidłom na ewakuację do nowego domu a reszta na smietnik albo do oddania komus, kto nie boi się wieloszczetów i pitazji.

Mam jeszcze bardzo dużo czasu na to, aby to przemyśleć i uzbierać fundusze na remont pokoju, dostosowanie elektryki i zakup akwarium Tym razem zrobiłabym to bez pospiechu, wszystko przemyślała po 10 razy albo i 20.

Edytowane 7 Sierpnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Potrzebuje pilnej porady. Kolega ma do oddania taki ups: http://dabe.pl/ups-mini-1600-plus-p-2074.html

Nada się do morskiego? Już chce go pakowac

[big daddy]

Do komputera, ale przecież lepszy niż nic. Trzeba będzie też przerobić trochę wtyczki. Choćby tylko cyrkulator podłączyć to i tak przecież dużo.

Wysłane z galaktyki S4

[slaw]

Obieg i cyrkulacje masz na prąd stały - wiec powinno być ok.

Co do opieniacza to nie jestem pewny. Trzeba sprawdzić czy nie buczy przy pracy na akumulatorze.

Gniazda takie jak w komputerze. Gdzieś widziałem przejściówki.