-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Ta rybka na ostatnim zdjęciu wygląda na tetrosomus gibbosus. Na pierwszym zdjęciu nie było widać dokładnie jej kształtu.
-
Ocet sobie poradził świetnie, dziękuję
-
Trzymam mocno kciuki, żeby akwa się podniosło. Szkoda zwierzaków
- 99 odpowiedzi
-
- mangrowiec
- płytka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To zgas światło. Nie masz komu świecić, poza plagami, które potrafią się dostać do akwarium z powietrza. Plagi mają ciepło, mokro, pozywke i światło. Brak jakiejkolwiek konkurencji. Idealne warunki do rozwoju. Zabierz im światło, powinny przystopować.
-
A co procz skały jest w tym akwarium i ile swiecisz?
-
Cubicus też te slimaki opedzluje? W sumie ta sama rodzina, co krówka, ale nie czytałam dotąd informacji, że pudełko też je wyjada
-
Pod tym linkiem jest trochę informacji
-
To nie jest pudełko. Pudełko to ostracion cubicus, a na zdjeciu jest lactoria cornuta. Rośnie duża.
-
Pytalam kolegi @JAC o krówke, ona zjada nie tylko slimaki osiadłe, innymi też nie gardzi podobno.
-
Wywal ale wyjmij skale i oskrob poza akwarium i dobrze wyplucz, bo się rozsieje. Ale pewnie i w innych miejscach też są te kulki
-
To daj trochę i w piach i na wierzch. Jak wszystko dasz na dno, to jak klapnie pyskiem to wszystko się uniesienia i odfrunie
-
Inne ślimaki też pewnie skasowaly?
-
Z moją było podobnie, jadła i chudła. Doszłam do wniosku, że z toni lapala za mało, a w piachu nie bylo tego, co jej podchodzi. Nowej wstrzykuje jedzenie w piach przynajmniej 4-5 razy w tygodniu i póki co jest grubiutka jak kiełbaska. Jak się przyjrzeć tej rybce to ona z toni niewiele złapie, jej naturalnym sposobem przyjmowania pokarmu jest przesuwanie piachu, więc staram się, żeby jak najwięcej w ten sposób mogła zjadać.
-
Ja swoje ukwialy rzadko dokarmiam, raz czy dwa razy w miesiącu dostaną kawałek stynki. Same sobie coś łowią, kiedy karmię ryby, bo się wszystkie "pod wiatr" ustawily i pokarm im prosto w macki leci. Nie chcę, żeby za szybko rosły, bo i tak 1/3 akwarium okupują, dlatego mało karmię. Wkladam golymi palcami polowe stynki w macki w poblizu otworu gebowego, bo lubie, jak mi zabieraja jedzenie z reki Quadri w ciągu pół roku podzielił się kilka dni temu drugi raz. I dobrze, bo już wielki był, jak talerz do zupy Myślę, ze podział może mieć coś wspólnego z wielkością. Ale mierzoną nie naszym centymetrem, tylko poczuciem komfortu ukwiała. Jeśli w miejscu, które zajmuje robi mu się za ciasno, albo uzna ze w takim rozmiarze z jednej "geby" a nie wyzywi sie tym, co jest w stanie złowić, a miejsca nie chce opuszczać, bo mu się podoba, to się podzieli. Podobno dzielą się też w poczuciu zagrożenia życia.
-
Hahaha ryby maja mają różne ciekawe umiejetnosci. Borsuk koleżanki lubi podplywac do powierzchni, wystawia pyszczek nad wode i puszcza banieczki. Tak prosi o jedzenie. Wcina z reki.
-
Hehe, na klipsie u mnie nikt się nie huśtał to rzeczywiscie ciekawa rybka. I ten garnitur w kratkę no i ta jej umiejętność obracania samej głowy mnie zaskoczyła, myślałam, że rybki tego nie potrafią. Jutro spróbuję octu i dam znać, jak poszło. Dziś się zapomnialam, że nie ma cyrkulatora i zrobiłam podmiane wody. Wylaczylam pompe obiegowa i nagle ryby bardzo się zestresowaly. Woda w całkowitym bezruchu, zaczely panikowac, chowac sie albo przeganiac się wzajemnie. Wyraźnie były wystraszone.
-
Myślałam o occie czy kwasku cytrynowym, ale balam sie, ze nie da rady z algami, a kwas moze uszkodzi gumowe elementy. Ale jeśli mówisz, że w niczym nie szkodzi to spróbuję, bo skrobaniem tylko podrapie plastik.
-
Na 99% zdecydowalam się na płytki. Wrażenie organoleptyczne oczywiście "bez kapci nie ma szans", ale przynajmniej na bank nie spuchną od wody i nie zbankrutuję zależy mi, żeby jak najwięcej kasy zostało na akwarium. Teraz pytanie: czy ktokolwiek z morszczaków z okolicy miałby czas i chęci na koniec lipca lub początek sierpnia pomóc mi przesunąć to 360l akwarium? Nie mam kogo innego poprosić Najętym "fachowcom" nie ufam. Sami wiecie dlaczego Zwrócę koszty dojazdu w PLN, a za fatygę odplace w naturze jakimś dobrym czteropakiem, pół litra czy kawusią w sloiku ciast piec nie umiem. Mogę też sie zrewanzowac, doglądając akwariów pomocnych dusz, kiedy wyjadą na zasłużony urlop, nakarmić rybki i korale, zrobić testy, oczyścić kubek odpieniacza, dolac rodi do zbiornika dolewki, zrobić fotki czy filmik nagrać i wysłać na @ zatroskanemu wlascicielowi Wracając do mnie, to mam beczkę 120l i dwie kastry po 60l. Da radę spuscic tyle wody i wyjąć czesc skał, zeby została 1/3. Tyle rybom na ten czas wystarczy, dostaną napowietrzacz, a po zabiegu obfita kolację i będę je do rana przepraszać za stres
-
Żagiewka ma się dobrze, nikt jej nie dokucza, ona nikomu nie dokucza. Na razie jest grzeczna i lubi mnie obserwować. Tak wygląda wnętrze odpieniacza nie czyszczonego ponad rok: Żadnego syfu. Jedynie jakaś gąbka porosla wnętrze oraz rurowki i małe placki alg wapiennych. Nie zamierzam tego usuwać, niech sobie gąbka zyje. Wyjelam wczoraj pompę cyrkulacyjna, która tyle samo czasu nie była czyszczona i tu już masakra. Tak zalepiona algami wapiennymi i slimakami osiadlymi, że aż się dziwię, że się nie zepsuła. Czym to doczyscic? Skrobalam wczoraj ponad godzinę i sie podałam.
-
U mnie Mordoru nie było, a nie płukałam pewnie zawiazany w pończosze, nie wstrzasany, uwalnia te herbatę powoli.
-
Ja slyszalam, że wręcz nie powinno się go płukac, bo to obniża jego skuteczność, ale była to opinia jednego z morszczaków a nie producenta, więc można to potraktować jako "do weryfikacji".
-
Jego się nie plucze. Dajesz do skarpety odmierzona ilość na swoj litraz i nie przyjmujesz się zabarwieniem wody. To się tak wydaje, że z wody się zrobi herbata, ale jak się wymiesza to nie widac jakiegoś znacznego zabarwienia wody.
-
Ja nie mam zaworu na powrocie. Mam jedynie pompę z regulowaną mocą. Nie wiem, co to jest złączka "union", ale na każdej rurze (spływ, rewizja i powrót) mam założoną "dwuzłączke" (moze to to samo?) zamontowaną powyżej wysokości sumpa, umożliwiającą odkrecenie końcówki rur tak, żeby można było bez problemu wyjąć sump.
-
Ja mam zwykly zawor kulowy i nigdy nie musiałam wstawać o 1 w nocy. Jak ustawiłam wajhę ponad rok temu (regulacja obiegu zajęła całe 5 minut), tak mam do dziś. Był chwilowy problem na początku, kiedy zachciało mi się glonow spaghetti. Te cholery przedostały się do komory pompy i zaczęły mi ją stopniowo dławic, przez co zaczął spadać poziom wody w kominie. Zanim się zorientowałam, o co chodzi zwiekszalam jedynie moc pompy. Spaghetti wyszły z sumpa i ja nadal do dziś nie ruszyłam wajhy.
-
Babki też bywają męczone przez niektóre ryby i chyba są mało odporne na stres. Zwłaszcza, kiedy krótko po transporcie do sklepu są znow odlawiane i przenoszone do kolejnego akwarium. Kupilam kiedyś wardii świeżo po dostawie. Byla żwawa. Po wpuszczeniu u mnie wpadła w przerażenie, bała się innych ryb. Rano ledwo żyła, bardzo dyszala, a po powrocie z pracy znalazlam ją martwą w kominie. Myślę, że po prostu nie wytrzymała tego stresu Co do sexguttaty, to warto podawać pokarm w piach. Ona niby coś złapie z toni, ale trzeba obserwować ile tego jedzenia udało jej się złapać. Jedna mi padła po pół roku, wychudla, choc wydawalo się, że dobrze sobie radzi z pobieraniem pokarmu z toni. Teraz mam drugą i dostaje minimum co drugi dzień pokarm w piach.