-
Liczba zawartości
8 656 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
44
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Tester
-
Caly czas nie daje to odpowiedzi na moje pytanie. Wedlug RK rozwoj (podzial) TOMONTA trwa od 3 do 28 dni w zaleznosci od warunkow srodowiskowych glownie od temperatury. Najszybszy cykl jest w temperaturze okolo 28C i wtedy wlasnie trwa to okolo trzech dni. Wynika z tego ze nie jest ot aktywne "czekanie" a po prostu tyle zajmuje rozwoj TOMONTa koty musi po 3 dniach wypuscic TOMITY (plywki) bez wzgledu na to czy sa nosiciele czy nie. Czyli wracajac do meritum, w 28C kiedy pelen cykl rozwoju Cryptocaryona trwa ponizej 10 dni, dwa tygodnie bez nosicieli w akwarium calkowicie eliminuje ryzyko ospy w akwarium. Skoro nie ma ryb to plywki umra w ciagu doby i cykl zostanie nieodwracalnie przerwany. Tak? Logicznie rzecz biorac, tak wlasnie jest - i zgadzam sie z bazylem ktory napisal: Czemu wiec zalecany czas kwarantanny przeciwko C. iritans wynosi 6 tygodni? Nawet terapia Punktolem Ultra mowi o 15 dniach. A teraz jeszcze jedna sprawa zwiazana z rozwojem ospy. Czy ktos slyszal zeby ospa przechodzila rozwoj bezobjawowo? Zakaldajac ze przez ponad rok nie mialem objawow ospy w akwarium (zadnych kropek) czy moge przyjac ze w akwarium nie bylo ospy w ogole a obecna sytuacja zostala przywleczona z Japonczykiem? Mialem na mysli morza zimne a nie warunki laboratoryjne.
-
ok - przyjmijmy okresy cyklu ktore napisales. Co sie dzieje jesli kiedy tomonty sa gotowe do uwolnienia plywek a nie ma ryb w akwarium? 1 - Uwalniaja plywki czy nie? 2- Jesli nie uwalniaja to jak dlugo moga czekac na pojawienie sie ryb? wedlug mnie ze prawie na pewno, jesli istnieje forma przetrwalnikowa to jest ona w stadium TOMONTA a nie w postaci plywek. dodam jeszcze ze w temperaturze 5C okres TOMONTA moze trwac nawet do pol roku
-
moje pierwsze morskie akwarium RedSeaMax 130D
Tester odpowiedział TOMEK79 → na temat → Nasze akwaria
na pewno nie bryopsis - prawdopodobnie Cladophora. -
Ospa w zasadzie istnieje tylko w zamknietyh zbiornikach. W naturze, przez prady i mase wody bardzo niewielki % plywek znajduje zywiciela. W zwiazku z tym ryby same zwalczaia ospe poniewaz nie sa atakowane setkami
-
nie rozumiesz mnie... Skoro nie ma ryb to uwolnione plywki umieraja w ciagu 24h i cykl jest przerwany - nie ma nowych cyst i ospa ginie w akwarium no to maslo maslane... skoro ryb nie ma w akwarium to czemu sa wypuszczane plywki. Chyba ze nie sa wypuszczane tylko wtedy skad TOMONT wie ze nie nalezy sie dzielic i wypuszczac plywek? I o to mi chodzi. Jesli wypuszczenie plywek odbywa sie bezwarunkow czyli TOMONT podzieli sie i uwolni plywki bez wzgledu na to czy sa ryby czy nie to nie ma mowy o przetrwalnikach.
-
bazyl - jesli czly cykl w temperaturze 28 stopni trwa zdaje sie max 10 dni to czemu trzeba trzymac ryby w kwarantannie przez minimum 6 tygodni. Poza tym ktos w jakims watku o ospie pisal ze ospa moze wyjsc nawet po pol roku
-
Ej no Tomek nie przesadzaj. Nawet bez medalu, to jest jedna z najlepszych druzyn na swiecie. To ze przegrali wcale nie umniejsza ich wartosci. Jestem dumny z polskej siatkowki chodziaz troche zawiedziony. PS Pamietacie Andrzeja Niemczyka - trenera polskich siatkarek? To moj wujek. Powaga
-
odpieniacz wylaczylem. zasolenie obnizam powoli ale nie nadazam z produkcja wody Pytanie, moze ktos wie... TOMONT - stadium ospy osiadlej na skale/piasku - dzieli sie wielokrotnie usyskujac formy inwazyjne i je wypuszcza po kilkudziesieciu godzinach. Czy jest cos co warunkuje uwolnienie plywek? Czy moze plywki zostana uwolnione bezwarunkowo? Chodzi o to ze pare osob glosi teze ze ospa tworzy formy przetrwalnikowe ktore czekaja na rybe. Zakladam ze jesli tak jest to przetrwalnik to wlasnie TOMONT. Skad TOMONT "wie" zeby uwolnic plywki? Jesli robi to bezwarunkowo, to znaczy uwalnia plywki bez wzgledu na to czy sa ryby czy nie to obala to teorie o przetrwalnikach poniewaz plywki MUSZA znalezc nosiciela w ciagu 24H. Jesli tego nie zrobia, cykl rozwojowy Cryptocaryona zostanie przerwany
-
Pierwsze 24h Szalu nie ma, zreszta wcale sie nie spodziewalem. Z dobrych wiadomosci to moge powiedziec ze wszystkie ryby zyja. Moze nawet pomaranczowe blazny maja mniej "zamglony" kolor. Mialem okazje obejrzec z bliska Centropyge flavicauda i nie widzialem zadnej kropki ale akurat Centropyge jak dotad najlagodniej przechodzi ospe. Japonczyk chyba osowialy. Niby je ale leniwie czeka az mu pod nos podplynie. Obsypany jakby byl w panierce. Ospa nie ustepuje. Korale na razie nie okazuja stresu. Miekkie i LPSy ladnie napompowane. SPSy - sa i polipuja - choc bez rewelacji. Jutro dam chyba pelna dawke 50ml.
-
To ja musze zarcie z Londynu taszczyc?
-
Mi zasadniczo wszystko jedno bo jeszcze biletow nie kupilem: )
-
Cholera, obiecalem Stachowi ze jesli on to i ja. Dopiszcie mnie wiec bo z komorki klepie. Seb, rozumiem ze moge na Ciebie liczyc?
-
Rano slimaki caly czas przylepione do szyb, kraby na stand-by czekaly na wschod slonca ale zywe. Krewetki nie widzialem ale mi sie totalny obibok trafil.
-
Dzien pierwszy W nocy wstalem obejrzec akwarium. Te ryby co widzialem przy latarce nie wykazywaly zadnych objawow stresu. Nocne LPSy polipowaly bardzo ladnie w nocy. SPSy polipowaly jakby mniej niz zwykle jednak moje SPSy sa dosc humorzaste i nie zawsze regularnie polipuja. Rano tez bez widocznych zmian. Wiekszosc ryb sie odliczyla korale na luzie
-
plagiat, plagiat !!! chociaz przyznaj ze aquascaping sciagnales ze mnie :harhar: A tak powaznie to elegancko. Sam lubie przestrzenne akwaria bez tony zwalonej skaly. Ma to jednak swoje minusy wiec polecam wspomoc wodka. Pozdro
-
mi to wyglada na kraba dzikusa
-
Witam, Na temat ospy napisano już wiele postow. Bardzo dobre tlumaczenie z reefkeeping.com przedstawil Bazyl w tym watku. Metod zwalcznia ospy wymyslono tez już wiele. Jedne skuteczne inne mniej a jeszcze inne opieraja się o wrozenie z kart. Te najbardziej skuteczne metody, wymagaja odizolowania ryb od zbiornika ponieważ aktywnym czynnikiem eliminujacym ospe sa miedz i formalina – absolutnie zabójcze dla bezkregowcow. Przy tych metodach najwiekszym problemem jest wylowienie ryb i często czasochlonne proby ich zlapania powoduja więcej stresu przyczyniajacego się do wycienczenia ryby. Na naszym forum są wspomniane przypadki skutecznego leczenia ospy produktem FMC od Zooleka. Trzy aktywne produkty to zielen malachitowa, blekit metylenowy oraz kwas mrowkowy (brak miedzi i formaliny) Leczenie przebiegalo skutecznie jednak część z akwarystow stosujacych FMC miala niewielkie (!!!) straty wsrod obsady spsowej. Były tez osoby które nie stracily zadnych korali. W UK nie ma produktow Zooleka więc musialem go zastapic innym rozwiazaniem o podobnym skladzie. Wybor padl na Punktol ULTRA od JBL. Glownym powodem jego wyboru była skuteczna terapia u Staszka (jednak ze strata jednego korala i jednej ryby) Sklad produktu to zielen malachitowa, blekit metylenowy oraz fiolet krystaliczny (substancja stosowana dawniej w medycynie do odrobaczania przewodu pokarmowego) Link do polskiej instrukcji w pdf-ie Postanowilem zalozyc nowy watek ponieważ, po pierwsze produkt ten jest dostepny w Polsce,po drugie brak jest opisu konkretnej i miejmy nadzieje skutecznej walki z ospa w postaci dziennika z kuracji a po trzecie i tak prowadze wlasny dziennik wiec rownie dobrze moge go pisac tutaj. Jesli terapia okaze sie skuteczna to komus ten opis sie przyda Przez kolejne 15 dni będę codziennie opisywal efekty stosowania preparatu w zwalczaniu ospy jak również reakcji bezkregowcow. Mimo skutecznych przypadkow leczenia punktolem ultra moje obawy dotycza kondycji korali ponieważ naopakowaniu napisane jest pogrubionym tekstem zeby nie stosowac preparatu z bezkregowcami. Po cichu licze jednak nato, ze jest to tylko zabezpieczenie ze strony producenta, ponieważ wewnatrz ulotki napisane jest ze „ryby powinny być poddawane terapii w miare mozliwosci w oddzielnym zbiorniku wodnym” (pogrubienie moje) Na szczescie mialem mozliwosc wyjecia cenniejszych spsow do osobnego zbiornika więc ryzyko ich utraty zostalo moc ograniczone. W glownym zbiorniku zostaly miekkie (sinularia, palythoa, protopalythoa, rhodactisy, knopia i xenia), LPSy (euphilia, caulstrea, favia, plerogyra, goniopora) i SPSy (3x acropora, odlamek seriatopory) Z ryb: 3 x blazenek, 1x zoltek, 1x scopas, 1x japonicus, 1x mandaryn, 1x salarias, 2x centropyge 1x doktorek, 1 x pterapogon) do tego kilka turbo i jedna krewetka czyszczaca która zakupiona w celu walki z ospa ma ja gleboko gdzies. Według instrukcji należy podawac 8 dawek co dwa dni w ilosci10ml preparatu na 100L wody netto, przy czym dodano zeby zaczac od polowy dawki. W akwarium mam 500L wody netto i będę stosowal dawke 40ml na akwarium przez caly czas trwania kuracji. Obecna sytuacja: 1 Japonicus – tzw nosiciel zero – od niego zaczela się infekcja. W obecniej chwili jest najgorzej obsypany. Kilkaset kropek na calym ciele – aktywny, goni za jedzeniem, nie wybrzydza. Leciutko wychudzony\ 2 Blazny blazny cierpia glownie na Brooklynelle – klaczkowaty nalot na ciele. Pojedyncze kropki. Pomaranczowe bardziej aktywne, widoczne, pobieraja pokarm bez problemow. Czarny siedzi w skalach – przy podawaniu jedzenia aktywnie goni za pokarmem. 3 zoltek i scopas – pojedyncze kropki jednak wyraznie ocieraja się o skaly i nadstawiaja doktorkowi. 4 centropyge pojedyncze kropki – jednak wyraznie czuja się zdrowe 5 mandaryn – jak to mandaryn plywa po skalach i ma wszystko gdzies. Mam wrazenie ze jest lekko wyblakly. 2 kropki chociaz nie wiem czy to nie piasek 6 salarias i pterapogon - bez widocznych sladow choroby – aktywne Jak to mowia "c'est la vie" - zyczcie mi powodzenia Tester ---------------------------------------------------------- Start - wieczor Niby nie powinno sie zaczynac kuracji na noc zeby miec ryby pod kontrola jednak nie chce tracic kolejnej nocy a dodatkowo jutro caly dzien ktos bedzie w domu wiec akwarium bedzie pod kontrola. Rozrobilem 40ml preparatu w litrze wody z akwarium i wlalem do zbiornika. Ryby zaczely szalec, blazenek wyskoczyl z akwarium. Po chwili juz spokoj i wszystko wrocilo do normy - ryby, przynajmniej "na oko" zachowuja sie normalnie. Woda nabrala blekitnego koloru co nawet ciekawie wyglada. Brak natychmiastowej reakcji korali. Jednak tu obserwacja utrudniona poniwaz juz swieci sie ostatnia aktynika.
-
Jesli nie masz spsow a glowna obsada sa miekkie to takie bagienko jest super stalowka dla korali. Dobrze jest miec na dnie z 2 cm piasku wtedy ten detrytus jest uwieziony a mala pompka cyrkulacyjna powoduje ze nadmiar sie unosi ladujac w odpieniaczu. Jednak jesli masz go za duzo to zeby nie robic niepotrzebnego syfu odciagnij jak mozesz nadmiar.
-
Bobber ja sie wcale nie denerwuje i sorki Darecki jesli tak to odebrales. Chodzi mi tylo ze to wlasnie ciekawosc prowadzi do postepu
-
Darecki, wiesz gdzie bys byl gdyby taki dajmy na to Ludwik Pasteur nie poczyul sie wybrancem ludzkosci i nie zaczal badac bakterii? Bys mieszkal w lepiance i pasl kozy razem ze mna bo brak ciekawosci nie popchnelaby cywilizacji do przodu.
-
Szczescie ze to spory zbiornik bo inaczej bylaby katastrofa. Na skutek podania pradu stalego do slonej wody nastepuje dysocjacja elektrolityczna soli ktorej jednym z produktow jest chlor gazowy. Tylko skad to zakwaszenie?
-
Marcin - zamiast kazac na zgadywac napisz co robiles przez ostatnie dwa tygodnie w akwarium. Schodzaca tkanka SPSow swiadczy o gwaltownym obumieraniu korala ktore nie wzielo sie z niczego. Cos musialo dostac sie do wody co zatrulo korale i stad taki efekt. Moga to byc trywialne i na pozor nie powiazane z akwarium rzeczy ja np malowanie elewacji bloku, uzywanie w pokoju z akwarium spraya do czyszczenia mebli etc
-
Parametry wody?