tdew

Z tego co sprawdziłem w lampie świetlówki są z kwietnia. Może faktycznie z czasem i leci widmo. To co widać na zdjęciu to i tak niewielka różnica w stosunku tego co jest w rzeczywistości - ciężko zrobić sensowne zdjęcie, musiałbym zdejmować lampę. Narva po lewej a ati po prawej. Widać też różnicę w jasności.

Mam 80W narvy blue 2 - święcą światłem niebiesko - szarym, ati jest błękitna. Postaram się zrobić zdjęcie ale nie wiem czy się uda. pzdr

Narva blue 2 z pewnością nie jest tą sama świetlówką co Ati Blue Plus. Ma wyraźnie inną barwę światła i świeci zauważalnie słabiej. Nie sugeruje, że jest lepsza czy gorsza, z pewnością jest inna. Mam je obie obok siebie. Pzdr

z actinic bym zrezygnował, światła daje niewiele i przy włączonych innych świetlówkach całkowicie ginie. Zrezygnowałem z nich nawet przy 10 rurach w lampie. Osobiście stosuje zestaw Ati blue+ 4 szt, Aquablue special 2 szt, coral plus 2 szt, narva blue 2 szt. Coral plus jest lekko fioletowy, opcjonalnie możesz dorzucić jedną purple zamiast którejś z niebieskich. Pzdr

możesz zadzwonić do Jonafish, na telefon udawało się czasami umówić w dziwnych terminach i godzinach. Tyle ze to kawałek od Krakowa. Pzdr

fioletowa montipora digitata ciężko coś ocenić z tych zdjęć, zwłaszcza drugie ma typowe 'objawy' fotki spod ledów. Pzdr

Kessil ma 40 a Radion 95W Pzdr

W sumie za około 1000 € mogłeś mieć praktycznie każdego producenta T5 8x80w. Co do bielenia, jeśli nie przypominasz sobie jakiejś większej wtopy - skoki parametrów, temperatury, zmiana oświetlenia to pozostaje ci tylko czekać. Możesz zacząć stosować sól zamiast wody z oceanu. Ta druga o ile trzyma parametry intuicyjnie oceniając powinna być lepsza ale może akurat ma jakieś zanieczyszczenia. Przeczytałem już lekko licząc dziesiątki wątków o bieleniu spsów i praktycznie wszystkie kończą się tym samym czyli niczym. Z prostej przyczyny, nie jesteśmy w stanie postawić prawidłowej precyzyjnej diagnozy i strzelamy na oślep. Trochę jakby na forum medycznym ktoś napisał 'coś mnie boli raczej z dołu' - co mam zrobić. Z własnych przejść - zauważyłem, że nie jestem w stanie ocenić czy jest sens łamać koral który leci, w niektórych przypadkach to pomagało w innych tylko przyspieszało koniec. Nie zauważyłem różnicy w skutkach między nagłym laniem aminokwasów, mikro, makro lub brakiem tych działań w przypadku korali które rozpoczęły już odmeldowywanie się z tego świata. Jeśli coś się dzieje należy doprowadzić zbiornik do maksymalnego ładu, co ma polecieć i tak już poleci. Pozostaje ratować co jeszcze się trzyma i nie ma co się decydować na nerwowe ruchy. Jeśli przez lata wrzucało się 1 kostkę żarcia na dobę i było OK nie ma co nagle wrzucać ich 10 bo coś się zaczęło dziać. Chętnie bym poznał jakiś schemat do zastosowania, typu leci od dołu = skoki kh, za mała cyrkulacja, za mało światła itd ale dobrze wiem że to fikcja. Jedno co mi daje do myślenia w kwestii acropor, to jak zmieniłem, idąc za trendami sposób prowadzenia zbiornika i jakie to ma konsekwencje w ich śmiertelności. Na początku zbiorniki po 200 czy niespełna 400 l obrabiałem 'potężnymi' odpieniaczami pokroju midiflotor albo weipro które więcej robiły hałasu niż odpieniały. Do tego dużo żywej skały, ryb niewiele, karmienie też niewielkie, dojrzewanie zbiornika tak z pół roku, o aminokwasach, probiotykach itp nikt nie słyszał, kh miałem 12 i nic się nie działo. Z czystym sumieniem napisze że przez 4-5 lat nie straciłem żadnej acry, nawet żadnych fochów nie odstawiały. Było permanentnie stabilnie, tylko kolorystyka jakby mało pastelowa ale dramatu nie było. Później zaczęły się mocniejsze odpieniacze, coraz to nowsze metody i teraz jadę na Zeo i niby jest OK, ale cały czas czuję że stado acropor czeka na najmniejsze potknięcie by powiedzieć mi papa. Prawie brak bufora na wybaczenie pomyłek. Po pierwszej części urlopu leży na dnie kilka acr w kolorze nie podobnym do niczego (znaczy się są białawe z delikatną poświatą koloru) i wiem że będę potrzebował miesięcy by je wyciągnąć. Teraz znowu jestem na urlopie i nie wiem co na mnie czeka... Koniec filozofowania Pzdr

Bodianus mesothorax

również odniosłem wrażenie, że to nowe szczepki w dość świeżym zbiorniku. Doświetlam tak jak ty boki Kessilami - zbiornik ma 2 m a lampa T5 150 cm. Na bokach pod ledami trzymam lpsy i spsowe chwasty - monti, seriatopory itp. Tak jak ci Arturro radzi przesuń acry na środek pod T5. Jeśli koral leci a nie ma oczywistych przyczyn typu skoki kh to i tak jest to zgadywanie.

dwa podejścia - w obu wypadkach wróciła do sklepu, nie cięła spsów tylko wtedy gdy spała. Pzdr

przy isopodach istotna jest identyfikacja bo niektóre gatunki są naprawdę groźne. Twoje faktycznie wyglądają na Sphaeromidy płci męskiej, kwalifikowane jako reef-safe. Możesz poczytać więcej http://www.reefkeeping.com/issues/2002-05/rs/ Pzdr

Nie ma kompletnie sensu, ani to piękne ani tropikalne. Czarne jest połączone z innymi akwenami tylko Cieśniną Bosfor i co za tym idzie ma o wiele niższe zasolenie i temperatury wody w zimie spadają tam do wartości bliskich zeru.

Kiedyś miałem zajawkę na wargacze i praktycznie wszystkie po wpuszczeniu zachowywały się podobnie - zakopywały się w podłożu. Bipartitus na przykład wypłynął mi dopiero po tygodniu. Piękne ryby ale niestety lubią skakać. Ostatni chrysus zakończył żywot w hydraulice między kominem a sumpem, kilka wyskoczyło mimo wysokiej na 40 cm obudowy akwarium. Pzdr

pod ochroną w Chorwacji są porcelanki i kilka gatunków koralowca twardego, w przypadku gatunków mięczaków będących pod ochroną nie wolno przywozić nawet ich muszli. Połowy są dozwolone dla wszystkich pod warunkiem wykupienia czasowego zezwolenia, zezwolenie obejmuje ryby, mątwy i ośmiornice. Dodatkowe pozwolenia trzeba sobie załatwić w przypadku połowów większych ryb (tuńczyk, merlin, włócznik) oraz połowów kuszą. Nikt nie zakładał że ktoś będzie łowił jeżowce. Nie wiem na jakiej podstawie miałyby by grozić wielkie kary i "kłopoty z prawem". Może można byłoby to podciągnąć pod kłusownictwo. Czyli podlegamy karze nie ze względu na ochronę gatunków a dlatego że za to nie zapłaciliśmy. Autochtoni tłuką ślimaki młotkiem i używają jako przynęty, to samo z krabami pustelnikami. Osobiście ryb nie łowię ale swoje już w Chorwacji widziałem. Ogólnie nie lubię strasznie wrzutek ekologicznych na tym forum bo trochę mi to zajeżdża hipokryzją. Przejrzyjcie statystyki, trochę Amerykanie ich robili np. co do przeżywalności ryb morskich łapanych na potrzeby rynku akwarystycznego. Ilość 20-30 mln sztuk rocznie z tendencją wzrostową. Same Hawaje to prawie 4 mln ryb i bezkręgowców rocznie. Szacunkowa śmiertelność ryb w skali pierwszego roku od złapania - 90 do 98% (bardzo dużo ginie w transporcie). W Chorwacji ze świeczką szukać gatunków morskich wyszczególnionych w CITES a w akwariach to większość przynajmniej jeśli chodzi o koralowce. Jaka jest różnica? Tu niby wszystko jest jak należy, kilku pośredników trochę zarobiło, papiery są OK ale temat ochrony środowiska chyba możemy sobie darować. Jedyny pozytyw to w kontekście wymierania raf że może doczekamy momentu, w którym pewne gatunki zginą w naturze a będą jeszcze żyć w niewoli. W przypadku większości ryb jest to jednak wątpliwe. Zwierząt z Chorwacji nie warto przywozić ze względów "klimatycznych" i to jest dla mnie element kończący tego typu pomysły. Pzdr

jeśli to longispinus to ładnie mu się kolce połamały. A poza tym kiepsko, ojciec w to kiedyś wdepnął i połowa urlopu poszła się... Szczerze mówiąc odniósł bym go sklepu, albo trzeba będzie uważać przy każdym wkładaniu rąk do akwa, poza tym duże to rośnie.

w Chorwacji występowały najczęściej dwa gatunki z angielską nazwą Black sea urchin - Arbacia lixula i Purple Urchin - Paracentrotus lividus. Z tą ekologia spokojnie, widziałem jak tubylcy łapali je hurtowo, rozrywali na pół i wrzucali na ruszt. Rokowania co do przeżycia nie są złe przynajmniej tak wynika z opinii innych osób, osobiście go nie posiadałem. Problemem w wypadku zwierząt z Adriatyku jest temperatura, wbrew pozorem nie tylko latem a zwłaszcza zimą (w morzu spada do 12-14 stopni) więc trzeba unikać ich sprowadzania. Dobrze w akwariach tropikalnych radzą sobie ukwiały. Pzdr

kolega ciął je wrzątkiem, wodorotlenkiem wapnia, różnymi wynalazkami na aiptasie a pod koniec nawet laserem. Nic nie pomagało na dłuższą metę. Musisz doprowadzić zbiornik do takiego stanu by same zaczęły zanikać. Mam navarchusa ale wielkiej krzywdy im nie robił, zdarzało się za to przeczytać o tym że emerald lubi sobie podjeść tego typu korale (briareum, clavularia, xenia) ale to zapewne cecha osobnicza. Pzdr

zmień światło albo korale. LPSy pięknie mi rosły pod Razorami a miałem ich ostatecznie 4 nad 700l (zacząłem od dwóch 160W). Reszta korali tj spsy bez rewelacji dyplomatycznie pisząc. Po zmianie światła wtedy na HQI + T5 (2x250 + 8x54) po miesiącu - dwóch w zależności od rodzaju nie mogłem poznać korali. Z tymi ledami to w sumie był ciekawy przypadek - coś nie gra, człowiek szuka w necie informacji a tam kupa rad w stylu: więcej światła / za dużo światła, wywalić białe / za mało białych... Jak chcesz koniecznie pozostać przy razorze to pod koniec mojej kariery z nimi gdy już efekty były lepsze moc światła i ustawienia przypominały to co ma aktualnie Damian z AF (niebieskie 100, białe 90 - dałem tylko soczewki 120). Możesz też spróbować dorzucić T5 - 2 lub 4 pewnie wyraźnie poprawia sytuację. Sól IMHO kompletnie bez znaczenia. W soli naturalnej z odsalania to z biedą jest chlorek sodu, reszta i tak jest dosypywana. Pzdr

trochę tego miałem ale zniknęło. Metoda - wytrzepanie wody, dodatkowo jadę na minimalistycznym zeo. Przy twojej obsadzie nie jestem przekonany że to dobra droga. Restart to zawsze jakieś wyjście ale osobiście bym powalczył. Nie wierzę że będziesz w stanie przenieść korale nie zaciągając też tego dziadostwa. Jeśli rozpleniło się to po całym akwarium usuwanie mechaniczne może nie być wcale złym rozwiązaniem. Pzdr

Cervera Aiptasia przy tym to wspaniały i pożyteczny koral. Jak to wykończyć ciężko powiedzieć, wrogów naturalnych żyjących w akwa raczej nie ma, może jakieś ustniki. Bez problemu jest w stanie położyć zbiornik, potrafi zarastać korale zwłaszcza spsy. Pzdr

Wydajność na pewno jest zależna od wielkości złoża w reaktorze. Pozostałe elementy to manipulowanie pH i ilością odcieku. Osobiście dosypuję co jakiś czas gdy jego poziom spada i wymieniam całkowicie co około rok / półtora. Pzdr

teoretycznie są na fluid i wtedy raczej warto trzymać się tej linii dajesz gruby wkład więc możesz wcisnąć ile się zmieści Pzdr