Tester

mnie bardziej interesuje czyszczenie tylnej szyby. Ogolnie to nie jej nie skrobie bo moj salaris i zoltek uwielbiaja taki warzywniak. Zauwazylem tez ze taka obrosnieta szyba stanowi niezly bufet dla mojej mandarynki i Doryrhamphus excisus. I to przemawia za jej nieczyszczeniem. Tylko ze to wyglada paskudnie. Pol na pol glonow zielonych i wapiennych. Pstrokato i brzydko. A mam piekne czarniutkie tlo. Nawet nie bardzo lubie fotografowac caly zbiornik bo tlo wyglada jak zarzygane. A moze kompromis? Skrobac tam gdzie widoczne a za skalami zostawic?

podniesie nie temperatury do 28 stopni bardzo gwaltownie przyspiesza metabolizm cyst powodujac ze plywki wykluwaja sie po kilku dniach, a po kilku nastepnych zdychają z glodu

wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia

a mozna wiedziec czemu Ci tak pilno?

Skoczek, jak tam maja sie sprawy?

Planuje wysokosc 55-60cm, głebokosć 60cm a dlugosc to 150-250cm Na dlugosc maja wplyw dwie rzeczy: udzwig podlogi i to czy wniose akwarium do pokoju na drugim pietrze. Moge puścic po calej dlugosci sciany, ale do tego jeszcze dojdzie sump 200L pod spodem wiec mocno martwie sie o podloge, bo to bedzie ponad 1t wagi wiec zasadniczo odpada. Sprawa i tak do robienia dopiero w przyszlym roku ale na razie teoretyzuje. I tak znim podejme jakies wiazace decyzje bede musial zamowic goscia ze spoldzielni mieszkaniowej.

Rownonogi, Isopoda to Rzad w systematyce skorupiakow. Ktos wie dokladnie co to za gatunek? Mam tego sporo i jak tak klikam po necie to ogolnie rownonogi maja negatywne opinie

kH w duzej mierze jest uzaleznione od wystepowania kationu Mg2+. U ciebie te 1200ppm to troche niska wartosc. Jak podniesiesz magnez to i kH powinno pojsc w gore. pisanie o absorbowaniu kH jest troche niezreczne poniewaz kH to nie jest jakis czynnik rozpuszczony w wodzie np azotany. Jest to raczej funkcja wystepowania grupy pewnych zwiazkow glownie Ca2+ Mg2+ , HCO3- i CO3- - to tak jakbys pisal o absorbowaniu pH Masz po zolniersku Bacznosc! Prawidlowy rozwoj korali SPS wymaga m.in obfitosci jonow Mg, Ca oraz weglanow. Ich wbudowywanie w szkielet korala powoduje spadek zawartosci tych jonow w wodzie przez co spada wspolczynnik kH Spocznij !

teoretycznie mozna połaczyc dwa male sumpy kolankiem i wykorzystac zasade naczyn polaczonych. Praktycznie jak bys mial odpieniek zewnetrzny np ap600 to moglbys go trzymac w jednej czesci, wtedy sump nie musialby byc tak duzy.

Oj maxxiu czeka Cie duuuuzo czytania. Tak na szybko: Akwa koniecznie wyzej niz sump (no albo sump wyzej niz akwa) wtedy korzystasz z piekna grawitracji Kubelek na 99% nie bedzie Ci potrzebny Swiatlo - moga byc T5-ki ale podaj moc oswietlenia Cyrkulacja - wielkosc cyrkulacji jest wazniejsza od ilosci pomp Ustal jakas docelowa obsade bo niestety nie ma setup-u uniwerslanego Wszystkie pytania ktore zadales i te ktore zadasz na tym etapie maja po kilka stron odpowiedzi na forum. Prosze pokaz ze potrafisz zadac sobie trud i odrobic prace domowa. Akwarystyka morska to nie to samo co gupiki. Blad ktory juz popelniles to to ze wziales sie za takie hobby bez przygotowania merytorycznego. To nie tylko pieniadze na sprzet, potrzebne jest duuuuzo cierpliwosci i serca. Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. jesli czegos nie zrozumiesz to zapytaj o konkretny problem a nie o gotowe rozwiazanie. Mimo wszystko zycze Ci powodzenia bo to jest piekne hobby.

Sam chlor (Cl2) jest szalenie toksyczny dla wszelakiego zycia. Tyle ze to nie chlor powstaje a jon chlorkowy Cl-, ktory oczywiscie sam w sobie nie jest toksyczny. Co do lania dawek to oczywiscie mozna tak dopasowac stezenia albo dawki zeby wszystko przereagowalo. problem w tym ze jesli dawki sa nierowne stechiometrycznie to cos zostaje w wodzie w nadmiarze. Jesli dawki sa wzglednie male to czywiscie regularne podmianki zalatwia sprawe. Jesli jednak dawki sa duze to nadmiar jakiegos zwiazku sie kumuluje. Jednak jesli seb pilnuje poziomow Mg i Ca to tu nie ma problemu. Natomiast nalezy pamietac ze jakies kationy musza rownowazyc nadmiar jonu chlorkowego czyli wraz ze wzrostem chlorkow rosnie cos jeszcze - problem w tym ze nie sprawdzamy calej tablicy Mendelejewa i trudno przewidziec co.

Gotti - w moim nowym akwa bedzie stadko chromisow - na bank. Ryby stadne wygladaja pieknie. Co do loretki - pieknie ubarwiona i dosc pokojowa ale wymaga kryjowek w skale. Co do bicolora to nie wiem o ktorym mowisz - anglefish czy moze babka? A anthiasy Ci nie leza?

Analizujac ten problem trzeba rozwazyc kazdy gatunek osobno w jego srodowisku naturalnym. Problem w tym ze nie ma wystarczajacych badan co do areałów zyciowych ryb. Prawdopodobnie tez nie bardzo wiadomo jak takie areały przyjąć. Weźmy na ten przykład łososia. Żyje np w połnocnym Atlantyku, ale ze wzgledu na anadromizm (dwuśrodowiskowosć) na okres tarła przenosi sie do gornych odcinkow rzek. Jesli wezmiemy to pod uwage to na swiecie nie ma zbiornika w ktoryjm mozna zapewnic lososiowi naturalne warunki. W przypadku ryb raf koralowych areały zyciowe sa wielokrotnie mniejsze, zajmując przestrzen rzedu kilku metrow szesciennych. Nierzadko sie zdarza ze niektore ryby całe życie spedzaja w przestrzeni kilkuset cm szesciennych np zyjac cale życie na jednym "krzaku" gorgonii. Na pewno pewnym wyznacznikiem jest wielkośc ryby - im wieksza tym wieksza potrzebuje przestrzen zyciowa. Nalezy rowniez wziąć pod uwage czy dana ryba jest stadna, zyje w parach albo jest samotnikiem. Rowniez zachowania spoleczno-socjologiczne, np antagonizm miedzy osobnikami tej samej plci, albo gatunku ma olbrzymie znaczenie w okresleniu osobniczej strefy komfortowej. Kolejnym wyznacznikiem moze byc rodzaj pobieranego pokarmu. W praktyce jednak dysponujemy mikroskopijna obietoscia wody w porownaniu do oceanu. Kto kiedykolwiek nurkowal wie o czym mowie. Nawet akwaria o pojemnosci rzedu 5000L nie sa w stanie odwzorowac zależnosci panujących w tej samej obietosci wody na rafie. CHoc trzeba uczciwie przyznac ze dla wielu zwierzat i nawet niektorych gatunkow ryb bedzie to nieprezbyty wszechswiat. Chcemy zeby nasze akwaria tetnily zyciem i byly kolorowe, często zapominajac o tym co jest dla naszych pupili lepsze. Mysle ze w praktyce nie chodzi o ilosc ryb (oczywiscie w normalnych granicach) ale o odpowiedni dobor gatunkow i sprzetu. Mozna np miec piec roznych ryb ktore beda wspolzyly pokojowo, ale rowniez mozna 5 garbikow i 4 trupy nastepnego dnia. Przede wszystkim zdrowy rozsadek i najpierw czytac a potem kupowac

wlasnie mierzylem ewentualnep przebicie i mimo ze wynik "plywal" ani razu nie przekroczyl 1V. Z drugiej strony tyle samo mam jak ja dotykam kaloryfera a w gniazdku pokazuje dobrze. ps malu wlasnie zszedl cuchnie jak nie wiem

swoja droga jak rowno musza lezec te rury

Mariusz - 1670 gramow na litr? Czyli 1,67 kg w litrze? o jkaiej rozbierznosci piszesz? toz to ewidentny blad

T5 mam przez dlugosc akwa ale LEDy tylko po stronie szkolki SPSowej. Jesli mu ciemno to czemu nie lazi i nie szuka dobrej miejscowki? Od samego poczatku siedzi na tej samej skalce. Skala zmieniala miejsce 5 razy a on uparcie siedzi na niej. A co z Malu? Ten to w ogole bojkotuje wszystko. Osobiscie uwazam ze mam bardzo przyzwoite parametry wody. W kazdym razie reszta korali wyglada na szczesliwa. Jedyna mysl ktora mnie dreczy to jakies delikatne przebicie pradu. Pare razy poczulem delikatne mrowienie.

Nie powinno sie nic stac. Samo rozerwanie ukwiala nie jest zabójcze. Obserwuj to co zostalo. Jesli żyje, reaguje na dotyk, to pewnie przezyje. Co do zbiornika to jesli sytuacja wygląda zle, ustaw odpieniacz na mokro, dołóż wegiel i zrob podmianke.

chodzi ci o VSV? tu na dole jest opis. Co do wersji KIDULTA to on zamiast sacharozy podaje glokoze i do tego dawke rozłożyl najpierw na 24 dawki a potem zdaje sie na 12. Jednak założenia te same co w standardowym VSV

moje Quadri mam jakies 9 miesiecy a wodke leje od lutego

Kurcze potrzebuje pomocy w sprawie ukwialow. Moj pierwszy ukwial E. quadricolor widzialem pieknie otwartego tylko w sklepie. U mnie pare dni rozpędem wygladal jako-tako a potem flak. Raz mniejszy raz wiekszy ale do wzorcowych zdjec sie nie umywal. Najpierw kompletnie nic nie jadl. Mimo ze lapal jedzenie po kilku sekundach "rozluznial uscisk" i pozwalal zeby zarelko mu wypadlo. Blazenek pomagal mi go karmic ale tez nie dawal rady. Ukwial uparcie glodowal, ale przynajmniej siedzial w jednym miejscu. Z glodu stracil wszystkie ramiona - zostały mu tylko kilkumilimetrowe bambelki. Ja jednak nie poddawalem sie i doslownie przylepialem mu artemie to tych kikutow. Zaczal powoli nabierac mieska i juz myslalem ze go odzyskalem kiedy kilka tygodni temu znow zaczał strajk glodowy. Staram sie jak moge ale chlopina chudnie w oczach. Od pewnego czasu obserwowalem w sklepie maciupkiego H. malu. Zółty jak kurczaczek na Wielkanoc wielkosci monety 5zł. Bajeczka. Celowo obserwowalem go przez kilka tygodni - zawsze napompowany. Przemoglem sie i kupilem go. Kolo przez pierwszy tydzien nie mogl sie zdecydowac gdzie by to zamieszkac. Mam juz go ponad miesiac a on dalej nie wie. Co wiecej, on sie nawet nie przylepil do niczego. Ot luzno "lata" z pradem wody. Wykopalem mu dolek gdzies w kacie zeby siedzial w miejscu ale to nie pomaga. Jak włacze pompy to codziennie mieszka gdzies indziej bo turla sie po dnie.Od parunastu dni sie nie turla bo wyglada jak zuzyty balonik W ogole sie nie pompuje i co gorsza przez otwor gebowy widac jego "trzewia". Próbuje go karmic ale tez jakos nie rzuca sie na jedzenie. Cos u mnie jest nie tak z woda choc parametry stabilne i bardzo dobre. Wszystkie inne korale napompowane na maxa, tylko te moje ukwialy flaki. Nic nie dozuje poza szczypta mineralow TM przy podmiance no i oczywiscie wodki. Pomożecie?

ale czemu chcesz zabijac zycie w skale ?

seb a skad wiesz ile soli sypac?

powiem szczerze że na jakims amerykanskim forum czytalem o dawkowaniu acetonu jako zrodla wegla. Bałbym sie jednak dozowac czysty aceton. Chodzi o to zeby substraty byly bezpieczne dla zycia. Co do acetonu do oczywiscie kilka ml na powiedzmy 500L pewnie nie zrobi wrazenia na zdrowiu korali. Tak samo jak ocet, sam natychmiast zabija aiptasie ale rozcienczony jest niegroźny. A oto standartowe rownania całkowitego spalania etanolu (wodki), cukru, kwasu octowego oraz octanu etylu. We wszystkich przypadkach wydziela sie energia ktora jest zużywana przaz bakterie na procesy zyciowe. C2H5OH + 3O2 = 2CO2+ 3H2O - 1803,32 kJ/mol C12H22O11 + 12O2 = 12CO2 + 11H2O - 5644kJ/mol Co do spalania octu to nie jestem pewien czy tam akurat zachodzi spalanie octu czy tez moze kwas octowy jest wykorzystywany do czegos innego. Musze tu troche poczytac poniewaz nie znam przypadku biologicznego wykorzystonia octu jako zrodla energii co jednak nie znaczy ze nie takiego nie ma. Moge tu byc niedouczony. W kazdym razie spalanie octu wyglada nastepujaco: CH3COOH + 2O2 = 2CO2 + 2H2O - 871,5 kJ/mol (termodynamika nie jest moja najsilniejsza strona ) Jesli jednak rozwazymy octan etylu jako zrodło energii to owszem , on tez sie spala wedlug rownania: CH3COOC2H5+5O2 = 4CO2+4H2O - 2274,71 kJ/mol Jesli jednak wezmiemy pod uwage ze entalpia spalania octanu etylu jest wieksza niz kwasu octowego to w sumie jako nosnik energii octan etylu jest efektywniejszy. Ciekawe tylko co tym sie zywi

sacharoza nie wpywa negatywnie a jakosc roztworu a tym bardziej nie fermentuje (brak np drozdzy) Poza tym ilosc alkoholu skutecznie sterylizuje roztwór wiec nic tam nie 'zakwitnie'. luft - nie bardzo wiem o co Ci chodzi z ta reakcja vsv z solanka