Skocz do zawartości

antak

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    493
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez antak

  1. No i jak zawsze coś musiało się stać nie tak... Niestety najmniejszy chromis odpłynął na wieczną rafę - na 99% winę ponoszą pozostałe chromisy, biedak nie miał chwili spokoju . Pterapogony jedzą już ładnie, nie tylko solowca ale też mysis i kryl. Większy cały czas woli przebywać pod cyrkulatorem, choć zdarza mu się urządzać wycieczki po akwarium.
  2. Przy wieczornym karmieniu pterapogony wykazały zainteresowanie solowcem. Czyli problem ewentualnego niejedzenia chyba z głowy. Kilka marnych zdjęć marnego akwarium: Martwią mnie tylko trochę te glony nitkowate na lewej szybie bocznej.
  3. Podobno hodowlane, dawałem solowca i kryl i przynajmniej ten jeden wydawał się być solowcem zainteresowany. Jestem dobrej myśli, no ale niczego nie mogę być pewien.
  4. Dzisiaj w akwarium pojawili się nowi mieszkańcy: 2x pterapogon kaurdeni, 3x chromis virdis i labroides dimidiatus. Ponieważ rybki kupowałem osobiście w sprawdzonym sklepie, liczę, że tym razem uda mi się uniknąć ospy, oodinozy czy jakiegoś innego choróbstwa. Doszła też sinularia. Chromisy i doktorek jedzą, wręcz pożerają mrożonki i suchy pokarm, co do pterapogonów to jeden, mniejszy, nieśmiało podpływał do mrożonek a ten większy chyba jeszcze potrzebuje czasu na oswojenie się ze zbiornikiem.
  5. Akwarium jak istniało, tak istnieje. Ostatnio poświęcam mu więcej uwagi, więc jest trochę lepiej, niż było. Niestety nie wszystko idzie dobrze. Kilka tygodni temu podczas prostych, codziennych prac przy akwarium zahaczyłem o lampę ręką i tym sposobem pozbawiłem się oświetlenia na kilka dni. Lampa, rozkręcona na części suszyła się kilka dni. Działa, ale sterownik nie, program świecenia też nie, mogę świecić tylko zestawieniem, które wygląda mi na samo niebieskie i białe światło z przewagą (niewielką) niebieskiego . Tak więc lampa jest do naprawy. Z parametrów wiem, że mam trochę za niskie zasolenie i zerowe NO3. Jutro postaram się zrobić testy na KH i PO4. Zamierzam niedługo po raz kolejny spróbować z rybkami, ale tym razem ostrożnie, bez nakręcania się na coś i najlepiej bez potencjalnych skoczków. No i bez narażania na ospę czy inne paskudztwo mojego jedynego chromisa. Teraz rozumiem, dlaczego jakikolwiek pokolec nie był dobrym pomysłem. W tej chwili chciałbym absolutnie podstawowe, popularne i pokojowo nastawione gatunki: dołożyć jeszcze 4 chromisy, parkę błaznów, pterapogona, coś w stylu nemateleotris magnifica (w tym wypadku właśnie najbardziej boję się, że pewnego dnia znajdę ją wyschniętą na podłodze), no i jeszcze jakąś niewielką, ładną i nieagresywną rybkę. Dołożę pewnie jeszcze kilka dodatkowych krewetek lysmata wurdemani (w tej chwili nie jestem pewien, czy mam 2 czy 3 sztuki, niedawno jeszcze były 3, ale od jakiegoś czasu widuje naraz tylko 2). Wrzucam kilka zdjęć, w tym acany poturbowanej swego czasu przez chaetodona a następnie zaniedbanej. Teraz z dnia na dzień coraz lepiej się pompuje, więc myślę, że jest dla niej nadzieja.
  6. Od prawie pół roku nic nie pisałem - bo nie było o czym. Przez ten czas w akwarium dosłownie nic się nie zmieniło - no chyba, że na gorsze. Nie będę ukrywał, że dobrze nie jest. W zasadzie jedyne co robiłem przez tak długi czas to karmiłem rybki(ę) i dolewałem wody. Koralowce bardzo różnie zareagowały na tak wielkie zaniedbanie, miękasy rozrosły się do ogromnych rozmiarów, dwie montipory, pavona i kilka lps-ów też znacznie podrosło. Natomiast część twardych wegetuje lub w dwóch przypadkach zanika. Ze strat - jeden chromis postanowił nauczyć się latać więc mam w tej chwili w akwarium jedną rybę. Z plag jak było cyjano, tak jest. Do tego zaobserwowałem na dunce wirki, ale jej to chyba nie przeszkadza, więc zapewne nie ma problemu. W zasadzie teraz w końcu chcę się wziąć za akwarium, prędzej czy później muszę to zrobić. Mam teraz tylko jedno akwarium, więc teoretycznie powinienem mieć dość czasu na opiekę nad morskim. Planuję po ogarnięciu sytuacji parametrowo - plagowej pójść w moje ulubione korale - miękkie. Przez cały czas na siłę próbowałem wciskać tu sps-y, do których i tak nie mam ręki, zresztą najprawdopodobniej nie ogarnąłbym ballinga i ciągłego kropelkowania. Z rybek oprócz chromisów będzie pewnie bardzo standardowy zestaw w stylu błazenki + 2/3 małe, nieagresywne i kolorowe rybki do tego bez tendencji do wyskakiwania. Cała akcja z rozszczelnieniem była tylko zbędną paniką z mojej strony, nic takiego nie miało miejsca . Wrzucam jeszcze zdjęcie, woda jest trochę mętna po solidnym odmulaniu i usuwaniu glonów wapiennych z przedniej szyby:
  7. Teraz to już nawet nie jestem pewien, czy to jest rozszczelnienie. Rano wody nie przybyło. Tylko skąd tyle wody wokół akwarium się wczoraj wzięło? Górą się to na pewno w żaden sposób nie wylało. Na razie będę obserwował, jeśli coś się będzie działo to przekładkę wykonam.
  8. Akwarium się rozszczelniło. Całe życie jutro po szkole postaram się przełożyć do 49 litrów, jak już wszystko ogarnę postawię od nowa, tym razem przemyślane 120-150l. Masakra jakaś, dlaczego akurat ja.
  9. Poddaję się, masz rację, jest gorzej.
  10. Dobra, chyba akwarium wychodzi na prostą. Niestety na zdjęciach resztki bordowego cyjano bardzo mocno się wyróżnia, stąd wrażenie sporej jego ilości. W rzeczywistości jest mizerne, półprzezroczyste i nie odrasta. Niestety nie wykonałem testów. Postaram się możliwie najszybciej je zrobić. Krewetki ciągle żyją i chyba mają się super, jednak mam podejrzenia, że zamęczyły starą kuekenthali. No i fungia. Okazało się, że na jednej z montipor był fragment jakiegoś glona, który, choć z niej usunięty wyrósł na szkielecie fungii. Po próbach usunięcia uparcie odrasta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.