Skocz do zawartości

basterek-4

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez basterek-4

  1. Witam ! Coś mi się wydaje, że StefcioHD już zrezygnował. W sumie to się nie dziwię, NIKT NIC nie dał, poza krytyką...A może właśnie dał ???
  2. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Witam o poranku ! Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski. - Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał. Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak. - Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów! Szmer uznania przebiegł po sali. - A drugie życzenie? - zapytał sędzia. - Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej. Stewardessa dostała polecenie od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije. Kobieta wychodzi do pasażerów i pyta: - Czy wszyscy państwo mają paszporty? Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają: - Tak! - W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie. Każdy podnosi swój paszport i radośnie nim macha. - Dobrze, a teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy... Ciaśniutko, ciaśniutko... Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, bardzo ciasno. - A teraz niech wszyscy wsadza sobie je głęboko w d*pę, żeby zwłoki dało się jakoś rozpoznać... Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi: - Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan pracę. Szef wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze: - Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt., a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się nada. I tak zrobili. Po godzince, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje: - Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt. - Jak to? - wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie - razem 100 pkt.? - Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową.
  3. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Po prostu... musiałem Przyjaźń między kobietami: Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do dziesięciu jej najlepszych przyjaciółek, żadna nie potwierdziła. Przyjaźń między mężczyznami Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do dziesięciu jego najlepszych przyjaciół. ośmiu potwierdziło, że spał, dwóch - że jeszcze jest. Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie.......... W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja. Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa...... Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy...... Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie. Student nie wytrzymuje: - Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomóc? - Eeee....nie....ja tylko tak się z siostrą drażnię.....no bo wczoraj jej mąż się powiesił.....
  4. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Witam ! I jak się znaczenia imion podobały ??? Na wieczorne dowcipasy nadszedł czas Pod nieobecność męża żonka zabawia się z wibratorem. Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami. W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.. - Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy... i dlaczego płaczesz? - Wylali mnie, po tylu latach.. a na moje miejsce kupili... MASZYNĘ! Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy: - Przyszeeeedłeeeem! Ostrym ruchem nogi zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawego, który, zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie kląc pod nosem i czepiając się rękoma ścian przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia. - Ja k@rrrwa przyszedłeemmmmmm!! Następnie przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę i znowu na całe gardło: - W doooomu jesteeeem! Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami. - Przyszedłemmm... W domu jesteemmm! Wróóóóóciiiiiiiłeeeeeeeeeeeeem! Nareszcie, opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha: - Jak za***iście żyć samemu... Jasiek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Syn zobaczył, jak matka na nią patrzy i kiedy byli sami powiedział: - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna pyta się Jaśka: - Słuchaj, nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisał list do matki: " Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny, nie piszę też, że jej nie wzięłaś. Fakt jednak pozostaje, od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć" Odpowiedź przyszła parę dni później. " Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, mama" W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech przyjaciół Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie. Zajączek miał się stawić dnia następnego, Lisek dzień później, a Misio dwa dni po Zajączku. Zajączek zaczął panikować: - Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba? Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi: - Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy? - Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy! - Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie. Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi: - Tnij! Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka: - DOSTALEM "E" ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!! Lisek: - No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy? Zając przygląda się lisowi... - Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane! - Ale... Moja ukochana kita??? Nigdy! - Lisek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie. Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity. Misio mówi - A co ze mną? - Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz.... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!! - Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy! - Albo tniemy, albo rok w syfie! Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputował i mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu... Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... Ale nikt nie odpowiada... Nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: - 'Kategoria"E". Powód: Płaskostopie.'...
  5. TMK ujęłaś to pięknie, nic dodać - nic ująć, a tak na marginesie to Pan StefcioHD mógł by się przywitać w stosownym dziale i uzupełnić profil - bo tak jest fajniej
  6. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie? - No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - No za***iście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie? - U mnie? K@rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem z@pierdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k@rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. na to wszystko tak się wk@rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem. Żona do męża w czasie kłótni: - Co ty sobie myślisz, ja też chcę mieć jakieś kieszonkowe! W związku z tym od dzisiaj za seks w pościeli płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30 zł. Na to mąż: - A żeby cię babo szlag jasny strzelił... - po czym wyszedł z domu. W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówkę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko: - Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem! wraca facet po nocy do domu ledwo chodzac, wchodzi do mieszkania a zona do niego z ryjem: -gdzie byles cala noc stary pijaku? co? pytam sie gdzie byles? -na czynie... -co? na jakim znowu czynie? -NACZYNIE!!!!! RZYGAL BEDE!!!
  7. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    cd. Znaczenie imion żeńskich A Agata - to zimna baba, która daje d*py tylko bardzo bogatym skurwielom. Agnieszka - to cicha woda, udaje cnotkę, a jest nimfomanką. Aldona - to typowa matka Polka. Bzyka się 2 razy w życiu i ma z tego dwójkę dzieci. Aleksandra - lubi ciągnąć druta i trzymać za jaja. Alicja - cicha, grzeczna, kulturalna, ale jak się nawali, robi striptease na stole. Alina - lubi chodzić do koleżanek na pierdy. Wszystkim rąbie d*pę, a najbardziej interesuje ją to, kto z kim śpi i kto kogo z kim zdradza. Aneta - wszystkich podpuszcza, a potem nikomu nie chce dać, no chyba że po ślubie. Aniela - to potencjalna zakonnica. Anita - jest otwarta na świat i nowe wyzwania - nie ma takiego dużego członka, którego nie próbowałaby włożyć sobie do buzi. Uwielbia odbijać chłopaków koleżankom. Anna - to ładna d*pa, ale pasożyt, każdego faceta wycycka do ostatniego grosza. Asia - jest przemądrzała i inteligentna, wie komu dać, a komu nie. B Barbara - to laska, z którą jest coś nie tak. Czeka godzinami na swojego faceta, a gdy ten juz przyjdzie, nie chce mu dać d*py. I jak z taką wytrzymać? Beata - lubi pozycję na pieska, głośno krzyczy w czasie orgazmu. Bernadeta - jest nudna i ma wąską cipkę, jest lesbijką. Bogna - jest strasznie dziecinna. Co do ręki, to do buzi. Bogusława - rzadko się myje, a potem się dziwi, że faceci nie chcą jej zrobić minetki. Bożena - jest strasznie pobożna, lubi leżeć krzyżem, a wtedy możesz z nią robić wszystko. C Celina - daje się obmacywać, lubi starszych facetów. D Dominika - to krótko mówiąc alkoholiczka. Donata - to kobieta, której strasznie śmierdzi pacha. Danuta - całe życie wszędzie szuka bolca, a na końcu zostaje starą panną. Dorota - jest ładna i elegancka, bez prezerwatywy jej nie przelecisz. E Edyta - to nudziara i lodziara, dobra na raz, w dodatku tylko po pijanemu. Eliza - jest perwersyjna i mało inteligentna, wyznaje zasadę: byle z kim, byle gdzie. Elżbieta - całą kasę wydaje na ciuchy, ale majtek raczej nie nosi. Emilia - lubi się masturbować i często goli sobie stopy. Ewa - wykorzystuje każdą okazję do uprawiania seksu. Wierna to ona nie jest. Ewelina - cicha myszka, ale wie co gdzie i jak. G Gosia - jest arogancka, patrzy z pogardą na wszystkich facetów mających ch**a krótszego niż 20 centymetrów. Grażyna - jest wysoka, ma małe cycki i duże kompleksy z tego powodu. H Halina - ciekawy jestem, kto cię dyma, jak mnie ni ma? Hanna - jest słaba w łóżku i w kuchni, ale za to dobra, jeśli chodzi o wydawanie cudzej kasy. Helena - jest cholernie zarozumiała, ubiera się w lumpeksie. Honorata - jest światową kobietą, dużo podróżuje i waliła się już na wszystkich kontynentach. I Ilona - szuka ciągle kandydata na męża, marzy o solidnym bolcu, ale nie daje d*py. Inga -lubi dłubać w nosie, nie daje byle komu, ma pryszcze. Irena - dobra z francuskiego, lubi szybkie numerki w samochodzie, uwaga: łapie na ciążę. Iwona - jest malutka, wesoła, nie stroni od zabawy i uciech cielesnych. Iza - złośliwa, obrażalska, nie wie, czego chce, a chce tylko kasy, głośno jęczy w czasie uprawiania seksu. Izabela - to samo co Iza, do tego ma włosy na plecach. J Jadwiga - znasz może przysłowie: komu wsadzi, jak nie Jadzi? Nie martw się, Jadziunia, ktoś ci w końcu wsadzi... Janina - ma staroświeckie imię i staroświeckie poglądy, bzyka się od święta i tylko po bożemu. Joanna - jest przemądrzała i inteligentna, wie komu dać, a komu nie. Jolanta - późno zaczyna życie seksualne, erotomanka-gawędziarka. Julia - to romantyczna cipeczka. Czeka na swego Romeo, by w końcu w strachu przed staropanieństwem wyjść za Zdzicha-pijaka. Justyna - to straszna zdzira. Leci na kasę, a gdy już gościa wycycka do cna, rzuca go dla bogatszego. K Kamila - chciałaby, żeby ktoś ją w końcu wydupczył, ale ma małe szanse, bo jest bardzo brzydka, lubi przebierać się za facetów. Karina - daje się obmacywać w tańcu i w ogóle lubi być macana. Karolina - ma zadatki na dziwkę. Katarzyna - lubi pozycję na jeźdźca, nie nosi stanika, chociaż ma duży biust. Kinga - to ładna laska z jędrnymi cycuszkami i fajną dupeczką. Wszystko chce wiedzieć, a nie wie, z kim rypie się potajemnie jej facet. Klara - to poczciwa stara klempa, z olbrzymimi, obwisłymi cycami. Klaudia - to miła dziewczyna, ale nikt jej jeszcze porządnie nie wybzykał i chyba już nie wybzyka. Krystyna - jest wesoła i rozrywkowa, faceci ja lubią (zwłaszcza macać). L Lidia - to mała cipka, ale lubi facetów z dużymi fujarami. Lucyna - jest lekko opóźniona w rozwoju. Późno zaczynają jej rosnąć cycuszki, a jeszcze później pojawia się u niej owłosienie łonowe. Nadrabia inicjatywą, łatwo namówisz ją nawet na bardzo wyszukane numery. Ł Łucja - to poważna kobieta, nie lubi się bzykać, woli zostać dłużej w pracy. M Magdalena - lubi się opalać topless i wcale się z tym nie kryje. Małgorzata - jest arogancka, patrzy z pogardą na wszystkich facetów mających ch**a krótszego niż 20 centymetrów. Maria - to cichodajka, nikt na prawdę nie wie, ilu miała facetów i dlaczego tak dużo. Marianna - to ćpunka i miłośniczka mózgotrzepów. Marika - wyznaje zasadę: byle z kim, byle gdzie. Mariola - myśli, że wszyscy ją lubią, a wszyscy ją dmuchają i się z niej śmieją. Marzena - lubi robić lody i robi to dobrze. Maryla - to gruba krowa z wielką pipą, rozwaloną od notorycznego zabawiania się wibratorem. Marta - lubi się rypać z małolatami. Milena - niby chce się pieprzyć, ale jak przyjdzie co do czego to...ucieka. Mirosława - ma męskie imię, to typowy babochłop, przeklina i pije wódę. Monika - ładna, zgrabna z dużymi cycami - niestety lesba. N Natalia - to typowa pracoholiczka. Zasuwa od rana do wieczora, a rypie się tylko w soboty. O Olga - ma ruskie imię i ruski temperament. Stosuje też ruskie ceny: w paszczu trista, w ruru piatsa. Oliwia - lubi seks... i eksperymenty, ale cicha woda nie przyzna się do tego i udaje cnotkę. P Patrycja - jest ładna, cycata i wesoła, nie za bystra, ale dobra w łóżku i lubi ten sport. Paulina - ma duży, jędrny biust, daje się obmacywać, ale nie chce dawać d*py. R Renata - to gaduła i plotkara. Jest kiepska w łożku, ale przynajmniej ma duże cycki i często daje. Roksana - lubi ciąganie,daje za darmo biednym i nudnym facetom. Róża - lubi przyrodę, śpi nago i najchętniej kocha się w kwiatach lub w krzakach. S Sabina - ma ładne imię, ale dla psa, a nie dla kobiety Sandra - jest uczynna i daje d*py za talerz zupy. Sylwia - jest przyjacielska, wesoła, naiwna, wszyscy ją bzykają. T Teresa - jest bardzo gadatliwa, swoim gderaniem potrafi każdego wyprowadzić z równowagi. Lubi spać w bardzo prześwitujących koszulkach nocnych, ale przeważnie na podpuszczaniu kończy się jej życie erotyczne. U Urszula - jest bardzo wstydliwa, bzyka się tylko po ciemku. W Wanda - łatwo zachodzi w ciążę. Co rok to prorok. Fajna babka: i do tańca i do różańca. Weronika - jest ładną kobietą i faceci na nią lecą, ale ona woli dziewczyny. Wiesława - nauczycielka, chętnie stawia pały, lecz daje dopiero po ślubie. Wioleta - to cipulka, która uwielbia pozycję na jeźdźca. (Wio! Leta!) Z Zdzisława - wie, jak trzymać faceta za jaja. Zofia - ma dużą kolekcję wibratorów. Zuzanna - ma duże cyce i fajną dupkę, daje żołnierzom i cywilom.
  8. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Nie wiem jak Wy, ale ja miałem polewkę :kapelusz Znaczenie Imion Męskich A Adam - nudny i ma małego pyrtka, suchar, nie myje uszu. Adrian - ogląda kreskówki, a gdy nikt nie patrzy, biega w damskich ciuszkach. Albert - uroczy i śmieszny, ale niestety pedał. Aleksander - ładnie i mądrze mówi, łasy na łapówki. Alfons - imię instytucja, niedomyty, ulizany krętacz. Alfred - zawodowiec w dziedzinie masturbacji. Alojzy - oślizgły typ, pewnie zoofil. Ambroży - samotnik z brodą, miejscowe dziwadło. Andrzej - wie co w życiu najlepsze, jada wieprzmaki, chodzi jak gej. Anatol - od urodzenia łysy i w pinglach, szuja. Antoni - nudny i wali mu z pod pachy, często bezrobotny. Arkadiusz - pierdoła, myśli że go wszyscy lubią, a w rzeczywistości jest na odwrót. Arnold - mięczak i ciota, nosi damską bieliznę. Artur - miły, koleżeński, pomaga innym, totalny frajer. B Barnaba - dobre imię dla osła, uczynny, miły wieśniaczek. Bartłomiej - myśli że jest cwany, ale nieświadomie daje wszystkim d*py. Bartosz - pustak jakich mało, ale d*py na niego lecą, śmiertelnie boi się robactwa. Bazyli - totalny zakręt z zadupia, straszny nudziarz. Benedykt - straszny lamus, zazwyczaj ksiądz. Benjamin - żyd z koszernym fiutem, nigdy nie porucha. Błażej - dziecinny i nudny, pracuje na trzy zmiany. Bogdan - typowy polaczek, lubi się najebać i dać komuś w mordę. Bogusław - twardy sk***iel, d*py się do niego kleją. Bonifacy - dobre imię dla kota, straszny z niego ciułacz i sknerus. Borys - wbrew pozorom, ląduje pod stołem po pierwszym piwie. Bożydar - niesłychany sztywniak, wcześnie chodzi spać. Bronisław - totalny lamus, zwykle mistrz gminy w oraniu pola. Brunon - zacny człowiek, pierdoła w stosunku do dziewczyn. C Cezary - wkurzający i dziecinny arogant, ma pieskie imię. Cyprian - romantyczna dusza, pisze wiersze, do końca życia prawiczek. Cyryl - okoliczna menda, wyrucha cię do cna, a ty nawet się nie zorientujesz. Czesław - fajny kumpel, jak przyzwyczaisz się do jego imienia. D Damian - osiedlowy cwaniaczek, jeździ do d*py za miasto, niedokochany. Daniel - uroczy gość, ale brzydal, sypia z facetami. Dariusz - paser i krętacz, interesy z nim to przyjemność (tylko dla niego). Dawid - osiedlowy poliglota, uwielbia kartofle i nigdy nie zamyka ryja. Dionizy - mądry facio, ale za duży sztywniak. Dominik - frajer, wpieprza czekoladę kilogramami i zapycha kibel. E Edmund - dobry z fizy, marszczy freda na klopie. Edward - chciałby dużo poruchać, ale nie może, bo jest frajer. Edwin - Cicha woda, ma dużego pytona, ale laski go nie dostrzegają. Emil - kumpel z zadupia, przyjeżdża do miasta poruchać miejscowe panienki. Ernest - Z pozoru spoko facet, ale debil jak dłużej pogadasz. Erwin- straszny sknera , dla kasy sprzedałby własną matkę. Eryk - regularnie targa dziada, dużo podróżuje. Eugeniusz - wstydliwy na trzeźwo, po pijaku przerżnie nawet drzewo. F Fabian - przystojny, ale w gruncie rzeczy frajer. Felicjan - straszny narcyz, z pozoru pedał, chociaż w rzeczywistości też gej. Feliks - twardy skurczybyk, umie dać po gębie, zaliczył każdą babę w swojej wsi. Ferdynand - zgrywa szlachcica, ale to zwykły wieśniak. Filip - domowy cwaniaczek, ciągle tnie na komputerze, straszny leszcz. Florian - sprzedaje warzywa na bazarze, syn kominiarza. Franciszek - krępa ciapa, często w okularach, wygląda jak borsuk. Fryderyk - tępak z siłowni, obżera się w McDonaldzie. G Gabriel - szaleniec, dużo gada, ale same głupoty, strasznie pobożny. Godzisław - ma wielgachną pałę, ale nie potrafi zrobić z niej użytku. Grzegorz - szlacheckie imię, wpieprza chleb ze smalcem. Gustaw - tęgi frajer, mieszka na wsi i wali mu z gara, postrach krów w oborze. H Hieronim - tępy szpanerek, regularnie męczy bena. Hilary - lubi d*py z małymi szparkami, chodzi w pinglach. Hipolit - zboczeniec, lubi się obnażać przed dziećmi. Henryk - cnotliwy i szlachetny, ma słabość do najtańszych jaboli, nieogolony. Horacy - dobre imię dla konia, końskiego ma też fiuta. Hubert - dużo chleje, ale w gruncie rzeczy spoko kumpel, lubi polować. I Ignacy - rzadkie imię i zacne, ale to pedofil. Igor - cwany skuczybyk, wie jak robić ciemne interesy. Ildefons - przystojny, czuły, romantyczny zoofil. Ireneusz - tęgi burak, obżera się na kolację, śmiesznie biega, pedał. Izydor - Bezrobotny, ale nie umie pić, zwykle zbiera złom. J Jacek - Wstydliwy i spokojny, rzadko myje nogi, lubi podglądać gołych chłopców. Jakub - Dobre imię dla chomika, twardy sk***iel, każdemu nakopie, mimo że żyd. Jan - samotnik, lubi torturować zwierzaki (najczęściej pytona). Janusz - Wąsaty chłopek, myśli że wszystko wie, jeździ polonezem. Jarosław - spokojny gość, lubi poruchać starsze panie. Jeremiasz - twardziel, żydowski charakter, żyłka do ciemnych interesów. Jerzy - Brzydal, brzydal, brzydal, do tego śmierdzi mu z pod pachy. Joachim - żydowskie imię, żydowski charakter, straszny sknera. Joe- okropny, wstrętny i bezczelny typ, pije kawę bez cukru. Jonasz - smakosz śledzi, rzadko się myje, śpi w skarpetach. Józef - robotnik z fabryki, chleje jak słoń, jeździ komarkiem, ale to równy facio. Julian - Zniewieściały pantofel, mistrz w zmywaniu naczyń. K Kacper - myśli że jest sexowny, straszny pozer, leszcz na liścia. Kajetan - dobry pływak, kocha wodę, popuszcza w majty. Kamil - paker, dobry kierowca, idiotycznie się śmieje. Karol - myśli że jest cwany, ale to d*pa na posyłki. Kazimierz - lubi poruchać wiejskie laski, zjada pomidorówkę, pierdzi przy jedzeniu. Klaudiusz - łysy pedał, myśli że jest spryciarz, a tak naprawdę straszny frajer. Klemens - dobre imię dla kota, śmierdzący dziad i totalny frajer. Kleofas - patrz alfons, do tego zamulacz. Konrad - twardziel, ale ma małego siurka, wali tylko od tyłu. Kornel - cwaniaczek z nocnego, ma małego ptaka, ale rucha często. Kryspin - rozpieszczona ciapa, mimo że ma kasę, laski go olewają. Krystian - robi w supermarkecie, straszna złotówa, zamulacz. Krzysztof - równy chłop, żłopie piwsko hektolitrami i kradnie w delikatesach. Ksawery - słucha muzyki poważnej, lubi skórzane ciuszki, zboczeniec. L Lech - wąsaty buc, często wędkuje, lubi strzelić minetę. Leon - pedał, zwykle łysy, ćpun i chuligan, nie podciera tyłka. Leonard - wkurzający palant, udaje że wszystko wie. Leopold - nocuje po rowach, złota rączka, przyjmuje zapłatę w naturze. Leszek - czuły i romantyczny, zwykle kierowca miejskiego autobusu, oszust. Longin - cwaniak, wie jak kręcić wałki, intensywnie się poci. Lucjan - panienka w męskim ciele, podnieca go balet. Ludwik - dobry kumpel (do bicia) jeździ fiatem 125p. ł łukasz - geniusz w kilku dziedzinach, kiepski w szkole, nocuje pod delikatesami. M Maciek - menda społeczna, zgrywa cwaniaka, w rzeczywistości palant. Maksymilian - wszystko maksymalne, tylko pyrdek minimalny. Marek - cichy i grzeczny, ale jak się nawali , wszystko rozpiernicza. Marcin - przystojny i inteligentny, codziennie ostrzy pinokia. Marian - robol fizyczny, ubiera się w lumpexach, rzadko trzeźwy. Mariusz - ma miłą mamę, codziennie bzyka ... gumową lalę, straszny prostak. Mateusz - wysportowany, inteligentny, przystojny, pedał. Maurycy - uroczy, robotny wie&襞niak, żeni się z najbrzydszą babą we wsi. Marceli - dziecinny frajer, zjada kozy, gejowo się ubiera. Melchior - typowy włóczykij, zwykle z wielką brodą, lubi cebulę i straszy dzieci. Michał- przystojny dusigrosz, do tego pierdoła, wpieprza chińskie zupki. Mieczysław - wali po mordzie (zwykle dziewczyny), pada dopiero po 2 litrach wódy. Mieszko - zacne, starodawne imię, częściej śpi po rowach niż w łóżku. Mikołaj - wieczny myśliciel, zdycha jako prawiczek, wcale nie lubi dzieci. Miron - dobry kumpel spod delikatesów, trochę tępy, zbiera butelki. Mirosław - jeździ kraść do Niemiec, ciągle napruty, lubi owłośone panienki. Miłosz - strasznie miły gość, ale nigdy nie ruchał i nigdy pewnie nie porucha. N Nikodem - sprytny naciągacz, ma małego pyrtka i fajną furkę. Norbert - blokers, jara trawę przed śniadaniem, myje d*pę raz w tygodniu. O Oktawian - rozpieszczona ciota, zadufany w sobie cieć. Olaf - blondyn z krzywymi zębami, brzydal, jeździ rowerem. Oskar - duża pyta, pusto w głowie, dobre imię dla kota. Oswald - dobre imię dla sutenera, przemądrzały frajer. Olgierd - miły, uczuciowy, chętnie wybzykałby ci siostrę. P Pankracy - nikt się tak nie nazywa, to się znalazło tu przez przypadek. Patryk - Bardzo chciałby poruchać, ale panienki go olewają, bity w szkole. Paweł - dobry kolega, dużo rucha a potem opowiada kumplom, trochę ciapa. Piotr - inteligentny, ale rzadko rucha bo onieśmiela panienki i trochę przynudza. Przemysław - pyskaty skurczybyk, nigdy się nie zamyka, zjada salceson na śniadanie. R Radosław - zimny drań dla kumpli, dla dziewczyn pantofel. Rafał - objada się białym serem, dużo zarabia i wszystko wydaje na dziwki. Rainer - ma chatę w Berlinie, jeździ najnowszym merolem, zboczeniec. Rajmund - szczerbaty frajer, sprzedaje w kiosku, jeździ daewoo. Remigiusz - dobry z matmy, chętnie wyruchał by ci matkę, strasznie się poci. Robert - cichy, sztywny, w łóżku podobnie, lubi wielkie cyce, szybki inaczej. Roch - ma dzianych starych, kawał rozpieszczonego chłoptasia. Roman - arogancki buc, beznadziejny w łóżku, a myśli że jest ogierem. Rudolf - totalny frajerzyna, chodzi na tirówki piechotą. Ryszard - równy chłop, lubi się zdrowo nawalić, rucha sąsiadki. S Sebastian - ma małe jajca i żadnych kumpli, do tego śmierdzi czosnkiem. Sergiusz - robi ciemne interesy, rucha się tylko na zwierzaka, maminsynek. Seweryn - szuja i krętacz, wyruchałby ci psa, goli się pod pachami. Sławomir - przystojny, inteligentny, dużo podróżuje, mało rucha. Sławoj - chętnie by poruchał, ale nie ma czym, ksiądz lub katecheta. Sobiesław - ma smykałkę do interesów, jeździ drogimi furami, rucha się po ciemku. Stanisław -mięczak, pije na krzywy ryj, oszust i trochę maminsyn. Stefan - sprzedaje w warzywniaku, zamulony frajer z zadupia, gra w totolotka. Sylwester - lubi szpanować, ale ma małego i rucha tylko raz w roku. Szczepan - miłośnik pietruszki, frajer, chodzi w sandałach. Szymon - śmierdzący kudłacz, ciągle wisi komuś kasę, trochę zamulający. T Tadeusz - łysawy, tęgi buc, myśli że jest najmądrzejszy, zapalony działkowicz. Teodor - miewa myśli samobójcze, pewnie z powodu małego fiuta. Teofil - oślizgły zboczeniec, nie myje pały, do tego łamaga. Tobiasz - frajer, obżera się konserwami, pędzi bimbel w piwnicy. Tomasz - dużo imprezuje, zna dużo ludzi i wszystkim wisi kasę, za***iście gra w nogę. Tonisław - szmugluje alkohol przez czeską granicę, ma pedalską fryzurę. Tycjan - typowy sołtys, próżny tępak, mały pyrdek i duży bęben. Tymoteusz - przystojny, milutki, trochę pedałowały, ale panienki się o niego biją. Tytus - dobre imię dla psa, straszny pantoflarz, ale d*py go lubią. W Wacław - Pyskaty cwaniak z dużym pytonem, mimo że brzydal laski na niego lecą. Waldemar - zarozumiały i obrażalski, ciągle siedzi w kryminale. Walerian - szarmancki wobec kobiet, preferuje wino w plastikowych kubeczkach. Walter - górnik z górnego śląska, śmierdzi i cwaniakuje że ma rodzinę w Niemczech. Wiesław - ciapa jakich mało, krzyżówka żółwia z człowiekiem, mała pyta. Wiktor - rusek pełną gębą, wysoki, przystojny ale non stop najpruty. Wilhelm - myśli że zdobędzie wszystkie d*py, ale i tak nigdy nie porucha. Wincenty - konkretny twardziel, chociaż niepozorny, lepiej z nim nie zadzierać. Wit - dzielny, waleczny, praworządny osobnik, ma słabość do panienek z wąsami. Witold - straszna szuja, ale jak się najebie świetny kumpel, robi na budowie. Władysław - lubi zaglądać do kielona, fajny gość, lubi grube baby z dużymi cycami. Włodzimierz - cieć komunista, obżera się mielonymi, jeździ ładą. Wojciech - przystojny, inteligentny, oszwabi cię tak, że nawet się nie połapiesz. Z Zbigniew - potulny, miły, po prostu ideał, szkoda tylko że pedał. Zdzisław - cichy, z wąsem, mieszka na zadupiu, jeździ maluchem. Zenobiusz - docent, niedomyty, arogancki brzydal, do tego mało zarabia. Zenon - ma prawko na kombajn, lubi się najebać, na lato kisi ogórki. Ziemowit - typowy rolnik, choduje świniaki, chodzi w kaloszach. Zygfryd - zboczeniec, wali gruchę w windzie, uwielbia golonkę. Zygmunt - lubi browary, zapalony krzyżówkowicz, bzyka tylko klasycznie. cdn. (imiona żeńskie wieczorem)
  9. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Upsss , mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem zamieszczonym powyżej horoskopem . Teraz coś do kawy Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ nie wiedział jaki strój kupiła sobie, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej zwiedzanie pięterka, ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż.!)Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie): - No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś? Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się za***iście Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta: - Gdzie piła? Żona wystraszona odpowiada: - U sąsiada. - A dlaczego dała sąsiadowi? Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem: - Dała, bo piła... W barze facet zapoznaje się z niemłodą, ale bardzo pociągającą panią w wieku około 50 lat... Wypili, pogadali... W pewnej chwili ona pyta: - Kochałeś się kiedyś z matką i córką jednocześnie? - Nie... - A chciałbyś? - Kobieto, jeszcze pytasz?! - No, to farciarz jesteś. Idziemy do mnie. Doszli do domu, pani otwiera drzwi, wołając: - Mamusiu! Mamusia już śpi? Dwaj Rosjanie jadą pociągiem trans syberyjskim. Wyszli na korytarz zapalić. Jeden mówi: - O Zdrastwuj, kuda jedjosz Drugi: - O Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk Pierwszy na to: - O Charaszo, a ja jedu iz Nowowosybirska w Maskwu... - Palą dalej patrząc się w zamyśleniu w okno i po pewnej chwili jeden z nich mówi na to z dumą w głosie: - Wot k@rwa tiechnika! Ps. Czy ktoś to w ogóle czyta ??? Mam nadzieję, że tak. Proszę o info w sprawie horoskopu bo mam fajny text w podobnym stylu, ale nie chcę komuś podpaść
  10. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Każdy znajdzie coś dla siebie, żeby nie było - mój jest pierwszy na tej liście Baran - Mars (20.III - 18.IV) Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem Barana można skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "RZ"). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty w pracy dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krotko. Byk - Wenus (19.IV - 19.V) Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, że jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się. Bliźnięta - Merkury (20.V - 20.VI) Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Totolotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największą przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, ze kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować. Rak - Księżyc (21.VI - 21.VII) Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnię. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjaźń, to można być pewnym, ze przed godzina napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą. Lew - Słońce (22.VII - 21.VIII) Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat maja skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne, uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sadem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą. Panna - (22.VIII - 21.IX) Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogol w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewica. Waga - Wenus (22.IX - 22.X) Trzeba mieć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. Ta przesadza właściwie o wszystkim. Wagi maja krotka pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, ze maja to, czego nie maja, Wagi są idealnymi współmałżonkami. Skorpion - Mars (23.X - 21.XI) Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że licznym, stałym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tylu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO. Strzelec - Jowisz (22.XI - 20.XII) Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabiera młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone. Koziorożec - Saturn (21.XII - 19.I) Każde zdrowe i dbające o swoj rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronna impotencje. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije. Wodnik - Uran, Saturn (20.I - 18.II) Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle. Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III) Bez przerwy powoduje ciągle nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyśli. Sprawdza się jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografie. Bron Boże nie dopuszczać go do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż tłuczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjający - żaden.
  11. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    O poranku dowód, że nie jesteśmy nałogami Ktoś zapukał do burdelu. Burdel-mama otworzyła drzwi i zobaczyła raczej schludnego, dobrze ubranego i w przeszło średnim wieku mężczyznę. - W czym mogę pomóc? - spytała. - Chcę się widzieć z Natalką!-odparł gość. - Proszę pana, Natalka jest jedną z najdroższych panienek. Być może jakaś inna... - Nie! Muszę zobaczyć Natalkę! - zażądał gość. Natalka podeszła do niego i powiadomiła go, że żąda 1000 dolarów za wizytę. Mężczyzna bez wahania sięgnął do kieszeni i podał jej dziesięć 100 dolarowych banknotów. Oboje poszli do pokoju na górę, na godzinkę... Następnej nocy przyszedł znowu i zażądał Natalki. Natalka wyjaśniła mu, że bardzo rzadko zdarza się tutaj, żeby ktoś wracał drugą noc z rzędu.... i że nie może dać mu zniżki. Stawka pozostała ta sama, 1000 dolarów. Mężczyzna znowu wręczył jej gotówkę i znowu poszli na pięterko... Kiedy przyszedł następnej nocy, nikt nie mógł uwierzyć. I znowu wręczył Natalce gotówkę, i znowu poszli na pięterko... Kiedy minęła godzina Natalka spytała go: - Skąd jesteś? Nikt wcześniej nie żądał moich usług trzy noce z rzędu... - Z Filadelfii... - odparł mężczyzna. - Naprawdę!? Mam tam rodzinę...-odrzekła. - Tak, wiem... - odparł mężczyzna. - Twój ojciec umarł, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Ona prosiła mnie, żebym Ci przekazał Twoje 3000 dolarów spadku..... Dzieci wracają po szkole do domu i widzą jak mama rozmawia z jakimś panem: -Mamo, mamo! To nasz nowy babysitter? -Nie, to wasz nowy motherfucker. -dzień dobry, poproszę bilet -normalny? -nie, p@pierd@lny! Archeolodzy odczytali kamienną tablicę jaką Mojżesz miał dostać od Boga. Okazało się że jest tam tylko jedno przykazanie: "Nie z czasownikami piszemy osobno np: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż.."
  12. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    grzybsonik nic wielkiego się nie stało, nie pierwszy raz w tym dziale . Na poprawę humorku tego zaręczam nie było : Dwóch facetów grzebie w śmietniku: - Ty, Stasiu, zobacz to chyba ręka? - Tak, to ręka. Grzebią dalej. - Stasiu, patrz - noga. - Faktycznie, chyba noga. Grzebią dalej. Odkrywają głowę. - Patrz Stasiu, to baba. - No popatrz Tadziu - całkiem dobrą babę wyrzucili. Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje: - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! Spotykają się 3 psy: buldog, wilczur i sharpei (pies, który nie ma futra, tylko samą skórę, co wygląda jak cellulitis). - Widzisz tą bliznę? - mówi buldog. - To po walce z rotwailerem! - A ty widzisz tą bliznę? - mówi wilczur, pokazując kark. - To po walce z pitbullem! Sharpei wałkuje swoją skórę, wałkuje, wałkuje i mówi: - Widzicie tą dziurę? - Tak. - To moja d*pa!
  13. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    I coś na ...kurdek, nawet nie wiem jaki dziś dzień Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi. - I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać. Ojciec z synem idą ulicą. Dziecko całą drogę marudzi: - Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup... Ojciec w końcu nie wytrzymuje: - Ja też bym zjadł loda, ale pieniądze mamy tylko na wódkę. Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... Ciągnie facet dziecko za nóżkę po schodach, dzieciak główką wali o stopnie. Przechodzi sąsiadka i mówi: - Proszę uważać, bo mu berecik spadnie. - Nie, dobrze przybiłem.
  14. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Do kawki, potem do pracy Mąż do żony: - Dzisiaj będziemy uprawiać seks "na pszczółkę". - Znaczy co, posmarujesz mnie miodem i będziesz zlizywał? - Nie. Ty podlecisz, possiesz i polecisz sobie. Facet pzyjechał do lasu na polowanie i idzie do leśniczego po pozwolenie. Leśniczy bierze go na stronę i mówi: -Wie pan co, tu już nie ma na co polować... zające pozdychały, lisy też pozdychały bo nie miały co jeść... Ale mogę panu dać pozwolenie na Rumuna. -Na "Rumuna"?? -No tak, na Rumuna. -No dobra, to wezmę - Facet wziął, idzie sobie, nagle patrzy, a koło śmietnika przechodzi Rumun. Wyjął strzelbę i go zastrzelił. Natychmiast zjawia się policja. Facet zdziwiony wyjmuje papier: -Wszystko jest w porządku panowie, ja mam tutaj pozwolenie! -No tak... ale przy paśniku nie wolno! Pani do dzieci w klasie: - No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę. Na to Jasiu: - Ja ci dam stara k@rwo klasówkę, jak ci przypi@rdolę to zobaczysz! Pani z płaczem poleciała do dyrektora. - Panie dyrektorze. Chciałam zrobić klasówkę a Jasiek powiedział że mnie pobije. - Taki mały, rudy? - No, tak. - Ooo! Ten to potrafi przyjeb@ć... Jasio przychodzi to taty i mówi: - Tato, tato kup mi łuk. A tata: - No niestety Jasiu nie mam teraz pieniędzy żeby kupić ci nowy łuk ale jak znajdę czas to ci samodzielnie zrobię. No i tata przychodzi po 3 dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały! I Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Jednak niemożne napiąć cięciwy i wraca do taty - Tato ten łuk jest zepsuty! - Jak to... Zaraz ci pokażę jak się z takiego łuku strzela. Ojciec wziął łuk i strzałę napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk. -Jasiu idź sprawdź co się stało.. Jasio pobiegł... Wraca za 15 min: -Tato mam dobrą i złą wiadomość. - No to zacznij od dobrej - Dobra jest taka że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi - Oooo To wspaniale wreszcie ma on za swoje. A jaka jest ta zła wiadomość? - I dwa policzki mamusi
  15. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Coś na dobranoc Małżeńskie nadzieje i przemyślenia 25-ta rocznica ślubu, małżeństwo leży w łóżku; żona myśli: - To już 25 lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek. Mąż: - 25 lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro wychodził. Jest msza w kościele. Podczas mszy odbywa się spowiedź. Nagle do kościoła wpada narąbany facet i się drze: -Ludzie! Zapraszam was wszystkich na imprezę! Z konfesjonału wychyla się zdziwiony ksiądz. Facet na niego patrzy i sie drze: -A ty jak sie wysrasz to tez przyjdź! Mecz finałowy Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta czy ktokolwiek siedzi obok niego. - Nie, to miejsce jest wolne. - Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach i nie przyjść na mecz! - No cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarla... To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem. - Bardzo mi przykro, ale... przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada... - Niestety, nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie...
  16. basterek-4

    Wiercenie otworow w skale

    Witam ! Oj szkoda, że nie widziałeś jak już zobaczyłem. Dałem ciała, że aż mi żal siebie samego. A tak chciałem komuś pomóc , wniosek - mogę pisać w.... śmiesznym dziale.
  17. basterek-4

    Wiercenie otworow w skale

    Iceberg z tego co piszesz doświadczenia w wierceniu nie masz więc moim zdaniem łatwiej Ci będzie jak ktoś Ci pomoże chociaż trzymając skałę. Nie naciskaj w trakcie wiercenia zbyt mocno i "dopasuj" obroty, nie zawsze wierci się na maxa. Pozdrawiam
  18. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Na dobry początek dzionka : Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała, on czytał gazete. W pewnej chwili odłożył gazetę i spytał: - Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm? Żona uśmiechnęła się zachęcająco i spytała: - Naprawdę? Udowodnisz?... Rolnik odpowiedział: - Jeśli chcesz... - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś. Wraca po 30 minutach i mówi: - No więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien?? Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw. Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi. W końcu głuchoniemy wyciąga swojego, kładzie na ladzie i obok kładzie 10 złotych. Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego. Po czym bierze całą kasę i chowa do kieszeni. Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami. Aptekarz odpowiada: - Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj. II Wojna Światowa. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po nagrobkach, czytając przy okazji kto tam leży: - Albert Hess - Bruno Schwarz - Herman Guttman - Edward von Klinkerhoffen - Achtung Minen...
  19. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad. Nagle dziecko mówi: -A gdzie kompot? Na to zdezorientowana matka: -Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?! -Bo zawsze był kompot. Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel. - Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też! Pierwsze przykazanie faceta: Dziewczyna kumpla jest dla ciebie nietykalna. Absolutnie. AB-SO-LUT-NIE! To sprawa honoru, uczciwości i dżentelmeństwa. Nie wolno ci jej tknąć! Ani na trzeźwo, ani po pijaku. Ni-chu-j@! Nie ma od tego wyjątków. Żadnych! Nigdy, przek@rw@nigdy. Amen. Howgh. Basta. Drugi Amen. No chyba, że to fajna d*pa.
  20. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Na jutrzejszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek. Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza. Jasio: - A jak się będę zmęczony po sexie? - No to będziesz pisał lewą ręką Jasiu. Casting do jakiegoś filmu. Na planie stoi grupka ludzi, podchodzi reżyser i mówi: - Ty, ty i ty .... - Jeszcze ja! Jeszcze ja! Wyrywa się jakiś koleś z tłumu. - Dobra, ty też. wy***rdalać! Budzą się Hitler i Stalin z hibernacji. Na stole leży gazeta. Stalin ją bierze do reki, czyta, po czym składa szyderczo uśmiechnięty. -Co się stało?- pyta Hitler. -W Niemczech zapanowała komuna! Na co Hitler wyrywa mu gazetę z reki, czyta, czyta, po czym gniecie ją w rekach, również szyderczo uśmiechnięty i wyrzuca ja gdzieś w kąt. -Co się stało?- pyta Stalin. Na to Hitler, z uśmiechem na ustach, zadowolony mówi: -Na granicy polsko-chińskiej wybuchły zamieszki...
  21. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Skromnie na wieczór, bo zastawiłem jeszcze coś na rano kawały mi się kończą Facet wraca do domu z podbitymi oczami, małżonka przestraszona pyta gościa: - A co ci się stało, człowieku? - Nigdy nie rozumiałem kobiet - westchnął ciężko - wyjeżdzałem schodami ruchomymi z metra i stanąłem za taką młodą panią w krótkiej spódniczce. W pewnej chwili zauważyłem, że materiał wpił się jej między pośladki, więc sięgnąłem ręką i go wyciągnąłem. Wtedy ta kobitka odwróciła się i zasoliła mi z całej siły pod oko. - Całkiem normalne z jej strony. - stwierdziła żona - A drugie ślepie? - Ano, doszedłem do wniosku, że początkowy stan rzeczy odpowiadał tej pani, więc zwyczajnie wepchnąłem kawałek spódniczki tam gdzie był.
  22. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Do kawki Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, to po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów. Szef wzywa Jana i pyta: - Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną żoną ani jednego? - Bo ja, szefie, ja w niewoli się nie rozmnażam! wisza 3 nietoperze wampiry pierwszy mowi: -lece cos zjesc wraca po 10 minutach z krwia na brodzie i mowi: -pamietacie te 2 krowy na lace? -pamietamy! -to zapomnijcie drugi mowi: -to ja tez cos zjem wraca po godzinie z krwia na brodzie i klacie i mowi: -pamietacie to stado owiec za domem? -pamietamy! -to zapomnijcie! trzeci mowi: to k**wa ja tez lece cos zjesc wraca po 30sekundach caly k**wa we krwi i bez zebow -pamietacie ten słup na ulicy -pamietamy -a ja KULWA ZAPOMNIALEM!!!!!! Kubal z żoną siedzieli na werandzie. Wieczór był ciepły i cichy... i wtedy Kubal zaproponował: - Słuchaj, a może byśmy się napili jakiegoś winka? Żona, która już zbyt wiele nie spodziewała się po swoim mężu przyjęła propozycję z ochotą i... pewną nadzieją. Kubal zszedł do piwnicy i przyniósł zakurzoną butelkę. Otarł ją trochę z kurzu i pojawił się napis KONJAK. - Koniak? Może być i koniak! Po trochu wypili całą butelkę i wtedy spełniły się nadzieje żony Kubala: - Słuchaj, a może teraz byśmy się pokochali...? Kochali się przez godzinę, potem drugą i trzecią, potem całą noc, potem całą dobę, druga dobę i trzecią... W końcu żona mówi do Kubala: - Słuchaj, co właściwie było w tej butelce? Kubal odnalazł butelkę, dokładnie wytarł ją z kurzu i pojawił się napis: - KOŃ JAK NIE MOŻE WTEDY WLAĆ ŁYŻKĘ NA WIADRO...
  23. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Budzi się facet, kac gigant, obok leży baba. - Kto ty jesteś? - Nie pamiętasz, jestem Jola, poznaliśmy się wczoraj w barze. - A ile masz lat? - No wiesz! Kobiety się nie pyta o wiek, kobieta ma tyle lat na ile wygląda. - Kłamiesz, kobiety tak długo nie żyją. Chłopak i dziewczyna na parkingu za miastem. jest późny wieczór. Chłopak zaczyna całować włosy dziewczyny, ale ona go powstrzymuje: - Dobrze wiem, że powinnam ci to powiedzieć wcześniej, ale właściwie jestem dziwką i za numer biorę stówę. Chłopak płaci niechętnie. Po sprawie i wypaleniu papierosa, chłopak dalej siedzi na przednim siedzeniu i tylko gapi się w okno. - Dlaczego nie jedziemy? - Dobrze wiem, że powinienem ci to wcześniej powiedzieć, ale właściwie jestem taksówkarzem i taksometr wskazuje trzy stówy. Dwóch więźniów rozmawia przechadzając się po spacerniaku. - Za co siedzisz? - Za udzielenie pierwszej pomocy. - Jak to? - Teściowa miała krwotok z nosa, no to jej założyłem opaskę uciskową na szyję. Wpada zakonnica do zakonu: - Siostro, siostro zgwałcili mnie, co robić? - Zjeść cytrynę! - Pomoże? - Nie, ale przynajmniej zniknie ten uśmiech z twarzy...
  24. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Dwóch Nowych Ruskich: - Stary jaką sobie furę kupiłem, ma wszystkie najnowsze wypasy, dwa telewizory, pozłacana... - Taa, a ja sobie kupiłem Wołgę. - A po ch*j ci Wołga ?? - Jak to po ch*j?, będę sobie po niej jachtem pływał. Rozmawia dwóch Rumunów. Jeden mówi: - Ale w Polsce jest fajnie! Nie musisz nic robić. Jak się obudzisz, zjesz śniadanie i sex, sex do obiadu, po obiedzie sex i tak do kolacji, a po kolacji znów sex. - Skąd wiesz, przecież nie byłeś w Polsce? - Ja nie byłem, ale moja siostra tam jest i pisała. Wg statystyk: 10% kobiet uprawiało sex w pierwszej godzinie swojej pierwszej randki 20% mężczyzn odbyło stosunek w jakimś zaskakującym miejscu 36% kobiet akceptuje nagość 45% kobiet preferuje ciemnych mężczyzn z niebieskimi oczami 45% kobiet ma doświadczenia z seksem analnym 70% kobiet preferuje poranny sex 80% mężczyzn nie uczestniczyło w relacjach homoseksualnych 90% kobiet lubi sex w lesie 99% kobiet nigdy nie kochało się w biurze Wnioski: Statystycznie rzecz biorąc, łatwiej o stosunek analny, wczesnym rankiem, z nieznajomą kobietą, w lesie - niż o udany sex w biurze pod koniec dnia. Morał: Nie zostawaj do późna w pracy. Nic dobrego Ci się tam nie przydarzy!
  25. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Z pamiętnika żołnierza: - Poniedziałek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ją w krzaki! To był dobry dzień... - Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień... - Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia. To był zły dzień... Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze: - Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha: - Zrobiłabym wszszszyyystko... Na to profesor pobudzony: - Naprawdę wszystko? Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy: - Tak, wszyystkooo... Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi: - Aaa... pouczyłabyś się może trochę? Mąż wraca z polowania i zastaje swoją żone z kochankiem. Wk@rwiony , wyciąga strzelbę i celuje kochankowi w jaja. Przestraszony kochanek wyskakuje z łożka i krzyczy: -Proszę cię daj mi jakieś szanse Zdradzony Mąż myśli przez chwile wciąż celując w jego genitalia. -Dobra ... Rozhuśtaj je .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.