palaeo

Mam i Fungię i Cycloserisa i o ile Fungia może się pięknie odkopać, to mam wrażenie, że Cycloseris już taki sprytny nie jest...

Mam prośbę o poradę (przed szkodą?): mam pomarańczowego Cycloserisa, który jest u mnie już jakieś 4 miesiące. Ostatnio został kilka razy przysypany osadem, chyba przez garbika - parę razy tak trochę, a raz zupełnie. Za każdym razem, jak widziałem, to zdmuchiwałem z niego osad, a po kompletnym pogrzebaniu odwróciłem go na chwilę "do góry nogami", żeby czastki osadu wypadły mu m. in. z otworu gębowego. Robiłem tak, bo w przeciwieństwie do Fungii nie widziałem, żeby intensywnie pompował tkanki, żeby usunąć osad (ale normalnie wysuwał czułki i jadł). Od dwóch dni widzę, że nie wysuwa czułków, i mam wrażenie, że jest nieco rozjaśniony wokół otworu gębowego. Czy sądzicie, że dojdzie do siebie, czy coś robić, czy nic nie robić?

No wlasnie-zabawa polega na tym, ze CaCl2 czda prawie nigdzie nie mozna kupic, a jak juz gdzies jest, to chyba 10x drozszy niz cz. Chyba tak jak radzicie, ogranicze sie do firmowych mieszanek, bo prosciej, choc uwodnienie i rozne takie chyba bym ogarnal ;-)

Nie, chodziło mi o sam zbiornik brutto - 325, oraz netto netto wody w obiegu (zbiornik + sump). Sam zbiornik netto netto ma ok. 280.

Ha, widzę, że sprowokowałem dyskusję :-) Wiem oczywiście, że cz i czda różnią się czystością - w tle było też moje niezadane pytanie o opłacalność kupowania gotowców. Mam zbiornik 325 brutto, ok 345 l wody netto netto (po odliczeniu szkła, skały i piachu) w obiegu (ale w przyszłym tygodniu, po drobnej przeróbce sumpa będzie ok. 360 l w obiegu) i pytanie - czy kombinować samemu, czy zdać się na gotowce. Zbiornik ma głównie LPSy, trochę miękkasów i dwie małe (póki co) montipory, do tego sporo ślimaków i już trochę glonów wapiennych (na skałach i nieskrobanej tylnej szybie); zalany 1 marca. Na razie dozuję KH , które udało mi się ustabilizować na poziomie 7.7, Ca po podmianie jest ok. 410, a w ciągu 5 dni spada do 390, czyli dziennie schodzi ok. 4 ppm.

Dobry wieczór, mam pytanie do znających się na rzeczy: czy CaCl2 do Ballinga musi być czysty do analizy, czy wystarczy czysty? Jest jakaś drastyczna różnica w cenie... Pozdrawiam

Dzięki - ja byłbym nawet skłonny wpuścić 5 sztuk, ale cxy w tym litrażu nie będzie wszystkiegi za dużo?

Dobry wieczór, mam akwarium 325 l brutto, które zalałem 1 marca. Mam w nim C. truncatus, S. vulpinus, P. kaudernii, S. splendidus, P. fridmani, 2x A. ocellaris, Ch. parsema. Do tego koralowce, krewetki, mały krab, ślimaki i cała masa innych drobnych żyjątek. Chciałbym do tego dorzucić P. squammipinnis. I moje pytanie: na ile ryb mogę sobie w tym litrażu pozwolić? W obiegu mam ok. 345 l samej wody - tzn po odliczeniu piachu, skał etc, w sumpie refugium z glonami. Będę wdzięczny za podpowiedzi.

Ok, dzięki za podpowiedzi!

A jak dawkować, skoro Ca nie spada (chyba, chce kolejny test zrobić najwcześniej w piątek, żeby było przynajmniej 5 dni)?

Szanowni Forumowicze, chciałem prosić o poradę co zrobić ze spadającym KH i gdzie może być tego przyczyna - nie znalazłem opisu podobnego przypadku, zakładam więc nowy wątek. Zbiornik 340l w obiegu, założony 1 marca. Obsada to koralowce miękkie i lps (+dwie malutkie montipory), trochę skorupiaków (krewetki, pustelnik), ślimaki, w tym momencie pięć ryb, powoli zwiększam obsadę. Około 30 kg już teraz żywej skały (stawiane na suchej i jednym kawałku żywej, w refugium Caulerpa. Podmiany raz w tygodniu 30l. Sól H2Ocean. I problem: powoli spadające KH, mimo dość stałych poziomów Ca i Mg. Ca utrzymuje się na poziomie ok. 410, Mg 1410, a KH w ciągu ostatnich 7-8 tygodni spada - z początkowych ok. 7.9 do około 6.0-6.1 (testem saliferta). Przygotowuję się do stosowania Ballinga (w ostatnią niedzielę robiłem po trzy testy, żeby precyzyjnie sprawdzić, jaka jest konsumpcja Ca i Mg), ale mam trochę wrażenie, że problem lezy gdzieś indziej. A może to tylko wrażenie? Będę wdzięczny za pomoc i pomysły, jak sobie z tym poradzić. Pozdrawiam, Paleo

Ja tak zakładam, że to było tuż po dostawie - niecały tydzień wcześniej byłem w tym sklepie i było bardzo mało ryb. Może aklimatyzowane były gdzieś indziej? Spróbuję się od nich dowiedzieć - to drugi raz, kiedy padła mi ryba od nich, choc tu była u mnie prawie dwa tygodnie. Za pierwszym razem ryba (inny gatunek) padła godziny po wpuszczeniu do zbiornika, sklep uznał, że to ich wina. Ale zawsze szkoda zwierzecia.

A niestety borsuczek dzis zszedł... Niestety chyba błąd był po mojej stronie, bo kupiłem rybę zaraz po dostawie, zamiast poczekać na aklimatyzację...

Chyba nie pokolec - borsuka kupilem juz troche wyrosnietego (i tak jeden z najmniejszych), pokolec jest pewnie ze 2-3 cm mniejszy, nie widze zbyt wielu interakcji miedzy nimi, choc czasem pokolec plywa dosc blisko borsuka. Myslalem, ze to moze temperatura, udalo mi sie zbic do 26 stopni, moze cos pomoze... Moze zreszta tez potrzebuje czasu, martwi mnie tylko, ze nie je. Tak czy inaczej dzieki za podpowiedzi, jesli ktos mialby jeszcze jakies pomysly to polecam sie!

Borsuk skubał glony (ich jest ciągle sporo), do tego karmie 2 razy dziennie - mrozona artemia z czosnkiem, lub mysis - ok. 3/4 kostki, lub Formula Two Marine Pellets (Ocean Nutrition), naprzemiennie, i suszone glony z czosnkiem raz w tygodniu (ale borsuk tego nie chcial). Granulki bardzo namietnie zjada pokolec, suszone glony niezbyt idą - te najczęściej jedzą krewetki.

Dzien dobry, do czteromiesiecznego zbiornika 325 l brutto wpuscilem prawie dwa tygodnie temu borsuka. Na poczatku był bardzo płochliwy, ale po dwoch dniach zaczął normalnie pobierać pokarm i pływać po całym akwarium. Był ładnie wybarwiony. Tak było jakieś 5 dni, a od prawie tygodnia siedzi w jednym lub drugim miejscu pod skałą, nie je, zaczyna miec zapadniete boki i juz nie jest taki zolty - ma sporo szarosci. Teraz na wieczor podplywa pod powierzchnie. Co moze byc przyczyna? Obsada rybna to 2x A. ocellaris, i po jednym C. truncatus, P. kaudernii, Ch.parsema. Ca 410, Mg 1290, KH 7.3, PO4 0.03, NO3 0.2, temp. 27 stopni C

To mam jeszcze pytanko do bardziej technicznych kolegów: jaki zasilacz do wiatraczków komputerowych?

Dzięki! Ja kubek myję co kilka dni - pokrywa się 2-3 mm warstwą szlamu od wewnętrznej strony, szczególnie przy ustawieniu na sucho. Moze w ten weekend rozmontuje i przeczyszcze pompe. Pozdrawiam!

Szanowni! Mam pytanie - jak czesto czyścić odpieniacz? Nie chodzi mi oczywiście o wylewanie syfu z kubka, ale o rozmontowanie, zeskrobanie wszystkiego, co narosło i tak dalej... Mój jest brudny i nieco obrośnięty (po prawie 4 miesiącach od startu), ale nie wiem, na ile denerwuje mnie to tylko estetycznie, a na ile rzeczywiście potrzeba go wyczyścić. Będę wdzięczny za podpowiedzi.

Super, bardzo dziękuję za podpowiedzi! Spróbuję zrobić taki patent z uchwytami od orbitek.

A dzięki za podpowiedzi. Aż tak techniczny nie jestem, żebym się bawił w lutowanie i obmyślanie całego urządzenia od podstaw. Nad instalacją klimy też się zastanawiałem, jest to jakaś opcja - byleby tylko przekonać małżonkę, która niekoniecznie widzi potrzebę.

Dobry wieczór, chciałem się dowiedzieć, jak chłodzicie swoje akwaria. Mnie dziś temperatura wzrosła do 27 stopni i zacząłem się zastanawiać nad chłodzeniem. Czy wiatraczki nad akwarium spełniają swoją rolę? A chłodziarki? Drogie, ale zastanawiałem się więc nad DIY - malutką lodówką, z wywierconymi dwoma otworami w drzwiczkach i zwinietym wężem pcv w środku - i lodówka, i pompka pomująca wodę do tego systemu uruchamiane byłyby termostatem. Poradźcie coś proszę!

Dzięki, to już jakiś punkt wyjścia. Masz dwa razy większe doświadczenie ode mnie (w niedziele miną trzy miesiące)!

Mam małe pytanie o aklimatyzację koralowców - ale nie taką tuż po zakupie, tylko później, w akwarium. Mówi się, że należy umieszczać je najpierw w nieco zacienionym miejscu, a potem przenieść w docelowe. I tu moje pytania: jak długo zwierzak ma być w zacienionym? I jeśli docelowo ma być na górze skałki, a aklimatyzuje się na piasku, to czy przenosić jednym rzutem, czy zrobić "stacje pośrednie"? I jak długo powinien w nich przebywać? Będę wdzięczny za podpowiedzi.

Pytanie raczej sformułowane "szto by paddierżyt' rozgowor". Wężowideł nie mam, więc może to ślimaki? Dzięki za podpowiedź!