Amarant

Mamy dolewkę nr 1 (sentry ato). Jesteśmy bardzo zadowoleni.

Ja dostałam nawilżacz powietrza i koszule nocne i zoa. Mąż koszulę, słodycze i pompę perystaltyczną do reaktora.

Każde większe lub mniejsze grzebanie w systemie powoduje w nim zachwianie równowagi. A już szczególnie ruszanie skały, piachu i przeprowadzki. To jest odpowiedź na pytanie o wzrost parametrów. Proces może przebiegać od łagodnego do ponownego dojrzewania i plag włącznie w zależności od tego co było zrobione.

U nas: 1. barszcz czerwony kiszony z uszkami 2. pierogi z kapustą i grzybami, ruskie 3. ryba smażona, w tym roku łosoś, groch z kapustą 4. gotowana fasola jasiek ze stopionym masłem i pieprzem 5. kluski z makiem 6. kutia i biegające 8 kotów (nasze tylko 2), które przemówią ludzkim głosem...

Pierwszy filmik się nie otwiera, na drugim dosyć niewyraźnie. Stawiam na dino.

Astralium, turbo, jeżowiec mespilia. Strombusy raczej będą tylko piach po wierzchu przekopywać. Poczekaj aż skała dojrzeje i glony zejdą. Możesz też częściowo rwać ręcznie. Jak się będą robić cienkie i blade to znaczy, że bliżej końca. Niestety czekanie jest najgorsze i czas biegnie wtedy wolniej.

Najpierw moim zdaniem dalsza ekipa sprzątająca np ten upatrzony jeżowiec. Pozbądź się glonów, ustabilizuj parametry i dopiero potem wpuszczaj inne życie.

A ja bym zamroziła ponownie tylko płukała przed użyciem ewentualnie. Zależy jak długo leżały, jesli krótko i nie zgniły to nie widzę problemu użycia w akwarium, które przecież sterylne nie jest. Przecież nie będzie ich jadł pytający tylko koralowce.

Tak, ale akwarium ma 3 tygodnie, pewnie jeszcze dino/cyjano tam się panoszy czy farfocle ze skały, sądząc po opisie. Mleko jak mówi lekkie, a nie całkowite. Nie ma tam życia, więc stabilizowanie na siłę uv tylko autorowi namiesza. Pewnie nawet cykl azotowy dopiero startuje. Poczekać z miesiąc spokojnie.

Po co mu teraz ta lampa uv? Niech się to w spokoju kisi. Samo przejdzie.

Dratwa czy gumka może przeciąć korala na pół. To nawet jeden ze sposobów dzielenia miękkich. Generalnie koral potrzebuje około tygodnia, żeby przyrosnąć.

Tak, to mogą być poparzenia od szorstnika. To są naprawdę bardzo parzące ukwiały. U nas stoją w specjalnej zagrodzie ze skałek, żeby się nie przesuwały i nie dotykały niczego.

Ja bym zrobiła najwcześniej po miesiącu, a raczej po dwóch. Niech to dojrzeje w spokoju.

Aktualizacja: Do obsady dołączyła malutka babeczka Signigobius biocellatus. Delikatnie przesypuje podłoże, wykopała już sobie norkę z przodu akwarium. Na szczęście nie sypie po niczym piachem. Do ekipy sprzątającej dołożone zostały dwa jeżowce "dekoratory" Mespilia globulus. Kolekcja zoa urosła do 40 rodzajów. Mąż właśnie odpala kolejne akwarium, zlikwidowana została tanganika (ok. 140l). Cały sprzęt na szczęście się znalazł w piwnicy, skała w sumpie i reefmaxie, piach na balkonie.

Jak najbardziej może tak być. Bez testów robionych w odstępie czasu nikt nie powie na 100%. U mnie też kiedyś niby 2 miesiące super, skała, piach i woda z działającego zbiornika, a potem przyszły wszelkie plagi z 3 miesiącami dino...

Pewnie dlatego, że cuchnie. Ja stosuję je ponad pół roku i jestem zadowolona. Później mniej śmierdzi.

Przecież bywają też ładne zielone acany? Chyba, że nie o takie odcienie Ci chodzi?

Możesz kupić test, albo poczekać. Test powie Ci ile jeszcze czekać. Amoniaku ma nie być w akwarium. Ty też go sobie nie dolewasz do herbaty ani do kąpieli bo jest szkodliwy.

Wpuszczanie czegoś co będzie przewracało piasek ma sens jak piasek jest na tyle dojrzały, że będzie miało co jeść. Ekipa czyszcząca musi mieć co czyścić. Dwa tygodnie to trochę mało. Co do testu to użyjesz go pewnie raz, góra dwa. Jeśli jest możliwość to lepiej oddać wodę do sklepu do zbadania o ile istnieje taka możliwość. Musi się zamknąć cykl azotowy, żeby życie się nie potruło.

Zmierzyć poziom NH4 lub poczekać z tydzień i wpuścić co najwyżej ślimaki. Tylko one będą tam miały co jeść. I poczytać o dojrzewaniu.

Każdy koral po uszkodzeniu może wydalać, "krwawić" z rany. Wszystko zależy od wielkości akwarium. Inne korale mogą się z tego powodu lekko zestresować. Z tego względu wygodniej jest ciąć korale miękkie w osobnej misce z wodą i tę wodę potem wylać. Samo proste odcięcie korala od podstawy, skały i jego szybkie wyjęcie nie powinno dać negatywnych efektów.

Przecież nie trzeba za każdym razem dodawać czosnku. W każdym temacie o chorej rybie co najmniej 5 osób pisze, żeby czosnek dodać, czy mrożonki w soku wymoczyć. Najwyżej zadziała jako placebo dla akwarysty lub pobudzi rybom apetyt. Wtedy jeszcze mieliśmy ryby słodkowodne a ta karma była jako urozmaicenie. Teraz jakbym miała to przyrządzać to pewnie w kilku wariantach i to tak, żeby jeszcze było 2w1 dla koralowców. I też nie jako jedyny pokarm, bo szczerze, mój czas jest cenniejszy niż różnica 10zł, godzina paprania i mycia naczyń. Wolę te mrożonki gotowe bo opakowania są zgrabniejsze i lepiej się w zamrażarce układają. To naprawdę już nie są czasy kiedy nie było pokarmu dla ryb i korali w sklepach. Do wyboru, do koloru, każdy znajdzie taki wariant, żeby pasował.

My mieliliśmy dorsza, czosnek i preparat akwarystyczny z witaminami. Myślę, że można spróbować bardzo różnych mieszanek mięsa ryb i owoców morza. Muszą tylko być bardzo dobrze zblendowane. Była duża różnica w wielkości kawałków, dlatego raczej naprawdę na miazgę. Dodajemy wtedy to co uważamy, że powinno jeszcze się tam znaleźć. Wiem, że niektóre osoby robią własny mix z mrożonek akwarystycznych i mrożą ponownie w pojemnikach do lodu. Wskazówka: wychodzi duża ilość karmy przy takim przygotowywaniu. Standardowe pojemniki do lodu plastikowe - ciężko wyjąć z nich kostkę, z silikonowych o wiele łatwiej. Niestety oba typy są odkryte, więc po dłuższym czasie w zamrażarce góra wysycha. Może lepsze by były woreczki do lodu. Z perspektywy wygody: wolę kupne mrożonki, bo mają mniejsze gabaryty i lepiej rozkładają się i mieszczą w szufladzie. Mniejszy bałagan. W kwestii cenowej pewnie wychodzi porównywalnie lub nieznacznie taniej. My akurat trafiliśmy na ryby w dużej przecenie, które dla ludzi już prawie się nie nadawały (nie były zepsute!!! po prostu termin był do "dziś")

Ogranicz się może do ok 5 szczepek. Chodzi o to, że może nagle skoczyć konsumpcja. Powoli i obserwuj parametry i zachowanie samych korali. Pośpiech jest wskazany tylko przy zbieraniu wody z podłogi.

Tydzień.... Raczej trochę dłużej. U mnie zebrasoma to te glony skubnie w ramach deseru od niechcenia. Na szczęście są w takich miejscach, że mi nie przeszkadzają. Makroglonów nie dotyka w ogóle.