tomasz

W takim razie załóż plenum. Te kilka kg. skałki, trochę tufu iok. Filtracja jak pisałeś.

Jasne że nie musisz mnie przekonywać, powiem więcej, nic mnie to nie obchodzi. Widzę że coś z pamięcią nie tak? Dzwoniłem w piatek że jestem w okolicy, ale do niedzieli miałeś gości. Wolny byłeś dopiero w poniedziałek ale prosiłeś o telefoniczne potwierdzenie dzień wcześniej. Zadzwoniłem więc w niedzielę już z "dalszej okolicy" (czy ja pisałem coś o Częstochowie? - do Twojej sklerozy mi daleko) i potwierdziłem. Tobie pasowała godzina 8.00. Byłem punktualnie (razem z naszym wspólnym kolegom zresztą). Nie chce mi sie szukać bilingów, bo to nie komisja do spraw Orlenu a Tobie do Kulczyka też jeszcze kawał. Wiesz, w tym wszystkim nie o to chodzi ze Cię nie było, tylko o formę. Wystarczył jeden głupi telefon, jeśli później to zwykłe wyjaśnienie i po sprawie. A tak nawet nieźle odwróciłeś kota ogonem. Sądzę że nie miejsce i czas na te idiotyczne spory z Tobą, ale wiedz że o firmie czy danej osobie świadczą właśnie umiejętności wyjścia z twarzą z takich właśnie sytuacji czego moze się kiedyś nauczysz. Pozdrawiam Tomek Rusiniak

No, wreszcie pierwsza rozsądna wypowiedź Adriana. Mogę go tylko zacytować: a na ile Cię stać? Zraszany trochę mały, fluval do mechanicznego oczyszczania ale pod warunkiem częstego czyszczenia go przez Ciebie. Podżwirówka odpada, chyba ze plenum, które można zresztą bardziej obciążyć niż berlina.

Adrian, uspokój się wreszcie. Jakie 10-15? Wszystko zależy od tego czy chce zastosować jakiś inny system filtracyjny. Jeśli oprze tylko o żywą, to na początku jak będą małe może od biedy wystarczyć, jak urosną i zaczną brudzić to się zacznie cyrk. Także filtracja berlińska przewiduje minimum 20% ale przy rozsądnej obsadzie. W 100 czy 120 cm akwa 30-to centymetrowa skrzydlica i zawsze głodna rogatnica wymaga dodatkowej filtracji - filtr zraszany lub przynajmniej dużo biobali, może filtr azotanowy. Oczywiście są to twarde ryby i mogą znieść dużo więcej niż nam się wydaje ale przecież nie o to chodzi. Adrian jedyne co powinieneś robić na tym forum to czytać, czytać i jeszcze raz czytać. A jak czegoś nie rozumiesz to pytać. Z radzeniem innym zaczekaj może kilka lat albo przynajmniej kilka zbiorników.

Marcin nie ma sprawy, przynajmniej był pretekst aby powiedzieć co mi leży na wątrobie. I masz całkowicie rację - dostawców zweryfikuje rynek. Jeśli ktoś bedzie sprzedawał w śmiesznych cenach i będzie wiarygodny to super. Oby wiecej takich.

Do Przemka: proszę łaskawie nie tykać mnie w tej bezsensownej dyskusji. O braku kwarantanny wypowiadałem się w przypadku niektórych firm łódzkich które doskonale znam i wyraźnie to zaznaczyłem. Nie oceniam też nic w/g siebie gdyz dawno sie tym nie zajmuje. Co do Twojego podejścia do tematu: owszem da się taniej, oczywiście bez przesady gdyż ta w żadną stronę nie jest dobra. Może nie u Ciebie - ale co Cie upoważnia do uogólniania? Cena Dzika jest faktycznie kosmiczna i coś na pewno tu podpada. Ale równie mocno podpada Twoja ostra kontra i bzdety w stylu "U nas morszczyzna to nie jest byc albo nie być - nie musimy za wszelką cenę sprzedać xxx zwierząt by utrzymać sklep. A źródeł utrzymania mamy kilka W tym kilka niezależnych od koniunktury czy tez jej braku w branży zoo" - a świstak siedzi i zawija Chronisz własny tyłek rękami i nogami. I należałoby coś poprawić w kulturze obsługi klienta. Byliśmy zdaje się umówieni na spotkanie i ewentualne zakupy pamiętasz? Sam wyznaczyłeś termin i godzinę a gdy odwaliłem kupę kilosów pocałowałem klamkę. I tak sie zdarza ale jakieś "przepraszam" lub chociażby "pocałuj mnie w d..." byłoby na miejscu. Wylałem tu trochę żółci gdyż sam wywołałeś mnie do tablicy.

Teoretycznie to czym więcej tym lepiej. Ale może być i bez skały lub kilka symbolicznych kamieni. Zależy jak rozbudowaną filtrację chcesz zastosować. Obydwie ryby trochę brudzą.

To nie rozumiem czego nie rozumiesz. Przy małej obsadzie twardzieli moze się okazać że samo dozowanie wody wapiennej przy dolewkach wystarczy. Ale może sie pojawić problem z kh. Wtedy albo wstawiasz reaktor którym załatwiasz sprawę dozowania wapnia i magnezu oraz kh, lub co ma sens przy mniejszym zbiorniku posiłkujesz sie Ballingiem. Stosując wtedy np. CaCl2 i MgCl2 wprowadzasz do zbiornika nadwyzkę Cl2. Drugim roztworem jest NaHCO3.Tu wprowadzasz do zbiornika nadwyzke Na. Żeby więc nie zachwiać równowagi jonowej stosujesz 3 r-r soli morskiej która w swym składzie właśnie tego NaCl nie posiada i rachunek się wyrównuje. To tak na chłopski rozum. Ale to też chyba trochę nie na temat. Pytałeś o magnez. MgCl2 miesza się z MgSO4 dlatego że dodając tylko jeden z tych odczynników zachwiejesz stosunek chlorków do siarczków a ten w wodzie morskiej jest stały i wynosi tak pi razy oko 7:1. Wracając do Ballinga to w soli znajdują się także siarczki i wszystko znowu sie wyrównuje

Za 20 mozna uządzić super basen ze słoną wodą.

3 wsie/szt

Do apteki to po węgiel dla siebie a do zbiornika to do zoologicznego

Marx, metoda ze "specjalną solą" to metoda Ballinga. Służy nie tylko do dozowania wapnia, ale takze magnezu, mikroelementów a także stabilizowania kh

A jakie akwa?

Waldek, 25%-owa podmiana wody przy rybach osłabionych po leczeniu to jednak zbyt radykalna zmiana warunków. Nie dziwi mnie więc nawrót choroby. Czy nie było np. tak że zmierzyłeś tylko zasolenie i temperaturę wody do podmiany? Jeśli np. z jakiegoś powodu występowała znaczna różnica pH to przy podmianie 1/4 objętości mógł nastąpić nagły skok. Do tego jak piszesz: nowe mikrolementy i osłabione ryby. Jednak nawet przy zgodności ph jest to i tak poważne zachwianie biotopu. Takie jest moje zdanie. Nawet jeśli producent leku zaleca tak duzą podmianę po zakończeniu kuracji to dla bezpieczeństwa należy ją jednak rozłozyć na kilka mniejszych i przeciagnąć w czasie. Równocześnie mozna np. zastosować węgiel dla usunięcia resztek leku. Przy lekach niektórych firm (np. AM) spotkałem sie z zaleceniem zaszczepienia zbiornika nową porcją bakterii dla wyrównania spustoszeń spowodowanych lekiem. Tak więc podsumowanie : biotop zubożony w życie bakteryjne i zbyt duza podmiana wody - nagła zmiana warunków życia. To chyba Waldek K. słusznie zauważył że nawet zmiana na lepsze ale zbyt gwałtowna może przynieść więcej złego niż dobrego.

Nie mówię. Przecież znam Twój zbiornik. Więc bez analizy wody się chyba nie obejdzie.

Grzegorz nie o to mi chodziło. Zrozumiałem że chcesz pobierać wodę ze studni. Wtedy raz na jakiś czas bada się wodę i po sprawie. Co do wodociągowej to: chlor lub ozon - zależy w jakich okolicach, no i oczywiście jeszcze kupę innych rzeczy ale dokładnie co robią to musiałbym się wypytać rodzinki która właśnie pracuje w wodociagach

Jeśli Grzesiu używasz wody ze studni to powinno się ją zbadać. Jeśli wierci się studnie dla ludzi też należy przeprowadzić ekspertyzę czy nadaje się do picia. jeśli to bowiem jakiś podskurny syf to może się nie nadawać ani dla ludzi ani dla zwierząt.

Grzesiu jakie spostrzeżenia?

Oczywiście że nie odmówie. Chciałem tylko Tobie powiedzieć że łatwo krytykować coś o czym sie nie ma zbyt duzego pojecia. Upierdliwi w Mercedesie MacLarenie też doszukuja sie knotów i podobno lepsze robią młotkiem u siebie w garażu. Ale Twoje górą, dla mnie temat zamknięty.

Tak się składa ze jestem fotografem. Do robienia panoram służy specjalny program, żadne czary mary. Jednak chodzi o zupełnie inną sprawę. O porównanie super zdjęcia reklamowego z fotografia zrobioną u cioci na imieninach. Aby uzyskać pewien zamierzony efekt potrzeba profesjonalnego sprzętu i stacji graficznych do obsługi ilości danych jakie zwykłe pc nie są w stanie obrobić. A jeśli są, to np. oprogramowanie ma ograniczenia co do wielkości pliku. Takze można zrobić sobie panoramę podwórka sprzętem za 300 zł, jednak zaręczam Ci, różnica będzie jak między mercedesem a hulajnogą. Inną sprawą jest, ze takze profesjonalny sprzęt ma swoje ograniczenia co zauwazyłeś. I wtedy należałoby uzyć aparatury szpiegowskiej i zdjęć satelitarnych. Ale ich rozdzielczość takze się w pewnym miejscu kończy i na max. zoomie takze może wyjść mydło. Tylko w tym przypadku będzie to zoom x 10 000 a w Twoim aparacie x10

Jak ja bym dostał sekretarkę w prezencie to ze strony żony nie skończyłoby się chyba tylko na kazaniu. Gdzie znalazłeś taką bezkonfliktową kobietę?

Wiem, wiem, przepraszam wszystkich za użycie słowa ... papier.

Marx, jak nie wiesz o czym piszesz to lepiej wcale nie pisz. Pomijając rozdzielczość aparatu (kamery), wielkości matrycy, sam obiektyw do niego kosztuje więcej niz dwadzieścia Twoich aparatów. To mniej więcej tak jakbyś chciał d*pę wytrzeć papierem ściernym.

Więc i ja swoje. Całkowiecie się z Tobą Waldek zgadzam, a nawet idę jeszcze dalej - wcale bym nie sypał. I jeśli Leszek myślisz że ta szyba na dnie beędzie po kilku miesiacach przypominała szybe to się mylisz. Jest cała pokryta algami wapiennymi tak jak skały i świetnie rosna na niej polipy.

A po co wogóle wrzucać żwir?