Dr@co

Nie jest trudny w utrzymaniu, nie dokarmiam niczym i ładnie rośnie

U mnie w nowym akwarium dojrzewania nie było, strat też. Straty były w akwarium tymczasowym - padły mi 4 ryby, prawdopodobnie korale puściły jakiś syf (chelmon, loricula, 2 pterapogony).

Krewetki zjadają asteriny, nie dokarmiam ich niczym. Akwarium tymczasowe - te które chodziło na jednym obiegu ze starym chodziło kilka dni. Dzięki temu przekładałem do niego zwierzęta bez aklimatyzacji. W tym tymczasowym wszystko siedziało tydzień. Jedna w tymczasowym trzymajcie oddzielnie ryby i korale. Padło mi kilka cennych ryb, bo korale wypuściły jakiś syf do wody. Po tym jak uruchomiłem nowe akwarium i woda się skrystalizowała przełożyłem wszystko z tymczasowego do nowego bez aklimatyzacji i łączenia w jeden obieg - cześć wody z tymczasowego wziąłem do nowego. Piach w nowym rozłożyłem po bokach, jak ułożyłem skałę to ładnie go rozgarnąłem pod skały - to by było tyle w skrócie.

Długi odcinek węża silikonowego za pompą i możesz do przyssawek od spodu pompy dokleić stożki odwrócone podstawą do góry z silikonu z pistoletu (chodzi o to żeby pompa miała małą powierzchnię styku ze szkłem).

Ten nalot to glony - jest światło, woda, składniki odżywcze, są i glony. Raczej normalne - też muszę czyścić szyby maks co 3 dni. Możesz ograniczyć czas świecenia do np. 10 godzin - glony i korale będą rosły wolniej.

Jest groźny - mi zjadał krewetki.

Tak, to Asterina - jak będziesz ich miał dużo to mogą zjadać np. zoa. U mnie tak było.

Wczoraj udało się uchwycić parę krewetek harlekinowych, pomagają mi pozbyć się asterin.

Stare 150x50x50, nowe 152x70x70. Niedługo wrzucę fotki nowego zbiornika, bo minęły już prawie dwa miesiące od przeprowadzki. Korale ładnie rosną a ryby są szczęśliwe bo mają gdzie się rozpędzić. Tylko mam problem z hepatusem bo się uparł na trachypylię i ciągle ją skubie...

Witam, postanowiłem podzielić się z wami foto relacją przeprowadzki mojego baniaczka. 375 l służyło mi przez 1,5 roku i zrobiło się trochę za ciasno. Wykorzystałem starą szafkę i sumpa. stare akwa i sump węże na podłodze to obieg dla akwa tymczasowego, zabezpieczenie podłogi się średnio sprawdziło - folia malarska jest za cienka, w kilku miejscach się przetarła i woda i tak poszła :-( Akwarium tymczasowe chodziło na jednym obiegu z sumpem, zwierzęta przenosiłem więc bez zmiany warunków wodnych. Na czas przeprowadzki koralowce i ryby umieściłem w jednym akwarium i to był duży błąd, następnym razem ryby wsadziłbym osobno - przez to straciłem loriculę, 2 pterapogony i chelmona. Praktycznie odebrało mi to radość z przeprowadzki :-( zanim się zorientowałem, a trwało to tylko kilka godzin, że korale wyrzuciły jakieś świństwo do wody ryb nie dało się odratować. Wielki hepatus też już pływał bokiem - ale węgiel i podmiana wody pomogła - dalej nie było strat. Tymczasowe akwarium wymagało użycia takiego sprytnego DIY pudełka przelewowego. Tylną szybę nowego akwa obkleiłem cienką pianką do podłóg - zmniejsza straty ciepła, tą samą piankę dałem pod akwarium, na szafkę. Pomoc kolegów okazała się niezbędna. Bez niej cała operacja zamiast tydzień trwałaby znacznie dłużej. Przeprowadzka jest trudniejsza niż założenie akwarium od początku. Życie po przełożeniu nie zmieściło się do akwarium o tej samej wielkości, trzeba było rozłożyć na dwa. Mimo tego, że wykorzystałem całą wodę ze starego akwarium to i tak musiałem przygotować około 400l nowej solanki. Na jednej osmozie trwało to strasznie długo, dzięki uprzejmości kolegi, z dwoma było dużo szybciej. Akwarium stawiałem na szafkę z użyciem ssawek do szkła. Było dużo wygodniej. Po zalaniu nowego akwarium, poczekałem ze dwa, trzy dni na sklarowanie wody, odpieniacz i filtr gąbkowy były codziennie czyszczone. Układanie skały też zajęło dwa dni. Potem przełożenie koralowców i ryb. Przełożenie z akwarium tymczasowego do docelowego odbyło się bez strat.

U mnie krewetki wcinały 2 dzikie kraby. Obserwuj nocą. Dobrze się chowają - mój miał średnicę 2 złotych a i tak załatwiał krewety.

A u mnie hepatus zmasakrował acanthastreę i teraz skubie trachyphylię :-( co z nim zrobić?

To ja też dołączam do klubu - mój hepcio podgryza acanthastreę, caulastreę i trachyphylię :-( co zrobić żeby się odczepił? Na trachy założyłem siatkę ogrodową - ale średnio podobają mi się takie zasieki w akwarium :-( Jakieś pomysły?

To valonia, krab mitrax ją zjada bardzo skutecznie. Te glony są dobrym wskaźnikiem warunków w akwarium - przy dużej fosforanów/ azotanów rosną całkiem szybko - jak woda jest czysta stoją w miejscu lub zaczynają zamierać. Jak nie masz plagi to możesz sobie darować tępienie - duże kulki wyglądają jak zielone perły. Mi się nawet to podoba. A jak się chcesz pozbyć to kup dużego mitraxa. Ja nie zaobserwowałem rozsiewania się po przekłuciu, wręcz przeciwnie jak na jednej skałce mi się za mocno rozrosły to nakłówałem je igłą do injekci bez odrywania od podłoża - zamierały.

Ja też mam wężyki nad powierzchnią. Jak miałem pod to mi się zapychały. Na proszkach FM.

To urządzenie uziemiające jest OK, ale ono nie likwiduje problemu. Musisz znaleźć, które urządzenie ma przebicie i je wymienić/naprawić. Dobrze jest wykonać instalację elektryczną w akwarium tak aby całość była podłączona na dedykowanej różnicówce - dla bezpieczeństwa własnego i zwierząt. Przekonałem się osobiście jak to dobrze działa kiedy sparciała mi izolacja na kablu w miejscu gdzie wchodził do pompy cyrkulacyjnej JVP. Pompa do śmieci ale ani mi ani rybom nic się nie stało.

Z mojego doświadczenia wynika, że chelmony warto kupować większe - mają większy zapas tłuszczu na czas aklimatyzacji, kiedy nie chcą pobierać pokarmu. Warto wsadzić je na początek do akwarium kwarantannowego - 40 - 50 litrów i uczyć jedzenia żywego pokarmu - doniczkowiec, artemia, rozwielitka, szklarka. Jak zaczną jeść żywy są bardzo żarłoczne i widać jak przybierają na masie. Potem można przestawiać je na mrożonki, mięso małży. Okolice ciała ryby powyżej oka i pokryw skrzelowych nie mogą być "wychudzone" ryba z dużą głową i chudym ciałem nie powinna być kupowana. Poniżej link do filmiku z karmienia małżą mojego chelmona.

Współczuję ci - w zeszłym tygodniu w trakcie przeprowadzki padł mi chelmon, loricula i 2 pterapogony :-( na pewno nie wyłączaj UV-ki, jaką ma moc? Im więcej tym większa szansa załatwienia pasożytów, które są w fazie pływania w toni. U mnie ospa niedawno przeszła bez strat wystarczył czosnek i UV.

Powiedz proszę jak się ma twoja gąbka Trikentrion, większość ludzi ma złe doświadczenia z nią, umiera po kilku miesiącach...

Obiecany filmik, mój helmut zjada omułka

Mam film z karmienia chelmona :-) tylko jak go dołączyć do odpowiedzi (umieścić na forum)?

Nie czekaj aż zacznie jeść mrożonki, bo Ci padnie. Kup doniczkowca, artemię, szklarkę, ochotkę i podaj mu żywy. Jak kondycja mu się poprawi to wtedy próbuj z mrożonkami. Szanse, że nagle zacznie jeść mrożonki bez atapu jedzenia żywego są małe.

Karmik jest zrobiony z plastikowej siatki ogrodniczej o oczkach około 7mm dostępnej np. w OBI, wymiary 8 x 16 cm. Pasek siatki należy złożyć na pół i po bokach spiąć opaskami zaciskowymi. Tworzy się z tego taka kieszonka do której wkładasz otwartą małżę i wieszasz na szybie za pomocą klipsa do alg. Za jakiś czas wrzucę filmik z karmienia.

Chelmona wsadź najlepiej do osobnego akwarium (może byc nawet 30 l) z łagodną cyrkulacją (np. filtr gąbkowy, bez podłoża, ale co drugi dzień podmień wodę ze zbiornika głównego). Jeżeli ma odpowiedni zapas energii (tłuszczu) to po kilku dniach kuszenia żywym pokarmem (artemia, doniczkowiec, szklarka) zacznie jeść. Potem trzeba go podtuczyć (tak około 30 dni) i nauczyć jeść mrożonki (artemia, lasonogi, kryl) i małże (mule, ostrygi - żywe z Makro). Zamęczyłem wcześniej 3 chelmony- teraz mam 4 (od 4 miesięcy). Pływa sobie z żółtkiem, skopasem, hepatusem i białobrodym, aktywnie przeciwstawia się agresji ze strony garbików, je mrożonki i uwielibia małze, które podaję tylko dla niego w karmiku do którego inne ryby nie mają dostępu. Chelmony jedzą wolno i zwykle jest tak, że inne im wyjadają :-( Chelmony warto kupować duże i jedzące - bo te duże podczas aklimatyzacji na skutek stresu też nie chcą jesć, ale mają na tyle dużo tłuszczu, że wystarczy im na okres postu. Mój je teraz z ręki - małże podaję mu otwarte, mule można zamrozić. Ja podaję swojemu co dwa dni w karmiku. Jeżeli ryba jest wychudzona - głowa ryby jest grubsza od pozostałęj części ciała, powyżej pokryw skrzelowych, nad głową jest "zapadnięta" jej szanse na przeżycie maleją. Do chelmonów trzeba cierpliwości, systematyczności i szczęścia :-)