Walker

Raz przełożyłem 5 dnia i z naprawdę dużego miotu wykluły się tylko 3 sztuki które nie przetrwały "okresu larwalnego". Natury nie oszukasz pewnie z ikrą coś nie tak albo para jeszcze za młoda

Szczęśliwi ludzie kupują mieszkanie z myślą o większym akwarium

A jakim sitem wyciągasz wrotkę dla takich maluchów? Ja dla błaznów używam 50μm ale patrząc na Twoje maluchy zastanawiam się czy 25μm nie będzie za duże

Niedawno sprzedawałem mieszkanie w Warszawie w którym było akwarium i była opcja odsprzedania go razem z mieszkaniem - nikt z zainteresowanych nie brał nawet tego pod uwagę. Jednym słowem to nie ma seansu a najemcy przysporzy tylko kłopotów i kosztów. Chyba że jakimś cudem trafisz akwarystę jakiegoś ale i w tym przypadku pewnie chciał by postawić baniak po swojemu Odpuść.

Gratulacje Adam! Zdradzisz tajemnice czym karmisz maluchy w pierwszym okresie po wykluciu? Nie wiem jak wyglądają larwy ale patrząc na fridy to wrotek wydaje się raczej za duży dla takich maluchów

Odpowiedz masz w wynikach ICP. Po pierwsze zmniejsz dozowanie KH - ewidentnie korale przestały rosnąć i pobierać cokolwiek z wody Po drugie uzupełnij micro bez tego wszystko Ci za chwile padnie (albo już padło) Po trzecie wywal zeolit. Światła nigdy nie za wiele szczególnie dla SPS No i zacznij karmić korale

Z karty charakterystyki raczej się niewiele dowiesz bo to "dokument zawierający opis zagrożeń, które może spowodować określona substancja lub mieszanina chemiczna , a także podstawowe dane fizykochemiczne na jej temat. Jej podstawowym celem jest informowanie o potencjalnych zagrożeniach związanych z daną substancją, metodach ich zapobiegania i procedurach jakie należy wykonać w razie wystąpienia skażenia opisywaną substancją" A to że jest na życzenie to zupełnie normalne i dotyczy wszystkich producentów nie tylko branży akwarystycznej

Stary po prostu przeczytaj etykiety tych produktów. To naprawdę wystarczy

A co będzie jak odparujesz wodę z akwarium? Mąka? bo idąc Twoim tokiem rozumowania to wszyscy trzymamy korale w soli. Zastanów się chwilę zamiast pisać bzdury. A jak już chcesz byś taki dokładny to producent mówi że jest to "concentrate of seawater" nawet na opakowaniu masz napisane "concentrated premium seawater". A wracając do tematu to jestem ciekaw tej soli Hybryd Pro i choć nie jestem fanem eksperymentów na własnym akwarium to myślę tą sól przetestuje jak będzie już dostępna w sprzedaży

Nie mam wątpliwości że to nie jest sól. Ale to nie jest tematem dyskusji.

Świetny przyklad ale pomylił Ci się pomidor z ketchupem. Pytałem o sole.

@dale a czy mógłbym Cię prosić żebyś wskazał jednego producenta soli ze wszystkich znanych Ci marek dostępnych na rynku na całym świecie który produkuje sól do akwarystyki morskiej o powtarzalnych parametrach? Tylko błagam przemysl odpowiedź żebym nie umarł ze śmiechu podczas czytania

Są nawet dwie

Ja teraz kupiłem DD DC300 i jak na razie jestem bardzo zadowolony (mam ja 2 miesiące dopiero)

Nie ma. Generalne nie polecam tej chłodziarki Miałem taką i była po prostu słaba (mało wydajna i głośna) a na dodatek zepsuła się dokładne tydzień po zakończeniu gwarancji.

Sorki nie mogłem się powstrzymać... A tak na serio nie trzeba malować. Będzie Pan zadowolony ;-)

A czemu zakładasz ze to wina odoienacza? Przecież on robi swoją robotę. Jeżeli jesteś pewien że jest ustawiony prawidłowo to szukał bym winy w wodzie nie w odpiwnaczu. Może ślimaki wiosnę poczuły albo wężowidła pokarm dla koralowców jakaś chemia Powodów może być naprawdę sporo.

Bzdura... Perhydrol sam z siebie się rozkłada uwalniając tlen. Nie potrzebuje żadnych reakcji ale to nie są takie ilości w jednej chwili żeby Ci rozpalić grilla na metr, ewentualnie puścić małego bąka przy otwieraniu butelki dlatego często butelki są z zaworkiem... Poza tym gdyby produkt był łatwopalny było by to napisane na opakowaniu. Z tego co pamiętam piktogramy są tylko ze jest niebezpieczny dla skóry i lotny ale to na roztworach powyżej 40%

Z dala od źródeł ognia? Generalnie dobrze jest się trzymać z dala od ognia ale perhydrol nie jest łatwopalny więc nie ma się co martwić. Natopiast jest piekielnie żrący i tu przede wszystkim trzeba być bardzo ostrożnym pracować w grubych rękawicach (nawet otwieranie butelki) i w ciuchach roboczych. I używać okularów. Dodatkowo trzeba płukać w sporo większym naczyniu ponieważ w pierwszych chwilach pracy wytwarzaja się duże ilości piany. (szczególnie jeżeli siporax pokryty jest gąbkami czy innymi organizmami)

Nie wiem jak to teraz wygląda cenowo ale kiedyś dużą ilość siporaxu (i skały) czyściłem w perhydrolu 60%. Skuteczność 101%. Nic nie przerwa.

@chwialek masz rację. Ale dziś jesteśmy tak naprawdę na starcie pandemi w Polsce - co będzie potem? Jesteś przekonany że wszystkie sklepy to wytrzymają bez klientów, bez dostaw życia? Poza tym robi się coraz cieplej... Oczywiście zakupy przez internet jak najbardziej im pomagają ale "żywy klient" w sklepie jest równie istotny. Ponad to teraz mało kto dziś ma ochotę wydawać kasę na akwarium - większość raczej trzyma kasę przy sobie bo czasy są bardzo nie pewne i pracę czy firmę można stracić w kilka dni/tygodni. A taki sklep ma całkiem spore koszty stałe wystarczy przeliczyć energię elektryczną do utrzymana życia w sklepie - to nie jest mała kasa. Miejmy nadzieję że unikniemy tych wszystkich czarnych scenariuszy przy których likwidacja akwarium będzie najmniejszym problemem.

Kiedyś "motorem" tego forum było targowisko dziś coronavirus... Ciekawa ewolucja W temacie się nie wypowiem bo wszędzie jest pełno informacji i specjalistów. Ale myślę że zamiast snucia terori spiskowych przeplatanych politycznymi docinkami wolałbym poczytać np jak na kwarantannie przygotować z domowych produktów pokarm dla naszych podopiecznych, albo jak napisać przyjaznym językiem instrukcję prowadzenia akwarium dla sąsiada / kuzyna czy partnera żeby podczas "niedyspozycji akwarysty" utrzymali nasz zbiornik przy życiu - ma ktoś jakieś pomysły?

Tak i nie. Forum jest olbrzymia skarbnicą wiedzy ale jest też zbiorem śmieci bzdur i mitów - nie każdemu udaje się to prawidłowo rozdzielić. Poza wątkiem Marka inmar (pozdrawiam serdecznie) nie przypominam sobie żeby ktoś uczciwie opisywał szczegółowo swoje przygody. Chodzi oczywiście o opisywanie porażek i błędów a nie samych sukcesów. I podstawa - czyli doświadczenie. Niestety brutalna prawda jest taka że trzeba samemu kilka korali wysłać na wieczną rafę żeby złapać o co tu chodzi bo przecież sukces to suma wszystkich błędów i porażek a ich czytając forum się nie nauczymy. Reasumując jest jak z nauką jazdy samochodem - można się obkuć z przepisów i zasady działania silnika ale przychodzi moment kiedy trzeba usiąść na fotelu kierowcy i wtedy świat wygląda zupełnie inaczej niż w kodeksie drogowym

O fajna skałę polecam zapytać w Salariasie. Robią mega cudeńka pod wymiar

Przeczytałem bardzo uważnie....