alef
Klubowicz-
Liczba zawartości
800 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez alef
-
Jeżeli chcemy mieć 'coś miesiąca' to można rozważyć np 'koralowiec miesiąca' - ludziska robią zdjęcia a szanowne jury (przypuszczam że klan moderatorów z nano) ocenia zwierzaka wg kilku skal; przykładowo: zdrowie, wybarwienie, kształt, wielkość. Można by nawet stworzyć pewne wytyczne do robienia takiej foty: powiedzmy umieszczenie obok zwierzaka miarki (aby ocenić wielkość) lub zamkniętej puszki piwa Lech (aby mieć wzór koloru zielonego i czerwonego i skończyć dyskusje o wyższości photoshopa nad gimpem ). A zbiornik kwartału - jak najbardziej, tylko, że tutaj niestety jury musiało by być inne niż klan moderatorów bo to moderatorzy głownie mają zbiorniki nadające się do takiej nagrody pozdrawiam i od razu proponuje ziornik Andrzeja jako 'zbiornik kwartału' - myślę, że to yłby najlepszy początek i najlepszym wręcz wydaniu. pozdrawiam
-
Cenowo Blau Aquaristik jest podobna do ati sunpower. Widziałem wyniki pomiarów luxometrem odbłyśników aTI i jeżeli pomiary były wiarygodne (a nie ma powodu sądzić, że nie były) to przypuszczam, iż ATI będzie zdecydowanie bardziej skuteczna niż BLAU przy tych samych rurach - jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi. Nie zależy mi na wyglądze lampy ponieważ planuję zabudowaną (a raczej zamaskowaną) górę akwa. Zależy mi tylko i wyłącznie na jakości światła. Rozważam też wykonanie samoróby ale nie zabardzo wiem skąd wziąć dobre (i sprawdzone) odbłyśniki - te co są u nas na rynku są średnie. pozdrawiam
-
Czy poza wyglądem (konstrukcją obudowy) lampy te różnią się czymś jeszcze ? Chodzi mi o jakość i ilość światła. I drugie pyt. Czy lampy te sprzedawane w sklepach są zaopatrzone w śwetlówki czy nie ? Jeśli tak, to jakie ? z góry dzięki za odpowiedzi
-
A jaki jest najbardziej oczywisty znak przedawkowania jodu ??
-
dokładnie w 100% się zgadzam - czytam wątek na RC. Nawiązuję tu do znanej dyskusji gdzie twierdzono, że podstawa to zdrowe korale a kompozycja to sprawa drugorzędna. A zbiornik Szymona idealnie obala tą teorię - zdrowe korale maja wszystkie TOTM jak jeden - a Szymona tank ma coś więcej - właśnie kompozycję. Czyli nie tylko perfekcja biologiczno-fizyczno-techniczna ale także 'to coś' co decyduje o tym, że tank nam się podoba bardziej niż inne tanki z najwyższej, światowej pólki. pozdrawiam
-
@Qubab - bardzo się cieszę, że zwróciłeś na to uwagę
-
napisz cene za rowaphos i rowacarbon - moge to lyknac hurtem i magnes tunze tez pozdrawiam
-
'Jaki pan - taki pies' to jedno. I to jest bardzo ważne (najważniejsze). Ale tak samo jak z rybkami - jeden gatunek z zasady jest płochliwy, inny z zasady jest odważny a jeszcze inny z zasady jest killerem pewne rasy mają predyspozycje do agresji a pewne nie. I choćby nie wiem jak bardzo krzyczeli obrońcy pitbulli to fakt jest faktem. Kwestią sporu może być samo słowo 'agresywny'. Pies agresywny to taki, który na rozkaz swojego pana (lub w przypadku zagrożenia własnego Pana) poprostu atakuje - robi to 'z sensem'. Pies, który gryzie ludzi dla własnego widzimisię to pies z pokrzywioną psychiką, który atak taktuje jak rekację obronną na własny stres i własny strach. Czyli 'amstaf przytulany do serca' to nic dziwnego - pies z mocną psychiką, mądry i wyważony i dobrze ułożony tak właśnie powinien się zachowywać. Ale ta sama mocna psychika powoduje, że dobry fachowiec jest w stanie z takiego psa zrobić mordercę - ułożyć go tak, że na rozkaz zabije i tyle. Dlatego uważam, że zakazy trzymania jakiś tam ras to bzdet - 99% to właściciel i jego umiejętności odpowiedniego uformowania psa. Słyszeliście kiedyś o labradorze uczestniczącym w walce psów ?? Nie, bo po pierwsze - pies jest za słaby, po drugie, nie da się w nim wyzwolić pokładów agesji potrzebnych do wygrania takiej walki. A z pitbulla czy amstaffa jak najbardziej się da. Mój nieżyjący już dog niemiecki poukładany przez mojego ojca ludzi nie gryzł. Chodziłem z nim na spacery, puszczałem ze smyczy a no bardzo to lubił. Pozwalał się głaskać, biegał z innymi psami i było ok - prawie jak jamnik. Ale nigdy nie potrafiłem go oduczyć jednej rzeczy - jak szedłem z nim na smyczy i podchodził np jakiś znajomy to pies ZAWSZE atakował w chwili, gdy ten człowiek wyciągał rękę w moim kierunku - chciał np podać mi ręke. Mogłem stać godzinę i gadać z kumplem (pies przy nodze sobie siedzi i ogląda nisko przelatujące owady) ale w chwili gdy ten próbował podać mi rękę pies od razu atakował. To samo z wchodzeniem na podwórko przez ludzi - obcych nie wpuszczał wcale natomiast znajomych jak najbardziej tak- poprostu ich olewał. Ale taki znajomy chcąc wyjść z domu zawsze musiał wychodzić z kims z domowników - w innym przypadku pies bronił wyjścia i nie wypuszczał człowieka - wystarczyło stanąć w drzwiach i pies szedl sobie oglądać owady. Co najciekawsze - nikt go nigdy tego nie uczył. Tak poprostu miał zakodowane w tym swoim wielkim łbie. Ja wiem jedno - z ostrym psem nigdy nie ma zabawy - jeżeli człowiek czuje, że jest w stanie nad nim panować to proszę bardzo, ale kupowanie psa agresywnego dla własnego widzimisię przez kogoś kto nigdy nie miał psa i nie wie jak pies myśli/reaguje to pomysł zły. Szczególnie jesli jest to pies (samiec) i jest to pies dorosły - powiedział bym wręcz w kwiecie wieku (5-8 lat).
-
Właśnie dlatego zdziwiło mnie troche to 'pilnowanie domu' - wiem, że tego typu psy mają problemy z niskimi temperaturami. Miałem kiedyś doga niemieckiego który od października do marca na podwórko wychodził tylko wtedy jak było słoneczko i trzeba było załatwić fizjologię. Właśnie po doświadczeniach z tym psem (a był to zdrowo wyrośnięty samiec z dużą, jak na tę rasę agresją) mam awersję do wszelkich ras 'ostrych' - tym psom nie można dać ani milimetra luzu - cały czas muszą czuć kto rządzi. Pozatym psy te są zdecydowanie bardziej delikatne.
-
szpanerska w sensie 'modna' - wystarczy przelecieć się po dowolnej wystawie psów i widać które rasy są 'modne'. Właśnie amstafy, pitbulle czy bardziej klasyczne dobermany/rotweilery. Szkoda, że z mody powoli wypadają klasyczne owczarki niemieckie - w mojej opinii (w moim domu dociąga żywota już trzeci wilczur) najłatwiejsze do poukładania psy, bardzo mocne psychiczne, zdrowe, odporne na polskie zimy i spełniające wszystkie cechy psów obronnych/do pilnowania domu. Jak każdy pies, ma wady (dużo je i stawia 'wielkie klocki') ale daje dużą gwarancję, że nie zje nieodpowidzialnego i nieobytego właściciela. A nieoszlifowany przez dobrego trenera pitbull zrobić to może - niestety. Wielka szkoda, że w Polsce zamiast mody na 'morderców' nie ma mody na psy typu labrador - tak jak w USA. Do rany przytulić, a i dom popilnują czasami. Pyt. co do amstafów: piszesz 'do pilnowania domu' - jak pieski znoszą zimę ?? W jakiejś zawodowej budzie pomieszkują czy w domu ? Jak mróz strzela to mają ochotę biegać, czy siedzą jak trusie w cieple ??
-
czosnek - czosnek - to napewno nie zaszkodzi.
-
Sam napisałeś 'amstafy po szkoleniach'. A ile jest amstafów, pitbulli i innych tego typu zwierzaków bez szkoleń ? Proponuje wybrać się w bieszczady czy inny zabity dechami teren i pospacerować po wioskach. Zaliczyć bliskie spotkanie z pół-bernardynem czy pół-owczarkiem niemieckim na drodze bo właściciel wypuścił pieska, zeby znalazł sobie coś do jedzenia. Nie wspomnę o spotkaniu 'wsiowego klubu' - całej watachy takich piesków które razem sobie spacerują. To jest właśnie znęcanie się nad zwierzętami - i takich ludzi powinno się izolować od posiadania zwierząt - psy nie są karmione, chodzą sobie wolno po całej okolicy i gryzą ludzi. Wyobraź sobie swoje amstafy wypuszczane nocą 'na spacerki'. Mieszkasz w mieście i pewnie za 3 dni miałbyś w domu policję albo straż miejską. Wg mnie problem nie leży w posiadaniu (jaki Pan taki pies), problem nie leży w rasie (jaki pan - taki pies) tylko w odpowiedzialności i podejściu do psa. Moja szwagierka pracuje (charytatywnie zresztą) w schronisku dla psów - amstafów, pitbulli i innych 'szpanerskich' piesków jest tam do woli - ciekawe dlaczego. Kupuje się psa dla córeczki pod choinkę, piesek robi się za duży i sra pod stołem - do schroniska go. Za rok znowu jest choinka i znowu jest piesek i znowu kończy w klatce. Czy to nie jest znęcanie się ? Nie wspomnę już o różnych dziwnych ludziach którzy jeżdzą od schroniska do schroniska i wybierają tego typu psy w celach wiadmych. Reasumując: uważam, że podział na rasy agresywne, nieagresywne, kunde agresywne itp sensu nie ma, tak samo jak sensu nie ma szkolenie właściciela (czy jego badanie) ale głęboki sens ma karanie ludzi za złe prowadzenie pasów i odbieranie im prawa do posiadania psów w przypadku gdy robią to źle. Dotyczy to nie tylko psów.
-
Dyskusje o cyjano są w mojej opinii ważne ponieważ chyba nikt tak na 100% nie wie dlaczego się ono pojawia. Każdy ma jakieś tam metody - u jednych pomaga zmiana (wzmocnienie) cyrkulacji, u innych zmiana oświetlenia, u innych chemia a u jeszcze innych zwierzaki (dolabella). U mnie najazd cyjano pojawił się w momencie gdy zmieniłem oświetlenie (dołożyłem FijiPurple). Parametry azotowe były zerowe (Salifert) a po4 nieznane (nie mam wiarygodnego testu). Zgodnie z teorią 'czystej wody' oraz 'równowagi azot-fosfor' zrobiłem rzecz następującą: - włożyłem absorber po4 (aby obniżyć PO4 ponieważ NO3 = 0) - wyłączyłem odpieniacz na 7 dni (aby 'wybrudzić' wodę) Efekt: cyjano umocniło się na swojej pozycji - pojawiło się go więcej - teoria czystej wody u mnie nie zadziałała. Próba nr 2: - odpieniacz wrócił do łask (mam MCE600 na 160L wody więc wydajność jest ok) - dokupiłem kolejną nano6045 (cyrkulacja 14tys litrów na 160L wody) Efekt: cyjano przestało się rozprzestrzeniać ale nie miało zamiaru znikać. Codzienne dmuchanie w skały, przestawianie cyrkulacji na wszelkie możliwe sposoby - efekt zerowy Usunąłem FijiPurple: - cyjano dalej jest - wyraźnie mniej ale jest (a więc znak nr 1: czerwone widmo - coś jest na rzeczy). Przestałem także dawać prodibio (biodigest plus bioptim w lekko zwiększonej dawce) - mikroelementów nie podaje już bardzo dawno więc jedyne co wlewam do akwarium to lugol, amino acid i vitamino z grotecha (plus balling) - cyjano dalej jest - ale się nie rozprzestrzenia. Mija kolejne 2-3 tygodnie - nic się nie zmienia - robię dużą podmianę (zawsze robię 15L tygodniowo a tym razem zrobiłem 30L bo akurat miałem za dużo osmozy zrobionej) budzę się rano - cyjano wcieło - całkowicie. Mija drugi tydzień i nie pojawia się. Czy ktoś mi może powiedzieć, czym usunąłem cyjano ?) Wydaje mi się, że z tym cyjano to jest tak, że nikt do końca nie wie dlaczego się ono pojawia i dlaczego znika. Metod jest wiele, teorii jeszcze więcej ale czy ktokolwiek tak na 100% jest w stanie opisać ten proces (pojawiania się i znikani cyjanobakterii) pozdrawiam
-
Poczytajcie: http://wiadomosci.onet.pl/1783709,11,item.html pozdrawiam
-
Czy błazen chudnie ?? I jak długo go masz ? Jeżeli chudnie i nie ma ochoty na jedzenie to warto spróbować wyłowić go i potraktować metronizadolem - dosyć dobry antybiotyk na wszelkie choroby związane z przewodem pokarmowym. Jak zacznie cokolwiek skubać to dodawaj do pokarmu czosnek. Zakładam, że ryba jest u ciebie doyć długo - jeśli masz ją od powiedzmy 2-3 tygodni to równie dobrze może to być efekt cyjanku czy innego badziewia użytego do jego połowu. EDIT zapomniałem dodać ale jeżeli go wyłowisz to daj mu wodę o mniejszym zasoleniu - błaznom to pomaga - coś kolo 1.015 bez problemu możesz dać, a nawet jeszcze mniej.
-
Dwa różne gatunki euphylii (z różnymi polipami) nie pozagryzają się wzajemnie ??? Jeśli tak, to mi to bardzo odpowiada - zczynam szukac czegoś ładnego. dzieki za info
-
Wygra oczywiście Kovalainen - złapał niesamowitego powera. Natomiast: czy Robert w tej sytuacji jakiej jest może się dotankować po korek i polecieć na jeden pitstop ? W sumie to wyjechał na Q3 ale nie przeleciał ani jednego pełnego kółka (nawet dojazdowego). Z tego co ktoś tam mówił, to jeżeli zawodnik z Q3 dotankuje bolid to spada na 10 miejsce. Nie znam na tyle przepisów ale wydaje mi się że jest to możliwe. pozdrawiam
-
Mam sporo miejsca na skałce obok Euphylii - to jej teran urzędowania - wyciąga naprawde długie polipy. Chcę tam coś dać - najlepiej LPS z takich, które lubią oświetlenie umiarkowane - nie silne. Są takie LPS-y które nie obawiają się Euphylii i same jej nic nie zrobią ? Z drugiej strony tej mojej killerki mam Sinularię Durę która nic sobie nie robi z jej zapędów i żyje pełnią życia. Macie Panie i Panowie jakies propozycje ? pozdrawiam
-
no to sie nawyrabiało - ktoś stawiał na Kavalainena ?? O Weberze nie wspomne pozdrawiam
-
Wielu akwarystów z wieloletnim stażem twierdzi, że ukwiały CAŁKOWICIE nie nadają się do trzymania w akwarium. I nie chodzi tu o ich zdolności podróżnicze tylko o to, że te zwierzaki to jedne z najdelikatniejszych zwierzaków trzymanych w akwariach. Pozatym warto pamiętać, że ukwiał nie mając w akwarium bezpośrednich przyczyn swojej niedoli także potrafi powoli zchodzić ze świata - trwa to nawet pół roku. Uważam, że trzymanie ukwiałów nie jest dobrym pomysłem (chyba, że ktoś ma naprawde duży tank, któy jest bardzo dojżały i super zdrowy) natomiast bardzo dobrym pomysłem jest UŚWIADAMIANIE nowym akwarystom morskim, że Błazny do życia (nawet tego w miarę szczęśliwego) ukwiałów nie potrzebują - przypuszczam, że 8 na 10 zakupionych ukwiałów do nowego akwarium w zestawie wraz z błaznami pada po kilku tygodniach - brakujące dwa padają po pół roku - roku. Błazen zaakceptuje cokolwiek co ma w miarę długie polipy - sarko, xenia, briareum czy nawet sinularia. Nie wiem jak jest z euphylią - u mnie moje błazny omijają tę gadzinę z daleka - nie wiem czy jej nie lubią czy ona je parzy. Dlatego reasumując - forum, jako czynnik eduacyjny powinno STANOWCZO wybijać z głowy ukwiały ludziom, którzy myślą, że tylko tak sie da uszczęśliwić 3 centymetrowe ocealarisy. pozdrawiam
-
W końcu Nick to prawie Szwajcar Mina Roberta: "Za rok będę mistrzem świata" Mina Nicka "Za rok kupię fabrykę sera bo z czegoś trzeba żyć" pozdrawiam
-
W Europie używa się skał głównie azjatyckiej. Natomiast w USA (gdzie słonych zbiorników jest naprawde dużo) bardzo popularna jest żywa skała z Florydy. Od kliku dobrych lat w USA jest calkowity zakaz wybierania dzikiej skały z morza. A ta co jest w sklepie powstaje tak: http://www.tbsaltwater.com/liverock/haulingrock.html nie wiem jak jest na Fiji czy Tonga, ale nie przypuszczam, by ktoś rąbał żywą rafę kilofem. pozdrawiam
-
Zawsze mnie dziwila skłonność ludzi do ryzyka niewspółmiernego do korzyści. Zwierzak za 50 zł - kara - kryminał w arabowie. Chłopaków z rikordea-farm jeszcze można zrozumieć bo wiadomo o ile idzie gra. pozdrawiam
-
ukwial sobie odpusc (zdechnie) daj 2x24 T5 osmoze trzeba - DI tez